Sypialnia Fabio - piętro

Strona 5 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Pią Wrz 30, 2016 8:37 pm

Bardzo dobrze, że panowie poczęstowali się woreczkami i gasili pragnienia. Sam nie przyglądał się temu obrządkowi, aby niepotrzebnie nie kusić organizmu. Najważniejsze, aby panował spokój, którego potrzebował Najdroższy. I miłości, ale od dzisiaj będzie mieć ją aż w nadmiarze, a przynajmniej w podwójnej dawce. Najlepszy lek na świecie.
Musiał wraz z Red'em, z którym pewnie uciął pogawędkę przebudzony Włoch, na moment opanować wielką tęsknotę w postaci tulenia, by Malec zajął się czymś przykrym do oglądania. Nastawianie kości nigdy nie było niczym przyjemnym, zwłaszcza samemu sobie. Charakterystyczny zgrzyt sprawiał, że ciarki przebiegły po plecach i tym bardziej miało się ochotę wytulić Nieszczęśnika. Pacjent wydawał się wiedzieć, co robi, ale przecież zadał sobie dodatkowy ból. Tylko jakby miał później chodzić jak kaleka, to dobrze, że zainterweniował. Ah, miało się ochotę ponownie wtulić w Lubego, lecz tym razem dał mu przestrzeń. Na kilka chwil chociaż.
Okazja na tulaski przybyła dość szybko ze strony Red'a. Chciał ogarnąć się. Skinął głową, że zostanie, chociaż akurat nie musiał go o to pytać. Nie mniej zapewne wolał mieć pewność, że Wilk wywiąże się z zadania. Przycupnął obok Landryneczki odprowadzając Himurę wzrokiem, który już nie był kąśliwy, co dość przyjazny. Niby te same dzikie ślepia, ale inny blask. Kiedy zamknęły się drzwi, subtelnie podciągnął ciało za Fabio i siadając tuż za jego prawym barkiem udawał poduszkę. Mógł oprzeć się, wypocząć. A jak nie na leżance z Wilka, to chociaż doznając innych relaksacji. Wyciągnął dłonie w kierunku Kruszynki.
-Spróbuj rozluźnić się, Skarbie... -delikatnie wplątał palce we włosy Fioletowowłosego i pogłaskał go po główce patrząc się wprost na niego- ...zostaniemy przy Tobie.
Powiedział skromnie, lecz prawdziwie. Druga ręka powędrowała na plecy, które masował opuszkami palców, a pazury starał się zadzierać do góry, by nie zedrzeć skórki z Lubego. Przygarnął do siebie ściślej, ale nie tak mocno, by nie zgniatać urażonego ciałka Bóstwa. Nie przerywał masażu, chociaż zjechała dłoń z czubka głowy Wampirka i pieściła ostrożnie zmęczone, prześliczne lico Fabio. Przylgnął policzkiem do jego czółka i cichutko zamruczał:
-Jak się czujesz, mein klein Prinz?
Mimo, że Skarbek już był wśród żywych, takie nastawianie nogi i ogólne samopoczucie po gonitwie po lesie, oraz po wyczynach jego kochanków mogło zmęczyć. Miał prawo być wycięty z życiorysu, chociaż gdyby znał sposób na szybszy powrót do zdrowia, zrobiłby naprawdę wiele, aby to uczynić. Po to też łapy Wilka gościły na ciele Malca, aby przez masaże podnieść na duchu i fizycznie rozluźnić organizm po wielkiej dawce stresu. Ba, cała trójka miała porządnego stracha! Wszyscy zasługiwali na odpoczynek, ale najbardziej ich Syrenka. Dla niej mógłby nawet gołymi rękoma wykopać basen (kolejny) i napełnić z garści wodą - byleby nastrój Ukochanego uległ poprawie. No i rzecz jasna zdrowie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Sob Paź 01, 2016 9:18 pm

Martwili się? Fabio westchnął cicho, czując ogromne poczucie winy. Nie chciał by cierpieli bardziej, czy się zamartwiali. Ale załamanie było silniejsze i wampirek uległ mu, uciekając. Na szczęście skończyło się szczęśliwie, oczywiście nie wyzbędzie się myśli, że chciał zostawić ich samych... pocieszał się jedynie tym, że postara się naprawić ich smutki. Dlatego gdy nadarzyła się okazja, ujął ich dłonie by ścisnął. Chociaż tyle - Tak mi przykro, że zawiodłem. Chciałem Was zostawić samych... przepraszam tak bardzo. - rozbrzmiał cicho głosik wampirka, który zaś zmrużył oczka. Aż się łezki tworzyły w kącikach oczu, lecz miłość od obu całkowicie podbudowała wampirka. Tak dobrze, że żaden z nich nie cierpiał. Nie chciał złego... naprawdę nie chciał.
- Mam nadzieję, że mi wybaczycie. - dodał nim cokolwiek postanowił ktoś coś zrobić. Oczywiście doszło do tego, że miłość jednak jest wspólna. Fabio troszkę wyglądał na zaskoczonego, atoli też na szczęśliwego - Dziękuję za zrozumienie. Naprawdę darzę Was miłością... Kocham obu. Więc spróbujmy żyć razem, dobrze? - zaproponował, czekając też na decyzję obu panów. Może zgodzą się na wspólne życie w trójkącie? Co ich obchodzą inni?! Mogą robić co chcą! Następnie temat zszedł na to, że wampirek ma odpoczywać. Nie bardzo chciał, ale skoro nalegali, musiał ulec. Uśmiechnął się nawet, a potem wiadomo - nastawienie kości. Bolesne ale przymusowe.
- Dobrze, zostanę i postaram się wypocząć. Skoro jesteście dla mnie tacy dobrzy. - uśmiechnął się znowu, wycierając rączką małą łzę, która spłynęła po policzku.
Pojedzony, opatrzony i gdy kochany Red przyniósł bandaż, zawinął go ostrożnie. Podleczył także skręconą kość oczywiście nie za dużo, bo moc też kosztuje go energię.
- Ale Wy też odpoczywajcie. - poprosił patrząc na Red'a, a potem na Xin'a. Niech będą razem z nim i korzystają z wypoczynku. We trójkę raźniej!
Gdy Red wyszedł, Fabio z Wilkiem zostali sami. Skorzystał z ciała kochanego wampira, wtulając się. Zamykał już nawet oczka, gdy ten tak czule przemawiał oraz masował czy głaskał. Zamruczał niczym kotek, prężąc delikatnie obolałe ciałko - Nawet dobrze się czuję i tak bardzo się cieszę, że doszliście do porozumienia i że nie skrzywdziłeś Red'a. Dziękuję Ci, Xin. - po tych słowach musnął policzek Amiko, gładząc go po chwili po nim. Pogłaskał też jego uszko!
- Wszystko bym oddał za Wasze szczęście. - i to już słówka ciche, bowiem wampirek zaś zamykał oczka by zapaść w drzemkę. Wypoczywać miał, owszem, więc skorzystał z miłego umiejscowienia w ramionach Wilka. Sen przybył już spokojny, a buzia wampirka już nabrała rumianych kolorków! A to wszystko za sprawą szczęścia.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Pon Paź 03, 2016 8:09 pm

- Nie zawiodłeś nas, naprawdę nas nie zawiodłeś skarbie. - wyszeptał do Fioletowego, gdy ten począł ich przepraszać. Zacisnął swą dłoń mocniej na drobnej rączce Ukochanego, musiał mu pokazać, że faktycznie tutaj dla niego jest, że ma wsparcie. Nie pozwoli popłynąć łezką po bladym licu Aniołka, zaraz je odgarnął palcami, by móc widzieć teraz jego boskie oblicze tylko z tym promienistym uśmiechem. Zupełnie jak wtedy, gdy go spotkał.
- Nie mamy Ci czego wybaczać, ważne iż po prostu jesteś teraz i tutaj... - wymruczał mu cicho, spoglądając dalej na buźkę wampirka. Dopiero jak był tak bliski jego straty... Poczuł jak serce potrafi szybko zabić na sam widok fiołkowych ocząt, poczucie delikatnego oddechu na skórze, usłyszenia bicia jego serca... Wszystko to zdawało się być tak cudowne, tak kojące... Sam sobą był lekarstwem dla zagubionych serc i dusz, które szukały takiego pokrzepienia jak Fabio.

Zaś zostawił tę dwójkę na kilkanaście minut, musiał trochę zadbać i o siebie. Już wszystko zdawało się lepsze, powrót Nessuno do nich naprawdę wszystko polepszył w ich życiu. Czy to samo szczęście ze zdrowia, czy też może przez miłość jaką im okazywał? Naprawdę nie ta się tego tak łatwo określić, atoli wiadome było jedno – kochał go teraz za więcej niż wszystko.
Czerwony wziął również szybki prysznic i odkaził wszelkie pomniejsze rany, którymi się troszkę obsypał po spacerku w lesie. Jednakże jak to się mówi cel uświęca środki, nieprawdaż? Później jeszcze przebrał się w coś świeższego, błękitny T-shirt oraz szare spodenki, powinno być mu dosyć w tym ciepło. No i prezentował się w lepszy sposób! W takim stanie już mógł wrócić do dwójki gołąbków.
Powoli wszedł do pokoju, gdzie już ujrzał śpiące oblicze Włocha. Teraz jednak nie miał się czym martwić, wiedział iż ten jest przy nich, a on mógł być pewien, że i oni pozostaną dla niego. Powoli przeszedł w kierunku łóżka, starał się to robić jak najciszej, by zbędnie Doktora nie obudzić, należy mu się odpoczynek. Teraz może się napawać jego widokiem. Zasiadł więc na krańcu łóżka i po prostu się w niego wpatrywał, jak słodko wyglądał gdy śpi.
- Niby jest taki drobny... A ma serce większe niż niejeden człowiek. - szepnął do Wilka, muskając palcami kosmyk fioletowych włosów. - Jest po prostu cudowny. - szepnął bardziej do siebie, lecz na twarzy zagościł delikatny uśmiech. Naprawdę się cieszył, że go ma, był niczym światełko w tunelu. - A ty? Jak się czujesz? - zapytał jeszcze Xin'a. W końcu on dał z siebie także dużo, nawet bardzo! - Nie byłem za ciężki?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Pon Paź 03, 2016 9:19 pm

Zarumienił się lekko od pieszczot Ukochanego, z którym przez chwilę mógł pobyć w cztery oczy. Cudny widok tak radosnego pisklęcia szczęścia. Propozycja życia w trójkącie mogłaby zszokować, gdyby padła ów oferta zupełnie w innym czasie, ale po tylu przeżyciach, w tym po bliskiej utracie Kruszynki - dało się zrozumieć taką intencję Bóstwa. Ah, cudowny pomysł! Będzie musiał jedynie podzielić się miłością z Red'em, ale tylko z nim i nikim więcej! Himura to równy gość, o dziwo znalazł sporo podobieństw w samym sobie. W Xin'ie z przeszłości jak i z czasów obecnych. Najważniejsze to dobro Księcia, którego miłość wykarmiłaby cały okrutny świat, gdyby świat tego pragnął.
Fabio zamiast wypoczywać, zdecydował się rozpieścić Wilka i miziać go w podzięce za wszystko, jak i za zaniechanie ataku na Red'a. Skinął głową niepewnie - to żaden powód do dumy, że powstrzymał żądzę krwi, skoro chciał sam, z zimną krwią, zamordować Wampira. Ale Malec docenił starania Ogoniastego, którego nawet udobruchał pocałunkiem. Spalił buraczka na twarzy.
-D-drobiazg, Skarbie.
Wydukał z siebie, ponieważ zrobiło mu się niezwykle gorąco. Aż tak bardzo zasługiwał na takie gesty? Amiko nie narzeka, tylko był zszokowany. Ale nie powinien - taka oto bowiem jest miłość Dobrodzieja.
Ów Dobrodziej wymościł sobie posłanie na Wilkołaku, który bez wahania udostępnił się na wszelaki sposób. Tutaj przypadł do gustu jako poduszka, więc sięgnął ręką i miziając plecki Pacjenta starał się ululać do snu. Zresztą sam odpłynął, bez większej pomocy.
-I ja też, ale za nasze wspólne szczęście.
Powiedział cichutko, głaszcząc już chyba śpiącego Księcia. Przepiękny widok, mógłby patrzeć się na niego wieki i nigdy nie znudzić się.
Wrócił też i Red, wykąpany, przebrany, gotowy do działania. Tylko że no... ich Słonko zasnęło głęboko. Całe szczęście, że sen miał spokojny i dało się dostrzec pogodną buzię. Taką całuśną! Sam Himura ledwie powstrzymał się od gwałtowniejszego okazywania swojej miłości wobec Fabia, ale rozumiał jego zapał. Sam schrupałby Malca raz-dwa z tej wielkiej miłości.
-To prawda.
Podsumował krótko, lecz treściwie myśli i komplementy Red'a w stosunku do Długowłosego. Ich Najdroższego. Nie umknęły Wilkowi szczere i subtelne uśmiechy kolegi, którego euforia była bardzo odczuwalna. Pewnie sam Krwistooki nie poznałby siebie, gdyby wersja z przeszłości i z teraźniejszości spotkałyby się na drodze. Ale, ale moment, co?
-Huh?
Przekręcił odrobinę głową na bok, a uszy nieco bardziej postawił na sztorc. Może przesłyszał się? Dlaczego Czerwonooki pytał się o stan zdrowia Amiko? Naprawdę martwił się o czarnego zwierzaka? Troskliwość Fabia najwyraźniej jest zaraźliwa. Jak miał odpowiedzieć na to pytanie o samopoczuciu? Będąc u boku Syrenki, a nawet w towarzystwie Red'a był wyraźnie odprężony, ale jego instynkty nigdy nie śpią. Po prostu trzymał je na porządnej smyczy i w kagańcu. Nie wiedział, jak o tym mówić. Jak mówić o sobie i o tym, że jeszcze kilka godzin temu rozszarpałby na strzępy towarzysza rozmów, a teraz nie. I że nie wiadomo czy taki stan rzeczy utrzyma się. Jego wewnętrzna bestia zawsze atakuje znienacka, nawet jak dobrze strzeże bydlaka.
-Przecież jesteś lekki, Red. Możemy kiedyś powtórzyć przejażdżkę, ale wraz z Fabiem.
Odniósł się jedynie do drugiego pytania, ale nie z ignorancji, lecz... co mógł powiedzieć? Nie ruszał się, bo po pierwsze nie miał ochoty, a po drugie - przecież robił za podusię dla Malca! Odrobinka wilczego sadła ogrzewała jak termofor Wampirka, a z kolei Himura zapewnił komfort psychiczny posyłając mnóstwo przeuroczej aury w stronę Ukochanego. Tak przyszykowany do snu Fabio musiał śnić same dobre rzeczy.
-Miałbym prośbę. Jak nasz Uroczy wyśpi się i zregeneruje siły, udałbyś się z nim do miasta? Na pewno chciałby pochodzić po sklepach, pospacerować po parku, jeść lody czy watę cukrową, albo pójść do kina.
Zasugerował nieco, że Wilk nie będzie w stanie zapewnić Skarbkowi tego typu rozrywek, więc cała odpowiedzialność za ich Bóstwo przeszłaby na konto Red'a. Nie miał nic przeciwko, aby zbliżyli się i nadgonili czas, gdzie Xin miał przewagę. Nie mógł pozwolić, by chociaż przez chwilę Himura poczuł się gorzej w tym nadzwyczajnym związku, dlatego niech korzysta z okazji, jakie nadarzą się. Już i tak poczynił ogromne postępy, opowiadał o swoich uczuciach wobec Nessuno, nie bał się i zachowywał się niezwykle delikatnie w stosunku do Pralinki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Wto Paź 04, 2016 7:49 pm

Całe szczęście, że wampirek będzie mógł spać ze spokojem, że Red oraz Xin wybaczyli jego chwilę załamania. Nie chciał ich porzucać, aby wrócili do swojego smutnego, samotnego życia. Xin wraz z Red'em zasługiwali na coś więcej niż przykrości, zasługiwali na radość. Fabio obiecał i nie powinien popadać w załamanie, kiedy miał tak ważne oraz wieczne zadanie! Dlatego uśmiechnął się wreszcie, taką pełnią życia mimo ran jakie miał czy też zmęczenia. Przebywanie w ich towarzystwie było najlepszym lekarstwem.
- Uszczęśliwiacie mnie, więc konieczność jest się odwdzięczyć i to z największą przyjemnością. - powiedział już sennie, ścisnąwszy dłoń Red'a. Lecz teraz za chwilę wyszedł, więc pozostał z Xin'em, który na miłe słowa rumienił się. Fioletowy był bardzo wdzięczny, że powstrzymał się od wyrządzenia krzywdy niewinnemu Red'owi. Był gotowy nawet oddać swoje życie za Himura! Tak samo jak za Amiko.
- Jesteś taki uroczy, Wilczku. - pieszczotliwy jak zawsze! Zachichotał cicho, wciąż głaszcząc swojego Zwierzaka. Tak bardzo tęsknił za jego osobą, a teraz ma całego Wilka, jak i Red'a! Po prostu od groma szczęścia! I to jest najważniejsze.
Fabio zasnął dość głębokim snem. Znajdując się wśród swoich ukochanych, czuł się bezpiecznie. Sen również nie był zły, tylko przyjemny! A o czym śnił Fioletowy? O błękitnym niebie! Kilka białych chmur oraz radosne stadko kaczek. Fabio we śnie leżał na miękkiej, zielonej trawie. Ten cały mrok gdzieś odszedł! Nastała na nowo jasność, więc i sny wampirka stały się lepsze. Podświadomość działała już bez zarzutu - nie gnębiła biedaka. W dodatku jego milusińscy tak miło chwalili wampirka! Oczywiście, rozmawiając między sobą. A o czym? Nie miał jak słuchać skoro spał. Chociaż czasem coś pomruczał przez sen, wtulając się bardziej do ramion Wilka.

Było mu tak dobrze, że musiało minąć kilka dłuższych chwil, a wtedy otworzył swoje zaspane, fioletowe oczy. Przetarł rączką jedno oko, by potem szybko zasłonić usta przed ziewnięciem.
- Ale się wyspałem. - odezwał się wampirek, który zapewne nadal miał towarzystwo. Xin mógł wstać, Red także się czymś zająć. Fabio w końcu spał troszkę dłużej niż pół godziny! Ale jeśli są jego ukochani nadal, to obdaruje ich wielkim uśmiechem - Dziękuję, że czuwaliście nad moim snem! Ale chyba pora już wstać, co nie? - tak, zapomniał co obiecał swoim chłopakom. Miał odpoczywać! Ale to Fabio! Musiał przecież wstać, ogarnąć dom, zrobić posiłek i wiele innych spraw! Może nawet wspólna noc? O! Skieruje swoje drobne nóżki na dywan, jednak w pewnej chwili syknie, gdyż skręcona atoli nastawiona nóżka dała o sobie znać. I co? Mamy problem! Spojrzy na nich swoim smutnym, kocim spojrzeniem. Bycie rannym wcale nie leży w guście małego pracusia - Chyba potrzebuję kule. - burknął smutnie, zerknąwszy po chwili na swoją zabandażowaną nóżkę. Nic miłego, naprawdę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Pią Paź 07, 2016 9:53 pm

- Heh, czy taki lekki to ja nie wiem. - mruknął cicho, lecz w żadnym wypadku nie wrednie! Może i jego ton nie był wyczuwalnie żartobliwy, atoli faktycznie powiedział to dla żartu. - Ale jak chcesz to powtórzyć, to może o jakiejś ładniejszej porze roku. No i Fabio musi też nam wrócić do zdrowia. - znów na twarzy pojawił się delikatny uśmiech, gdy musnął kosmyk włosów Ukochanego. Wyglądał teraz tak uroczo, gdy nic złego nie zagrażało, był bezpieczny, no i jak na twarzy malował się ten cudny wyraz buźki! Jak tu go można by nie kochać? Nie dbać o niego? No po prostu się nie da!
- Mogę się z nim przejść do miasta. - odpowiedział krótko Wilkowi, spoglądając znowuż na niego - Ale za to ty z nim połazisz po lesie. Jeszcze cała jesień nie poszła się pierdolić, więc możesz mu pokazać jakieś ładne miejsca, wydaje się lubić wszystko co piękne. - szepnął prośbę, w końcu tak otwarcie by nie umiał o to poprosić, w końcu to Red! Jednak czy sam poradzi z tym zadaniem, by zapewnić mu rozrywkę w mieście? To będzie dla niego... Pierwszy raz. Chyba jeszcze niejednej rzeczy nauczy się ze swym Aniołkiem, to jest pewne!

Przez czas snu nie ruszył się z miejsca, które począł okupować nawet na krok! Xin zapewne zrobił to samo, w końcu to on stał się poduszką dla Nessuno w tym momencie i to na pewno milusią. Lekko się uniósł, gdy cudowne, fiołkowe ślepka znów się otworzyły ze snu. Na szczęście już bez trwogi czy smutku, widział w nich znowu tę fioletową miłość, która wiruje wokół Fioletowego.
- Miło słyszeć, że trochę odpocząłeś. - rzekł spokojnie, spoglądając się wciąż na drobną postać Kochanka u swego boku. Uśmiech miał jak zawsze przepiękny oraz kojący. Jak miło móc go mieć u swego boku, móc wciąż kochać.
Jednak już widział, iż coś tego Wampirka tam świerzbi, już się trochę kręcił w łóżeczku, by w końcu uciec z niego, na nóżki! Kompletnie zapominając o tym, co mu mogło przeszkodzić – nóżka. Podszedł do tej fiołkowej pszczółki, by pomóc w usadowieniu się na łóżku. Taki rwany na pracę, że zapomina o sobie... Westchnął aż cicho, krzyżując ręce na piersi, spoglądając z przechyloną głową na postać Włocha.
- I co mamy teraz z tobą zrobić? - zapytał się go szybko, kontynuując po chwili. - Chyba trzeba Cię będzie przywiązać do łóżka, bo nie wytrzymasz bez latania po domu.[/color] - zaś poczochrał fioletową główkę, uśmiechając się odrobinę pod nosem. Co prawda wzrok Doktorka był faktycznie iście uroczy, tylko hola, hola! Przecież Red nie pozwoli na to, by ten biegał po domu w takim stanie i odwalał całą robotę za nich, oj nie!
- Ty masz grzecznie odpoczywać, ja się zajmę domem. - pochylił się jeszcze szybko nad buźką Fabio, by złożyć na czółku pocałunek. Trzeba dbać o niego tak, jak on dbał o nich. - Nie, nie masz wyboru. - już uprzedził jakiekolwiek pytania i to swoim stanowczym tonem! Tutaj już nie ma dyskusji, musi odpoczywać!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Sob Paź 08, 2016 6:25 pm

Cały czas Fabio był zagrożony, ale tym razem zagrożenie przybrało postać dwóch żarłocznych na miłość mężczyzn, którzy równie mocno kochają Malca. Nie pozwolą, by zastało w sercu Maleństwa smutek, depresja, nienawiść do samego siebie czy wręcz myśl o skończeniu ze sobą. Nie, póki są obaj na straży! Obaj kipieli od namiętności wobec Włocha, lecz musieli dać mu wypocząć. Sen dobrze goi rany, ale jest jeszcze jedno doskonałe lekarstwo, o którym będzie wspomniane poniżej.
Na cichą prośbę Red'a, który tak wspaniale okazywał czułość Długowłosemu, Wilk skinął głową.
-Zgadzam się na taki układ. Ty będziesz dla Fabia Królem Betonowej Dżungli, a ja Strażnikiem Lasu.
W myślach dodał, że Fabio mógłby być w takim wypadku Władcą Mórz i Oceanów, bo pamiętał pewną bajkę, która przyśniła się im obojgu. Cudnego Syrena i Czarnej Bestii. Kiedyś opowie ów bajkę Red'owi, lecz nie dzisiaj. Musieli jeszcze chwilę wypocząć, póki mieli okazję.

Jak tylko Malec ocknął się i zregenerował pierwsze ubytki fizyczne i psychiczne, na dzień dobry przywitał się i podziękował za opiekę. Skromny w słowa Amiko skinął tylko uszatą głową. Do usług, chciałoby się rzec. Tylko czemu Mała Wiercipięta tak rwała się do roboty? Zupełnie zapomniała o chorej nóżce, którą mógł jeszcze bardziej uszkodzić. Dobrze, że Himura czuwał i zaprowadził Kruszynkę z powrotem na łóżko. Eh i co tu zrobić z pełnym wigoru Fabio? Właściwie pomysł podsunął mu Red, kiedy wspomniał o przywiązaniu do łóżka. Co też takiego wymyślił?
Nagle Wilk wstał od łóżka bez słowa i udał się gdzieś na chwilę. Jak wrócił, to przez otwarte drzwi wpierw wleciały kule, o które będzie mógł opierać się ranny podczas chodzenia. Chociaż wpierw usiądzie z wrażenia, bowiem Wilk wbił się w ubranie, które powinno kojarzyć się Kotkowi z wydarzeniami sprzed minionego roku. Amiko założył na siebie mundur i czapkę z czaszką, w dłoniach dzierżył bicz, którym lekko wystukiwał rytm. W taki sam rytm co kroki w glanach. Zbliżył się do leżącej jeszcze (tak zakładam...) dwójki, nad którymi to głowami trzasnął biczem, że został ślad na ścianie. Troszkę grozy nikomu nie zaszkodzi, prawda? Zresztą Fabio wiedział, że to tylko zabawa. Red pewnie też domyślał się, tylko aby na pewno zdawali sobie sprawę, po co Xin to zrobił?
-Jako Generał, jednocześnie Sędzia Najwyższy, ogłaszam wyrok na Waszą dwójkę. Za Wasze przewinienia zasługujecie na najwyższą karę...
Trzasnął biczem o kant łóżka, blisko nóg Oskarżonych. Niech się boją złego Wilka, a przynajmniej poudają, jak sam Czarnowłosy krążący wokół mebla z surową miną. Ledwie widoczne źrenice spoglądały na parkę uważnie, przenikliwie, jakby chcąc już samym spojrzeniem dać baty. Wreszcie przemówił stojąc na baczność, aż uderzył bokiem glana o drugiego buta z wyraźnym odgłosem.
-Skazuję Was na ciężkie prace nad sobą wzajemnie: na obdarowywanie całusami, pieszczotami ciał oraz upój miłosny przez cały dzień z możliwością przedłużenia kary na dodatkową dobę. Za niewywiązanie się z kary grozi śmierć przez rozerwanie na strzępy i pożarcie tego, co z Was zostanie.
Oznajmił głosem bez emocji, jakby recytował wyrok jakiś kat, który od lat zajmował się egzekucjami przestępców. Czy spodoba im się forma przekazu Xin'a? Poniekąd sam dobrze się bawił - lubił to przebranie. Zatem skoro wyrok został ogłoszony, poczuł się zobowiązany przestrzegać, aby więźniowie nie zaczęli kombinować.
-No już, już. Rozbierać mi się do rosołu.
Rzucił kolejnym rozkazem kręcąc z wolna puszystym ogonem i trzymając w palcach klucz od sypialni Fabia ruszył ku drzwiom, które zamknął od wewnętrznej strony, a klucz wsadził do bielizny. Ciekawe czy Fabio miał zapasowe klucze... No, ale przynajmniej Red miał pewność, że Najdroższy nie ucieknie mu daleko. Wszyscy zostali zamknięci w sypialni mieli do dyspozycji jedynie łazienkę przylegającą do pokoju i okno, ale że byli na pierwszym piętrze - nie radziłby nikomu skakać. Zresztą Xin dobrze wiedział, że skoro Długowłosego rozpiera energia, dobrym lekarstwem na powrót do pełnego zdrowia jest seks. Wilk oparł się plecami o ścianę i patrzył się, czy więźniowie pragną podlegać rozkazom generała.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Nie Paź 09, 2016 2:09 pm

Wiedział, że Red z Xin'em nie pozwolą mu na dalsze spacery. Ale to Fabio! On nie umiał usiedzieć w jednym miejscu! Jest tyle rzeczy do zrobienia, a one same się przecież nie zrobią! Wampirek uśmiechał się do swoich towarzyszy życia z subtelnością oraz spokojem.
- Tak, ale trzeba jednak wstać. - dodał jeszcze w razie czego, chcąc wstać ale niestety padł z powrotem! Noga! Oba wampiry nie wyglądały na zadowolone, że Fioletowy chce gdziekolwiek iść! Ale on przecież musi! Red zareagował sadowiąc małego z powrotem na dobrym miejscu, a ten spojrzał na niego zamrugawszy parę razy.
Związać?! Pokręcił szybko łebkiem, bo jakoś nie chciał być uziemiony w taki sposób! Więc co najlepiej zrobić? Posłuchać!
- Będę grzeczny, nie trzeba mnie wiązać, Red! - się bronił, a owszem. Uśmiechnął się ponownie, dotykając lekko nóżki owiniętą bandażem. Cóż, fioletowa gosposia została uziemiona przez uraz nogi. Mimo bycia wampirem troszkę potrwa jej leczenie. Westchnął na słowa Ukochanego, kiwnąwszy głową. Skoro Red tak mówi, tak będzie. A Xin? Wyglądał na takiego który wszystko potwierdza. Nie ma wyboru jak zostać. Poczochrany po główce, ucałowany. Jak się nie poddać? Opadł z powrotem na poduszki, patrząc na swoich panów. Ale czemuż to Xin na moment czmychnął? Wampirek spojrzał na Czerwonego, po czym w stronę drzwi. Gdzie się udał? Dowiedzieli się już niebawem! Wilk wrócił w swoim dawnym stroju! Fioletowy aż wstrzymał oddech z wrażenia, bo przecież pamiętał całą sytuację jak Xin się przebrał a później... Marco wszystko zepsuł swoim wejściem do pokoju.
Odnajdzie dłoń Red'a, by ścisnąć ją - Xin teraz ujawnił swoją prawdziwą naturę. Jest zboczonym generałem gestapo! Trzeba się go słuchać bo inaczej przez tydzień nie usiądziesz. - ułożył usta w dzióbek by za chwilę parsknąć śmiechem. Uwielbiał Wilka w takich zabawach, zawsze miał wybujałą wyobraźnię i ich intymne chwile były wyjątkowo urozmaicone. Tylko strój był troszkę... za ciasny. Biedny Wilk. Aż miał ogromną ochotę go przytulić i szepnąć do uszka by pozbył się ubrań bo są one zbędne - No cóż... skoro taka kara. - bąknął niby zły, ostrożnie pozbywając się koszulki. Nie trzeba było mu dużo mówić, przecież trzeba skonsumować najświeższy związek z oba panami. Ale co na to wszystko Red? Czy by chętny? W końcu jego fioletowa duszyczka zaczynała się obnażać pierw z koszulki, ujawniając swoje cudne, kształtne ciałko. Niedługo dojdą spodenki tylko większy trud bo chora nóżka. Smaganie biczem spowodowało pisk oraz wzdrygnięcie, bo przecież był tak blisko! Fioletowy pogroził groźnie paluszkiem, by uważał na Czerwonego! Bo chyba nie chciał aby Fioletowy stał się oburzonym więźniem? I jeśli nikt nie miał sprzeciwów, pozbędzie się spodenek a potem bielizny, chociaż usadowił się tak, że znalazł się przodem do ściany, a dupkę opierał na zdrowej pięcie. Natomiast fioletowe włosy zasłaniały nagie, porcelanowe plecy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Wto Paź 11, 2016 6:20 pm

- Jak tylko zobaczę, że coś kombinujesz, to sam Cię zwiążę. - mruknął cicho w odpowiedzi, przysiadając się na krańcu łóżka. Oj nie pozwoli by w jakikolwiek sposób fioletowy się przemęczał! Teraz jest jego czas na odpoczynek, konkretny odpoczynek po tym wszystkim co się wydarzyło... Co prawda to trochę mogło pokręcić plany jakie miał Czerwony, ale... Dla niego wszystko zrobi, a reszta może poczekać, zdrowie ważniejsze.
Za to planów jakie gnieździły się pod czarną czupryną Xin'a nie znał, ale czy to na dobre czy też złe? Trudno określić. Właściwie to dla niego teraz było ważne tylko jedno – całą głowę zaprzątała mu osoba Fioletowego. Przecież on nawet nie zauważył jak Wilk zniknął z pomieszczenia, a co tutaj mówić o zobaczeniu jak wrócił! Właściwie to całą uwagę pochłonął drobny obiekt westchnień, z którego poniekąd wyrwał trzask bicza. Szkarłatne ślepia powoli przesunęły się z Nessuno na oblicze Amiko, który... Coś się odwalił w mundur. Ów ubiór wydawał się troszkę ciasnawy, może nawet dałoby się określić każdy mięsień jaki przebijał się przez ubiór? Tylko o co z nim chodziło?
Cała wypowiedź Xin'a faktycznie brzmiała niczym recytowana przez generała, atoli dla Himura wciąż nie zdawała się dawać jakiejkolwiek jasności. Ba, nawet słowa Włocha nie pozwoliły mu na wytłumaczenie całej tej sytuacji i słów. Co prawda taka kara mu chyba pasowała, każda minuta z Fioletowym zdawała się boskim przeżyciem, lecz co dopiero, gdy te minuty mają stawać się upojne? Oprócz tego nie rozumiał w żadnym stopniu co się właśnie działo wokół niego. O co tutaj chodzi? Już nawet ręka powędrowała, by podeprzeć głowę, która ciągle próbuje zrozumieć całą tę sytuację. Czy on już padł z przemęczenia i teraz śnią mu się takie rzeczy? Tak to z jego perspektywy wyglądało.
Jednak cóż mógł począć teraz? Skoro już uwierzył iż to jest sen... To dlaczego nie pozwoli się pochłonąć temu pierwszemu snu od dawna? Co prawda nie wypowiedział się ani słowem, nawet Fabio nie zdążył go prześcignąć w rozbieraniu się! Red zrzucił z siebie wszystkie ubrania szybciej... No może nie wszystkie, w końcu sen czy nie, ale jakąś krępacje przed pełnym rozebraniem się, gdy Wilk był w jednym pomieszczeniu... Chyba u niego tak łatwo nie przejdzie, a może? Co innego za to ich Ukochany, co wyglądał na... Gotowego na wszystko? Skoro tak mają się bawić... To i on się rozbierze do końca!
Spojrzał się kątem oka na niego, na to cudne ciało, które spowite było fioletowymi, długimi, gładkimi niczym jedwab włosami, po prostu anielskie, bez dwóch zdań! Nie dało się od niego oderwać po prostu oczy, można by się wpatrywać w niego przez godziny, dni, tygodnie, miesiące, lata! Nie, bicz nie był tutaj straszny, a Amiko wcale nie był tym złym, a wyglądał nawet na tego, co nie może się doczekać, by dołączyć do tej dwójki. Czyżby nowa droga życia tej trójki miała zostać podpisana właśnie teraz? Więc... To nie jest sen? Bo skoro nim nie jest, to... - Czy dziś będzie sprawdzanie miłości na tobie? - zapyta Włocha niezwykle spokojnym tonem, wpatrując się w jego oblicze szkarłatnymi ślepiami. Czyżby faktycznie coś tutaj się ma rozpętać? Czyżby teraz miała pojawić się woja miłości, której celem jest jedynie zbadanie na nowo Fiołkowej Ziemi?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Wto Paź 11, 2016 7:26 pm

-Schneller, schneller...
Poganiał, chociaż wcale nie trzeba było. Panowie bardzo ochoczo podjęli się próby zbliżenia rozgrzanych ciał, najpierw przez pozbycie się widzialnych ograniczeń. Ciuchy są zbyteczne w chwili uniesienia. Red bardzo szybko ściągnął z siebie wdzianko, Długowłosy nieco wolniej - bo tłumaczył łóżkowemu towarzyszowi zmianę zachowania Amiko. Jedno z wilczych uszu wystawało spod czapki nie mogąc umościć sobie miejsca. Długi, puszysty ogon wachlował w tyle z rosnącej z chwili na chwilę ekscytacji. Po raz pierwszy bowiem miał do czynienia z miłosnym trójkątem, gdzie wszyscy zgadzają się na pieszczenie i wielbienie Fabia - z zainteresowanym włącznie.
-Sehr gut, meine Häftlinge...
Jego akcent był o dziwo bardzo czysty, jakby z pochodzenia był Niemcem, ale nawet sam Xin nie znał swoich korzeni. Okrążał wolno, kładąc ciężkie glany po podłodze z każdym krokiem. Ostrożnie przysunął bicz od nasady ku końcowi przy swoim wilgotnym języku, którym obśliniał broń, gdy już ujrzał zarówno Ukochanego, jak i Himurę w całej okazałości. Smaczne z nich kąski, ociekały czymś więcej niż zapachami. Ich namiętne aury zlepiły się ze sobą i w zasadzie byli gotowi na wspólną wyprawę wgłąb Miłości Fabia. Trzeba jednak zasłużyć na bilet do Raju, o to postarają się Czarnowłosi.
Hormony i zwierzęcy pociąg buzowały w Amiko na tyle wyraźnie, że aż zacisnął zębiska z biczem w pysku, z cichym warkotem podniecenia. Wyniuchał nozdrzami aromaty zbliżającej się uczty, aż go nosiło.
-Wrrr...
Wpierw skłębił się w sobie jakby walcząc z czymś od środka. Po zaciśniętych kłach i widocznych dziąsłach spływała gęsta ślina, aż przy nagłym rozprostowaniu ciała i odchyleniu się ku tyłowi rozciągnął tak ubrania, że mięśnie Wilka roztargały mundur gestapowca. Trzymany w zębach bicz został przegryziony i już do akcji wkroczy inny pejcz, ale po kolei. Jednym dalekim skokiem znalazł się w nogach łóżka, gdzie spoczywały nogi Parki Więźniów. Oczywiście tak, aby nie złamać czy nie nadwyrężyć swoim cielskiem (również pozbawionym ubrań) kończyn mężczyzn. Skoro Szkarłatnooki zajął się rozkoszą Kruszynki od strony głowy i dekoltu - Xin objął w panowanie nóżki (delikatniej z tą chorowitą), uda, pupcię, pępek... a wiadomą część ciała dopieści w odpowiednim momencie.
Tak Red, dziś będzie sprawdzian z miłości wobec Fabia. Przygotuj się, Wilk nie da forów, gdy jest napalony. Ale tym bardziej nie uzna dezercji swego kumpla po fachu!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Wto Paź 11, 2016 8:44 pm

Poganiać nie trzeba było. Nie tylko Xin czy Red mieli tutaj chrapkę na nowe doznania. Fabio który przeszedł niedawno drobne załamanie, wypoczął solidnie, śnił dobrym snem i nabrał ochotę by na nowo odkryć intymny świat. Niemal już zaczynał wchłaniać atmosferę, która pojawiła się wraz z przyjściem Wilka gestapowca. Red jak widać przejął się, chociaż z początku wydawał się nieco zakręcony zaistniałą sytuacją. Bardzo możliwe, że pierwszy raz będzie coś podobnego przechodził. Los jak widać lubi podrzucać różne wydarzenia...
Fabio spojrzał w stronę Czerwonego, posyłając mu iście anielski uśmiech, chociaż w mimice wampirka kryło się coś brudnego, może nawet i wyuzdanego.
- Wszystko jest dobrze, Red. Daj się ponieść tylko fantazji. - czuły szept wampirka miał podziałać jak lekarstwo na zakręcony umysł. Chociaż może i Red zaczął już bardziej patrzeć na Mniejszego jak na... potencjalną seksualną ofiarę? A co do Wilka? On już się gotował! Fabio odwrócił się wreszcie przodem do Niemieckiej Bestii wchłaniając każde ostre słowo. Ten akcent już sam otwierał wrota do Wspaniałości. Miał doskonały widok na dwóch, zdrowych osobników, chociaż Czerwony był pokaźniejszy od Fioletowego! Fabio w końcu to drobinka o miękkim ciałku stworzonym do pieszczot.
- Xin dobrze wiesz, że Twój niemiecki mnie jeszcze bardziej rozbudza. Niegrzeczny! - musiał skarcić słowem, ale z uśmiechem. Rozkraczył nieco nóżki, jakby w geście zaproszenia. O tak! Fabio już był gotowy! A Red? Nie zostanie sam, oj nie. Miał Czerwony przybliżyć się do Aniołka, które dotknie łapką jego nagiego torsu, zjechać na brzuch i wbić lekko pazurki. Xin natomiast już wybuchł zwierzęcą wściekłością, niszcząc ubranie. Fabio aż klasnął w łapki, widząc naprężone, męskie muskuły. Same pazurki wampirka już jakby nabierały ostrości! Gdy bestia wskoczyła do łóżka, zabierając się do dolnej partii ciała, Fabio westchnął głośno, czując pierwsze poty na ciele. Tak, Red miał zajmować się górą, a Xin dołem? Jak panowie to pogodzą? Fabio póki co zbierał ich karesy niemalże z dokładną dokładnością. Jedna dłoń sunęła ku czarnym włosom Himura, by wpleść w nie palce i podrażnić delikatnie pazurkami skórę na głowie. Jeśli pozwoli to wampirek przyciągnie go do siebie aby ucałować jego spragnione usta. Amiko dostał drugą dłoń, która głaskała wilcze uszka, a w sumie nawet i jego pociągnął bo chciał skosztować wreszcie Wilczych ust, gdy tylko przestanie całować Red'a. Wtedy Panowie mogą robić co chcą z boskim ciałkiem. Oczywiście nie omieszkał zjechać paluszkami na pokrytą sierścią skórę na plecach gestapowca. Taki miękki, a zarazem szorstki. Czemuż tak podniecał się mocno faktem o twardości ciał jego partnerów?
- Pieścicie do upadłego, chłopcy. W niebie dla wampirów i tak już nie ma miejsca. - aż jęknął głośno, opadając odrobinkę. Każdy rozpieszczony cal ciała pobudzał. A to dopiero początek... Oby się tylko chłopcy nie pogryźli.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Pią Paź 14, 2016 10:24 pm

Ponieść się fantazji? Jak to jest się dać jej ponieść? Czy da się odczuć, że faktycznie się jej oddaje? Już wcześniej droga wydawała się dosyć długa, ale teraz... Teraz może się okazać jeszcze dłuższa, aniżeli myślał wcześniej! Niemniej trzeba po niej iść, jednak nie musi robić tego sam, w końcu ma Fabio, tego Fioletowego... Dzieciaka? Chyba tak go nazywał na początku, nazwa łatwiejsza do zapamiętania!
A ciało Włocha już zostało podzielone na dwa, każdy dostał swoją część do zadbania, by jakoś pobudzić Aniołka. A skoro miał już swoje terytorium... Chyba czas je znów poznać i oznaczyć, nie? Zasiadł więc za nim, uważając oczywiście na nóżkę, wsuwając jedną dłoń pod ramię Kochanka, sunąc nią powolnie po bladym torsie. Nie omieszkał od podrażnieniu drobnych, różowiutkich punkcików na jego boskim ciałku. Celowo w ich okolicy zaczynał sunąć palcami zamiast samą dłonią, przejeżdżając po nich niby przypadkiem. Sam poczuł dotyk drobnej dłoni w swych włosach, drażniącą z wyczuciem skórę, po prostu nie mógł odmówić tego! Aż z ust wydobyło się ciche mruknięcie, a po plecach przeszedł przyjemny dreszczyk. Jednak od Czerwonego nie uzyska słodkiego całusa jak chciał, usta już same zbliżyły się do karku, muskając go powoli, czasem pozwalając na krótkie liźnięcie. Także ruchy na torsie się zmieniły. Zamiast zwyczajnego sunięcia, pojawił się już śmiały dotyk, a raczej zacisk! Tak, palce od jednej dłoni już zacisnęły się na drobnym sutku, by lekko za niego pociągnąć. Takie preludium tego, czego może się Nessuno spodziewać od jednego ze swoich potworków.
- Po co mam iść do nieba skoro już na ziemi mam takie rozkosze? - szepnie Włochowi do ucha, przygryzając zaraz je odrobinę. Druga dłoń także poczęła zajmować się drobnym ciałem Doktorka – rozmasowywała go pomiędzy łopatkami, uciskając czasem mocniej skórę pleców, ale i ten masaż szybko przeszedł w drapanie. Paznokcie pozostawiały po sobie czerwone ślady w różnych kierunkach, poruszały się jak tylko zachciało się temu Czerwonemu wampirowi. - Więc lepiej ty staraj się cieszyć nami. - wyszeptał po tym jak wypuścił uszko z zębów. - Bo mogłeś wpaść między dwa demony, Aniołku. – Teren już wstępnie zbadany, teraz czas by go troszkę oznaczyć.
Czy to już był dla niego nawyk po tych kilku razach? Ta czynność wydawała się naprawdę zachęcająca do dalszych igraszek we trójkę. Czyżby faktycznie dał się ponieść? A może to już jest dla niego normalny odruch? Trzeba będzie się zapytać później Fabio, bo teraz usta już sunęły po chudej szyi, dokładnie jej boku. Nawet dłonie postanowiły ustąpić temu rytuałowi, który tak wielbił Himura – z początku lekkie pocałunki, które szły w pewnej ścieżce naprzemiennie z dotykiem języka, aby zaś stać się już mocniejsze, wyraźniejsze! Bardzo wyraźniejsze, w końcu zostawiały już po sobie ślady. Tak, malinki, to jego domena chyba, a przynajmniej w okolicy Fioletowego wampirka.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Sob Paź 15, 2016 6:31 pm

Ciężko opanować uniesienie i podniecenie przy tak cudnej istotce. Ciężko też dzielić się rozkoszą z drugim atrakcyjnym dla Fabia mężczyzną, którego kochał. Żeby więc było sprawiedliwie - nie powstrzymywał się od ekscytacji, natomiast nie przeszkadzał w karesach przekazywanych z ust i rąk Himury. Zawsze to jakiś kompromis, prawda?
Miał do dyspozycji część od pasa w dół, więc wykorzystał każdy skrawek ciała z tego rejonu. Przebierał palcami po aksamitnej skórce od stóp do pupci, którą dodatkowo rozmasowywał starając się nie rozerwać szponami. Również składał pocałunki, może nie tak, by zostawić malinki, ale intensywne i namiętne. Wyhaczył kilka momentów, gdy Red traktował całusami szyję Fabia, to wtedy Wilk miał dostęp do usteczek Ukochanego, które nie mogą przecież zostać długo samotne, bo naburmuszą się. A chcieli go wielbić, rozpuścić w koktajlu miłości, który będzie mieć swoje fazy. Drapanko za uszami Amiko pobudzało go do odważniejszych zagrań - jak chociażby podgryzanie języczka, wpychanie własnego głębiej gardziołka Aniołka. Wracał w swój rewir, gdy Czerwonooki także pragnął rozpieścić podniebienie Malca. Xin wtedy masował z osobna każdy paluszek u stóp i piętusie, uważał jednak na chorą nóżkę w okolicach nastawiania. Miał jeszcze do dyspozycji niewątpliwie kolejny cenny atut Fabia. Jego męskość. Tu niezwykle skupił się na delikatności, na lekkich wibracjach, aby pobudzić do dalszych doznań. Rajcował się tą czynnością, aż donośnie powarkiwał. Co prawda ubóstwiał tyły Fioletowego, ale większą miał radość z pielęgnacji jego przodu. A co Amiko robił z nadmiarem śliny? Przy tej czynności gęsty śluz z ust Wilka aplikował w wiadomym dla Długowłosego miejscu, przy pomocy palca w wolnej ręce. Ostrożnie, z powolnym, ale starannym wykończeniem. Nie mógł zapomnieć o bezpieczeństwie przy zabawie Fabia, a wiedział, że niebawem Jego Rozpieszczacze przejdą do konkretów. No, przynajmniej Xin, bo aż sapał, aż drżał, jakby tłamsił w sobie wściekłe zwierzę, które mogłoby ich rozerwać na kawałki i pożreć. Czyli prawie tak, jak zapowiedział jako fałszywy gestapowiec. Ogon merdał w tyle szybko, mogło zdawać się, że przybywało owłosienia na ciele Malinowookiego. I że jego mięśnie jak i sylwetka zyskała kilka centymetrów wzwyż i w szerz. Nabuzowany hormonami i dzikim popędem coraz mocniej pieścił palcami drobne ciało Fabia, do którego już nie odezwał się nawet po niemiecku. Oddał się bez reszty w uczczeniu niezwykłego dnia na cudnym ciele Najdroższego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Sob Paź 15, 2016 8:13 pm

Może Fabio jest i brudny, ale gdy tak cała akcja toczyła się wolno, lecz z widocznym wdziękiem, zaczynało coś do niego docierać. Każda pieszczota otrzymana od Red'a czy Xin'a doprowadzała umysł oraz ciało do granic rozkoszy. Jednak zbyt świadomy punktu kulminacyjnego, potrzebował coś zrobić. Ciężko skupić umysł gdy dwóch głodnych panów nacierało na miękkie ciałko Fioletowego, na szczęście jakoś dał radę wspomnieć o najmniejszym aczkolwiek ważnym szczególe.
Spoiler:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Nie Paź 16, 2016 3:59 pm

Nie tylko Xin już zaczynał się wczuwać, bo i Czerwony poczynał wydawać z siebie głośniejsze pomruki na każdy kolejny kontakt z ciałem Ukochanego, a co tu mówić, gdy ten kontakt wychodził właśnie od niego! Ciało samo się prężyło do niego, samo odwzajemniało się ucałowaniem kolejnego kawałka skóry, a gdy tylko zaprzestawał, to znowu on go obdarowywał najlepiej jak tylko potrafił! Aż nie chce się zaprzestać dotykania go...
Chociaż teraz znowu wrócił do wykorzystywania swego uzębienia, by trochę podrażnić drobne ciałko. Ciemne włosy już muskały kark wampirka, gdy usta zaczęły subtelnie obcałowywać ramionka, czasem pozostawiając pojedynczą malinkę, jednakże nie o to tutaj chodziło, oj nie! Z czasem w pocałunki wdzierało się zahaczanie skóry zębami, lekkie pociągnięcie skóry czy też równie lekkie nadgryzienie, a i te z czasem stawały się mocniejsze, acz nie na tyle by wyrządzić większą szkodę Kochankowi.
Dłonie także nie pozostawały bierne w tym wszystkim, zaciskały się coraz mocniej na sterczących, różowych punkcikach, wykręcając je odrobinę czy też ciągnąc ku górze. Oczywiście nie zabrakło także rozmasowywania całego torsu, dosyć czule, bo na czas takowego masażu usta Himura wędrowały na blade lico, a zaś zajmowały różane usta na chwilę rozkoszy i dla nich. Pocałunków już nie darował, choćby nie wiadomo co! One wciąż nie zmieniały się w jakikolwiek sposób – nawet pomimo prób bycia delikatnym, stawały się dzikie i agresywne, obejmowały całe usta, ich wnętrze, szalejąc z każdą sekundą.
Obydwoje dostawali chyba od Fabio to co chcieli, miłość, uwagę oraz ten słodki głosik, który rozbrzmiewał podczas jęków i stęków Włocha na ich miłosne tortury.
Spoiler:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Pon Paź 17, 2016 5:30 pm

Spoiler:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Pon Paź 17, 2016 7:26 pm

Spoiler:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Czw Paź 20, 2016 5:57 pm

Spoiler:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Czw Paź 20, 2016 6:43 pm

Nr1:
Nr 2:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Sob Paź 22, 2016 3:40 pm

Spoiler:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Sob Paź 22, 2016 7:40 pm

Spoiler:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Nie Paź 23, 2016 9:12 am

Spoiler:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Nie Paź 23, 2016 2:11 pm

Love, love <3:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Pon Paź 24, 2016 8:11 pm

Spoiler:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Sro Paź 26, 2016 7:46 pm

Spoiler:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 5 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 5 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach