Sypialnia Fabio - piętro

Strona 9 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Czw Gru 21, 2017 10:54 pm

Vito miał spokój chwile, tylko chwilę, bowiem niebawem do pomieszczenia postanowił zajrzeć Castas, osoba, która tego dnia Vito wkurzała najbardziej. Cóż takie życie. Pomijając to jednak, gdy pojawił się pod drzwiami, wtargnął do pomieszczenia, po czym zerknął na Brata Fabia.
-Musimy pogadać. Uprzedzam Cię byś swoją dumę schował w buty, nie przyszedłem tu zbierać twojego jadu w mym kierunku.
Padło proste stwierdzenie i oczywiście Castas szukał zarówno informacji o miejscu pobytu zamku, jak i o podejrzanym o ile kogokolwiek Vito podejrzewa. Nic dziwnego że zależało mu na informacjach, poniekąd tak samo pewnie jak Vito chciał dotrzeć do prawdy. W dodatku miał jeszcze jeden sekretny plan w tym wszystkim. Uzgodniony poniekąd z Fabiem. Wiedział że na chwile obecną będzie potrzebował chwili spokoju, dlatego planował zabrać go do swojego gniazda. Tego póki co nie wyciągnął na wierzch, bo po co?
-Potrzebuje informacji, podejrzewasz kogoś kto mógł to zrobić? Joffery niepotrzebnie wyruszył tam od razu, bez konkretnej wiedzy...
Skoro Joff znalazł Fabia, i nikogo tam nie było, to zapewne teraz zostały mu tam poszlaki, a one nie wiele mu dadzą, zwłaszcza że chłopak już tam był. Castas zaczął działać swoim sposobem, chcąc wpierw dowiedzieć się czegoś od Vito.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Sob Gru 23, 2017 2:55 pm

Fioletowy spał nadal, nie czując tego, że Vito ostrożnie przeniósł go do sypialni. Jak widać sen był tak mocno potrzebny, że nie było nic w stanie obudzić rannego. I dobrze...
W końcu sen jest lekiem na wszystko.
Szkoda tylko, że nie słyszał ani nie widział tego, co się działo w salonie. Zapewne cała trójka dostałaby niezły ochrzan, a zwłaszcza Castas, co niepotrzebnie rzucał się na Vito oraz Hagen'a. I zapewne jeśli się dowie, że coś takiego zaszło, możliwe iż nie obejdzie się bez kazań.
Ale czy będzie mieć siłę na pouczanie?
No właśnie. Głowa wampirka obecnie była zaśmiecona krzywdą, jaką otrzymał od byłego. Tego przerażającego wydarzenia, które to nawiedziło najmłodszego nawet wtedy, kiedy spał. Ułożony w swoim miękkim łóżku, pojękiwał coś cicho pod nosem. Nieco się ruszał, by wreszcie momentalnie otworzyć oczy. Fizycznie było znacznie lepiej, rany jednak wciąż bolały... najbardziej brak żebra i wyłamany bark. Podniósł się gwałtownie do siadu, od razu łapiąc za ranne ramię. Załkał głośno, podkurczając nogi do siebie. Wciąż czuł smród krwi na sobie, to uczucie brudu - Chcę być sam. - zapiszczał, chociaż nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo potrzebował kogoś przy sobie... - Gdzie Joffrey? Vito? - przez łzy nie widział obrazu, zdrową ręką przecierał oczy. Z całą pewnością nie miał ochoty na wspominanie okrutnego zdarzenia - Muszę się umyć, Vito. - jeśli brat wcześniej nie zareagował, sięgnie dłonią teraz do niego, chcąc chwycić za chociaż jeden jego palec u ręki. Castas raczej powinien się ogarnąć i nie ściągać nigdzie wampirka, poza tym ten potrzebował Hagen'a.
A ten gdzieś przepadł...
Co jeśli Xin powróci? Ktoś obroni Fioletowego? Skulił się bardziej, chlipiąc głośno. Poza tym tak bardzo się bał, że Emilio już go nie zechce, że został zabrudzony.
Co poradzić... Dół za dołem. Znowu przestał wierzyć w swoje lepsze szczęście.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Pon Gru 25, 2017 8:17 pm

Ciężko było zignorować odczuwalny niepokój. Niebieskie oczy wampira były skupione na śpiącym osobniku. Starał się schować wewnątrz siebie zmartwienie, niepewność i gniew, jaki odczuwał do tej pory. Próbował natomiast bardziej skupić się na tym, co powinien zrobić. Na pewno sprawdzić jego obrażenia... Podanie mu krwi od tam mogłoby być złym pomysłem, ale... Nie wyglądał za dobrze. Westchnął cicho. Naprawdę chciał się dowiedzieć, co też właściwie się wydarzyło wtedy. Wypadnięcie przez okno? Dobrze zapamiętał słowa Joffrey'a? Sam nawet nie był tego pewny.
Spokój blondyna został zakłócony wtargnięciem pewnego, wkurzającego, wampirzego faceta. Na twarzy Vito pojawił się grymas niezadowolenia. Serio? Nawet tutaj? I weź się tutaj próbuj uspokoić, gdy przychodzi ci ktoś taki i cię drażni...
- Nie wiem. Nie mam pomysłu. To właściwie mógł być każdy - odpowiedział mu z nutką złości w głosie. Dobra... Nie każdy. Wątpię, by zwykły człowiek czy wampir zdołaliby go doprowadzić do tego stanu. Mimo wszystko to nie przynosiło odpowiedzi do pytania "kto?".
Drgnął mimowolnie słysząc głos Fabio, a potem sam uścisk. Obudził się? Jego spojrzenie skierowało się na niego. Nie zareagował od razu, dopiero w momencie dotknięcia jego palca.
- Okej - delikatnie ujął jego dłoń w swoją, by miał pewność, że nie jest tutaj sam. Po czym wstał z miejsca, podszedł bliżej do fioletowowłosego i bez pytania, podniósł go tak, by ponownie trzymać ramionach.
- Sugerowałbym omówić część rzeczy dopiero potem - powiedział jeszcze do Castasa. - Teraz... Nie.
Wzruszył ramionami. Jak chciał, to niech szuka winowajcy, Vito zamierzał się zająć póki co bratem. Dlatego też nie patrząc już na upartego rozmówcę, wyszedł stąd wraz z bratem, będącym dalej w kocu.

z/t (Vito x Fabio)
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Pon Gru 25, 2017 9:08 pm

Warto sprostować coś na sam początek... Castas na nikogo się nie rzucał i nie zamierzał tego robić. Nie uważał też, ze Fabio śmierdział. Tak czy inaczej nie było to tak bardzo istotne jak sama napięta sytuacja między obecnymi. Zarówno Castas jak i Vito bez wątpienia martwili się o stan Fabia, może też przez to ich agresja słowna była na tak wysokim poziomie, jak i podejście. Oczywiście nie było to spowodowane zazdrością, na pewno nie ze strony Czerwonowłosego, który był wzburzony przez krzywdę Fabia.
Przybył do sypialni Fabia, który leżał już na łóżku. Bidulka, dlaczego takie rzeczy uderzają w niego? Ile by dał by zamienić się z nim miejscem, by nie czuł bólu, psychicznego i fizycznego. Sam może i by się wybronił z tej sytuacji, jednak Fabio? Był delikatny i muchy nie potrafiłby skrzywdzić. To nie czyniło go słabym, niemniej jednak był podatny na krzywdę od innych.
Skinął głową na słowa Vito, po czym zerknął na Fabia który zaczął się przebudzać. Rozmowa wydała się zejść na dalszy plan, bowiem Castas urwał temat. Zerknął na Fabia uśmiechając się ledwo widocznie, jakby to miało mu dać trochę otuchy.
-Zajmij się nim jak najlepiej. Gdybyś się czegoś dowiedział, to zostawię telefon na stoliku. Póki co idę się rozejrzeć.
Nie był to rozkaz, a prośba, która znacznie była słyszalna z ust Castasa, który pozwoli im wyjść, sam natomiast wolał wyjść, bo odczuwał wrażenie iż ciąży w tym domu jak kula u nogi, niżeli jakiś sojusznik. Zostawił jednak numer po sobie na karetce.

z/t
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Pią Gru 29, 2017 11:13 pm

Fabio został odprowadzony do swojego pokoju przez brata i tam też pozostawiony. Wampirek westchnął cicho, kierując się od razu do łóżka. Nie było sensu chodzić po domu, skoro był zmęczony oraz musiał na nowo wszystko sobie poukładać. Coś obmyślać, nie załamywać się. Ciężko było jednak cokolwiek wskórać, skoro tak bardzo cierpiał... w samotni.
Zwinął się w kulkę razem z kołdrą, przez co był tylko widoczny czubek jego głowy. Zapewne gdyby był całkowicie samotny, nie byłoby tak łatwo przejść przez tak wielką zdradę. Xin zawalił nawet jako były, Fioletowy chyba nigdy nie odczuwał tak wielkiej pogardy względem osoby.
A przecie doprowadził Wilka do uśmiechu? Szczery? A może był to grymas wypełniony po brzegi kłamstwem? Teraz nie mógł nic wywnioskować, tylko to, że Amiko po prostu okazał się bydlakiem.
Ileż to chwil spędził w łazience by zmyć z siebie jego brud. Czemuż tak zniszczył zgrabne ciało? Położył łapę na kimś, kto nigdy źle mu nie życzył? Nie, nie umie teraz odpowiedzieć na te pytania. Już nawet nie chciał płakać, bo nie było sensu. Wolał leżeć niewidoczny, czekając na cud.
A może Hagen zechce wreszcie wrócić? Lecz wampirek bał się też tego, że przez gwałt nie spojrzy już tak samo na najmłodszego z rodu Nessuno. Co wtedy? Nie, nie może się nadal załamywać, nic jeszcze Emilio na ten temat nie powiedział, właściwie nie wiadomo czy nawet wiedział.
Oby tylko nic złego się między nimi nie wydarzyło, to już całkowicie by Fioletowego dobiło. Poza tym nie palił też światła w pokoju. Wszystko na ten moment biedaka drażniło.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Joffrey Pią Gru 29, 2017 11:36 pm

Zaparkował autem, którym wcześniej odwiózł Setha do domu. Na twarzy Joffreya jawiło się wielkie zmartiwnie i smutek tym co spotkało Nessuno, który był dla niego cholernie ważny. Kiedy sobie to uświadomił? Aż lekko prychnął, przypoiminając sobie jak bardzo wzbraniał się tego uczucia.
Szedł do domu i nawet nie do końca wiedział czy zostanie wpuszczony. Vito wstał lewą nogą, więc wampir wolał go już nie widywać. Po cichaczu przemknął się do domu, kierując się schodami ku górze. Jego sługa Pi został odwieziony do jego domu w centrum, niech też ma chłopaczyna wolne. Też dostał za nim, ale Joffrey już o tym nie myślał. Teraz chciał się dostać do pokoju Fabio.
Jak on się w ogóle czuł?
Ostrożnie otworzył drzwi, od razu dostrzegając samotną kulkę zawiniętą na łóżyku. Było mu przykro, że wcześniej nie przybył. Nie spodziewał się jednak spotkania Setha, który nagle paradował jako zwykły człowiek. Ten dzień naprawdę był szalony, a Joffrey był już zmęczony. Zamknął drzwi i od razu delikatnie położył się przy Fabio, zamykając oczy i przytulając mocno do siebie. Wyczuł jego przyjemny zapach, zero śladów po wilku, który miał czelność tknąć Nessuno.
- Jestem. - Wymruczał mu do ucha, nie przestając przytulać. Wiedział jednak co miał zrobić.
To jedyne co mógł uczynić.  
Spojrzał uważnie na Fioletowego, nie wiedząc co sobie o nim myśli. A może chciał być kompletnie sam? Hagen był gotów spełnić jego każdą prośbę i nieważne, że zrani przy tym siebie. Jak nigdy, teraz widać było w oczach wampira opiekuńczość. Już nigdzie się nie wybierał i nie zamierzał zostawić Nessuno. Oboje siebie potrzebowali.
- Jestem nic nie wartym debilem, mogłem tam wtedy być. - Dodał cicho. Wciąż siebie obwiniał? Oczywiście, że tak.
Gdyby Hagen się pospieszył, mógłby przerwać ten chory incydent. Nie było go jednak i proszę. Oto co się stało. Osoba, która była dla niego tak ważna została skrzywdzona. Nie tak sobie to wyobrażał, a jednak w głowie miał pomysł. Poczucia winy się nie pozbędzie, ale będzie mógł sprawić, że Nessuno poczuje się lepiej. Pogładził bladą ręką po włosach chłopaka i uśmiechnął się lekko, to trudna rozmowa.
- Jesteś dla mnie ważny, wiesz? - Westchnął, kryjąc głowę w okolicach jego brzucha. Sama myśl, że mogłoby Nessuno zabraknąć.. nie, to nigdy nie mogłoby się stać. Hagen aż drgnął. Nie powinien o tym myśleć, a jednak nawet jego dopadały te myśli. Teraz jednak zrozumiał, że za Fabio mógłby oddać swoje życie. Jednak czy ten da sobie radę bez niego?
Joffrey

Joffrey

Krew : Szlachetna
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3437-joffrey-emilio-hagen https://vampireknight.forumpl.net/t3477-joffrey https://vampireknight.forumpl.net/t3480-apartament-joffrey-a#75060

Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Sob Gru 30, 2017 12:06 am

Troszkę minęło od momentu zawitania Joffrey'a do sypialni niższego. Więc ten nieco przysnął, co dzięki czemu przyspieszyło czas na wyczekiwanie wampira. Tęsknił za Hagen'em, nie zdając sobie nawet sprawy jak bardzo. Potrzebował go mocno, wręcz już nie mógł się doczekać kiedy usłyszy jego głos, wyczuje zapach i przede wszystkim poczuje dotyk. Mimo że jego dłonie były szorstkie, męskie to i tak nadal tkwiła w nim odpowiednia delikatność dla Fioletowego. A może tak tylko się mu zdawało? Joff jest jaki jest, ale nie był jakiś sadystycznym psychopatą czekającym tylko aż niższemu podwinie się noga.
Przynajmniej żył w takiej nadziei. Czas pokaże dopiero kto kim jest naprawdę..
Jeszcze spał, gdy Emilo wszedł do pokoju. Dopiero jak odezwał się, Fabio wybudził się ze snu ale jeszcze nie opuścił swojej kryjówki z kołdry. Poruszył się jedynie, dając znać iż już nie spał. Kiedy czarnowłosy położył się obok, Nessuno odruchowo już skulił się bardziej. Wiedział, że nie uczyni krzywdy, jak widać podświadomie ciało już samo reagowało - Ale skąd mogłeś wiedzieć. - odezwała się kupka kołdry, by za chwilę nieco uchylić ryjka. Teraz były widoczne oczy - I tak jestem Ci wdzięczny. Gdybyś nie przyszedł, zapewne dopadłby mnie i wykończył. - nie chciał by Hagen odczuwał jakiekolwiek wyrzuty, nie jego wina że Xin okazał się chorym psycholem, nie jego wina że został Fioletowy zraniony. Jak Emil wtulił się mocniej, Fabio wyswobodził dłoń aby dotknąć jego głowy chcąc również pogłaskać. I cóż. Wtedy padły naprawdę pocieszające, rozgrzewające słowa.
- Naprawdę? - padło pierw pytanie, a po chwili już cała twarz wampirka była widoczna - Ty już od dłuższego czasu dla mnie byłeś. Nie wiem czy to zauważyłeś... - skoro są przy takim temacie, wypadałoby i zdradzić swoje uczucia. Teraz naprawdę czuł się dobrze, skoro miał bliską osobę przy sobie, że już ten wstrętny Wilk nie przybędzie bo nie miał żadnych szans.
Odkryje się nieco, ale tylko po to, by okryć odrobinę wampira. Chciał jeszcze zbliżyć się bardziej, ułożyć łebek blisko niego. Zaś poczuć, słyszeć - Chcę mieć tylko Ciebie we wspomnieniach, w planach, Joffrey. - jeszce brakuje by się rozkleić, aczkolwiek już w fiołkowych oczach pojawiały się drobne łezki. Nic się nie poradzi, jeszcze cierpiał lecz jednocześnie radował się.
Może faktycznie wypadałoby pomóc wampirkowi... zapomnieć?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Joffrey Sob Gru 30, 2017 12:22 am

Długo się zastanawiał co miał mu powiedzieć. Najważniejsze jednak było, aby Fabio całkowicie wyzdrowiał. Nie zasługiwał na takie męczenie się z zadanymi przez Xina ranami. Na szczęście był wampirem i choć słabym, za jakiś czas się zregeneruje i nie pozostanie ani śladu. Przynajmniej tak myśłał Joffrey. Milczał przez dłuższą chwilę i już nie odpowiadał.
Skupił się na jego zapachu i cieple, które od niego biło. Jak można skrzywdzić tak dobrą osobę? Aż się w głowie nie mieści, ale chyba trzeba to zostawić po prostu za sobą.
Wampir przysunął się bliżej, patrząc w fioletowe oczy z powagą. Zdawał sobie sprawę, jak ważną osobą się dla niego stał. Nessuno widział w nim osobę, która mogła go ocalić.. a może odwrotnie? Tak czy siak, potrzebowali siebie. I nawet jeśli dla wielu wyda się to absurdalne, to Hagen miał dosyć z przelotnymi znajomościami. Wolał znaleźć się przy kimś, kto będzie darzył go głębokim uczuciem. Chyba widać było już od samego początku, że między tą dwójką zajdzie coś więcej niż przyjaźń.
Emilio miał wiele plany i chciał w nich widzieć osobę niższego wampirka. Zamknął na moment oczy, musiał się skupić.
Był pewien, że to co zamierzał zrobić będzie dobre. Fabio nie zasługiwał na więcej cierpienia, to co się zdarzyło mogło go tylko zniszczyć i nawet Joffrey może nie zdołać mu pomóc. Nie chciał się dłużej zamartiwać czy Fabio nie zrobi coś głupiego.. i tak oto postanowił go zmienić.
- Przepraszam za wszystko. - Mruknął i przyciągnął do siebie, uśmiechając się ze smutkiem. Następnie przyłożył rękę do głowy wampira i przyciągnął do swojej klatki piersiowej, zamykając na moment oczy. Niby zwykłe przytulenie, a jednak spod ręki wampira wydobyło się fioletowe światło, które zmieniało umysł Nessuno.
Całe wydarzenie dotyczące gwałtu zostało wymazane. Fabio został po prostu zaatakowany przez jakiegoś szalonego wampira i tyle. Postać Xina była jednak zła, pragnęła krzywdy niższego i miał go po prostu unikać. Wilk to nie była miłość, a wróg. Osoba, której trzeba będzie się pozbyć.
Joffrey nie zamierzał bardziej ingerować w jego umysł. Dodatkowo postara się go jakoś uśpić, aby mieć całkowitą pewność, że Fabio niczego nie będzie pamiętał. Kurosz przymknie oczy, patrząc na niego ze smutkiem. To powinno pomóc, to jedyne co mógł zrobić aby chociaż Fabio nie musiał o tym myśleć.
Mężczyzna westchnął głęboko, patrząc teraz w sufit. Oby nigdy nie musiał przypłacić za to co zrobił.
Joffrey

Joffrey

Krew : Szlachetna
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3437-joffrey-emilio-hagen https://vampireknight.forumpl.net/t3477-joffrey https://vampireknight.forumpl.net/t3480-apartament-joffrey-a#75060

Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Sob Gru 30, 2017 12:46 pm

Także nie rozumiał tego, co się wydarzyło. Dlaczego tyle problemów spadało na niego i musiał kończyć tragicznie. Na szczęście mając oparcie w najbliższych osobach, przetrwa wszystko... jak zawsze. Można powiedzieć, że poniekąd Fabio'wa psychika może nabierze mocniejszych fundamentów.
Albo i nie?
Zresztą nie chciał pamiętać o tym koszmarze... O uczuciu, że może umrzeć i zniknąć. Nie zdążyłby się nawet pożegnać z tymi, których kocha i szanuje. Dlatego wtulił się bardziej do wampira, skoro on też tego chciał. W jego objęciach czuł się bardzo dobrze, wręcz na nowo mógłby zasnąć i wątpił by męczyły go złe sny - Kocham Cię. - wymruczał sennie, przymykając oczy. Musiał w końcu powiedzieć te dwa, czarodziejskie słowa zdradzające wszystko. Nie musiał Hagen odpowiadać, bo przecież za chwilę doszło do kasacji wspomnień. Fioletowy nie rzucał się ani nic, jakby właśnie jego umysł czekał na tak radykalne ale leczące oczyszczenie. Po całym fakcie minie trochę minut. W głowie wampirka istniała jedynie postać Amiko jako byłego, nieporadnego oraz nieprzyjaznego mężczyzny, który zadawał ból.
Ale skąd rany?
Wypadek?
Chyba tak... W końcu musiał uderzyć się w głowę, po cym stracił przytomność. Więc jak tylko nieco się ogarnie otworzy swoje ślepka, napotykając po chwili twarz czarnowłosego - Tyle koszmarów miałem. - burknął pod nosem, bardziej się przytulając. Czy pamiętał o tym co wyznał? Oczywiście, że tak. Dlatego buźka zarumieniła się odrobinę, a uścisk łapek wzmocnił chociaż nie był wcale on taki silny. Jedno było pewne, Fioletowy tak szybko Hagen'a nie wypuści - Naprawdę muszę... uważać. - nic, kompletnie nic nie pamiętał. A bolący tyłek? Dziwna sprawa... - Jak się czujesz? - troska przede wszystkim. Aż pogłaszcze policzek czarnowłosego - Już nie męczy Cię to wybudzenie? - nim mogli porozmawiać porządnie, rozstali się w prawe kłótni! Teraz nadrobi, o tak. Poza tym Joffrey okazał się Kuroiashita! Jak widać nie przyjdzie mu żyć bez powiązań z tą rodziną... I bardzo dobrze.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Joffrey Sob Gru 30, 2017 2:33 pm

Powiedzenie tych dwóch słów dla Joffreya było wręcz śmiertelne! Co by się stało gdyby przyznał się do takiej słabości? Wolał jednak trzymać to głęboko w sobie, licząc iż Fabio rozumie i wie jak bardzo mu na nim zależy. Gdy wypowiedział to zdanie coś w Hagenie drgnęło, ale nie na długo gdyż wampir został uśpiony.
Dobrze, że zadecydował się na kasację i zmienienie paru wspomnień. To na pewno pomoże, a jeśli nie.. cóż, przynajmniej się starał. Nie mógł dłużej siedzieć z bezradnymi rękoma.
Miał nadzieję, że nie pojawią się jakieś dziwne pytania. Zawsze można powiedzieć, że nieco przesadzili w łóżku i tyle. Lepszych argumentów Hagen nie miał, przez co wydawał się być odrobinę spięty. Nie zasnął, podczas gdy Fabio uciekł do krainy snów. Czuwał przy nim i głęboko myślał, a jego spojrzenie czasem było kierowane na postać wampirka. Dopiero gdy się obudził, przywitał go ciepłym uśmiechem.
- To tylko koszmary. - Nic poważnego prawda? Głupi sen i tyle. Nieważne, że większość mogłaby być prawdą. Teraz byli tutaj i Joffrey dopilnuje, aby Nessuno nie stała się żadna krzywda. To wyznanie sprawiło, że Fabio się zaczerwienił. Kurosz udał, jakby tego nigdy nie było. Zaśmiał się lekko i przytulił mocniej do Fioletowego, przymykając na moment oczy.
- Oj musisz, musisz. - Westchnął z lekkim zdołowaniem, które szybko zakrył sztuczny aczkolwiek perfekcyjny uśmiech. Na jego pytanie, wtulił w niego swój łeb i wzruszył lekko barkami. Jak się czuł? Chyba dobrze, przynajmniej już nie odczuwał takiego bólu, a przede wszystkim stał się silniejszy.
- Jest dobrze. - Wyznał, choć razem z tym wszystkim szły w parze pewne wady. Wzmożone pragnienie krwi było tym najgorszym. Że też musiał być pod tym względem słaby, nie mógłby się na przykład.. panicznie bać ogórków, buraków czy coś w tym stylu?
- Wszystko wróciło, jestem prawdziwym sobą i mam całkiem pokaźną rodzinkę. Nie mogło być lepiej. - Zaśmiał się lekko, na moment smutniejąc. W końcu dopiero teraz zdał sobie sprawę, że już nie zobaczy matki. Poświęciła się, ale dlaczego? Kto im zagrażał?
Potrząsnął głową na boki.
- Ciekaw jestem czy Barabal mnie w ogóle pamięta.. - Stwierdził z zamyśleniem. Słyszał, że wampir bardzo zdziwniał i nie potrafił się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Chociaż w sumie na balu do niego pomachał.. a może to nie było do niego? W końcu przebrał się za mleczarza.. na bal Halloween.
Joffrey

Joffrey

Krew : Szlachetna
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3437-joffrey-emilio-hagen https://vampireknight.forumpl.net/t3477-joffrey https://vampireknight.forumpl.net/t3480-apartament-joffrey-a#75060

Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Sob Gru 30, 2017 5:15 pm

Zapewne nadejdzie moment w którym Fabio zacznie zastanawiać się nad tą dziwną luką w pamięci, chyba że Joffrey dopilnuje aby tak też się nie stało. Poza tym nie musiał też odpowiadać. Przyjaciele raczej nie zakradają się do łóżka, nie przytulają i nie mówią tak poruszających słów. Przecież też Fabio miał styczność z różnymi Kuroiashita, więc wiedział jak ci potrafią w sposób oryginalny okazywać uczucia.
Lecz co jeśli w przypadku Hagen'a się mylił?
Nie, wierzył swojej intuicji, a przynajmniej chciał wierzyć. Zbyt wiele smutnego spotkało w życiu wampirka aby tak łatwo dać się poddać depresji. Nie, nie tym razem. Tak rzadko miał okazję do radości, więc trzeba cieszyć się każdą chwilą.
Wierzył, że tylko męczyły go złe sny. Fioletowy mógł już odetchnąć, cieszyć się tym iż to co złe, okazało się tylko złym snem i może żyć dalej. No i plus dla Emilio, który to nie dawał po sobie nic poznać a wampirek wierzył na całego - Ale chyba nabrałeś siły, no i ta aura... Zmieniła się. Naprawdę jesteś wampirem czystej krwi. - cieszył się, że z Joff'em wszystko jest w porządku. Przynajmniej nie musiał męczyć się z powracającymi wizjami i dziwacznymi napadami słabości - Fakt, rodzinę masz ogromną ale też i wyróżniającą się na tle wszystkich wampirów. W sumie mam kilku przyjaciół u Kuroiashita, no i kto by przypuszczał, że w jednym się zakocham. - tak, a Fabio dalej musiał ładnie zaznaczać jak bardzo love Joffe. To takie cudowne!
Chociaż nie wiedział dlaczego czarnowłosy był człowiekiem... Nie znał jego historii.
- Nie znam za dobrze Barabala'a, ale myślę że Cię pamięta. Macie bardzo silne poczucie więzi rodzinnej i da się to zauważyć, wyczuć. Więc myślę, że jakbyś spotkał się z Barabal'em... A właściwie czemu się nad nim zastanawiasz? - w sumie nie wiedział, że Joffrey jest jego potomkiem. A to już by wynikało jak bardzo spokrewniony jest z Samuru czy Testament'em. Uniesie się odrobinę, by wdrapać się na ciało wampira. Teraz lepiej mógł widzieć jego mordkę oraz dotknąć policzka palcem wskazującym. Chyba nie ugryzie, co nie?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Joffrey Sob Gru 30, 2017 9:09 pm

Joffrey prawodpodobnie zrobi wszystko aby Nessuno nie zastanawiał się nad tą luką. Skoro czegoś nie pamiętał to miał tego nie pamiętać, sam mówił że chciałby aby w jego umyśle była tylko postać Joffreya! Czy tak nie jest lepiej?
Może raz na ruski rok wypali jakieś wyznanie miłości, ale bez żadnych fajerwerków. Hagen nie przepadał za słowami i wolał czyny. Hihihi.
- Zaskoczony? Przecież od samego początku byłem dżentelmenem! - Który szybko się upijał, ćpał, ale kto by to tam pamiętał. W końcu dawno i nieprawda. Teraz naprawdę był grzeczny, chyba czas coś odjebać. Uniósł lekko brwi i zaśmiał się. Miał kilku przyjaciół? Chyba ciężko będzie ukrywać związek z Fioletowym, ale w sumie.. kogo by to obchodziło? Fabio i tak wyglądał jak laska, więc większość mogłaby niczego nie zauważyć. Ale po co planować spotkanie rodzinne, skoro spora część nawet nie wiedziała o jego istnieniu.
I znowu znaczenie love, a Kurosz nie wiedział co ma zrobić. No przecież nie wypali mu tak z gruchy, ni z pietruchy, więc się roześmiał trochę nerwowo i na dobre zamknął oczy. Spojrzał zaskoczony na Fabio, nie wiedział? Otworzył oczy i uniósł się nieco, podpierając na łokciach. Fioletowy chyba trochę się zdziwi.
- No więc.. - Przerwał. Od czego by tu zacząć? Miał nadzieję, że nie przerazi Fioletowego.. ale chyba nie wydawał się być jakiś zmartwiony tym, że będzie miał do czynienia z Kuroszami. To na pewno dzięki ich seksi czarnym włosom. Wziął głęboki wdech.
- Barabal jest moim ojcem. - Zabrzmiało to tak jakby mówił to sam Darth Wader, ale bez tego sapania. Wzrok Emilio zrobił się nieco bardziej ponury.
- Jestem takim.. bękartem. Niewielu o mnie wie. - Dodał szybko. Przecież nie powie, że poderwał własnego kuzyna Setha i chlał z Samuru, który swoją drogą olewa jego sms'y. Na pewno zachlał pałe i leży w jakimś rowie!
W końcu nie łatwo być głową rodu, kiedy jest się takim psycholem.
Kurosz wyprostował się nieco, gotów na wszelkie inne pytania. Już przestało być to tajemnicą, minęło dużo czasu i prędzej czy później dowiedzą się o prawdziwej tożsamości wampira. Jednak czy ktokolwiek tym by się przejął? I tak żył w cieniu, starając się za bardzo nikomu nie szkodzić. Życie pod fałszywym nazwiskiem było mu pisane.
Joffrey

Joffrey

Krew : Szlachetna
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3437-joffrey-emilio-hagen https://vampireknight.forumpl.net/t3477-joffrey https://vampireknight.forumpl.net/t3480-apartament-joffrey-a#75060

Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Sob Gru 30, 2017 9:44 pm

Oczywiście, że Fabio zamierzał mieć tylko wszystko powiązane z Hagen'em, z żadnym innym. Czarnowłosy stał się najważniejszą osobą w życiu wampirka i nawet mówił o tym szczerze oraz głośno!
Nie wymagał też mówienia słów. Fioletowy wszystko rozumiał i tak... Zbyt dużo osób w jego życiu się przewinęło, poza tym był wyrozumiały no i przede wszystkim umiał czytać między wierszami. Taka tam kolejna kobieca cecha!
Chce ukrywać związek? Przy kim? Wbrew pozorom Fioletowy był tolerowany przez Kuroiashita, a innymi się nie zamartwiał. Fioletowy ma to do siebie, że nie przejmował się zdaniem innych. Wolał czuć się szczęśliwy, niż wiecznie słuchać zdania kogoś, kto nie będzie miał wpływu. Hagen powinien już to odkryć.
A może jednak będzie się wstydzić związku z wampirkiem?
Nie przerywał mu, tylko słuchał. Był strasznie ciekawy powiązania  z dawną głową rodu, chociaż Nessuno nie poznał go aż tak bardzo, bardzo by się wypowiadać.
Ale i tak zaniemówił przez moment.
Ojciec.
Joffrey jest synem Barabal'a? Więc pochodził z tej linii... Samuru, Testament. Nie, oni naprawdę są jak cienie towarzyszące osobom, z którymi się już raz zetknęli - Myślę, że nawet tal o Tobie nie myślą. - uśmiechnie się lekko, chcąc go jakoś pocieszyć. Przecież nazywanie siebie bękartem... Nic, nic miłego - Muszę jednak przyznać, że naprawdę masz demoniczną rodzinę i w Tobie płynie ta krew. - zaś dotknął czarnowłosego palcem, chociaż teraz zahaczył o jego usta. Coś się w tej Fioletowej pacynce kreowało. Pytanie.
Tylko co?

****


Parę tygodni później...

- Naprawdę musiałeś po powrocie z kina wpaść do sklepu i kupić wino? Wiesz, że tak zachowują się alkoholicy? - zamarudził fioletowy, wchodząc do ICH wspólnej sypialni. W końcu Hagen nie raz w niej gościł, pomagając niższemu wypełnić lukę.
W końcu jak tylko tyłek przestał boleć, musieli ochrzcić uzdrowienie najważniejszej części ciała (dla Joff'a) - Następnym razem ja wybiorę film. - doda, marszcząc nos. Opadnie tyłkiem na materac łóżka, od razu pozbywając się jasno niebieskich spodni. Wąskie, idealnie dopasowane do nóg oraz tyłka wampirka. Czego chcieć więcej? A biała bluzka z doczepionym szalem coby zakryć dekolt. Nadal była - No i dalej sądzę, że jesteś pijakiem. - tak, Nessuno nie dawał za wygraną. Acz to było całkiem urocze... Hagen to taki wredny Kuroiashita. Chlanie, spanie, ćpanie, ruchanie, picie krwi - tak, to jego podstawy. A gdzie czułość do Nessuno? Może istnieje gdzieś tam na szarym końcu? W sumie co robi czarnowłosy rycerz? Bo niższy obecnie przyglądał się mu, kręcąc loczka przy końcówce włosów. Niech coś powie na swoją obronę, niech poprawi humor swojej cud, miód upierdliwej miłości.
Toć to zaraz jajo zniesie!
Lecz czy tak właśnie nie było dobrze? Poprzednie trzy tygodnie okazały się niemalże błogosławieństwem od losu. Nie pamiętał już żadnych przykrości czy zapomnienia o nagłym wypadku, którego to pojąć nie mógł Emilio skutecznie naprawił swojego włoskiego kompana. Nic tylko gratulować wytrwałości...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Joffrey Sob Gru 30, 2017 10:31 pm

Najzabawniejsze jest to, że trochę czasu minąć musiało. Na początku może Joffrey uznzał to za zabawę, ale później pojawiły się inne myśli. I poddał się im bo przecież nie zamierzał dłużej walczyć z samym sobą. Nessuno go rozumiał, nie musiał tłumaczyć jak bardzo mu na nim zależało, to było po prostu widać.
Może i lubili postać wampirka, ale czy polubią postać Joffreya? W sumie nie wiedział jak rodzina podchodziła do homoseksualizmu, Emilio sądził że nie będą tryskać radością i raczej nie będą chcieli mieć z nim nic do czynienia.
Ale czas pokaże.
Miał rację, nie myśleli tak o nim bo w ogóle nie myśleli. Testamenta nigdy nie spotkał, a przed Samurem udawał kogoś kim nie był. Zaśmiał się lekko na jego słowa i pokiwał głową. Ta krew? Zabrzmiało złowrogo.
- Obaj skończymy w piekle. - Mruknął, delikatnie łapiąc zębiskami palec Nessuno. Gdyby tylko wiedział o co tak naprawdę mogłoby chodzić.. prawdopodobnie nie byłoby tak wielkiego happy endu. Ale pozwólmy polecieć czasowi. Dwójka wówczas była nierozłączna. Joffrey nie odważył się go zostawić nawet o krok.

***

Za wytrzymanie z Fabio należał mu się złoty medal. Toż to nawet wina nie mógł sobie w spkoju wypić! Przez tyle czasu był grzeczny i spełniał jego wszystkie zachcianki.. a teraz co! Żarty jakieś! Joffrey zrobił ponurą minę i przewrócił oczami, targając Fioletowemu włosy.
- Nie piłem przez kilka tygodni! - Moje gardło usycha z pragnienia, ale Ci tego nie przyznam więc spadaj! Nie masz dowodów! Mina wampira wskazywała na jego. Rozdrażnienie. A wiadomo, że ono do niczego dobrego nigdy nie prowadzi.
Żałował, że wybrał się na jakiś dupny film, którego nawet nie rozumiał. Najważniejsze jednak, że seans się skończył i mogli wrócić do domu. Ich domu, przynajmniej teraz. Było miło i kłótliwie, ale i tak siebie kochali. Prawdziwa miłość przetrwa wszystko! Nawet alkoholizm!
- Ranisz me nikczemne uczucia. - Zrobił udawaną, smutną minę i spojrzał na Fioletowego z szerokim uśmiechem. Kiedy zaczął ściągać spodnie, pochylił się w jego stronę i spojrzał głęboko w oczy. Powstrzymał go jednak. Czemu? Widać było, że się zdenerwuje.. ale czym? Fabio niczego nie mógł odczytać z bladej twarzy, która tego wieczoru wyrażała naprawdę wiele. Joff chyba aż sam siebie zaszokował, gdyż milczał przez dłuższą chwilę i po prostu patrzył. W końcu się ocknął. Ubrany elegancko, dzisiejszy garniak jednak różnił się od pozostałych. Wybrał go jakiś czas temu i to z wielkim wahaniem.
- Kiedy Cię poznałem, wiedziałem, że będziesz mnie strasznie wkuriwać. Nie sądziłem jednak, że to polubię. Wiem, że teraz jestem kompletnie inną osobą niż tą, z którą wcześniej miałeś do czynienia.. ale chciałbym Cię zapewnić, że między nami nic się nie zmieniło. Zależy mi na Tobie i na Twoim szczęściu. Chcę żebyś o tym wiedział. - Pierwszy raz od dłuższego czasu w jego głosie było słychać silne podenerwowanie. Stresował się, widać to było w tych obłędnie czerwonych oczach, które wpatrywały się uważnie w odpowiedniki Nessuno. Nie cierpiał gadać o swoich uczuciach, ale jak nie teraz to kiedy?
-Zdaję sobie sprawę jakim idiotą jestem, nie mogę obiecać, że się poprawię. Chyba to we mnie najbardziej lubisz. - Parsknął, uśmiechając się lekko. Nerwowo pokręcił nogą, trzymając ręce w kieszeniach. Może nie wyglądało to ładnie, ale po coś to służyło. Ale o tym dowiemy się niebawem, bo póki co Joffrey musiał powiedzieć to co zamierzał wyznać już od dawna.
- Ratujesz mnie od szaleństwa. Dzięki Tobie czuję coś, co kiedyś wydawało mi się nieprawdziwe. Działasz na mnie jak narkotyk. - Uśmiechnął się ponownie, po czym zbliżył się do niższego wampirka i wziął głęboki wdech. Nim ten zdołał cokolwiek odpowiedzieć, Kuroiashita uklęknął na jedno kolano i wyciągnął z kieszeni małe opakowanie z pierścionkiem zaręczynowym w środku.
- Fabio Nessuno. Wyjdziesz za mnie? - Pewny, opanowany głos. Wszyscy w szoku? Wydawać by się mogło, że Emilio nie okaże zbytniego zainteresowania Fioletową personą. A tu taka niespodzianka. Tak Panie, możecie zacząć płakać. W sumie Panowie też.
Wampir patrzył na niego z powagą. Pozyskanie tak pięknego cudeńka do prostych nie należało, ale bardzo zależało mu na tym aby był wyjątkowy. Przypominał on kolor oczu Fioletowego, który tego dnia był szczególnie piękny. Kto by pomyślał, że wampir taki jak on zechce się ustatkować i zrobi to tak szybko.
Co na to wszystko niższy wampir? Chyba nie czegoś takiego oczekiwał, ale Joffrey tak postanowił wyznać mu uczucie. Razem po samą wieczność, spróbujemy?
Joffrey

Joffrey

Krew : Szlachetna
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3437-joffrey-emilio-hagen https://vampireknight.forumpl.net/t3477-joffrey https://vampireknight.forumpl.net/t3480-apartament-joffrey-a#75060

Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Sob Gru 30, 2017 10:51 pm

Nie pił kilka tygodni? Nie? To skąd te wszystkie puste butelki leżące w koszu? Może sam Fabio pił? Albo zapraszał tych wszystkich ludzi z pod domu... Właśnie co do nich. Fioletowy nie dał mu jeszcze porządnego kazania na ten temat.
Trzeba to prędko nadrobić!
- I ja mam Ci niby uwierzyć? A to co za wino? Nie wmówisz mi, że to soczek! - naburmuszył się jeszcze bardziej, a na poczochranie włosów nadymał policzki jak balon. Ale czy ślepka wampirka wyrażały gniew? Ależ skąd! Przecież był radosny... Radosny jak nigdy dotąd. Hagen tyle w życiu jego zmienił, że też natrafił na kogoś tak... tak niesamowitego. Kuroiashita jak widać mają to do siebie, że potrafią dbać o bliskich. Joff nie był wyjątkiem. Poza tym ciężko nie dotrzymywać kroku takiemu ciachowi! Jak dobrze, że dupa już nie boli! Ojej, ileż ona razy się wypnie przed czarnowłosym!
- Tak mi przykro. - uraczył wysokiego spojrzeniem i oczywiście odwzajemnił uśmiech. A niech pije, pijok jeden. Najwyżej będzie spał na podłodze... i Fabio oczywiście na nim.
Chciał ściągnąć spodnie, by posiedzieć sobie wygodnie w swoich seksiastych majteczkach w kratkę, ale został skutecznie powstrzymany. Tak więc były one do połowy pośladków zsunięte.
Czegoż tak pilnego chciał wampir?
Zmrużył oczy, intensywnie wpatrując się w twarz mężczyzny. Denerwował się? - Boli Cię brzuch? - pisnął, nim ten zaczął swoje wyznanie. Zapewne... dodał by coś innego, gdyby nie to urocze i dość zaskakujące wyznanie. Nessuno siedział w ciszy, nie mogąc oderwać oczu od wampira. Naprawdę... wszystko to mówił? Kocha mniejszego? Zacisnął łapki w piąstki, starając się nie zapłakać. Tak dawno nie czuł się... kochany. Twardo siedział, nie mogąc słowa wydusić.
Jedynie przytaknął na słowa odnośnie polubienia. Mało powiedziane! Fioletowy szalał za Emilio... Tym pijakiem! Ale jego... Tak, Joff należał do Fabio i na odwrót.
I stało się...
Uklęknął, wyciągnął pudełeczko. A tam? Pierścionek?
Nie, niższy już nie wytrzymał. Łzy jak z woda z kranu pociekły. Przecież takie chwile zdarzają się tylko w filmach! - A ja taki prawie bez spodni! - załkał, wyciągając łapki do wampira - Pewnie, że tak! Joffrey, bubku! - tego chciał? Naturalnie! Niech teraz czarnowłosy oznaczy swoją krówkę, wkładając na jej serdeczny palec pierścionek - Naprawdę... - jak mówi dalej? Jak błyskotka wyląduje na palcu, nie omieszka wskoczyć na narzeczonego. Muśnie nosem jego policzek, a dłonie automatycznie powędrują na jego ramiona - Te inne cycki już mi Cię nie zabiorą! - ileż triumfu w głosie, ale przez łzy! Takie z radości o!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Joffrey Nie Gru 31, 2017 4:34 pm

Cicho, starał się ile mógł. Skąd mógł wiedzieć, że Fabio wie niemal o wszystkim i nie ukryje się przed nim żaden sekret. Biedny Hagen, wmówił sobie, że piwo się nie liczy i tyle. Ten jednak mu to wygarnął, przez co Joffrey z jeszcze większym naburmuszeniem pokiwał powolnie głową.
- Kompot. - Od babci prosto ze serduszka. Kruczowłosy uśmiechnął się lekko, takie kłótnie nie były przepełnione jadem. W oczach widać było zupełnie co innego, razem naprawdę dobrze się bawili. Czas leciał jak szalony, a Kurosz zdał sobie sprawę jak bardzo Fioletowa osoba stała mu się bliska. Gdzie byłeś przez całe moje życie?
Uśmiech jednak zniknął gdyż wampir zaczął zachowywać się nieco dziwnie. Na początku powstrzymał rozbierająceog się Nessuno, który zapytał czy go boli brzuch. Krwiopijca parsknął i przewrócił oczami.
- A co ja babsko z okresem? - Parsknął po czym znowu spoważniał. Zawsze mógł się wycofać, coś udać.. ale nie tym razem. Czy to szalone czy nie, czy rzyganie tęczą czy nie.. walcie się, Joff chce być szczęśliwy.
Obserwował z dokładnością rekację przyszłego narzeczonego, który z tego wszystkiego się popłakał. Na twarzy mężczyzny pojawił się ciepły uśmiech i odetchnienie. Przecież zawsze mógł odmówić.
- Bo zaraz nie będą nam potrzebne. - Dodał z zadziornością, po czym wsunął piękny pierścionek na palec niższego. A więc teraz byli przyszłą parą młodą? Trzeba będzie zorganizować ogromne weselicho! Zaprosić wszystkich i bawić się do bialutkiego rana. Przynajmniej tak to widział Joffrey, który nie zamierzał kryć, że związał się z facetem. Ciężko jednak Fabio takowym nazwać.. ale dajmy już spokój. Stało się.
Złapał wampirka gdy na niego wskoczył i mocno do siebie przytulił. To była taka szczęśliwa chwila, że nawet taki buc jak Hagen się prawie rozczulił. Za pewne nie wszystko będzie szło kolorowo, ale takie jest życie. Mimo to miło będzie je przejść z Nessuno, a przynajmniej spróbować. Przymknie oczy i od razu rzuci wampira na łóżko, kładąc się na nim. Spodobał mu się blask pierścionka, który przypominał kolor oczu narzeczonego. Ale to zabawnie brzmiało!
- Chyba nie.. - Zaśmiał się. W końcu wampirowi podobały się mężczyźni i kobity, ale pośród nich znalazł się taki Fabio i proszę! Lepiej trafić nie mógł. Jego dłonie powędrowały na biodra Fioletowego, zaciskając się na nich. Sporo czasu minęło od ich ostatniej zabawy, a Kurosz był spragniony! Ileż można czekać no.
Przejechał językiem po jego smukłej szyi i delikatnie rozsunął mu nogi swoimi, kolano lekko naparło a na twarzy kruczowłosego pojawił się wredny uśmiech. Chyba mamy co świętować.
Joffrey

Joffrey

Krew : Szlachetna
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3437-joffrey-emilio-hagen https://vampireknight.forumpl.net/t3477-joffrey https://vampireknight.forumpl.net/t3480-apartament-joffrey-a#75060

Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Nie Gru 31, 2017 5:41 pm

Oczywiście, że Fabio wiedział. jest on jak osiedlowa staruszka siedząca w oknie i monitorująca wszystko, jak i wszystkich. Joffrey nie ukryje się przed nim, chociażby miał być przebrany za krzak! Fioletowy ma przecież rentgen w oczach, a alkomat wbudowany w nosie, języku... Wszędzie! Nawet w tyłku!
- Zobaczysz! Nadejdzie czas w którym wyleję cały alkohol, a zamiast niego zastaniesz herbatkę z cytrynką! - jawna groźba od strony wampirka. Brzmiała źle, groźnie i tak mocno szczera! Oczywiście nie uczyni tego, chyba że Hagen w jakiś sposób sobie na to zasłuży. Zna swojego niższego, prawda? I wie do czego ten jest zdolny.
Ale przejdźmy już do najważniejszego momentu.
Biedny Hagen denerwował się. Fioletowy uważnie oraz z troską przyglądał się jego twarzy. Co jeśli znowu ma jakiś atak? Zacznie cierpieć? - Nie żartuj sobie, kocie. Nie wybudziła Ci się jeszcze trzecia moc. - przecież nie wiedzieli jaki ona będzie miała wpływ na wampira. A ten sobie żarty stroi!
Tylko... Tylko niebawem już wiedział o co chodziło.
Tak szybko poszło. Nessuno nie wytrzymał, rozbeczał się, radując mocno. Tak bardzo się cieszył, że w końcu coś przyszło dobrego. Zero smutków, zero strachu. Tylko szczęście! Był gotowy na wspólne życie z czarnowłosym... Jak widać on również o tym fakcie wiedział, skoro się oświadczył - W ogóle moje ubranie jest zbędne, Joff. Chcę się z Tobą kochać. Tylko z Tobą. - kiedy pierścionek znalazł się na palcu, a spodnie na podłodze, Fioletowy musiał się przykleić do narzeczonego. Zaś dotknie nosem jego nos - Możesz mnie dzisiaj obrócić na wszystkie strony! Jestem gotowy! - jeszcze mocniej się przyklei, coby łatwiej nie miał wampir przy czynnościach. Dopiero odpuścił jak znalazł się na łóżku, a Emilio nad nim. Teraz już nie musiał ukrywać swoim czerwonych rumieńców, a niedawne łzy dodały jeszcze większego uroku. Wampir śmiało dobierał się do swojej miłości, ostatecznie dając znać że już nie ma szansy na ucieczkę.
Lecz czy Fabio chciał uciekać?
W żadnym wypadku.
Zamruczał głośno na pieszczotę szyi, unosząc lekko jedną nogę tak aby oprzeć ją o bok wampira. Wreszcie mógł objąć jego kark ramionami, aby zbliżyć go do siebie. Musiał przecież zatrzymać swoje miękkie usta na jego wargach, tak by złączyć w ich mokrym pocałunku. Nie może pozwolić by Hagen się rozmyślił i pobiegł do jakiegoś cycka. Poza tym ma dwa w jednym! Fioletowy to chłopak, a zarazem dziewczyna! Czyż nie urocze połączenie?
- Nie chcę tego robić na łóżku. - wymruczy, po czym nie za mocno przygryzie dolną wargę partnera. Nim ten się zorientuje, Nessuno jakimś cudem wylęgnie się z pod niego, lądując na podłodze. I to w nietypowej pozie... bo uwaga... Się do niego kulturalnie wypnie jak kot. Tak, Joff podziwiaj tyły swojego lubego! - Jak chcesz mogę zacząć miauczeć. - marcowanie al'a niższy. Chyba nie chciał by taka chcica została zmarnowana? Poza tym miał mały sekret dla narzeczonego.
Tylko czy o nim mówić?
Nie, szkoda psuć nastrój. Gdzie jeszcze Pan Wazon uzna, że nie ma sensu układać się na półkę. Lepiej jest wpatrywać się intensywnie w kochanka, czekając na jego władczy, samczy ruch!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Joffrey Nie Gru 31, 2017 6:10 pm

Spoiler:
Joffrey

Joffrey

Krew : Szlachetna
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3437-joffrey-emilio-hagen https://vampireknight.forumpl.net/t3477-joffrey https://vampireknight.forumpl.net/t3480-apartament-joffrey-a#75060

Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Pon Sty 01, 2018 12:02 pm

Spoiler:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Joffrey Wto Sty 02, 2018 9:25 pm

Spoiler:
Joffrey

Joffrey

Krew : Szlachetna
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3437-joffrey-emilio-hagen https://vampireknight.forumpl.net/t3477-joffrey https://vampireknight.forumpl.net/t3480-apartament-joffrey-a#75060

Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Sro Sty 03, 2018 8:27 pm

Spoiler:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Joffrey Czw Sty 04, 2018 5:34 pm

Spoiler:
Joffrey

Joffrey

Krew : Szlachetna
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3437-joffrey-emilio-hagen https://vampireknight.forumpl.net/t3477-joffrey https://vampireknight.forumpl.net/t3480-apartament-joffrey-a#75060

Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Czw Sty 04, 2018 8:10 pm

Spoiler:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Joffrey Pon Sty 08, 2018 8:31 pm

Spoiler:
Joffrey

Joffrey

Krew : Szlachetna
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3437-joffrey-emilio-hagen https://vampireknight.forumpl.net/t3477-joffrey https://vampireknight.forumpl.net/t3480-apartament-joffrey-a#75060

Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Gość Wto Sty 09, 2018 9:29 pm

Spoiler:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sypialnia Fabio - piętro - Page 9 Empty Re: Sypialnia Fabio - piętro

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 9 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach