Dom Azela

Strona 8 z 12 Previous  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12  Next

Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Estelle Czw Lis 21, 2013 7:49 pm

Estelle trochę zajęło zanim trafiła do domu Azela. W końcu nie wiele tutaj bywała, ale jakoś dała radę. Po przebudzeniu ze śpiączki dziewczyna starała się odbudować rodzinne więzi. Mimo wszystko musiała znowu wyjechać na rok. A przynajmniej chciała. Miała możliwość wymiany ze szkoły, aby przez rok uczyć się w Stanach. Aż żal było nie skorzystać prawda? Wiedziała, że i tak już nic nie będzie stała na przeszkodzie w kontaktach ze swoimi rodzicami, kuzynostwem czy rodzeństwem. Jak miała czas to dzwoniła do nich, chociaż koszty były ogromne i było trzeba przenieść się na pocztę elektroniczną. Niemniej jednak miesiąc przed powrotem w ogóle nie było dostępu do komputerów. Miała nadzieję, że Azel o niej nie zapomniał i przyjmie ją z powrotem do swojego domu. W końcu zanim znajdzie pracę to trochę to potrwa, więc na ten czas nie ma co mówić o wynajęciu jakiejś kawalerki.
Różowowłosa zapukała do drzwi, domu brata, nerwowo zagryzając wargę. W sumie zwątpiła, aby cieszyli się na jej widok. Jakoś tak jej niska samo ocena znów się odzywała. Mógł po za tym mieć gościa, a nie chciałaby się narzucać.
Estelle

Estelle

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Bliza na nadgarstku [od ugryzienia], naturalne różowe włosy~
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak.


https://vampireknight.forumpl.net/t838-estelle-namikaze

Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Gość Nie Lis 24, 2013 10:47 pm

Nie otrzymał odpowiedzi Larane, ale za to pukanie do drzwi. Westchnął zrezygnowany i podszedł, ale tym razem się cofnął po broń. Było przecież ciemno, a nie wiadomo co może się teraz kręcić w tej okolicy. Zwłaszcza, że to wioska i tutaj różne istoty mogą chodzić. Jak na przykład pokroju Larane.
Z bronią podszedł do drzwi i pierw spojrzał przez dziurkę w drzwiach. Widząc znajome rysy i kolor włosów, od razu otworzył drzwi.
- Estelle. - Od razu rozpoznał siostrę. Nawet uśmiechnął się w jej kierunku.
- Co Ty tu robisz o tej porze? - Zadał pytanie, ale tym samym też zaprosił ją do środka. Gdyby się wahała, to złapie za rękę i wciągnie ją do wnętrza swojego domu. Nie będzie dziewczyna stała mu na dworze, kiedy jest chłodno.
Azel cieszył się z jej obecności. Mało się znali, ale mogą ten stracony czas przecież nadrobić. W końcu jej pokój nadal pozostawał tutaj dla niej.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Estelle Pon Lis 25, 2013 5:32 pm

Cóż, Estelka nie zwróciła zbytnio uwagi na to, która już pora. W końcu w Stanach, jak wiadomo, czas leciał inaczej. Tak, więc na jej zegarku i tak widniała inna godzina, niż na tych, które znajdywały się w Japońskich domach. A i sama nastolatka nie myślała o tym, aby przestawić czas. Mogła po niebie domyślić się, że nie jest to pora popołudniowa, niemniej jednak gdzieś się podziać musiała.
Gdy Azel otworzył drzwi, światło z wnętrza domu nieco oślepiło różową. Zmrużyła oczy, zakrywając je ręką, aż wzrok się przyzwyczai. Nieco się speszyła, jego zdziwieniem. Więc jednak przeszkadzała..
- No jakby to powiedzieć... Wróciłam ze Stanów, nie? - wymamrotała wzruszając ramionami, a prawą ręką sięgnęła po torbę, która leżała na ziemi, aby pokazać bratu, że to nie jest jednodniowe spotkanie. A co za tym idzie - wróciła na stare śmieci. Kiedyś mówiłaby tak o Francji, w której dorastała w domu dziecka. Jednak czas który spędziła z rodziną, po jej odnalezieniu dał jej poczucia przynależności i odnalezienia tego co tak długo czekała. Z matką nadal było dziwnie, ale jest szansa, że to się poprawi. Najlepiej jej stosunki wychodziły z Mad, czy Chizuru, ale o Azelu chyba źle też nie mogła wspomnieć.
- Jeśli przeszkadzam to wiesz.. mogę pójść. Pracowałam tam w wolnych chwilach, to i coś zarobiłam.. - zaczęła cicho panikować, ale czerwony wciągnął ją wtedy do środka. Chudzina potknęła się o próg domu, jednak udało jej się zachować równowagę. NIEPRAWDOPODOBNE - A JEDNAK.
Odwróciła się z uśmiechem do starszego Namikaze i odłożyła torbę na wolnym skrawku ziemi, obok różnych butów.
- Już nie jestem, aż tak nie ogarnięta, jak wcześniej - zaczęła rozmowę śmiejąc się ze swojego potknięcia i skierowała się do salonu, tudzież innego pomieszczenia w którym była Lar. Tu już Estelka tak się zaskoczyła, że wpadła na pobliski mebel, robiąc się czerwona jak burak.
Estelle

Estelle

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Bliza na nadgarstku [od ugryzienia], naturalne różowe włosy~
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak.


https://vampireknight.forumpl.net/t838-estelle-namikaze

Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Gość Pon Lis 25, 2013 9:39 pm

- To akurat widać. - Odpowiedział na jej słowa i powędrował wzrokiem na jej torbę. To uświadomiło go, że przyjechała na dłużej. To wielki dla niej plus, że ma tu rodzinę i jeszcze gdzie zatrzymać. Azel zawsze bywa gościnny, skoro sam mieszka w takim domu.
Oczywiście Namikaze uważał, wprowadzając zaciągając siostrę do środka. Jednak ta i tak się potknęła. Już chciał ją przytrzymać swoim ciałem, lecz ona pohamowała swój upadek, szybko utrzymując równowagę. To był sukces.
- Przy jednym przypadku tego nie potwierdzę. - Rzekł szczerze ale z uśmiechem. Puścił ją i pozwolił jej udać się dalej. Póki nie dostrzeże całkowicie tej zmiany, nie uwierzy jej na słowo.
Zamknął drzwi i skierował za nią w stronę salonu, widząc jak przyhamowała na komodzie. Tak w ogóle, to czy ona ma dobry wzrok? Zmarszczył brwi widząc jak zrobiła się zaraz czerwona. A żeby zaoszczędzić jej zbędnych komentarzy ze strony Larane.
- Estelle. Zaprowadzę Cię do pokoju. Może zechcesz odpocząć. - Zwrócił się do siostry, a po chwili do Larane.
- A Ciebie prosiłbym o zaczekanie i nie robienie bałaganu.
Wolał dmuchać na zimne, mówiąc te słowa, ale wierzył, że Larane nie puści mu salonu dymem czy innego pomieszczenia. Podszedł do torby, po którą się schylił i niestety, skrzywił na twarzy, dotykając ręką prawego boku. Od razu przełożył broń na drugą dłoń i lewą podniósł bagaż siostry. Rana na boku się odezwała, a powinien się nie przemęczać by nie dopuścić do jej otwarcia. Zaniósł więc torbę na górę, licząc że Estelle uda się za nim - ale ostrożnie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Estelle Wto Lis 26, 2013 6:59 pm

Dziewczyna nie wiedziała za bardzo, jak odebrać jego stwierdzenie. Nie powiedział tego wesołym tonem, więc znowu zaczęła myśleć, że tylko mu zawadza. Jakoś tak wyobrażała sobie więcej pozytywnych emocji od Azela. Nie znała go dobrze, ale każdy chyba cieszy się z odwiedzin bliskich, prawda?
- Nie cieszysz się? - zapytała cicho, wcale nie kryjąc się z przygnębieniem, które nagle na nią spłynęło. Tak się nie mogła doczekać powrotu, a tu takie coś! Chociaż nie dziwne, że czerwony mógł nie chcieć siedzieć z Esti. Skoro ma takiego ładnego wampirka w pokoju obok..
Nastolatka wywróciła oczami na jego zwątpienie. No, ale przecież ona zawsze się przewracała! Więc to na prawdę był wyczyn, godny nobla i oklasków! I gdzie te nagrody i serpentyny?
No, oczywiście że różowa ma dobry wzrok! Ona wpadła na komodę bokiem, bo jej błękitne tęczówki lustrowały od stół do głów zielonego gnoma. Pierwszy raz zobaczyła Namikaze sam na sam z jakąś kobietą, także mogła się tym bardziej zainteresować. Zwłaszcza, że była to szczupła i wysoka, seksowna dziewoja. Miała też w sobie coś drapieżnego, jak każdy wampir. Ale o krwiopijcach Estelka nie miała pojęcia, to i nie zaczęła krzyczeć. Wydawała się bardziej.. zaintrygowana. I zażenowana. Przy nowej lasce brata zrobić sobie taki wstyd!
Dziewiętnastolatka odwróciła się w stronę łowcy i kiwnęła głową. Po tej całej podróży chętnie usiadłaby gdzieś i dała odpocząć mięśniom. Samo dotarcie tutaj też ją trochę wykończyło. Po za tym przydałaby się jej ciepła herbata i koc. Zmarzła przed chwilą.
Nie rozumiała tego co Azel powiedział do Zielonej. "Nie rób bałaganu". Z tego co przez doświadczenie życiowe Estelle się dowiedziała, to fakt iż chłopacy bałaganią, a nie kobiety. Spojrzała spod zmarszczonych brwi na złotookiego, ale nic nie mówiła i weszła za nim do pokoju. Przysiadła na krawędzi łóżka i podkuliła nogi do siebie, obejmując je ramieniem.
- Jak ma na imię twoja dziewczyna? Nie chciałam Wam przeszkadzać - przerwała w końcu ciszę, patrząc ciekawym wzrokiem na postać mężczyzny. Kto wie, może czegoś ciekawego się dzisiaj dowie?
- Gdzie reszta? Wiem, że to twój dom, ale zwykle zawsze wszystkich tu pełno - dodała nim Azel coś jeszcze powiedział.
Estelle

Estelle

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Bliza na nadgarstku [od ugryzienia], naturalne różowe włosy~
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak.


https://vampireknight.forumpl.net/t838-estelle-namikaze

Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Gość Sro Lis 27, 2013 11:23 am

Oj nasza Estelka źle odebrała zachowanie brata. Azel na jej pytanie, nie ukrył zaskoczenia. Zaraz ja do siebie przytulił i pocałował w policzek.
- Oczywiście, że się cieszę. - Rzekł z uśmiechem na twarzy - Jestem tylko trochę zmęczony. Musisz mi to wybaczyć.
Lepsze było to wyjaśnienie, niż powiedzenie że spał i ten gnom z salonu zawraca mu głowę. No ale czego on dla ludzi nie zrobi? Nawet swój czas był wstanie poświęcić dla nich.
Zaprowadził siostrę na górę i torbę postawił przy szafie w jej pokoju, prostując się trzymając nadal boku, broń położył na blat komody, na razie nie będzie mu potrzebna. Później odniesie ją na miejsce. Warto zwrócić uwagę, że był w szlafroku.
Jej kolejne pytanie, zamurowało dosłownie.
- Ta na dole? To nie jest moja dziewczyna. - Wyprostował jej stwierdzenie z uśmiechem. - Larane jest moją... Znaczy, naszą bratanicą, od strony zmarłego brata.
Szybko się poprawił, bo jakby nie patrzeć, Estelle jest jego siostrą, a co za tym idzie - ciotką Larane. Dopiero po tym, odpowiedział jej na ostatnie pytanie.
- Prawdę mówiąc, on jest taki pusty zawsze. Rodzina zjeżdża się tylko na święta lub w wyjątkowych sytuacjach. Marcus z córką jest w Oświacie. Reszta w Norwegii i Szwecji. Zrobić Ci coś do picia? Może i zjesz coś po takiej podróży?
Zapytał. Jako brat i to starszy od niej, ma obowiązek zatroszczyć się o siostrę. Zakładał, że dopiero co z lotniska jechała wprost do niego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Estelle Czw Lis 28, 2013 2:35 pm

Kiedy facet przyciągnął do siebie kruszynę ta się nie opierała. Lubiła czuć bliskość innych osób, że jej na kimś zależy. Jednak speszył ją trochę buziak w policzek. Co zresztą było widoczne przez czerwone rumieńce, które tak nagle pojawiły się na jej bladym licu.
- Rozumiem - rzekła szczerze i ze współczuciem. Azel był tak samo chorowity, jak ona. To chyba u dzieci Eillis genetyczne. Ale przynajmniej miał dobrą koordynację ruchową i nie wpadła na wszystko i wszystkich, jak Estelle. Dziewczyna dalej nie pojmowała, jak może być taka ślamazarna, podczas gdy jej brat i kuzynostwo jest takie szybkie, zwinne i silne. Ale może to też być wina tego, że dziewczynka nigdy nie miała broni w ręku i nie była wychowywana na łowcę.
Nastolatka do tej pory nie widziała, że Czerwonowłosy trzyma broń przy sobie. I gdziekolwiek indziej. Broń to broń. NIEBEZPIECZNA RZECZ! Pomińmy fakt, że Estelle widziała kiedyś broń, gdy szarzy napadli na dom Azela. Ba, próbowała nawet z nimi walczyć. Ale po wypadku zapomniała o tym, a jej mózg idealnie wyparł ze świadomości owe zdarzenie.
- Po co ci broń? Chyba nie masz jakiś czarnych interesów z mafią i teraz boisz się, że Cię zaatakują? - zapytała trochę żartobliwie, trochę poważnie przy okazji patrząc badawczo na brata.
Zdziwiła się słysząc, że Larane nie jest dziewczyną łowcy. W końcu jest środek nocy, a on sam z jakąś kobietą. Której różowa ani razu nie widziała na oczy. Ah, no i jeszcze ten stój!
Jednak nim o tym wspomniała ten wyjaśnił, że to rodzina. No w sumie taka opcja też mogła mieć miejsce. Widać nie tylko Esti wpadła w odwiedziny o tak później porze.
- O, to chętnie ją poznam - powiedziała z uśmiechem i położyła się na łóżku. Zaczęły ją plecy boleć od dźwigania tej torby. W końcu pół dnia sama musiała się z nią zmagać.
- Widocznie ja trafiłam na okres, że wszyscy byli w domu - stwierdziła ziewając i znów usiadła, aby móc widzieć właściciela posiadłości.
- Chętnie.. masz siły zrobić naleśniki? Mam ochotę na naleśniki - mruknęła skrępowana. Nie chciała robić po raz kolejny problemów, zwłaszcza że tak późna godzina oraz gość na dole.
Estelle

Estelle

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Bliza na nadgarstku [od ugryzienia], naturalne różowe włosy~
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak.


https://vampireknight.forumpl.net/t838-estelle-namikaze

Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Gość Czw Lis 28, 2013 8:16 pm

Azel nie przejmował się jej rumieńcami. Nawet uśmiechnął na ich widok. Krępowało ją to, ale niech wie, że ma bardzo dobrego i troskliwego brata. Mają czas, nadrobić to co zostało im w dzieciństwie odebrane. Że o sobie nic nie wiedzieli. Że on, nie wiedział iż matka urodziła córkę. Do teraz nie potrafił sobie tego wyobrazić, jak zataiła przed nim fakt, że była w ciąży.
Czerwonowłosy niestety nic nie poradzi na to, że jest chorowity. Tak los chciał i teraz on musi się z tym zmagać. Estelle sama wie jak nie łatwo sobie samemu z takim stanem radzić. A skoro mieszkają teraz razem, bo tak zaś uznał pan domu, będą się wzajemnie wspierali i pomagali.
Broń to niebezpieczna rzecz. Szkoda że mózg Estelli tak słabo zapamiętuje ważne fakty, ale mogłaby też pomyśleć o tym, że jej brat, mieszkając tu sam, chronił się nie przed mafią ale ludźmi Samuru - Szarą Policją. Spojrzał więc na swoją broń słuchając jej słów, aż się uśmiechnął szerzej.
- Nie, nie mam czarnych interesów z mafią. Jestem czysty. Odkąd ostatnio mój dom został zaatakowany przez Szarą Policję Burmistrza, muszę być bardziej ostrożniejszy.
Nie był pewny, czy wiedziała o wampirach, ale to chyba czas, aby się o tym dowiedziała. Jednak z drugiej strony, nie wiedząc, jest bardziej bezpieczna. A o czarnych scenariuszach Azel myśleć nie chciał. Na szczęście uwolnił się dzięki nowo poznanej koleżance, z niewolnictwa wampirzego.
- Teraz pewnie śpi, bo coś cicho jest. - Stwierdził, ale będzie musiał to sprawdzić. Bo i tak widocznie musi zejść, skoro siostrzyczce zachciało się jeść.
- Myślę że dam radę.
Po tych słowach, opuścił jej komnatę, zabierając broń i chowając do kieszeni szlafroka. Zszedł ostrożnie na dół, zamknął drzwi wejściowe porządnie, zajrzał do Larane, która chyba mu zasnęła. Wyjął zatem z szafy koc i ją przykrył. Po tym udał się do kuchni, gdzie zapalił światło i zaczął wyjmować składniki do przygotowania naleśników. Szczęście takie, że jeszcze mleka mu zostało. Zatem zużył całą resztę jaką posiadał. Tego dnia nie udało mu się zrobić zakupy, więc następnego, na bank będzie musiał zrobić. Oby nie miał żadnych niespodzianek. Co jakiś czas chwytał się za bok. Tabletki przeciwbólowe przestały działać, więc odczuwał ranę na boku, przy poruszaniu się.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Estelle Sob Lis 30, 2013 1:58 pm

Estel siedząc rok w USA zdążyła zapomnieć o szarej policji, zwłaszcza że miała z nią tylko jednorazowe spotkanie, które uleciało jej z głowy. Jej mózg idealnie wypiera ze świadomości wszystko co najgorsze. Szczególnie przy wypadkach. A ten po ataku szarej policji miała dość mocny. Może to i lepiej? Jeszcze by się załamała psychicznie myśląc o tym dogłębnie. Dobrze, że nie dowiedziała się o istnieniu wampirów wtedy, bo to byłby jeszcze większy szok dla niej.
Dopiero, gdy Azel o nich wspomniał różowowłosa zaczęła czuć jakieś przebłyski w pamięci. Szara policja.. no tak. Ludzie od niemiłego i znienawidzonego burmistrza. Ale czemu wszyscy go tak nie lubią? I czemu on nasyła na niewinne rodziny patrole?
- Nie rozumiem tej całej farsy z szarą policją. Po co oni się tak kręcą wszędzie? Czemu burmistrz ich wysyła? I czemu nikt go nie lubi? - zaczęła zadawać pytania, które od razu pojawiły się w jej głowie, aby żadnego nie przeoczyć. Jeśli ma sobie coś więcej przypomnieć potrzebuje różnych informacji.
Estelle wsłuchała się w ciszę w domu, po czym westchnęła. Faktycznie gość musiał zasnąć. A szkoda, bo miała w planach poznać kolejną osobę z rodziny. Która może by jej wiele rzeczy powiedziała, a nie jak inni - trzymała w ukryciu.
Dziewczyna zeskoczyła z wyrka i z szerokim uśmiechem na odpowiedź brata, ruszyła z nim do drzwi. Będąc w kuchni widziała, że facet co jakiś czas łapał się za bok. Jakby go coś bolało.. Nie wróżyło to nic dobrego.
- Co ci się stało? - spytała z troską podchodząc do łowcy i uważnie przyglądnęła się jego ręce. Nie znała się na medycynie, więc niewiele mogła zrobić. Ta bezradność ją dobijała.
Estelle

Estelle

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Bliza na nadgarstku [od ugryzienia], naturalne różowe włosy~
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak.


https://vampireknight.forumpl.net/t838-estelle-namikaze

Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Gość Sob Lis 30, 2013 4:40 pm

Wspominając o szarej policji burmistrza, mógł się spodziewać tylu pytań. Przecież po tym ataku, nie było jak udzielić Estelli wyjaśnienia. Każdy zmierzał do wykonywania swoich zadań. Trzeba było zrobić remont. Matka z siostrą swą musiały wracać do Norwegii. Estelle później miała niespodziewany wypadek, potem szkoła za granicą. Więc nic dziwnego, że dopiero teraz zadaje te pytania. Azel westchnął i po udzieleniu zgody na zrobienia jej naleśników, wyszedł z pokoju, jakby tym samym chciał uniknąć udzielenia jej odpowiedzi na zadane pytanie. Niestety nie mógł tego tak dosłownie trzymać w tajemnicy, czy oszukiwać siostrę. Zapytała go zaraz o ranę, bo nic dziwnego że to zauważyła. Ranę miał świeżą, dlatego odczuwał ból kiedy tabletki przestały działać.
Przygotowując ciasto, rzekł do siostry.
- Usiądź lepiej. Najpierw odpowiedz mi na jedno pytanie. Ile wiesz o naszej rodzinie?
Najwidoczniej postanowił przejść poważnie do sprawy, by wtajemniczyć Estellę w wiedzę o Namiikaze, skoro jest jedną z nich. Powinna zdawać sobie sprawę z sytuacji, w jakiej znajduje się ich rodzina. Lepiej jak to on jej powie, niżeli miałaby to zrobić Larane, głośno i z mostu. Nie chciał by siostra dostała mu czasem z zaskoczenia ataku. Sam wiedział to po sobie, więc chciał tego uniknąć dla Estelle.
Wyjął patelnię i rozpalił gaz, przygotowując do smażenia, dolał oleju i czekał aż się rozgrzeje, przy okazji otworzył lodówkę i spoglądał na jej zawartość, zmieniając na chwilę temat.
- Z czym chcesz naleśniki? Mam sery, dżem, twaróg, warzywa, owoce.
Warzyw i owoców nie wymieniał. Zrobi jej z tego co miał. Jednak zapytał, bo być może będzie miała ochotę na naleśniki z twarogiem czy dżemem. Sam lubił jeść dżem. A najbardziej z matczynej roboty.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Estelle Wto Gru 03, 2013 2:42 pm

Lepiej późno niż wcale, zadać te pytania. W końcu dziewczyna czuje sie zdezorientowana, że jako jedyna z miasteczka nie pojmuje całej tej sytuacji z szarymi i burmistrzem. Zresztą nie była tutaj na tyle długo, aby sama do tego dojść. Nie wspominając o tym, że nie poznała też nikogo spoza rodziny. Może w końcu się to zmieni.
Nastolatka zmrużyła oczy, gdy Azel nic nie mówiąc po prostu opuścił pokój. Tak się nie robi! Naleśniki przecież mogą poczekać. Różowa mogła być niedomyślna, ale na pewno nie głupia. Czym prędzej dogoniła brata, gdy ten wchodził do kuchni, aby spojrzeć na niego 'groźnie'. Miało to znaczyć, że łowca czym prędzej musi odpowiedzieć na zadane mu pytania, o.
Na dodatek, gdy przejęła się ręką również nic nie powiedział. A jedynie zaczął coś smęcić o rodzinie. Niebieskooka skrzywiła się, ale zasiadła na krześle i podparła podbródek o złączone dłonie.
- No, że jesteście w czymś na kształt.. ochrony? Policji? Prawdę mówiąc.. nie wiem - wymamrotała zażenowana. Powinna bardziej się tym zainteresować. Ale gdy była tym zaciekawiona to zwykle rozmowa schodziła z tematu.
Dziewiętnastolatka spojrzała na brata w zamyśleniu. Miał nieodgadniony wyraz twarzy. Czy dziewczyna na pewno chciała, aby łowca jej coś zdradził? Wyglądał starzej niż wcześniej oraz tak.. przerażająco. Mimowolnie młoda osóbka zadrżała.
- Z dżemem, zdecydowanie - odpowiedziała bez zastanowienia i sięgnęła po butelkę wody, aby nalać ją sobie po chwili do stojącej obok, czystej szklanki.
Estelle

Estelle

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Bliza na nadgarstku [od ugryzienia], naturalne różowe włosy~
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak.


https://vampireknight.forumpl.net/t838-estelle-namikaze

Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Gość Wto Gru 03, 2013 9:57 pm

Uśmiechnął się na jej odpowiedź. Chciała naleśniki z dżemem. Jeszcze bardziej by się chyba ucieszył, gdyby dowiedział że i ona uwielbia dżem. Mieli by coś ze sobą wspólnego. Zatem wyjął dwa słoiki dżemu, brzoskwiniowy i truskawkowy, które postawił na stole, przy którym siedziała dziewczyna.
Z wcześniejszej odpowiedzi, zrozumiał że o swojej rodzinie kompletnie nic nie wiedziała. Dobrze i źle. Nie wykazała się widocznie faktem poszukiwania o nich informacji, ani próby nawiązania kontaktu z matką, bo ojca to jeszcze na oczy nie widziała.
- Można powiedzieć, że jesteśmy czymś na wzór ochrony i policji w jednym. Innym słowy, nasza rodzina posiada tradycje łowieckie.
Zaczął, wlewając ciasto na patelnię i pilnując aby się dobrze przysmażyło, by później odwrócić na drugą stronę.
- Tak w ogóle. Wierzysz w istnienie wampirów?
Zerknął w jej stronę, zadając kolejne pytanie z lekkim uśmiechem. Miał nadzieję, że nie spotkała żadnego takiego na swojej drodze. Więc zakładał iż mogła takowego nie spotkać, a tym samym, nie uwierzyć iż mogą one istnieć na prawdę. Trudno, jeżeli weźmie go za wariata, ale nic on na to nie poradzi. Estelle powinna w sumie wiedzieć, do jakiej rodziny należy. Chociaż, mógł jej po prostu składać i tyle, nie zdradzając nic o wampirach. Tylko żeby później nie miała pretensji, że nikt jej nic nie powiedział i to z rodziny. Także, lepiej jak się prawdy dowie teraz.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Estelle Nie Gru 08, 2013 5:02 pm

Oczywiście, że Esti uwielbia dżem! Każdy go chyba lubi. Od dzieci, do dorosłych. W końcu można się nim najeść, nieco przy słodzić, ale też bez przesady. Także nic innego nie wydawało się dla różowej tak kuszące, jak naleśniki z dżemorem, ot co.
Patrzyła, jak Azel wyciąga dwa rodzaje dżemu i zagryza wargę. Oby dwa były jej ulubionymi. I teraz KTÓRY WYBRAĆ?! Przecież to taki straszny problem, prawda? Najwyżej użyje dwóch. Tyle, że Esti należała do osób, które nie lubiły łączyć smaków.. zwykle wybierała jedno lub drugie.
Ależ dziewczyna szukała informacji o rodzinie! Ale skupiała się na ich hobby i charakterze, niż pracy. Wiecie w końcu ta sytuacja wciąż była dla niej nowa i trudna, za pewne jak i dla reszty. Po za tym skoro ojciec nawet po jej odnalezieniu nie próbował z nią porozmawiać, to co nastolatka będzie pierwsza się odzywać?
Zmarszczyła brwi. Tradycje łowieckie. Nie kojarzyło jej się to dobrze. Zwykle miała wtedy przed oczami polowanie na biedne sarenki, czy inne słodkie zwierzątka. Nawet dzików było jej żal!
- Jak to powiedziałeś, to od razu zobaczyłam krwawiącą sarnę - wydukała śmiejąc się cicho pod nosem, chcąc nieco humoru wprowadzić do rozmowy.
Pijąc cole, czy też inne picie, jakie błękitnooka dorwała Azel zadał pytanie, które różowa daaaawno nie słyszała. Niemal udławiła się piciem i spojrzała z niedowierzaniem na brata.
- Skądże! - odpowiedziała szybko, zamykając na moment oczy. Gdy je otworzyła zerknęła na bliznę, którą od dawna miała na nadgarstku. Była od zębów wampira. Zostawił tam piękny półksiężyc! Kiedyś myślała, że to od wampira - zwłaszcza że miała o nich sny - ale wyśmiewające ją dzieci sprawiły, że Estelle szybko wyrzuciła całe te brednie z głowy.
- Kiedyś, jak byłam mała to pewnie, że wierzyłam. Miałam nawet sny, jak jeden z nich gryzie mnie w miejsce, gdzie mam bliznę - mówiąc to pomachała w jego stronę ręką.
Estelle

Estelle

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Bliza na nadgarstku [od ugryzienia], naturalne różowe włosy~
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak.


https://vampireknight.forumpl.net/t838-estelle-namikaze

Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Gość Pon Gru 09, 2013 7:25 pm

Niestety... Larane dała plamę! Nie po raz pierwszy w swoim życiu. Powinna teraz pokazać owej nieznajomej, że tylko ONA ZIELONA może nachodzić sobie wujaszka od tak o w nocy, a nie... jakaś lafirynda przyjdzie jej tu podrywać... Zielona fuknęła pod nosem, kiedy Azel zostawił ją samą w kuchni, jednak nie byłaby sobą, jakby nie podsłuchała, że rozmawia z kobietą przy drzwiach. Wampirzyca od razu zaczęła wnioskować, że muszą się dość, dość znać skoro byli tak do siebie, hen hen. Zielona zmrużyła oczy, po czym delikatnie się oblizała, kiedy postura dziewczyny była już dla niej całkowicie widoczna. Smaczny kąsek. Może poczeka jak ta opuści dom Azel'a... Taa... dobra myśl!
Wampirzyca nic się nie odzywała patrząc jedynie w stronę szyi dziewczyny. Wiedziała tylko to, że od razu ją nienawidzi. Czemu? WŁOSY! Jaka popaprana na umyśle kobieta farbuje sobie kłaki na róż?! Larane spojrzała na nią neutralnie, po czym na wujaszka i wzruszyła ramionami, choć tak naparwdę, aż ją kusiło by podpalić kłaki tej dziewce. Chce sobie z nią pobaraszkować na górze? Cóż... A niech ten zgred ma coś z życia! Larane jedynie skrzyżowała dłonie pod biustem po czym uwaliła się w salonie na sofie. Niestety... tu właśnie dała plamę. Zasnęła! Była jednak chyba tymi wszystkimi wydarzeniami za bardzo przytłoczona.

Kiedy się przebudziła usłyszała głosy w kuchni. Zamruczała coś pod nosem wyciągając się jak kot. Dłonią przesunęła po swoich zielonych kłakach, a grzywka ułożyła się pod dziwnym kontem. Kości po kolei od ręki po same stopy zaczęły strzelać, a kręgosłup krzyczał o pomstę do nieba. Kiedy Zielona usiadła koc spadł z jej ciała na ziemię. Uśmiechnęła się mimo wszystko do siebie. Niech Azel i będzie człowiekiem, baaa cholernym łowcą, ale teraz tutaj był jej wujkiem. Zielona nie pokwapiła się oczywiście by podnieść koc. Wstała jedynie cicho, a dzięki swoim wampirzym wdziękom podeszła niesłyszalnie bliżej drzwi od kuchni, tak, że słyszała o czym Azel z waćpanną rozmawia.
Wampirzyca zamarła bez ruchu, a jej zielone oczy dosłownie się śmiały, słysząc, że chyba Azel próbuje dziewczynie wytłumaczyć, że jest łowca i poluje na wampiry. Do tego ten tekst, czy wie coś o rodzinie. Ciekawe jakby zareagowała jakby Larane wyskoczyła z kłami na nią? Ale Azel... jakoś nie chciała sprawiać przykrości wujaszkowi, że nie umie się zachować, no bo... nie umiała.
Cóż, czas na akcje.
Larane bez pytania po prostu wparowała do kuchni niby się jeszcze przeciągając.
- Coś mi gotujesz wujaszku? - Uśmiechnęła się wyraźnie pokazując swoje wampirze kiełki. Raczyła spojrzeć wystarczająco na dziewczynę. - Zrobiła ci dobrze u góry i jeszcze ją karmisz Azel. - Zielona zacmokała po czym uniosła się na dłoniach i zasiadła na ladzie poruszając powoli stopami. Jaką miała ochotę zabawić się z dziewczyną! Azel, który miał nie raz doczynienia z Lar, a tym bardziej z wampirami pewnie poznawał owy wzrok i zachowanie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Gość Sro Gru 11, 2013 10:14 pm

Trzeba przyznać, że jego siostra miała momentami dziwne poczucie humoru. Krwawiąca sarna. Może i polowali na zwierzęta, ale typu wampirzo-ludzkiego. Jakby nietoperza skrzyżowano z człowiekiem, przez co powstał wampir. Też interesujące połączenie eksperymentu, ale niestety te wampiry były z czegoś zrodzone albo w jakimś stopniu stworzone. Lub, jak legendy głoszą, zmarli wstali z grobu dotknięci klątwą i sobie żyją. Wersji tak szczerze jest wiele.
Nie wierzyła w wampiry? Aż spojrzał na nią zaskoczony, słuchając dalszej wypowiedzi. Prawie by przypalił ciasto, ale w ostatniej chwili wyłożył placek naleśnikowy na talerz, który po chwili postawił siostrze na stole, aby mogła sobie wypełnić czym chce i zawinąć.
- Wydaje mi się, że to nie był sen Estelle.
Zdążył odpowiedzieć siostrze i to już z powagą, kiedy jego uwaga skierowała się w stronę Larane. W tej sytuacji to by jej tutaj raczej nie chciał. Wlał kolejną nabierkę ciasta na patelnię, robiąc kolejnego placka naleśnikowego dla siostry.
- Nie Larane. - Odpowiedział stanowczo i zerknął w stronę Zielonej, musząc mieć ją na oku, bo jej zachowanie czasami o zawał przyprawiało.
- Jeżeli masz zamiar prawić takie komentarze, to prosiłbym Cię o opuszczenie kuchni. I zejdź z blatu. To nie jest miejsce do siedzenia.
Upomniał zieloną i prosił aby dostosowała się do jego słów. Chyba wie, że Azel choruje i jemu nie wolno się denerwować. Nie chciała chyba go później reanimować? Już mu na tę chwilę wystarczy dokuczająca rana z boku. Z oczu Lar potrafił wyczytać co jej chodzi po głowie. I dlatego też, wolał aby opuściła kuchnię. Pożywiać się jego siostrą nie pozwoli. Jeżeli to zrobi, to on przestanie ją uznawać jako bratanicę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Estelle Pią Gru 13, 2013 4:19 pm

Estelle siedziała sobie wygodnie na krześle i z szerokim uśmiechem odebrała od brata talerz z naleśnikiem. Szybko złapała dżem truskawkowy i rozprowadziła nożem po wnętrzu. Zwinęła go w rulonik i ugryzła z pomrukiem zadowolenia.
- Jest pyszny Azel - powiedziała uradowana. Tak dawno nie jadła naleśników. A jej brat był na tyle kochany, że mimo bolącej ręki przygotował go dla niej. Zerknęła na niego z ukosa.
- Trzeba Cie zawieźć do szpitala. Jak najprędzej. Zrobiłam prawo jazdy, więc jak masz jakiś samochód to wsiadamy i jedziemy - stwierdziła stanowczo i odłożyła do połowy zjedzonego naleśnika. Poczuła skurcz w środku. Nie powinna tak się objadać, podczas gdy czerwony może mieć jakieś poważne problemy z ręką. Aż się w duchu zganiła za tą chwile egoizmu.
Ale ten tylko wspominał o jej śnie. A raczej o tym, że on nie był snem. Na moment dziewczyna przestała go męczyć na temat ręki, a wlepiła w niego puste spojrzenie. Nie, nie i nie. Nie chce znowu przez to przechodzić. Tyle razy, gdy to mówiła nikt jej nie wierzył. Gdy doszło do niej to, że to bujda, nagle jej brat powie iż to prawda? Nie mieściło się to w głowie młodej dziewczyny.
- Nie rób sobie ze mnie jaj. To dość drażliwy dla mnie temat - mruknęła bez emocji, marszcząc brwi.
- To co z tą ręką? - wróciła do wcześniejszego tematu, gdy nagle w kuchni pojawiła się Larane. Estelle stwierdziła, że ma piękne i niespotykane imię. Uśmiechnęła się do wampirzycy, nie wiedząc że ta jest krwiopijcą. Miała już coś miłego do niej powiedzieć, gdy Lar wyskoczyła z dość dziwnym stwierdzeniem. Prawie sie zakrztusiła.
- CO TAKIEGO?! - krzyknęła na wpół przerażona, na wpół zszokowana. Na policzkach pojawiły się wielkie i gorące rumieńce - My jesteśmy rodzeństwem! - wyjaśniła siedząc jak zamurowana.
Estelle

Estelle

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Bliza na nadgarstku [od ugryzienia], naturalne różowe włosy~
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak.


https://vampireknight.forumpl.net/t838-estelle-namikaze

Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Gość Czw Gru 26, 2013 9:35 pm

Uśmiechnął się, ciesząc na słowa siostry, której zasmakowały naleśniki. Bardzo go to cieszyło, gdyż młoda nie będzie mu głodna chodziła a pójdzie spać najedzona.
Jednak na jej następne słowa westchnął i pokręcił głową poważniejąc. Nie widział takiej potrzeby, aby jechać do szpitala. A po drugie, jego kochana siostrzyczka była w błędzie. Ręka go nie bolała, tylko prawy bok. To, że tam się łapał, to nie znaczy że ręka go musiała boleć. Z nią miał wszystko w porządku.
- Ręką? Estelle, mnie ręka nie boli. Z nią jest wszystko w porządku. - Wyjaśnił na początek, żeby wyprowadzić ją z błędu. Nawet pokazał jej obie całe ręce, które nie posiadały na sobie żadnego bandażu, poza lewym nadgarstkiem, który miał jedynie czerwony odcisk po metalowej bransolecie.
- Podczas popołudniowego wypadu na miasto, zaatakowały mnie właśnie wampiry. Miałem z nimi starcie i oberwałem. Pomogła mi znajoma, która przechodziła i opatrzyła mnie. Nie musisz się przejmować.
Uspokoił siostrę i lekko uśmiechnął, po wytłumaczeniu sprawy. Wtedy zaś spojrzał na Larane, która palnęła głupoty a jego siostra zareagowała impulsywnie. Przynajmniej Estelle oszczędziła mu kolejnych tłumaczeń. Jemu pozostawało tylko potwierdzić.
- Estelle jest moją siostrą. A to oznacza, że i Twoją ciocią.
Patrzył jeszcze przez jakiś czas na Zielonowłosą, po czym przeniósł spojrzenie na siostrę. Niestety nie mógł opuścić kuchni i zostawić je same, bo wiedział, jak to się skończy. Po Larane można się przecież wszystkiego spodziewać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Estelle Pon Sty 06, 2014 9:31 pm

Dziewczyna zmrużyła oczy na odpowiedź brata. Dobrze wiedział, że nie o to jej chodzi. Mówiąc ręka miała całość na myśl, a nie samą dłoń.
- Nie łap mnie za słówka - burknęła niezadowolona. Mimo swojego delikatnego charakteru owa kobitka umiała pokazać pazurki. Zwłaszcza wobec zaniedbujących się osobników. Więc niech Azel ma się na baczności, ot co!
- Musimy jechać na ostry dyżur i to już! - zażądała poważnym tonem - Jak już zjemy, aby nie paść z głodu po drodze - dodała ciszej, ale już cieplejszym tonem.
Wtedy też szybciej zaczęła konsumować swoje naleśniki, no bo za długo nie będą tu siedzieć. Przez ten czas kto wie czy zakażenie się nie wdało do jego ciała. A raczej nikt nie chciałby amputacji.
Westchnęła na jego odpowiedź. Taki stary, a jaja sobie z niej robi. Mózg Estelle w ogóle nie chciał dopuścić wiadomości, że takie coś jak wampiry istnieje. TO NIE MOŻLIWE.
- Azel... - jęknęła nie wiedząc co robić. Zatkało ją.. prosiła, aby jaj sobie nie robił. Ma zbyt złe wspomnienia odnośnie tej całej farsy z krwiopijcami.
Na szczęście Larane postanowiła wtedy wkroczyć. Ale oprócz zamieszania nic więcej sobą nie zaprezentowała. A następnie wyszła. Dziwna kobieta, a jakże.
Różowa szybko skończyła naleśniki i wstała ze stołu. Ziewnęła przeciągle zmęczona tym dniem. Ale nie zapomniała o ranie braciszka!
- Zbieramy się do lekarza - wróciła do tematu opierając się o framugę drzwi od kuchni.
Estelle

Estelle

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Bliza na nadgarstku [od ugryzienia], naturalne różowe włosy~
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak.


https://vampireknight.forumpl.net/t838-estelle-namikaze

Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Gość Pon Sty 06, 2014 10:36 pm

Wywrócił oczami i westchnął z chwilowej bezradności. Normalnie jakby matkę słyszał. Ta także potrafiła być uparta i ciągle nalegała. Przeważnie, jeżeli chodziło o jego stan zdrowia. Początkowo musiał korzystać z pomocy lekarzy, a kiedy sama podjęła się nauki medycyny, nie byli szczególnie potrzebni. Najwięcej to ciocia Scarlett pomagała. Ale Azel nie ufał zbytnio magii i unikał jej niemal jak ognia.
- Mam Ci pokazać?
Nie łapał jej za słówka. Nawet specjalnie podciągnął rękawy szlafroka, aby pokazać jej całe ręce. Żadnego bandaża. Następnie rozwiązał szlafrok i pokazał jej zabandażowany brzuch. Miejsce, gdzie w prawym boku mogło znajdować się więcej opatrunku i to tam miał ranę. Oczyszczoną i zaszytą.
- Zapewniam Cię, że rana jest opatrzona. Nie robiłem tego sam ale osoba znająca się na medycynie.
Może teraz mu uwierzy i da spokój? Zależało mu bardziej na tym, aby przestała się przejmować i zechciała po zjedzeniu, udać się do swojego pokoju i odpocząć. Poza tym, nie mieszkają w mieście. A żaden lekarz w nocy nie przyjmuje. Jedynie w szpitalu. A do szpitala, też blisko nie mają.
- Odpocznij i prześpij się. W nocy nie będę nigdzie jechał.
To było jego ostatnie słowo. Zawiązał szlafrok i zaczął sprzątać ze stołu i blatu.
Larane za to opuściła jego dom, tłumacząc się otrzymaną wiadomością jako SMS. Azel nie miał w tym nic przeciwko. Nawet lepiej, że to zrobiła. Przynajmniej jeden problem mniej.


[z/t dla Larane na prośbę gracza]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Estelle Nie Sty 12, 2014 9:19 pm

Widocznie Estelle posiadała w sobie coś z matki. Od kiedy poznała swoją rodzinę nie widziała w sobie, wielkich podobieństw do rodu Namikaze. No po za tym, że była tak samo chorowita, jak jej brat. A i mieli wielkiego pecha! Jak nie jakiś wypadek, to wampir, ot co. Jakby tego było mało, jeszcze ten jej mówi o krwiopijcach, o których już dawno Estelka nie chciała słyszeć.
Gdy zobaczyła, że jego ręka jest dobrze opatrzona, a żadnych większych obrażeń nie ma, wypuściła powietrze z płuc. Prawdę mówiąc oczami wyobraźni widziała tam wielką, krwawiącą ranę i aż ciary ją przechodziły.
- Ale skoro Cię boli, to coś jest nie tak - powiedziała lżejszym tonem i przestała namawiać go do wyjścia. Co do transportu. Są nocne taksówki, a i w szpitalu przyjmują przecież w nocy. Więc spokojna głowa, różowowłosa zawsze by coś wymyśliła dla ludzi w potrzebie. Ktoś w to wątpi?
Gdy wszystko było zjedzone, dziewczyna pomogła bratu posprzątać. Ten jak karcący ojciec wspomniał o tym, aby poszła spać. Widocznie nie drążył już tego tematu z wampirami. Ta tylko westchnęła nie wiedząc co ze sobą robić i udała się do swojego pokoju.
Szybko przebrała się w piżamę i położyła do łóżka szczelnie okrywając kołdrą. Zimno jej się zrobiło nie tylko na zewnątrz, ale i w środku. Jakby coś ją trapiło, martwiło. Zapadła w niespokojny i długi sen.
Estelle

Estelle

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Bliza na nadgarstku [od ugryzienia], naturalne różowe włosy~
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak.


https://vampireknight.forumpl.net/t838-estelle-namikaze

Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Gość Pon Sty 13, 2014 5:56 pm

Zostawmy sprawę z raną Azela, ponieważ osoba wyżej, nie zrozumiała gdzie on ma ową ranę. A sto razy nie ma sensu tego pisywać dokładniej...
Każde dzieci odziedziczają parę cech po rodzicach. Estelle najwidoczniej miała coś więcej z matki, za to Azel od ojca. Potrafił się stawiać i przekonać kogoś do tego, aby nie wykonywał czegoś, czego on sobie nie życzył. Jak na przykład tę sytuację z wyjściem do szpitala w nocy. Nawet jakby siostra wezwała taksówkę, Azel nie ruszyłby się z domu.
- Nic mnie nie boli.
Miał już szczerze dość rozmowy na temat swojego stanu zdrowia. Dlatego też zakończył go takimi oto słowami.
Skorzystał z jej pomocy przy sprzątaniu i myciu talerzy. A nim udała się do swojego pokoju, objął ją na dobranoc i ucałował w czoło. Wtedy puścił i pozwolił jej udać się do siebie. Zostając jeszcze na dole, sprawdził, czy wszystkie drzwi na zewnątrz są pozamykane, a potem dopiero również udał się do swojego pokoju i położył do łóżka by później zasnąć...

Przebudził się nad ranem. Nie do końca może spał dobrze, ale  jakoś dał radę się wyspać na tyle, ile mu rana pozwoliła. Wstał ostrożnie i zabrał swoje czyste ubrania, gdzie udał do łazienki i się odświeżył oraz ubrał. Założył specjalnie ciemną koszulę i to w dodatku czerwoną, co by czasem plam na bandażu widać nie było. Choć wiedział, że opatrunek niebawem powinien zmienić i sprawdzić, czy za bardzo szwy nie zostały naruszone.
Po odświeżeniu i ubraniu się, ogarnął swoje łóżko i zszedł na dół, gdzie pierwsze co zrobił, to wziął leki przeciwbólowe i na serce. Popił wodą i odetchnął z niejaka ulgą. Jednak nim tabletki zaczną działać, minie trochę minut. Zatem wziął się za przygotowywanie śniadania, oczekując także iż Estelle niedługo się obudzi i zejdzie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Estelle Sro Sty 15, 2014 9:31 pm

Estelle źle spała w nocy. Śniły jej się koszmary. I to nie byle jakie. Wszędzie widziała wampiry. Okropne krwiożercze bestie, jak z tych wszystkich horrorów. Wszyscy wiedzą, że one tak wbrew pozorom nie wyglądają. No chyba, że Poziomy E. No, ale taki właśnie wygląd pojawiał się w umyśle Estelle. Nic dziwnego, że nie chciała przyjąć do wiadomości, że one naprawdę istnieją.
Obudziła się cała blada, z cieniami pod oczami. Dodam, że były one podkrążone i zaczerwienione. Zdecydowanie ten dzień nie zapowiadał się lekko. Wygramoliła się z łóżka nie mając na nic siły, ale wiedziała, że im dłużej w nim będzie leżeć tym gorzej. Nie miała zamiaru myśleć o tym co jej się śniło. Podeszła do toaletki i spojrzała w lustro. Jęknęła żałośnie pod nosem i złapała czarną gumkę, aby związać włosy w koka. Szybko udała się do łazienki i wzięła ciepły prysznic. Wychodząc z niej usłyszała, że Azel kręci się po kuchni. Wlazła szybko do swojego pokoju, bo była owinięta tylko ręcznikiem. Zdecydowała, że dzisiaj zostaje w domu i nie będzie się stroić. Wyciągnęła szare dresowe spodnie oraz zwykłą, czarną koszulkę z krótkim rękawem po czym włożyła to na siebie, nie zapominając o bieliźnie. Nałożyła nieco podkładu na twarzy, aby zakryć jej mizerny wygląd i przetarła oczy. Prysznic pomógł jej trochę dodać siły, więc może nie będzie wyglądać tak tragicznie, jak pół godziny temu.
Dołączyła do czerwonego w kuchni i wyciągnęła z lodówki pierwszy lepszy sok, jaki Azel zakupił. Nalała sobie go do szklanki i cały wypiła, zerkając na brata kątem oka. Nie wiedziała co powiedzieć. Nie uśmiechało jej się mówić o wampirach.
Estelle

Estelle

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Bliza na nadgarstku [od ugryzienia], naturalne różowe włosy~
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak.


https://vampireknight.forumpl.net/t838-estelle-namikaze

Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Gość Sro Sty 15, 2014 11:31 pm

Azel nie dziwił się dziewczynie, że nie chciała przyjąć do wiadomości faktu, iż wampiry istnieją naprawdę. Niestety musiała się tego dowiedzieć i prędzej czy później, przekona się o tym sama. Jak to powiadają, prawda zawsze boli i jest straszna.
W kuchni, czerwonowłosy zdążył przygotować kanapki dla siebie i siostry, układając je każdemu z nich na talerzach. Ustawił na stole i do tego zalał zagotowaną wodą kubki z ciepła herbatą. Zalał w momencie, kiedy do jego uszu doszły odgłosy w łazience. Wtedy wiedział, że Estelle już wstała.
Kiedy weszła do kuchni, spojrzał na nią z uśmiechem.
- Dzień dobry. Wyspałaś się? - Zadał pytanie, lecz jak tak na nią patrzył, to coś miał wrażenie, że chyba nie spała dobrze. To że od razu polazła do lodówki by napić się zimnego soku to jeszcze nic, ale nie przywitała się pierwsza.
- Zrobiłem kanapki na śniadanie i ciepłą herbatę.
Zagadnął, by nie milczeli jak w kostnicy. W końcu miał lokatora, z którym pogada a nie z ciszą, która ciągle milczy.

By nie przeciągać, Azel zjadł śniadanie towarzysząc siostrze, czy tez ona jemu. A po śniadaniu, oznajmił że jedzie do miasta załatwić parę spraw. Akurat do pracy jechać nie musiał, mając tak zwany "urlop" nauczycielski, tak jak uczniowie. Ubrał się i zostawił siostrze zapasowe klucze, gdyby czasem chciała także wyjść na zewnątrz. Ubrał się do wyjścia, wyszedł pożegnawszy się z Estelle i udał do swojego samochodu, który pierw musiał odśnieżyć, tak samo wyjazd i dopiero wtedy otworzył bramę i wyjechał. Wysiadł by ją zamknąć po czym wsiadł ponownie i odjechał.


[z/t]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Gość Nie Sty 26, 2014 10:55 pm

Jadąc przez miasto, Azel musiał uważać, czy to na światła czy drogę. Raz już przeżył wypadek samochodowy, ale wina leżała po stronie innego kierowcy. Dlatego teraz oczy miał niemal wszędzie. Nawet na Yuki, która marudziła mu, że nie chce do szpitala. Do zamku też jej nie zabierze, więc tylko pozostawał jego dom. Przeklął w myślach ale zajechał do wioski, obserwując ciągle stan Yuki. Droga niestety była długa. A tak, już znalazłaby się w szpitalu. Trochę miał stracha, ponieważ obawiał się czy mu nie zacznie już rodzić. Normalnie panika!
Po godzinie, zajechali na miejsce, gdzie to swój pojazd zaparkował przed bramą. Otworzył ją i wjechał pojazdem, co by na drodze nie stał. Po czym wysiadł i zamknął bramę, a następnie pomógł Yuki wysiąść. Zamknął samochód i wziął ją na ręce i zaprowadził pod swoje drzwi do domu. Postawił ją i wyszukał klucze aby otworzyć. Gdy drzwi ustąpiły, weszli do środka a on od razu Yuki pokierował do salonu na kanapę, aby się położyła. Miał tylko nadzieję, że Densha ich nie śledził. Chaotyczny dzień...
Zamknął drzwi porządnie i wrócił do Yuki, zdejmując z siebie szal i płaszcz.
- Jak się czujesz? Potrzebujesz czegoś? - Zapytał od razu, by wiedzieć co ma robić. W ostateczności ściągnie Yutakę albo zawiezie ją do tutejszego szpitala.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Yuki Pon Sty 27, 2014 7:10 am

Opuścili plażę, a Yuki została zaniesiona do auta. Był był duży i chyba tylko to sprawiło, iż Densha zmienił zdanie i zamiary, pozwalając Azelowi na działanie. Na razie się jednak nad tym nie zastanawiała, mając na głowie zupełnie inny problem. Siedząc już w aucie, na przednim siedzeniu nie mogła się powstrzymać od odgłosów bólu, choć z każdą minutą jazdy zaczynało to powoli mijać, a gdy dojechali już pod dom mężczyzny, dolegliwości były minimalne - ale jednak nadal były. Nie chciała jechać do szpitala z jednego powodu, doskonale wiedziała co się dzieje. W końcu nie była to jej pierwsza ciąża.
Mimo wszystko była mocno zmęczona i było to po niej widać. Półprzymknięte, ledwo przytomne oczy. Wampiry raczej nie bardzo odznaczały się odruchami ciała podobnymi do ludzkich, ale w tym momencie można było po niej zobaczyć jak bardzo się wymęczyła, szczególnie po wilgotnych zlepionych przez pot włosach. Sporo wysiłku musiała włożyć by to wszystko znieść. A to było dopiero preludium do tego, co miało nastąpić niebawem.
Nie chciała być ciężarem dla Azela i jeszcze w samochodzie przepraszała go za wszystko, pomiędzy okrzykami pomiędzy jednym, a drugim atakiem bólu. Teraz jednak była cicha i spokojna, a gdy wreszcie znaleźli się w środku i została umieszczona na kanapie, spojrzała na Azela i nieznacznie kiwnęła głową.
- Jestem zmęczona.
Spoglądała na niego wyraźnie czerwonymi, wręcz szkarłatnymi oczami. Odetchnęła głęboko i odwróciła głowę w inną stronę. Miała poczucie winy za całą tą sytuację i choć wymknęli się z kłopotów, wiedziała, że to jedynie odroczenie wyroku na późniejszy termin. Obraz zaczął jej się rozmazywać. Łzy?
- Przepraszam Azel, tak bardzo cię przepraszam. Nie chciałam by do tego doszło.
Mężczyzna również musiał sobie zdawać sprawę z tego, w jak trudnej znaleźli się sytuacji. Yuki nie widziała żadnego dobrego wyjścia i nie była pewna czy w ogóle takowe istnieje.
- Termin się zbliża. Niedługo będę rodzić.
Chciała dodać, że "to był dopiero wstęp", ale nic więcej nie powiedziała. Może jednak powinna zawieźć się do szpitala? Nie wiedziała teraz co powinna zrobić, a nie chciała nagle zacząć rodzić u Azela. Byłby to tylko większy kłopot, a w dodatku byłaby zdana na jego łaskę i niełaskę, a także na wszelkie okoliczności, które mogły nastąpić w trakcie. Co jeżeli pojawią się inni łowcy? Obecnie Yuki była całkowicie bezbronna, bez szans na jakąkolwiek obronę. Gdyby łowcy dowiedzieli się o tym, że Azel ma w swoim domu ciężarną szlachetną wampirzycę, niewątpliwie nastapiłaby seria komplikacji.
Yuki

Yuki

Krew : Szlachetna
Zawód : Lekarz
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa Vergil
Moce : Władza nad wodą, telepatia, telekineza, leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t164-yuki https://vampireknight.forumpl.net/t214-yuki

Powrót do góry Go down

Dom Azela - Page 8 Empty Re: Dom Azela

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 8 z 12 Previous  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach