Restauracja "Słodki świat"

Strona 2 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Gość Sro Lip 17, 2013 9:14 pm

Łowca od razu zgodził się udać z wampirzyca na wskazaną ulicę, do wybranej przez nią restauracji. Przez tę drogę jedynie na siebie spoglądali i uśmiechali. W końcu dotarli na miejsce. Zgodnie z wolą Veiny, podszedł do wybranego przez nią stolika i usiadł obok na kanapie, tak by się dobrze widzieli. Swoje torby z zakupami postawił obok siedzenia. Miał w reklamówkach tylko koszulki więc stawiać ich na podłogę nie musiał. Jeszcze kopnie, podepta i co potem?
Już miał jej odpowiedzieć na pytanie, lecz szybko podszedł do nich kelner. Wampirzyca zamówiła wino, lecz on tylko:
- Herbatę poproszę.
Ani kawy ani nic z alkoholem związane. Nie chciał szkodzić swojemu sercu jeszcze bardziej a po drugie to nawet prowadził, więc alkohol i tak odpadał. W ogóle to lekarze mu zabronili to pić i jemu to nie przeszkadzało.
Kiedy kelner odszedł, wtedy spojrzał na nią by odpowiedzieć. Jednak na wspomnienie o ludzkim jedzeniu, to się uśmiechnął zdecydowanie, wiedząc dlaczego za takowym jedzeniem nie przepada.
- Nie założyłem rodziny. Nie chcę swoim stanem obciążać kobietę a potem jeszcze swoje dzieci. Jednak ostatnio zdecydowałem się na adopcję. A co było ze mną... Skończyłem studia i przeprowadziłem z rodzinnego miasta tutaj. Pracuję w Akademii Cross.
To tak w skrócie opowiedział coś o sobie, co porabiał przez te parę lat. Nie wspomniał jednak o swoich wizytach w szpitalach i odbytych chyba dwóch jak nie trzech zawałów jakie przeżył. A z drugim przeszczepem serca, nadal odwleka.
- A co z Tobą się działo? Powiedzieli mi że uciekłaś. Ścigali Cię?
Zapytał ciekaw jej odpowiedzi, czy raczej opowieści z życia wzięte. Co się z nią działo i czemu tam łowcy się na nią uwzięli?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Veina Sro Lip 17, 2013 9:39 pm

Czarnowłosa odczekała chwilę aż kelner odejdzie i nie będzie słyszał ich rozmowy. Nie to żeby miała coś do ukrycia, jednak nie lubiła gdy osoba trzeba podsłuchuje jej rozmowy. A zapewne biedny kelner, który siedzi tutaj cały czas nie miał nic lepszego do roboty jak słuchać różnych historii z życia klientów. W sumie to mu się nie dziwiła, zapewne sama tak by robiła, dodając do tego jej wrodzoną ciekawość wszystkiego.
Kobieta wysłuchała, skróconej opowieści Azela o jego życiu. Zmartwiło ją nieco, że jego stan zdrowia się nie polepszył. Jednak nie uważała, że stałby się ciężarem dla swojej rodziny, jeśli znalazłby prawdziwą ukochaną była by ona z nim nawet w tych najcięższych chwilach. Szkoda, że mężczyzna nie miał okazji poznania nikogo takiego. Zawsze była przekonana, że idealnie nadaje się do bycia ojcem - miał w sobie łagodność i opiekuńczość. Na szczęście w życiu zawodowym radził sobie lepiej.
- Adopcję? To świetnie. A myślałeś o wieku dziecka? - z niemowlakami zawsze było najwięcej problemów, więc chyba najlepszym rozwiązaniem byłaby adopcja kilkuletniego szkraba, jednak to oczywiście była decyzja Azela. Vei średnio przepadała za dziećmi, nie posiadała instynktu macierzyńskiego, może właśnie dlatego nie najlepiej potrafiła się nimi opiekować.
- A jak zdrowie? - zapytała. Mówił, że nie chciał obciążać rodziny, jednak nie wiedziała jak bardzo jego stan się pogorszył. Pamiętała, że miał problemy z sercem. Słyszała także, że w niektórych przypadkach krew wampira pomaga się regenerować. Skoro człowiek pijący krew wampira wolniej się starzeje to czy można nią leczyć?
- Jednak zostałeś nauczycielem? To może niedługo dyrektorem! - powiedziała uśmiechając się do Azela i patrząc na niego. Zrobiło się nieco niezręcznie gdy spytał o to gdzie Vei się podziewała i dlaczego tak zniknęła. Nie chciała mu mówić prawdy, wtedy na pewno zmieni o niej swoje całkiem dobre zdanie. Jedyny Azel postrzegał ją normalnie, pomimo tego, że była wampirem. Gdy usłyszała jego pytania spuściła nieco głowę i wodziła wzrokiem po blacie stolika.
- Jeszcze mnie nie ścigali. - przynajmniej o tym nie wiedziała. Zapewne natykając się co jakiś czas na Łowców, domyśliłaby się, że coś jest na rzeczy, jednak niczego takiego nie zaobserwowała. Azel zapewne będzie dopytywał, czy mu odpowie? Jeszcze nie wiedziała.
- Jeździłam tu i tam. Nigdzie nie zatrzymałam się na dłużej, jakoś nic mnie nie trzymało. W końcu postanowiłam wrócić tutaj, przynajmniej na jakiś czas. Przyleciałam kilka dni temu. - powiedziała już normalnym głosem, a nie ściszonym jak poprzednio.
Veina

Veina

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Tatuaże - pędy dzikiej róży owijające się wokół lewego uda, róża pod lewą piersią.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3924-veina-erika-virtanen#86359 https://vampireknight.forumpl.net/t1146-veina#17420 https://vampireknight.forumpl.net/t2774-apartament-veiny#59851

Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Gość Sro Lip 17, 2013 10:32 pm

Azel również będąc na spotkaniu z wampirem wolał nie mieć świadków typu kelnerów, jeżeli przebywają w takim miejscu jak tutejsza restauracja. Dlatego też jak złożył zamówienie, odczekał także aż ten sobie pójdzie i wtedy odpowiedział czystokrwistej.
Jego podejście do wampirów było neutralne. Nie wrzucał wszystkich do jednego worka jak to czynił jego kuzyn Marcus, z powodu nieudanej miłości.
Posiadanie później w rodzinie brata wampira, którego jakiś szlachetny przemienił, także zwiększył jego doświadczenie i podejście do takich osób. Jednak szkoda, iż o tym incydencie dowiedział się po jego śmierci. Miał trochę żal, że mu o tym nie powiedział i dowiedział się od bratowej czy jego córki.
Z szukaniem kobiety u swego boku miewał trudno. Raz nawet przeszedł zauroczenie żoną zmarłego brata, lecz i to szybko się skończyło, wraz z jej śmiercią. Od tamtego czasu nie miał nikogo. Na życie singla nie narzeka.
- Nastolatka. Właściwie to już ją adoptowałem, tylko uciekła mi z domu. - Westchnął z rezygnacją. Może i nadawał się na ojca, ale to musiałby mieć własne i wychowywać od zera. Tutaj ciężko adoptowane dziecko przekonać do siebie.
Temat zaraz przeszedł na  jego stan zdrowia. Tutaj też za wesoło do opowiadania nie było. Ale jak już o to pyta, to jej powie.
- Kłamać nie będę, że jest wspaniale. Co prawda czuję się dobrze, ale trzy zawały już przeżyłem. Ostatni przeszczep miał mi pomóc, ale niespodziewanie nabyłem nowej choroby serca. Jakoś nie mam pewności że kolejny coś zmieni.
Wzruszył ramionami, mówiąc o chorobie, jakoby była to dla niego codzienność i obserwował zbliżającego się do ich stolika kelnera, który po chwili postawił im herbatę w filiżance i wino czerwone w kieliszku.
Zaśmiał się cicho na jej stwierdzenie o byciu dyrektora.
- Nie mam szans. Przynajmniej w tej placówce. - Nie pomyliła się co do tego, że został nauczycielem. Lubił przebywać z młodzieżą. Więc chyba nic dziwnego, że podjął się adopcji, chcąc zapewne sprawdzić się w roli ojca, chociażby zastępczego.
Atmosfera przy dalszej rozmowie i zadaniu przez niego pytań Veinie, zmieniła się nagle. Zdradziła, że dużo podróżowała, ale zastanawiało go jedno. Czemu powiedziała "jeszcze"? Zmarszczył brwi nie zdejmując z niej swojego spojrzenia złotych oczu. Charakterystycznych na dla jego rodu.
- Wyjaśnij mi więc co się stało podczas naszego spotkania? Pamiętam rozmowę, ale potem... Widzę tylko lukę, bowiem obudziłem nagle w innym miejscu. Ojciec  mówił że zasłabłem a Ty uciekłaś.
Mozna byłoby się spodziewać tego pytania, jednakże chciał znać także i jej wersję. Przynajmniej wiedziałby kto kłamał a kto mówił prawdę. Będzie jednak ciężko to stwierdzić, jeżeli obie wersje będą się ze sobą bardzo różniły.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Veina Sro Lip 17, 2013 10:59 pm

Azel był młody i miał jeszcze mnóstwo czasu na znalezienie odpowiedniej partnerki. Wampirzyca życzyła mu tego, ponieważ doskonale wiedziała, że zasługiwał na kogoś dobrego u jego boku. Może to wydawać się nieco dziwne, że Vei właśnie tak myśli, jednak ona miała zupełnie inny stosunek do niego niż do reszty ludzi. Właściwie to może się wydawać iż czarnowłosa traktowała go jak wampira - bo przeważnie to dla nich była milsza i traktowała na równi ze sobą. Do Azela czuła zupełnie coś innego, może jej stosunek zmienił się diametralnie przez tych kilka gdy się nie widzieli? Przecież właśnie to przez to, że była wampirem musiała zostawić mężczyznę w spokoju i wyjechać bardzo daleko.
Czarnowłosa zerknęła jedynie na kelnera, który właśnie przyniósł im ich zamówienia. Wino było dobrym napojem odwracającym uwagę od głodu. Chyba była to jedna z nielicznych rzeczy, które Veina tolerowała w jadłospisie ludzkim.
Kobieta wysłuchała Azela z zainteresowaniem. Dobrze, że adoptował dziecko, przynajmniej będzie miał się kim zajmować, a przecież zawsze raźniej jest mieć kogoś przy sobie, choćby zważając na trudne sytuacje gdy czyjaś obecność przy Tobie jest bardzo potrzebna. Niestety, wampiry rzadko czegoś takiego miały szansę zaznać.
- Nastolatki są zbuntowane, ale jestem pewna, że niedługo wróci. Większość dzieciaków w tym wieku chce pokazać swoją niezależność. - powiedziała by podnieść go nieco na duchu. Vei była pewna, że niedługo wróci do domu gdy zrozumie jaki błąd popełniła.
- Przykro mi i żałuję, że nie mogę Ci pomóc. - powiedziała szczerze - wierzcie lub nie. Teraz ta wredna i okrutna strona Veiny ustąpiła miejsce tej wyrozumiałej i dobrej, która najczęściej siedzi cicho i w cieniu gdzieś w środku krwiopijcy.
- Oj nie przesadzaj. Jestem pewna, że kiedyś zwróci Ci się ta ciężka praca. Zawsze oddawałeś się całym sercem i inni na pewno to docenią. - co prawda nie musiał od razu zostawać dyrektorem, jest wiele innych "szlachetnych" pozycji w szkole.
Słysząc kolejne pytanie Azela była bardzo zmieszana. Nie wiedziała czy ma powiedzieć mu prawdę i zakończyć całą tą farsę czy też po prostu najzwyczajniej skłamać i udawać głupią już do końca? Dla niej najlepszym rozwiązaniem byłoby to drugie, jednak jej zdaniem - z drugiej strony - mężczyzna zasługiwał na usłyszenie prawdy. Wersja jego ojca stawiała ją w złym świetle, tchórza.
- Po części jest to prawda, ale nie do końca... Bo to ja Cię zaatakowałam. - powiedziała patrząc mu prosto w oczy. Nie może wstydzić się swojej natury, a jedynie zachowania. Ciekawe było to co w tej sytuacji Azel ma zamiar zrobić. Wyjdzie bez słowa czy wprost przeciwnie? Veina wzięła kieliszek z winem do ręki i upiła łyczek zamaczając usta, które teraz przybrały kolor wina - szkarłatny. Czarnowłosa spojrzała na Azela swoimi błękitnymi oczami, odsłaniając bardziej swoje wampirze kły.
- Przykro mi. Musiałam Ci to powiedzieć. Chyba nie jestem taka dobra. - powiedziała wciąż patrząc na mężczyznę. Nie ukrywała wzroku bo to i tak nie miało teraz znaczenia.
Veina

Veina

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Tatuaże - pędy dzikiej róży owijające się wokół lewego uda, róża pod lewą piersią.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3924-veina-erika-virtanen#86359 https://vampireknight.forumpl.net/t1146-veina#17420 https://vampireknight.forumpl.net/t2774-apartament-veiny#59851

Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Gość Sro Lip 17, 2013 11:39 pm

Oczywiście że miał dużo czasu na znalezienie sobie kobiety, ale niestety nie spieszył się z tym za bardzo. Wiedząc zapewne jakie konsekwencje to przynosi i jak wielką odpowiedzialność za drugą osobę. Jego ród stał na skraju zagrożenia niebezpieczeństwa ze strony wampirów, z którymi toczą nieustanną walkę. Przykład ma na przykład u kuzyna, który w młodości nie pilnował się i teraz ma obawy o własne dzieci. Łowca nigdy nie zastanie spokojnego życia i ciągle będzie na różne niebezpieczeństwa wystawiany. Największym jego ryzykiem jest założenie własnej rodziny.
Azel nie tyle co uciekał od tradycji rodzinnej, chcąc żyć jak normalny obywatel, ale też jak wspomniał, nie chciał obarczać kogoś swoimi problemami zdrowotnymi i obawami, że nie będzie wstanie kogoś ochronić.
- Jeżeli pamięta adres. Inaczej podejmę się poszukiwań na własną rękę. - Nie zdążył nawet zaprzyjaźnić się z ową dziewczyną, którą adoptował a ta mu już zwiała. Jeżeli jej nie odnajdzie, to może mieć problemy za nieupilnowanie dziecka i pewne prawa zostaną mu odebrane.
Skinął jedynie głową na jej "współczucie", jednak w drobnej części nie mógł uwierzyć, że mówiła szczerze. Mimo to, miło było że jest z nim aż tak szczera.
W sprawie posady dyrektora, to być może w przyszłości los wywróży mu taką karierę? Pomarzyć można, bo na dowódcę to on by się raczej nie nadawał, gdyby czasem ojciec chciał mu wcisnąć swoje stanowisko w przyszłości. Ale to dalekie plany.
Uwagę bardziej skupił na rozmowie o ich ostatnim spotkaniu. To co usłyszał z jej ust, było tak niewiarygodne co by mogło być fałszywe. Jednakże mogło układać się w całość. Zamilkł na moment przenosząc spojrzenie z jej twarzy na filiżankę.
- Jak do tego doszło? Co mi zrobiłaś?
Rzekł poważnie i nie wstał by rzucić to w diabły, jakby to myślała wampirzyca, ale został chcąc poznać szczegóły. Skoro miał lukę, to musiała mu skasować pamięć. Innej opcji nie było. Był trzeźwy, chyba że mu coś do napoju podała o czym nie wiedział. A teraz chciałby się dowiedzieć. Spojrzał na nią ponownie oczekując wytłumaczenia.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Veina Czw Lip 18, 2013 12:08 am

Czarnowłosa w pewnym stopniu rozumiała mężczyznę. Wiele konsekwencji i obowiązków wiązało się ze znalezieniem partnera. Może dlatego nie była w stanie znaleźć sobie odpowiedniego? Chociaż tu raczej chodziło o problem z nią, ona odstraszała wszystko co najlepsze od siebie. Ciężko być samą przez kilka stuleci, a jej się to udało! Nigdy nie znalazła nikogo odpowiedniego i zapewne już nie znajdzie.
Na szczęście pozostali - dalecy - członkowie rodziny Veiny byli bezpieczni, nie afiszowali się ze swoim istnieniem, a także nie wywierali presji na innych. Czarnowłosa została przez nich zupełnie zignorowana, nigdy nie przejmowali się jej losem, i vice versa. Nie zasłużyli na jej dobre serce, nigdy nie okazali pomocy ani współczucia, nawet gdy Łowcy zagrażali jej i ojcu - nigdy nic nie zrobili, dlatego nie chciała mieć z nimi żadnego kontaktu. Żyła tak jak chciała, nie zwracając uwagi na to czy im się to podoba czy też nie. Nie, na prawdę żałowała, że nie może mu jakoś pomóc. Może nieco zrekompensowała by mu to wydarzenie sprzed lat. Zapewne nigdy jej nie wybaczy, a nie chciała by zapamiętał ją jako bezwzględnego potwora. Wampirzyca też miała uczucia, jednak z wielu powodów - ukryte bardzo głęboko.
Na jego słowa o zaginionej przybranej córce, jedynie skinęła głową. Niestety, ale teraz była zaabsorbowana sytuacją, która wynikła z powodu wyjawienia przez kobietę prawdy. Azel już nie był taki uśmiechnięty, nie dziwiła mu się.
- Nic nie zrobiłam, ale chciałam Cię ugryźć. - powiedziała spokojnie patrząc na niego. Poważnie naraziła życie Azela, a tak nie powinno się stać.
- Wtedy zobaczyli nas Łowcy, chyba nawet z Twojej rodziny. Zrozum, że musiałam uciec, na pewno by mnie zabili. - powiedziała. Przyłapując wampira na gorącym uczynku, nie musieli być dla niej łagodni, zważywszy na to, że zaatakowała kogoś im bliskiego. Martwiła się o siebie, jak zawsze - tego nauczyło ją życie. Vei nie musiała mu wymazywać pamięci, nawet tego nie potrafiła. Wystarczył atak z zaskoczenia i zapewne bolesne wgryzienie się w szyję Azela, a chłopak mógł stracić przytomność. Gdyby czarnowłosa potrafiła wymazywać pamięć, życie byłoby łatwiejsze. Niestety, ale nie została obdarzona tą mocą.
- Nic nie zmieni tego, że jestem wampirem, a Twoja krew.. - powiedziała patrząc na Azela. Tęczówki jej oczu nie były szkarłatne, wciąż pozostawały błękitne - to dobry znak. Czarnowłosa upiła jeszcze łyk z kieliszka, po czym wyczekiwała odpowiedzi mężczyzny, która świadczyłaby o nienawiści do wampirzycy.
Veina

Veina

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Tatuaże - pędy dzikiej róży owijające się wokół lewego uda, róża pod lewą piersią.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3924-veina-erika-virtanen#86359 https://vampireknight.forumpl.net/t1146-veina#17420 https://vampireknight.forumpl.net/t2774-apartament-veiny#59851

Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Gość Czw Lip 18, 2013 10:20 am

Wampirzyca odstraszała a Azel może przyciągać. Normalnie jak magnesy. Jeden posiadał plusy, drugi minusy. Wampirzycy można pogratulować udanego samotnego życia, ale to się może kiedyś skończyć że zapragnie czyjejś bliskości. Niektórzy mają takie momenty w swoim życiu.
Wracając do ich rozmowy, gdzie to wampirzyca przyznała się iż go zaatakowała, czerwonowłosemu trudno było to sobie wyobrazić a nawet przypomnieć. Widocznie utrata krwi albo przytomności, spowodowała urwanie "filmu" z wydarzenia. Nawet nie pamiętał tego ataku, co było wręcz ciekawe, skoro czystokrwista nie skasowała mu pamięci. Miło jednak z jej strony, że prawdę mu wyznała. Teraz tylko będzie musiał wyciągnąć od ojca informacje prawdziwe, związane z tamtym wydarzeniem. Będzie mu wtedy łatwiej stwierdzić, kto mówił prawdę.
- Przyciąga? Próbowałaś jej? To oznacza że nie próbowałaś a pewnie to zrobiłaś. Ugryzłaś.
Mówił spokojnie i o dziwo ciśnienie mu się nie podnosiło. Potrafił panować nad emocjami i nerwami, żeby nie pogorszyć sobie i tak wystarczająco chorego serca. westchnął i obiema rękoma przeczesał swoje włosy chowają głowę. Jakby nie wiedział co ma teraz zrobić. W końcu wyprostował się, kładąc ręce na stole. Na lewej ręce można było dostrzec dziwną bransoletę, nie posiadającą widocznego zamka, czy zapięcia umożliwiającego zdjęcie. Sama budową przypominała jakiś zegarek z nadajnikiem czy nawigacją. Spojrzał na niego przypadkiem i pokręcił głową.
- Widać że moje życie kręci się tylko wokół Was. - Mówił o wampirzej rasie. Wiedział że Veina nic na to nie poradzi iż taka się urodziła. Nie miał jej za złe pochodzenia i tego kim jest.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Veina Czw Lip 18, 2013 1:04 pm

Życie prywatne Vei było dość skomplikowane, zapewne sama sobie wszystko komplikowała, ale po prostu nie potrafiła inaczej. Wieczne życie może być na prawdę dobijające, nieważne jak ładnie to brzmi, na prawdę nie jest tak kolorowo.
No tak, plusem było to, że się przyznała, a nie skłamała kolejny raz. Azel zasługiwał na prawdę, jako jeden z nielicznych miał prawo oczekiwać od innych szacunku.
Kobieta jakiś czas patrzyła na mężczyznę, jednak po chwili przeniosła swój wzrok na lampkę wina, która wciąż nie była skończona. Wzięła kieliszek do ręki i wypiła końcówkę czerwonego wina. Odstawiając naczynko, ponownie spojrzała na Azela gdy ten akurat pytał się o swoją krew.
Gdy wampir jest na prawdę głodny może nawet czuć zapach krwi z daleka, a czasami słyszeć jej pulsowanie w tętnicach - to stanowczo nie pomagało w opanowaniu swojego głodu. Czasami było kryzysowe momenty i wtedy liczyło się doświadczenie wampira.
- Kiedy doniesiesz na mnie do Łowców? - zapytała, bo uważała, że jest to nieuniknione. Znów będzie musiała wyjeżdżać, ponieważ pomimo tych wszystkich trudności z jakimi się zmagała to wciąż chciała żyć i nie da się od tak pojmać Łowcom. Na pewno nie będzie miała tego za złe Azelowi, to nie była jego wina, po prostu przez jej głupie zachowanie został do tego zmuszony.
Czarnowłosa dostrzegła tę bransoletkę na nadgarstku mężczyzny. Rzeczywiście wydawała się dziwna.
- Co to jest? - zapytała się ruchem głowy wskazując na przedmiot na jego ręce. Co prawda to nie była jej sprawa, jednak przez wrodzoną ciekawość chciała wiedzieć.
Veina

Veina

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Tatuaże - pędy dzikiej róży owijające się wokół lewego uda, róża pod lewą piersią.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3924-veina-erika-virtanen#86359 https://vampireknight.forumpl.net/t1146-veina#17420 https://vampireknight.forumpl.net/t2774-apartament-veiny#59851

Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Gość Czw Lip 18, 2013 6:30 pm

Dopił powoli swoją herbatę, kiedy siedzieli przez moment w milczeniu. Otrzymane informacje do pocieszających nie należały, ale przynajmniej poznał prawdę z jej strony. Ze strony wampirzycy. Na temat krwi nie odpowiedziała, więc mógł to uznać za potwierdzenie jego słów. Dalej już pytań żadnych nie zadawał. Za to czystokrwista zaskoczyła go swoimi słowami. Spojrzał na nią lekko zdziwiony i zaraz lekko uśmiechnął.
- Nie mam powodu by na Ciebie donosić. Było minęło. Oni teraz mają ważniejsze sprawy na głowie.
Odpowiedział zgodnie z prawdą. Nie zamierzał jej wydawać łowcą. Rozumiał iż musiała wtedy uciekać przed jego rodziną. Mogłaby to uznać za fakt, że jej wybaczył tamten incydent. Azel potrafił być wyrozumiały nawet dla wampirzej rasy. Mimo iż bywały momenty jego chęci nienawiści do nich, to jednak po przeanalizowaniu, zmieniał zdanie.
Kolejne pytanie wprawiło go trochę w niepewność, czy jej powiedzieć czy nie. Jednak skoro jest ona wobec niego szczera, może i on powinien? Zerknął na swój lewy nadgarstek, a od tej bransolety to już ręka go w tym miejscu bolała. Ukrywał to, ale noszenie tego zaczynało być coraz bardziej męczące. Zapewne zaczerwieniony ślad pod bransoletą się utworzył.
- A na co Ci to wygląda? - Rzucił pytaniem w odpowiedzi, pokazując jej swój lewy nadgarstek, przybliżając bardziej w jej stronę. Niech sama oceni a on może potwierdzi albo zaprzzeczy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Veina Czw Lip 18, 2013 6:47 pm

No cóż, nie tak zdaniem Veiny miała potoczyć się ta rozmowa. Miała złudne nadzieje, że Azel nie zapyta o tamten dzień, jednak może to i lepiej, że powiedziała mu to teraz niż później. Wampirzyca zapewne nigdy nie będzie miała dobrej reputacji - na własne życzenie, jednak chciała by przynajmniej czerwonowłosy miał ją za nieco lepszą niż w rzeczywistości jest lub przynajmniej może być.
Kobieta patrzyła na Azela i nie ukrywała zdziwienia po jego słowach. W sumie, zanim jej to powiedział to ona już pogodziła się z faktem, że Łowcy będą jej szukać. A tu takie zaskoczenie! Kamień spadł z czarnego serca Veiny, nie musiała wyjeżdżać. Oczywiście zawsze istniało ryzyko, że mężczyzna po prostu zmieni zdanie, jednak na to wampirzyca już wpływu nie miała. Teraz powstała niezręczna chwila, ponieważ kobieta nie wiedziała czy ma mu dziękować. To nie było w jej stylu, jednak może pora odrzucić stare nawyki i choć raz przyznać się do błędu i racji drugiej osoby.
Veina uśmiechnęła się zawstydzającą i po chwili milczenia, po cichu wydukała:
- Dzięki. - cóż, najwyraźniej na nic więcej nie było stać tej zołzy. Nie lubiła okazywać słabości, a teraz ewidentnie ta od niej zionęła.
Teraz Veina by szybko odwrócić uwagę od swojej sprawy, spojrzała na rękę czerwonowłosego gdy przybliżył ją do niej by mogła lepiej przypatrzyć się osobliwej "ozdobie" jego nadgarstka. Delikatnie przesunęła palcami po bransolecie, chyba że wcześniej człowiek ją zabrał by tego nie robiła. Najoczywistszym stwierdzeniem było teraz to, że zapewne sam tego sobie nie założył.
- Nadajnik? To sprawka jakiegoś wampira? - zapytała. Może jeśli dowie się nieco więcej o problemie Azela, to będzie mogła mu jakoś pomóc? Przynajmniej jakoś w niewielkim stopniu będzie mogła mu zadośćuczynić po tym co zrobiła.
Veina

Veina

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Tatuaże - pędy dzikiej róży owijające się wokół lewego uda, róża pod lewą piersią.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3924-veina-erika-virtanen#86359 https://vampireknight.forumpl.net/t1146-veina#17420 https://vampireknight.forumpl.net/t2774-apartament-veiny#59851

Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Gość Czw Lip 18, 2013 7:35 pm

Żadne z nich nie przewidziało jak potoczy się rozmowa. A i tak dobrze wyszło dla ich obojga, że to najtrudniejsze sobie wyjaśnili i Azel nie zamierzał jej wydawać łowcą, ani tym bardziej rodzinie. Był w stanie wybaczyć to, co miało miejsce w przeszłości. Ważne przecież, że żyje, prawda? To się powinno dla wszystkich liczyć. Było minęło. Wolał już o tym zapomnieć i do tego nie wracać, skoro już wie jak to było. Miło było z jej ust usłyszeć nawet ciche podziękowanie. Rzadko można spotkać tak wdzięcznego wampira a i sam Azel z doświadczenia widział, iż tępienie ich nie zawsze jest dobre. Co innego poziomy E.
Podsunął jej swoją rękę by mogła lepiej przyjrzeć owemu urządzeniu. Jeżeli chciała dotknąć, na to także zezwolił. Wampirzego dotyku się nie bał. Przywykł do niego już dawno. W końcu pracuje na co dzień z pewną wampirzycą, będącą lekarzem szkolnym.
- Spostrzegawcza jesteś. - Uśmiechnął się, jakby grali w jakąś zgadywankę. Zaraz spoważniał, by wyjaśnić jej coś więcej, bowiem wymagało tego zadane przez nią drugie pytanie.
- Z tego co sam stwierdziłem, jest to jakaś nawigacja, namierzająca moje położenie. Pewien wampir sobie mnie upatrzył i zniewolił wbrew mojej woli. Za nic nie mogę się tego pozbyć. Chyba że Ty potrafisz?
Zapytał, niemal z nadzieją w oczach, że szlachetna będzie w stanie jakoś się tego pozbyć z jego ręki. Próbował wszelkimi narzędziami, ale nie takimi co miałyby zagrozić mu oderwaniem ręki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Veina Czw Lip 18, 2013 7:53 pm

Vei była bardzo zszokowana postawą człowieka, jednak nic nie mówiła by przypadkiem nie sprowokować go do zmiany swojej decyzji. Zapewne by tak się nie stało, jednak wolała nie wywoływać wilka z lasu. Cóż, rzeczywiście sukcesem było to, że jakiekolwiek słowa podziękowania wydobyły się z ust wampirzycy, ponieważ nie zdarzało się to dość często w szczególności jeśli chodzi o człowieka. Krwiopijcy mieli do nich stosunek raczej negatywny, czarnowłosa nie za bardzo różniła się od reszty. Na szczęście Azel zasłużył na szacunek innych i wątpiła by miało to cokolwiek zmienić. Z tego co już wcześniej zauważyła to nie identyfikował się z ludźmi chcącymi doszczętnie wytępić rasę wampirów. To dobrze, ponieważ pomimo tego zła - jakie wampiry bez sprzecznie wyrządziły - świat byłby bez nich dużo uboższy.
Czarnowłosa uśmiechnęła się na żartobliwą pochwałę jej spostrzegawczości. Cóż, rzadko miała do czynienia z takimi urządzeniami, zatem niestety w tym momencie swoją wiedzą się nie popisze. Jeszcze jakiś czas oglądała bransoletę. Nawet ujęła dłoń Azela by obejrzeć tę "ozdobę" z każdej strony i wysłuchała go do końca.
- Mogłabym spróbować użyć jednej z moich mocy by zepsuć nawigację, może przestałaby działać. Jednak to nie zmieni faktu, że wciąż będziesz miał to na ręce. Z drugiej strony nie wiem z czego to jest wykonane i może przewodzić prąd, a moja moc działa prawie na tej zasadzie. - powiedziała. Miała umiejętność wysłania pewnej energii, podobnej do prądu - najczęściej używała jej w przypadku ataku. Jednak nie chciała ryzykować, że Azel zostanie przy tym ciężko ranny, dlatego wolała nie próbować.
- Powiedz mi, co to za wampir? - zapytała. Jeśli go znała to może jej umiejętności dyplomatyczne choć trochę by podziałały. Oczywiście Azel nie musi jej tego mówić jeśli nie chce, ale gdyby okazało się, że jest to ktoś jej znany, zawsze może spróbować go przekonać by uwolnił czerwonowłosego.
Veina

Veina

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Tatuaże - pędy dzikiej róży owijające się wokół lewego uda, róża pod lewą piersią.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3924-veina-erika-virtanen#86359 https://vampireknight.forumpl.net/t1146-veina#17420 https://vampireknight.forumpl.net/t2774-apartament-veiny#59851

Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Gość Czw Lip 18, 2013 8:15 pm

Rzadko zapewne jest możliwe spotkanie człowieka z takim nastawieniem do wampirów. Azel w swojej rodzinie wyróżniał się nie tylko pod względem zdrowotnym, ale też i nastawieniem do rasy przeciwnej. Co prawda z początku był przekonywany do tego że to wróg. Jednak doświadczenie życiowe mu udowodniło, że tak nie jest zawsze. Przebywając z Veiną czy Yuki, uświadomił sobie że dobre wampiry także istnieją. Może z wyjątkiem jednego incydentu ze strony czarnowłosej, lecz to się zdarza. Wampiry nie mają wpływu na to, jak ukształtowała ich natura. Tacy niestety już są. Zamiast im pomoc, robimy im krzywdę zabijając, tępiąc i wyganiając poza teren swojego miasta, kraju.
Zezwolił jej na dokładne obejrzenie owego przedmiotu na jego nadgarstku, jednak wampirzyca mimo chęci nie była wstanie mu i w tym przypadku pomóc. Mogła by użyć mocy, ale co jeśli niespodziewanie "nadajnik" się uaktywni i zagrozi jego życiu? Jak już sama stwierdziła, lepiej nie ryzykować.
- Sanctum. Białowłosy wampir z laską w dłoni. Posługuje się mocą diamentów. To są jego charakterystyczne cechy.
Zdradził jej kto jest jego "panem", którego szczerze nie uznaje. Być może Veina będzie tego typa znała. Żyje ona przecież dłużej od niego, więc może jakieś dalekie kontakty nadal ma aktywne? Albo też mogła owego wampira poznać całkiem niedawno.
Oczywiście ze względu na miejsce publiczne, o wampirach i mocach mówili tylko do siebie i tak by tylko oni się słyszeli a otoczenie nie zagłębiało w ich rozmowę. Lepiej jak ludzie nie wtajemniczeni w istnienie wampirów, nie wiedzieli iż oni wśród nich przebywają.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Veina Czw Lip 18, 2013 8:35 pm

Cóż, człowiek uświadomiony o istnieniu wampirów to najczęściej Łowca nie pałający do nich miłością. Z resztą trochę się im nie dziwiła. Jednak ewenementem był Azel, który pochodząc z szanowanej - Łowieckiej - rodziny wciąż nie zrażał się do wampirów, pomimo tego, że dały mu ku temu wiele powodów. Veina raz miała chwilę słabości. Lepiej by czerwonowłosy nie dowiedział się o reszcie jej występków, których było nie mało. W końcu żyła kilka stuleci i niestety wiele razy nagrzeszyła. Kilku rzeczy może się wstydzić, jednak z większości nie robiła sobie większych wyrzutów sumienia. Może kiedyś jej się to odbije na stosunku innych do niej, jednak póki co wolała używać życia, nieważne w jak pokrętny sposób.
Czarnowłosa słuchała jak Azel opowiadał jej o wampirze, przez którego został zniewolony. Od razu w tym opisie rozpoznała swojego znajomego, można powiedzieć nawet, że przyjaciela. Znali się już bardzo długo, wiedziała jaki jest i zapewne słysząc to od innego człowieka nie przejęłaby się jego losem, jednak tutaj chodziło o Azela. Sytuacja dla niej stała się trochę bardziej skomplikowana.
- Znam go bardzo dobrze. - powiedziała i przypomniała sobie o jednej rzeczy. Wzięła swoją czarną torebkę i zaczęła czegoś w niej szukać. Trwało to chwilę, jednak opłaciło się, ponieważ Veina ze swojej torby wyjęła mały diament, pięknie oszlifowany. Trzymała go w dwóch palcach i pokazała Azelowi na dowód, że nie kłamie.
- Widziałam się z nim dawno temu, zanim wyjechałam. - odparła. W sumie to nie zaszkodziło porozmawiać z nim o czerwonowłosym. Nie sądziła by Sanctum od tak uwolnił Aziela, przecież mógł nawet jej nie chcieć wysłuchać.
- Spotkam się z nim i porozmawiam. Może cokolwiek zdziałam. - powiedziała unosząc jeden kącik ust do góry. Jak już wcześniej wspomniałam, to nie chodziło o zwykłego śmiertelnika, zatem Vei mogła się pokusić o zainteresowanie jego losem.
Veina

Veina

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Tatuaże - pędy dzikiej róży owijające się wokół lewego uda, róża pod lewą piersią.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3924-veina-erika-virtanen#86359 https://vampireknight.forumpl.net/t1146-veina#17420 https://vampireknight.forumpl.net/t2774-apartament-veiny#59851

Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Gość Czw Lip 18, 2013 9:01 pm

A więc znała tego wampira. Teraz to on mógł ukazać swoje zdziwienie na twarzy, lecz nie dosłownie. Zaraz zmarszczył brwi coś sobie przypominając. Pobyt w lochach. Nie tylko Merc go odwiedzał i męczył. Nie tylko Mello, jego sługa ale miał dziwne wrażenie, że i tam pojawiła się jakaś kobieta. Też miała czarne włosy. Czy to nie była Veina? Teraz mu mówi o chęci skontaktowania się z Sanctumem by go uwolnić od jego niewolnictwa, ale czy nie okaże się to za cenę swojej wolności, by wtedy jej służyć? Czy może będzie chciała w zamian czegoś innego? Lampka ostrzegawcza mu się zapaliła odkąd przypomniał sobie tamto wydarzenie w lochach. Omal życia nie stracił.
- Chwila... Mam dziwne wrażenie, że chyba się już widzieliśmy. Nie pojawiłaś się może w lochach, kiedy Sanctum mnie przetrzymywał w zamknięciu?
No musiał zapytać i to dość poważnie. Co prawda będzie jej wdzięczny za uwolnienie z rąk tego diamentowego szaleńca, ale dobrze dla niego tez będzie możliwość poznania drugiego oblicza Veiny. Czy jeżeli to była wtedy ona, to go nie poznała wtedy? Czy może przez spore osłabienie i wykończenie, miał już jakieś zwidy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Veina Czw Lip 18, 2013 9:17 pm

Czarnowłosa chciała pomóc Azelowi. Nie wiedziała jak Mercucio może zareagować na jej prośbę, zapewne nie będzie chciał uwolnić chłopaka mając jedynie argument, że Vei go zna i że ma dla niej znaczenie przez wzgląd na przeszłość. To była dość skomplikowana sprawa, jednak wampirzyca nie będzie się od razu poddawać - przecież spróbowanie w ogóle jej nie szkodziło.
Veina schowała podarunek od wampira z powrotem do torby. Dostała go bardzo dawno temu, białowłosy nie szczędził jej takich błyskotek. Można powiedzieć, że byli nawet przyjaciółmi, ponieważ Vei zawsze wiedział, że może do niego przyjść w poszukiwaniu pomocy.
Gdy Azel wspomniał o tym, że był przetrzymywany w lochach, Veinie zapaliła się pewna lampka w głowie, która spowodowała przeanalizowanie całej sprawy powtórnie. Rzeczywiście, pozwoliła Mercuciowi trzymać w lochach jej starej posiadłości jakiegoś człowieka. Teraz pamiętała nawet to, że przyszedł do niej po bandaże i inne rzeczy by opatrzyć śmiertelnika, wtedy jeszcze przebywała ze swoim innymi bliskim.. znajomym. 
- To byłeś Ty.. - powiedziała cicho i niepewnie, przeczesując swoje czarne jak smoła włosy. No i w tym momencie zrobiło się nieciekawie. Niech Azel wierzy lub nie, ale Veina była szczerze zaskoczona.
- Przetrzymywał kogoś w lochach mojej dawnej posiadłości. Byłam tam przez kilka minut, ale z przekonaniem, że to jakiś Łowca... - odparła. Tak, pamiętała to. Gdy zeszła do lochów zastała Mercucia leżącego na ziemi, który ostrzegł ją by się nie zbliżała, ponieważ człowiek ten dysponuje mocą osłabiającą wampiry. Veina nie podchodziła bliżej, dlatego w ciemnościach nie widziała, że był to Azel.
- Uwierz mi, że nie miałam z tym nic wspólnego.
Czarnowłosa patrzyła na Azela, jednak zauważyła, że dowiadywał się o niej co raz więcej złych rzeczy. Teraz ponownie stała się tą stanowczą Veiną, tą która co noc chodzi w poszukiwaniu posiłku.
Veina

Veina

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Tatuaże - pędy dzikiej róży owijające się wokół lewego uda, róża pod lewą piersią.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3924-veina-erika-virtanen#86359 https://vampireknight.forumpl.net/t1146-veina#17420 https://vampireknight.forumpl.net/t2774-apartament-veiny#59851

Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Gość Czw Lip 18, 2013 9:49 pm

Na diamencik jaki mu pokazała, zerknął jedynie z małej ciekawości, bo tego już po samym Mercucio widział większe okazy. Na przykład, ścianę diamentową, w której bywał zamknięty. Albo też ostrze przebijające mu brzuch na wylot. Aż się za to miejsce złapał, jakby rana tam nadal tkwiła. Niezbyt przyjemne doświadczenie i uczucie.
Wampirzyca przyznała się iż była w tych lochach, przy okazji dowiadując się, kogo Mercucio więził. Niby to przyjaciel, ale torturuje sobie przyjaciela przyjaciółki. Co za ironia losu.
Herbatę dopił do końca i oparł się plecami o oparcie fotela. Tego już było niemal za wiele. Jednak spojrzał na Veinę, dostrzegając u niej owe zaskoczenie. Więc nie wiedziała iż to on tam siedział.  Sanctum widocznie nie zdradził jej danych osobowych swojego więźnia.
- Nie znam Cię od tej drugiej strony i może wolałbym jej nie poznać. Zaryzykuję i Ci uwierzę. Powiedz tylko co chcesz w zamian za uwolnienie mnie od Sanctuma? Wiele wampirów zawsze czegoś chce.
Zapytał wprost jakoś nie mając jej za złe, że nic nie wiedziała i nic nie zrobiła by go wydostać wtedy z lochów. Ale też dziwne iż jego krew nie zwróciła jej uwagi na obecność czerwonowłosego w lochach. Jedynie on i jego brat bliźniak mogli mieć ten sam smak i zapach. No ale Azel już do tego co było nie chciał wracać. Tak tylko napomknął to wydarzenie. Po wampirach przecież wszystkiego można się spodziewać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Veina Czw Lip 18, 2013 10:03 pm

Nie zdziwiłaby się gdyby jej nie uwierzył. Niby dlaczego miałby dać wiarę słowom wampirzycy, która już go zaatakowała i wmawiała mu, że nie wiedziała kto był torturowany w lochach jej prywatnego domu? No cóż, Veina jaka była taka była i raczej nic tego nie zmieni. Jednak nie lubiła kłamać, czasami stosowała to w ostateczności wtedy gdy nie miała innego wyjścia. Tym razem mówiła prawdę, Azel mógł zobaczyć u niej szczerze zdziwienie gdy dowiedziała się o jego losie.
Zapewne gdyby była świadoma kto jest przetrzymywany w piwnicy, zareagowałaby na to negatywnie. Mercucio nie zdradził jej kto jest jego więźniem, a Veina wolała się nie dopytywać by przypadkiem nie narobić sobie kłopotów. Była przekonana, że jest to jakiś Łowca, który wszedł w konflikt z wampirem. Może było to głupie tłumaczenie, jednak prawdziwe.
Czarnowłosa wzięła do ręki kieliszek z winem i przyjrzała się pustce będącej w środku. Przed chwilą dokończyła trunek, jednak nie miała zamiaru zamawiać kolejnej lampki. Jakoś dzisiejszego wieczoru nie miała ochoty na większą ilość alkoholu.
- To dobrze, że nie chcesz. - powiedziała unosząc kącik ust tworząc na buźce podstępny uśmiech. Lepiej żeby Azel nie był uświadomiony jaka wampirzyca jest na prawdę. Odkładając kieliszek usłyszała pytanie czerwonowłosego odnoszące się do rekompensaty za to iż uwolni go od wampira, uśmiechnęła się pod nosem.
- Nie gwarantuję Ci, że po rozmowie ze mną zechce Cię uwolnić, to zależy tylko od niego. Niemniej, będę się starać. - odparła szczerze parząc na Azela. Zastanawiała się chwilę czy być na tyle bezczelną by chcieć jeszcze czegoś od mężczyzny w zamian za przysługę..
- Nic nie chcę. - powiedziała już poważnie, patrząc na czerwonowłosego. Może jej nie uwierzy? Tym razem wampirzyca zastanowiła się dobrze. Zapewne nie odkupi wszystkich win wobec Azela, jednak może w małym stopniu pomoże jej to w odbudowaniu swojej dobrej reputacji w oczach mężczyzny?
Veina

Veina

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Tatuaże - pędy dzikiej róży owijające się wokół lewego uda, róża pod lewą piersią.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3924-veina-erika-virtanen#86359 https://vampireknight.forumpl.net/t1146-veina#17420 https://vampireknight.forumpl.net/t2774-apartament-veiny#59851

Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Gość Czw Lip 18, 2013 10:26 pm

Miał prawo jej nie wierzyć i żądać jakichś dowodów, ale w tym przypadku Veina skąd by mu takie wzięła? Dla niego wystarczyło szczere spojrzenie, mimo faktu że wampir może nieźle grać rolę zaskoczonego i z wyrzutami sumienia. U Veiny jakoś kłamstwa się nie doszukiwał. Zawsze kiedy, ze sobą przebywali, ona wobec niego zachowywała się prawie jak normalna kobieta, przyjaciółka. To prawie jest różnicą w rasie. Ona jest wampirem a on człowiekiem. Starał się jedynie ich znajomość trzymać tylko do granicy przyjaźni, wiedząc że na więcej nie może sobie pozwolić. Związek taki jest zakazany w jego rodzinie. A z powodu słabego zdrowia, na bank przegrałby kłótnię z ojcem, albo i wygrałby ją pobytem w szpitalu.
Jemy wystarczyło znać Veinę od tej strony. Ta druga jej wampirza powłoka była dla niego tą, którą okazują wszystkie wampiry. Krwiożercza, pragnąca zabijania i spijania krwi by zaspokoić swój głód. Wystarczy że sobie wyobrazi a w rzeczywistości, może nie zechce tego oglądać.
Uniósł brew ku górze, gdy oznajmiła iż niczego nie chce. To chyba była opcja na obecną chwilę. Bowiem nie wiadomo ile będzie ją wysiłku kosztowała rozmowa z wampirzym przyjacielem.
- To miłe z Twojej strony, że niczego ode mnie nie oczekujesz. Jednak poczekam z tym do zakończenia sprawy, bo możesz zmienić zdanie.
Tak w obecnej sytuacji stawiał sprawę. Dzisiaj mówi tak, a za jakiś czas Veina powie co innego. Jeżeli oferta przez nią złożona będzie mu odpowiadała, jako przyjacielska zapłata, to być może się on zgodzi. A jak nie to zaprotestuje jej dyplomatycznie, podają argumenty.
- Przy okazji bym o coś prosił. Jak już będziesz z Sanctumem rozmawiać, postaraj się zdobyć od niego mój artefakt. Dotknąć go może tylko człowiek, ale jeżeli zakryjesz go szczelnym i nie prześwitującym materiałem, nic Ci nie zrobi.
Drobna przysługa. Jeżeli uda się jej ten artefakt odzyskać, to wampirzyca u niego spłaci swój dług za te wszystkie lata milczenia i ten incydent z atakiem. Uśmiechnął się do niej nawet przyjaźniej, jakoby zaczął darzył zaufaniem i pewnością iż podoła ona temu zadaniu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Veina Czw Lip 18, 2013 10:43 pm

Wampiry są dobrym aktorami, jednak istnieją również jednostki wybitne, które fałsz potrafią zataić perfekcyjnie dzięki swojemu charakterowi. Z resztą tak jak u ludzi, najczęściej można się domyślać kto jest zdolny do kłamstwa, a komu możemy wierzyć bezgranicznie. Prawie dokładnie tak samo było u krwiopijców.
Czarnowłosa rozumiała, że Azel nie może pozwolić sobie na bliższe kontakty z wampirami. Było to zabronione przez jego rodzinę z zasadami, zawsze mógł się im nie podporządkowywać - jednak czy miało to sens? Dlatego z Veiną starali się utrzymać jedynie kontakty przyjacielskie, ale czy im do końca wyszło?
Veina uśmiechnęła się na słowa mężczyzny, to mądre z jego strony, że woli zachować pewną ostrożność co do wampirzycy.
- Kobieta zmienną jest, a wampirzyca jeszcze bardziej. - powiedziała i zaśmiała się przyjaźnie. Jej słowa wcale nie oznaczały, że ona również zmieni zdanie - wtedy na niekorzyść Azela, jednak stwierdziła po prostu fakt. Właściwie to nie wiedziała czego mogła by żądać w zamian od niego, służby? Raczej nie, nie czułaby się komfortowo zmuszając chłopaka do usługiwania sobie. Lubiła mieć władzę nad innymi, jednak bycie Panią jakoś nie za bardzo ją kusiło.
Wampirzyca wysłuchała prośby mężczyzny i pokiwała głową.
- Dobrze, spróbuję zrobić co się da. A, i dzięki za ostrzeżenie. - powiedziała z uśmiechem. Już raz widziała działanie artefaktu czerwonowłosego, to dzięki niemu wampir słaniał się na nogach gdy Vei weszła do lochów. Trudno będzie przekonać Mercucia by uwolnił Azela, jednak nie zaszkodzi spróbować. Jeśli by się nie powiodło, może wytarguje od niego zwrot artefaktu i zdjęcie tej bransolety?
Wampirzyca założyła na nogę na nogę odsłaniając kolano niezakryte przez krótką spódnicę.
- Postaram się być bardziej przekonująca niż zwykle. - odparła z kokietującym uśmiechem na ustach, który później zamienił się w zwykły koleżeński.
Veina

Veina

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Tatuaże - pędy dzikiej róży owijające się wokół lewego uda, róża pod lewą piersią.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3924-veina-erika-virtanen#86359 https://vampireknight.forumpl.net/t1146-veina#17420 https://vampireknight.forumpl.net/t2774-apartament-veiny#59851

Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Gość Czw Lip 18, 2013 11:06 pm

Oczywiście mógł się postawić swojej rodzinie i wbrew zasadom związać się z wampirem, lecz co by z tego miał? Na pewno nie dzieci. Zwykły związek łączący tylko dwie sprzeczne ze sobą rasy. Co prawda rodzinie nie musiałby nic mówić. Tak też robił ale do czasu. Aż nie trafiono na jego lub wampirzycy trop i zmuszono ją do ucieczki.
Pokiwał w zgodzie głową odnośnie stwierdzenia iż kobieta zmienną jest. Dlatego też nie chciał jej obecnych słów uznać za ostateczne. W zależności od poziomu trudności w przekonywaniu Sanctuma, będzie zależała płaca. Bo być może faktycznie nic nie będzie chciała. Na początek właśnie podejrzewał iż będzie chciała aby jej służył. Ewentualnie oddawał swoją krew. Oszczędzi to atakowanie innych niewinnych osób, mając swój własny i żywy pojemnik z krwią.
Co do artefaktu to ostrzegł ją, tak z dobrego ludzkiego serca, jako że znają się dość długo.
- Tylko o tym nikomu nie mów. - Pokazał jej palec wskazujący jako ostrzeżenie by tę informację o artefakcie zachowała dla siebie i czasem nie wykorzystywała tej wiadomości by przekazać innym wampirom. Zaufał jej i miał nadzieję iz dotrzyma ona tej tajemnicy.
- A w tej chwili chcesz mnie do czegoś przekonać? - Odparł z uśmiechem, zauważając iż założyła nogę na nogę, chcąc pewnie kusić niczym Ewa, lecz swoim ciałem ukazując kolano. Co prawda mogła odebrać to jako zabawny test sprawdzający ze strony przyjaciela. Wyglądało na to, że cała rozmowa zmierzała już na wygodniejszy i przyjemniejszy tor dyskusyjny. Odwzajemnił jej uśmiech nie wiedząc nawet jak długo już tu siedzą. A on rano do pracy wstać musi!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Veina Czw Lip 18, 2013 11:24 pm

Związki ludzi z wampirami były bardzo trudne. Ryzykowne dla obydwu stron z wiadomych przyczyn, pełne wielu wyrzeczeń. Veina nigdy nie była związana z człowiekiem i jakoś sobie tego nie wyobrażała. Do tej pory nie znalazła tego jedynego wśród wampirów, a co dopiero mówić o człowieku! Nie wiedziała czy byłaby zdolna pokochać śmiertelnika, pomimo dzielących ich aspektów życia. No właśnie, życia. Dzieci z tego związku i tak by nie było, jak słusznie zauważył Azel. Nie wiedziała o jego dawnych miłościach, to nie była jej sprawa, nawet nie miała prawa by o to pytać.
Wampirzyca gdyby była skończoną egoistką zapewne zażądałaby czegoś od Azela, nie wykluczone, że tego nie zrobi w najbliższej przyszłości, jednak należy mieć choć trochę wiary, że czerwonowłosy jeszcze cokolwiek dla niej znaczy i przynajmniej jego zostawi w spokoju. Dobrym rozwiązaniem byłoby branie od niego krwi, wtedy zawsze jej głód byłby zaspokojony, a do tego ten wyborny smak! Jednak nie chciała tego robić, mogłaby narazić życie Azela, a przecież nie o to jej chodziło.
- Zastanowię się... - powiedziała z uśmiechem. Cóż, zawsze po wyjściu z restauracji może iść do wszystkich jej znanych wampirów i powiedzieć o sekrecie jaki został jej wyjawiony, w końcu była kobieta, a one podobno nie potrafią utrzymać tajemnic im powierzonych!
- W tej chwili nie, ale może zaowocuje to w przyszłości? - zapytała retorycznie nie zakrywając kolana. Nie oszukujmy się, że lubiła wykorzystywać swoją urodę by coś osiągnąć. Nie zawsze to działało, ale teraz przekomarzała się z Azelem widząc jgo uśmiech na twarzy. Sprawdzał ją?
- Wiesz za ile godzin nastanie świt? - zapytała, nie tłumacząc dlaczego jest to dla niej ważne, przecież było to dla niego oczywiste. Musiała się ulotnić zanim słońce będzie widoczne na horyzoncie, a również straciła poczucie czasu i nie wiedziała jak długo już przebywają w restauracji.
Veina

Veina

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Tatuaże - pędy dzikiej róży owijające się wokół lewego uda, róża pod lewą piersią.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3924-veina-erika-virtanen#86359 https://vampireknight.forumpl.net/t1146-veina#17420 https://vampireknight.forumpl.net/t2774-apartament-veiny#59851

Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Gość Czw Lip 18, 2013 11:43 pm

Jeżeli chodzi o związki Azela z innymi kobietami, to niestety nie posiadał żadnej. Raz czy dwa razy może miał przejściowe zauroczenie czy zakochanie. Na tym się to wszystko kończyło. To niczego więcej nie dochodziło. No, może raz tylko trafił z żoną brata w łóżku, lecz stało się to dopiero jakiś czas po jego śmierci.
Czy on byłby w stanie pokochać wampirzycę? Zapewne tak. Każda z nich posiadała swój urok, który przyciągał wzrok mężczyzn na swój sposób. Wystarczą słowa, wygląd i postawa aby zostać przez nie zauroczonym, mówiąc tak w przenośni. Na Azela takie rzeczy nie działały. Przeważnie nie do końca. Zwracał uwagę na kobiety, ale do teraz nie znalazł tej, która by mogła zająć miejsce u jego boku. Ojciec już coś mu wspominał iż znajdzie mu żonę by spłodził potomków aby ród się rozrósł, skoro zrezygnował z bycia łowcą. To chociaż zadbałby o ród z innej strony. By nazwisko nie zaginęło z ostatnim dziedzicem. Obecnie, to Marcusowi udało się posiąść syna.
Zrobił minę nieco zawiedzioną, po jej słowach że ręka mu opadła.
- No proszę Cię. - Wiedział, że pewnie sobie żartuje ale uśmiechnął się, mając nadzieję, że jednak dotrzyma tajemnicy. Bo inaczej on zmieni zdanie i wyda ją łowcom.
- Jesteś tego pewna? - Zapytał z uśmiechem na jej pytanie. Jakoś nie wierzył by ta sytuacja zaowocowałaby czymś więcej w przyszłości, lecz to się jeszcze okaże.
Wyjął komórkę z kieszeni by sprawdzić godzinę i aż się zdziwił. Dobrze rozumiał, czemu i ją czas gonił.
- Gdzieś za trzy godziny. - Stwierdzić więc można było że około północy, lub po. A słońce o tej porze roku wstaje bardzo wcześnie.
- Będziemy się powoli zbierać, co? Ty pewnie będziesz spać cały dzień, ale ja niestety do pracy muszę jechać.
Schował telefon i zawołał kelnera aby przyniósł im rachunek. Wyjął nawet portfel by zapłacić za ich napoje.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Veina Pią Lip 19, 2013 12:04 am

Czarnowłosa miała wielu partnerów, jednak żaden z nich nie został przy niej na dłużej, nigdy nie było gdy potrzebowała pomocy lub zwykłego przytulenia. Te wszystkie związki nic nie znaczyły i były jedynie - swojego rodzaju - urozmaiceniem. Biorąc pod uwagę to, że jest nieśmiertelna to miała jeszcze wiele czasu na znalezienie może tej jedynej miłości, jednak wątpiła by kiedykolwiek to nastąpiło. Ludziom chyba było dużo łatwiej znajdywać drugie połówki, przynajmniej tak zawsze uważała, a jak było?
Wampirzyca zaśmiała się na jego odpowiedź odnośnie tajemnicy, jego mina była urocza. Nie będzie nadużywać jego zaufania i i nikomu nie wyjawi jego sekretu.
- Możesz być spokojny. - powiedziała. Co jak co, ale z tajemnicami nie chodziła od razu do mediów, a może jej wierzyć, że miała co poopowiadać tabloidom, które tylko na takie gorące informacje czekały zacierając ręce.
Veina słysząc kiedy nastanie świt również stwierdziła, że pora zbierać się z restauracji. Bardzo miło rozmawiało jej się z Azelem, jednak natura nie pozwalała jej dłużej przebywać na zewnątrz. Z resztą, Pan Nauczyciel również powinien już się zbierać jeśli nie chce zaspać na pierwsza lekcję.
- Dowcipniś! - powiedziała z dużych uśmiechem, odnośnie słów, że będzie spała cały dzień. Gdy Azel zawołał kelnera, Vei wyjęła banknot, który swoim nominałem odpowiadał wartości jaką jest winna za swój napój. To miłe ze strony czerwonowłosego, że chciał zapłacić.
Gdy kelner otrzymał całą należność, wampirzyca wzięła swoją torbę podręczną oraz tą z nowym zakupem i razem z Azelem wyszła z restauracji. Przed drzwiami lokalu dała mężczyźnie całusa w policzek na pożegnanie i powiedziała:
- Do zobaczenia, mam nadzieję, że już niedługo. - po tych słowach rozstali się i każde poszło w swoją stronę. Zapewne nie będą musieli czekać dużo czasu na następne spotkanie.

[zt oboje]
Veina

Veina

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Tatuaże - pędy dzikiej róży owijające się wokół lewego uda, róża pod lewą piersią.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3924-veina-erika-virtanen#86359 https://vampireknight.forumpl.net/t1146-veina#17420 https://vampireknight.forumpl.net/t2774-apartament-veiny#59851

Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Gość Czw Lip 25, 2013 3:50 pm

Łowca i uczennica zjawili się w Restauracji Słodki świat, całkiem ciekawa nazwa...biorąc pod uwagę że miejsce było ciepłe i przyjemne.
Isabella prowadzona za rękę Hideo puściła ją i uśmiechnęła się wesoło.
- Może być? - Zapytała od razu na wstępie, prowadząc go w stronę ustronnego miejsca. Co prawda tłumów tu nie było, więc będą mieli spokój.
Uśmiechnęła się widząc szczęśliwe rodziny, oraz małe dzieci nie mogące się doczekać ciasteczek...uroczy widok.
Isabella przeniosła wzrok na łowcę, miał w sobie coś niezwykłego, coś co od razu przykuwało jej uwagę. Nagle podszedł do nich kelner. Poważny i elegancko ubrany.
- Co podać? - Zapytał, patrząc na obojga.
Isa przestała patrzeć na Hideo, uśmiechając się lekko.
- Ja poproszę gorącą czekoladę. - Mruknęła, w sumie nie była głodna...ale czekolada zawsze poprawia jej humor.
Z pewnością zapomni o tym przykrym zajściu jakie miało miejsce kilka chwil temu... Ponownie spojrzała na chłopaka, czekając aż on coś zamówi.
Zamknęła na moment oczy, starając się odesłać nawiedzane obrazy...czerowone oczy, kły... pył. To wszystko było wręcz niemożliwe, a pomyśleć że dotąd wiodła spokojne i normalne życie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Restauracja "Słodki świat" - Page 2 Empty Re: Restauracja "Słodki świat"

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach