Pewnej zimnej nocy.

Strona 4 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by Noriko Pon Lis 14, 2016 7:52 pm

Pomasowała skronie patrząc na łowcę spode łba. Ona aktualnie wolała nie wiedzieć na czym stoi. Przecież takie spotkanie mogło mieć tyle różnych przebiegów! Ojciec mógł ją olać, wyrzucić, uderzyć, a co jeśli jednak postanowi ją znów zamknąć? Nie, nie, to niedorzeczne. W każdym razie o ile z Yuki mogłaby się spotkać to z ojcem... ugh. Powinna być w tej konkretnej chwili Garruchowi wdzięczna? Z innych opcji jakie miała, raczej tak.
-Dzięki.- bąknęła niezbyt głośno. Na prawdę ulżyło jej zwłaszcza gdy usłyszała o tamtej innej wampirzycy której kazał robić... niezbyt "miłe" rzeczy. Nie potrafiła jednak skakać z radości na myśl o ojcu.
-Przykro mi.- wzruszyła ramionami pogodzona z faktem, że oprócz żołnierzom na froncie innym ludziom była raczej zdatna do szczęścia. Zaraz czy ona delikatnie nie zazdrościła teraz Yuki? Być może trochę... ale był to naturalny syndrom młodszego rodzeństwa. Nawet krew dostała nieco gorszą, czyż nie?
Och no zobaczyła ten jego niezadowolony wzrok, wiedziała że za długo siedziała w kiblu ale potrzebowała nieco czasu dla siebie. Uśmiechnęła się słabo patrząc na niego nieco przymglonym wzrokiem i usiadła na swoim miejscu ale już normalnie, nie w rozkroku. Oparła się wygodnie o krzesło i przymknęła oczy. Świat wcale nie chciał przestać sobie falować.
-Okno? A tak... nie, nie było tam żadnego.- rzuciła nie zmieniając pozycji, wsunęła jedynie dłonie do kieszeni. W sumie można by pomylić ją w tym momencie z uśmiechającym się trupem.
Na pytanie musiała jednak otworzyć oczy i unieść lekko brew.
-Co się stało?- przechyliła głowę w bok. Dopiero po kilku sekundach zrozumiała, że chyba miał na myśli jej długi pobyt w łazience. Machnęła ręką i oparła łokcie o stół patrząc się na niego łagodnie.
-Nic. Chyba za dużo wypiłam i musiałam nieco odetchnąć.- powiedziała szczerze. Była to przecież prawda, a przynajmniej jej część. Milczała chwilę bijąc się z myślami po czym jęknęła
-Ok, chciałam zwiać ale faktycznie nie było tam okna i nie nie ma to nic wspólnego z przysługą, pójdę do siostry.- alkohol w połączeniu z jej jęzorem? Wspaniałe połączenie. Znów chwila milczenia.
-Lubisz moją siostrę?- wyskoczyła nagle.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by OP Garruch Pon Lis 14, 2016 10:29 pm

Nie potrzebował tak na prawdę jej podzięki, ponieważ nawet gdyby miała mu za złe to co postanowił to z pewnością nie przejąłby się tym tak strasznie. Garruch od zawsze uważał, że rodzina była najważniejsza. Co z tego, że jedni kompletnie mięli gdzieś rodzinę i najchętniej zabiliby wszystkich z własnej krwi. Taki przypadek na przykład widać było przy najbardziej znienawidzonej rodzinie w mieście... Sharp jednak nie wydawali się tacy. Garruch uważał, że nawet jeśli ojciec będzie wściekły na Noriko to Yuki uspokoi ojca. Nie miał zielonego pojęcia o tym, że rezydencja w tym mieście należy do starszej siostry, a więc ojciec nie mógł wywalić którejkolwiek siostry z domu. Yuki natomiast zawsze dbała o rodzinę. Nie do końca był świadom sytuacji w jakiej się rozstali. Nie do końca też był pewny odnośnie tego jak sama Yuki zareaguje na pokazanie się Noriko.
Niemniej uważał, że warto zaryzykować. Przynajmniej ta tutaj będzie wiedziała czy słusznie uciekała przez pół swojego żywota.
-Rzadko mamy to czego chcemy. Jeszcze rzadziej dostajemy to na co zasługujemy, prawda?
To oczywiście było pytanie retoryczne, aby nie wyszło na to, że nie zamierza nic mówić. Bez większego powodu zaczął się również bawić pustą szklanką.
-Trzeba było nie pić tak szybko...
Czy uwierzył w jej złe samopoczucie? Garruch jeszcze nie słyszał, aby wampiry mogły się źle czuć po alkoholu. Fakt faktem nie widział zarazem wampira, który wypijał wódkę w taki sposób.
-W takim razie z czym? Piętnaście minut siedziałaś w śmierdzącym od szczyn kiblu... Jakoś nie wierzę, że tylko dlatego, że zakręciło Ci się w głowie.
Jak zwykle- nie pozostawił żadnej wątpliwości, że jakoś nie potrafił uwierzyć w jej wcześniejsze słowa, a samo "wykręcanie się" wcale nie potraktował jako powód dla którego miałby nie drążyć tematu.
-Uratowała mi życie raz. Poza tym, tak. Lubię ją.
Bycie tak bezpośrednim musiało coś oznaczać. Garruch polubił również i Noriko. Nie zamierzał jej jednak zdradzać tego, iż praktycznie wyznał jej siostrze miłość, a ona po prostu go zbyła.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by Noriko Wto Lis 15, 2016 1:48 am

Zaśmiała się słabo na to stwierdzenie, było w nim tyle prawdy że to aż przerażające. Chociaż czy ona faktycznie zasługiwała na cokolwiek? Gdyby przywódca łowców dowiedział się co wyprawiała w przeszłości... a z resztą czy daleko musiała szukać? Sam Garruch zabiłby ją tu i teraz. Zacisnęła zęby i patrzyła tępo w stół, po wcześniejszym śmiechu padło krótkie
-Racja.- i tyle w temacie.
Uśmiechnęła się niewyraźnie słysząc jego uwagę o piciu. Fakt... trzeba było nie pić. Pokręciła głową i wstała biorąc szklankę do ręki. Bez słowa opuściła stolik ale skierowała się do baru, nie było więc mowy że niby teraz próbuje ucieczki. Nie było jej krótko, a wróciła do łowcy z czymś co miało kolor pomiędzy różowym a czerwonym w szklance. Powąchała napój po czym zacisnęła palce na skrzydełkach nosa i wypiła połowę. Do czego by to porównać... to tak jakby ktoś lubił lody, a dostał takiego który upadł wcześniej na chodnik i się roztopił. Czuła jednak, że potrzebowała nawet takich siuśków by nieco pobudzić krążenie, zacząć znów trzeźwo myśleć i nie dać zagonić się Garruchowi w kozi róg.
Z czym? To nie było zbyt wygodne pytanie. Zacisnęła dłonie na szklance patrząc w płyn.
-Wiele się dziś stało... a ja z reguły jestem dosyć samotnym typem. Nie zrozum mnie źle... jesteś ciekawym typem i nigdy nie gadałam tyle z łowcą ale potrzebowałam chwili, ok?- powiedziała poważnie po czym w końcu spojrzała mu w twarz. Miała nieco smutny wyraz twarzy.
-Ucieczka to jedyne co znam, a kiedy już zostaję... dzieją się złe rzeczy.- dodała mając na myśli wojnę. Tyle czasu spędziła w spokojnym Wietnamie aż nie rozpętało się piekło. Za długo tam siedziała... takie, górnolotne tłumaczenie samej siebie.
Wysłuchała go i uśmiechnęła się lekko, kiwnęła głową.
-Każdy ją lubi, przyciąga do siebie.- westchnęła i powiodła palcem po brzegu szklanki. To nie było złe... to znaczy zależy jak dla kogo. Dla jej pierwszej miłości skończyło się dosyć tragicznie.
-A co ci było jeśli mogę spytać?- rzuciła z zaciekawieniem.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by OP Garruch Wto Lis 15, 2016 10:58 am

Uwaga tak samo się tyczyła jego. Może nie był już zwykłym człowiekiem, ale pół godziny po wypiciu wina praktycznie w kilka minut i kolejne szybkie popijanie czystej wódki przez następny czas miało swoje skutki. Ostatnio na prawdę przesadzał z piciem i będzie musiał zrobić sobie post do najbliższych świąt.
Może i alkohol nie rozwiązywał żadnego problemu, ale po jego wypiciu miało się wrażenie obojętności na wszystko. Nawet największy problem stawał się mały, albo raczej ukryty przed zmysłami. Do głosu dochodziły wtedy znacznie bardziej prymitywne potrzeby jak ochota na krew, zwykłe jedzenie, sen, słuchanie muzyki i ogólną rozrywkę. Tak, również taka prymitywna potrzeba jak zaspokojenie swoich żądz dochodziło do głosu i pomimo tego, iż 'zasuszony' był nasz wielkolud to nie oznaczało to braku chęci na chociażby spojrzenia. W tym jednak przypadku trzymał się na łańcuchu. Nie korzystał oczywiście z usług dziwek, bo to wbrew jego wierzeniom. Gwałt również nie wchodził w rachubę. Ludzkie kobiety raczej obawiały się go i po prostu się przyzwyczaił do tego, że co najwyżej po wypiciu spogląda na zgrabne tyłki kobiet i na tym się wszystko kończy.
-Kiedyś trzeba wyjść z dziczy i przyzwyczaić się do tego, że możesz w chwilę stać się czyimś towarzyszem do picia...-Potrzebowała chwili? Najwidoczniej tak, niemniej jednak sama się przyznała chwilę później do tego, że myślała o ucieczce. Dziwne myślenie, ale czemuż się miał dziwić? Wojna odciskała piętno na każdym kto w niej uczestniczył.
-Ty i ja, jak i każdy w tym barze... jesteśmy tylko jak topielce, których niesie nurt rzeki. Nie od nas zależy czy dzieje się coś złego. Możesz rozwalić cały ten bar i stanie się coś złego, ale jakie to będzie miało skutki? Że obwinią Cie, złapią, zamkną i będzie spokój. Jeśli natomiast burmistrz postanowi pozbyć się wszystkich ludzi to będzie to miało znacznie gorsze skutki, niezależnie od tego czy będziesz tutaj czy tysiąc mil dalej.
Od kiedy on bawił się w filozofa? Od kiedy właśnie się napił i również od kiedy uznał Noriko za 'godną' poważnej rozmowy. Co jak co, ale od wiekowego człowieka, który na początku gnał przez życie, a następnie przekonał się, iż będzie żył znacznie dłużej niż przeciętny człowiek, można było się spodziewać wielu cennych informacji nie tylko dotyczących historii, ale również samego trzeźwego myślenia pod względem mijających lat.
Temat się zmienił. Znów zaczęli rozmawiać o Yuki, co jednak nie było zbyt dobrym pomysłem. Nie zamierzał jednak urwać tematu i po prostu zamilknąć.
-Takie wampiry jak ona są cenne. Wiem, że w przeszłości nie była taka grzeczna, ale się zmieniła. Wiem, iż nadal jest w stanie popełniać straszne zbrodnie, jednak znam jej motywacje. Dla rodziny jest w stanie zrobić wszystko...
Garruch wlepiał w Noriko wzrok spokojny i opanowany, chociaż lekkie kiwanie głową świadczyło na tym, iż alkohol uderzył mu do głowy. Jeśli się wpatrywała również w niego to mogła zauważyć chwilę w której na chwilę przeniósł wzrok na jej klatkę piersiową, a potem znów spojrzał na nią.
-Miałem nieprzyjemne spotkanie z mocą jej męża. Potrafi dotykiem złamać kość...
Uśmiechnął się, bo to na prawdę brzmiało jak słaba komedia. On walczył z jej mężem, a ona go leczyła. Historia miała też swój środek, ponieważ zaraz po tym jak Garruch uciekł, do domu wrócił jej mąż i miała z tego niemałe nieprzyjemności. No ale nieważne...
-Przy okazji. Mam na imię Gabriel. Gabriel Sepúlveda Corona. Jak już mówiłem- Garruch to tylko przezwisko.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by Noriko Wto Lis 15, 2016 2:57 pm

-Musiałam się z tym liczyć wracając do tego miasta, prawda?- uśmiechnęła się słabo odpowiadając na jego słowa. Pić z kimś w nocy w jakimś barze... kto by pomyślał. W dodatku z nie byle kimś, a nietypowym łowcą który za własne życzenie zaczął pić z wampirów. Ciekawe czy jego oddanie kościołowi wynikało z przeszłości czy też każdy łowca tak miał. Nie znała ich wielu, ale słyszała że kiedyś wierzono iż święte symbole parzą wampiry.
-Tylko kto tu komu towarzyszy...- dodała półgłosem znów wbijając wzrok w szklankę. Może sama potrzebowała się napić i choć alkohol nie wpływał na nią tak jakby wpłynął na zwykłą dziewczynę jej budowy, to i tak chciała poczuć choć kilka procentów. Wyszło? Chyba tak, choć trochę i choć na chwilę.
Kiedy Garruch zaczął filozofować oparła policzek na pięści wpatrując się w niego wciąż przymglonym wzrokiem. Skinęła głową
-Dobre, prawdziwe słowa ale... ta część apropo burmistrza, to chyba niemożliwe, prawda? Ot tak pozbyć się ludzi? Kim by się wtedy żywił.- rzuciła nieco leniwie. Dywagacje na temat przyszłości, czemu nie w końcu nie mieli nic do stracenia. Poza tym Noriko wróciła niedawno i nie wiedziała o wielu rzeczach jakie działy się teraz w Yokohamie. Garruch z drugiej strony wiedział dużo, bardzo dużo, a i język nieco mu się rozwiązał.
Przyglądała mu się z zainteresowaniem i nie omieszkała zauważyć jego kiwającej się głowy, uśmiechnęła się lekko.
Kiedy uciekł wzrokiem z jej biustu na twarz zaczęła automatycznie myśleć o tym kiedy ostatni raz faktycznie oglądał sobie "żywą" kobietę. Ot tak, nie w pisemku. Wydawał się być dość powściągliwym typem człowieka no i to przywiązanie do kościoła i co za tym idzie wiary.
-Męża?- powtórzyła za nim z nieukrywanym zaskoczeniem, nieco za mocno zaakcentowała swoją niewiedzę ale... trudno. Rany ileż zdążyło się pozmieniać... A ona zamiast szukać sobie kogoś na wieczność, tuliła w błocie zacinający się karabin, albo ganiała za ludźmi. Pokręciła głową.
-Fakt, jest dobra mimo bycia krwiopijcą i umie leczyć. Czemu... biłeś się z jej mężem? Przeskrobał coś?- przekręciła głowę na bok co spowodowało lekkie zawirowanie przed oczyma. Musiała wrócić do poprzedniej pozycji i zacisnąć na chwilę szkarłatne ślepia. Dobra trzeba dopić to świństwo... ze szklanki zniknęła kolejna porcja syntetycznej krwi, zostało tyle co nic ale Noriko nie miała już siły tego pić.
Zwrócił na siebie jej uwagę o wiele mocniej gdy usłyszała nagle jego pełne miano. Czyżby to alkohol czy może jednak nie chciał już pilnować czy przypadkiem na kogoś nie napadnie? Uśmiechnęła się cieplej niż zwykle i pochyliła głowę jak to się miało kiedyś w zwyczaju z wdzięczności.
-Miło mi cię poznać Gabrielu. Dygnęłabym jak mnie kiedyś uczono ale nie chcę byś zbierał mnie z podłogi.- rzuciła żartobliwie.
-Mnie z kolei nazywali "Ma", niezbyt oryginalnie po wietnamsku oznacza duch.-
Zaczęła gramolić się powoli do wstania pochylając się znacznie nad stołem, opierając dłonie o blat
-Może jeszcze po drinku?- puściła mu oko. Szczerze mówiąc chciała tym razem wypłukać syntetyk jakimś alkoholem. Choć jednym shotem ze szklanki.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by OP Garruch Wto Lis 15, 2016 4:38 pm

Czy liczyła się z tym, że kiedykolwiek pójdzie z takim łowcą do baru? Szczerze w to wątpił. Był na prawdę jednym z niewielu którzy odważyli się pić krew innych istot z własnej woli, poza tym żył tak długo jak niejeden wampir z tego miasta.
-Technicznie rzecz biorąc to ja Cie zaprosiłem, a więc to Ty mi towarzyszysz...
Mogła go równie dobrze zapytać o to czy nie miał nic lepszego do roboty na wieczór, ale wymigałby się od odpowiedzi. Niedziela to czas odpoczynku dla niego. W żaden inny dzień raczej nie byłby skłonny do marnowania nocy na takie pierdoły. Język mu się faktycznie rozplątał i to z dwóch wcześniej wspomnianych czynników. Co tu dużo mówić- następnym razem jak się zobaczą (a pewnie trochę czasu minie) to nie będzie już taki skłonny do rozwiązłych wypowiedzi.
-To był tylko przykład. Nie wiem jeszcze co myśleć o nowym burmistrzu. Wolę się jednak ubezpieczyć na wypadek gdyby kombinował coś dziwnego. On również pochodzi z rodu Kuroiashita, którzy spuścili już tyle krwi w tym mieście, że najchętniej wybiłbym ich do nogi. Może równie dobrze chcieć wyplewić całą oświatę łowiecką z miasta...
Zaprawdę Emmanuel dopiero usiadł na posadzie burmistrza. Zobaczymy jak będzie... Garruch jednak postanowił przeciwdziałać jego władzy. Prawda była taka, iż nie chciał być pomiatanym pionkiem w gierkach miasta. Nie czas jednak na takie przemyślenia. Zdecydowanie zbyt dobrze mu było tu i teraz.
Czy nie wspominał już o tym Noriko?
-Tak, męża. Ringo Kuroiashita jest jej mężem. Wcześniej był nim Naziel czy jakoś tak. Z tym pierwszym nadal jest prawnie i ma z nim dwójkę dzieci, albo przynajmniej ja wiem o dwójce. Z drugim natomiast ma córkę... Yvelin. Możesz więc z powodzeniem robić za ciotkę. Wiem też, że jeszcze jakiś czas temu nie układało się im w małżeństwie... Po więcej informacji powinnaś się udać raczej do samego źródła.
Zdał jej krótką relację z tego co już wiedział o jej siostrze, ale nigdy nie starał się poznać jej całej rodziny. W jej domu raczej był niepożądanym gościem. Zresztą co się dziwić? Był pewnego rodzaju wynaturzeniem- Za dużo w nim wampira, aby nazwać go człowiekiem... Za dużo w nim człowieczeństwa i 'życia', aby nazwać go wampirem.
-W trakcie potyczki nawet nie miałem pojęcia o tym, że z nim walczę. Ja nie potrzebuję specjalnych powodów do atakowania wampirów. Tym bardziej jeśli są one bardzo skłonne do walki ze mną.
I tu właśnie wychodziło, że Noriko miała na prawdę szczęście, iż nie stała się jego ofiarą tam w lesie... Czy odpowiedzialność za to spadała na jej płeć? Skądże znowu. Garruch po prostu miał wolne i zarazem był opity od krwi wampirzej. Do tej jednak godziny jego głód zaczynał wzrastać, ale powoli.
Skoro miała świadomość tego, iż mimowolnie się patrzył to śmiało mogła go wodzić za nos. Pewnie! Najlepiej! Świadomie, bądź nie, kiedy się nachyliła ukazała 'rąbek' tajemnicy za którą tak doglądał. I złapana ryba na haczyk, bo spojrzał się w dekolt, a następnie znów spojrzał w ślepia wampirzycy i przymrużył ślepia. Nie zamierzał nic powiedzieć, bo oskarży go o doglądanie jej piersi. Przymrużenie ślepi było jednak stanowczym dowodem na to, że wcale nie podobało mu się to jak sobie z nim pogrywała, bo był bezsilny po alkoholu.
Dopiero po pytaniu o drinka, raczył wreszcie coś powiedzieć.
-Twoje przezwisko będzie Ci przypominało przeszłość, a oboje wiemy, że to Twój słaby punkt. Dlatego też będę się do Ciebie zwracał po imieniu... I nie chcę drinka, a strzemiennego.
Na jej koszt? Proszę bardzo. Może mu zamówić co zechce, a on w tym czasie złaja się za swoje głupie spojrzenia na które jak dzieciak się łapał.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by Noriko Wto Lis 15, 2016 8:16 pm

-Na otarcie łez.- dodała chociaż od płaczu po przegranej była daleka, bliżej jej było do wydłubania mu oczu. Cóż jednak poradzić... cywilizacja i te sprawy, nie wypadało wdawać się w bójkę, a poza tym... nigdy nie walczyła z łowcą i wolała by tak pozostało. Czy jednak tylko to ją powstrzymało? Tego raczej nikt za prędko się nie dowie.
Wysłuchała zarówno informacji o burmistrzu jak i o swojej siostrze, jedno się pokrywało Kuroiashita? Skądś kojarzyła ten ród ale bądźmy szczerzy, kiedy jeszcze mieszkała tu dość mocno olewała lekcje o rodach i historii, a potem zniknęła więc nic ją to nie obchodziło. Powrót do społeczeństwa wydawał się być trudniejszy niż myślała. O mieście nie zamierzała mówić już nic, wyraźnie łowca nie miał chyba ochoty na podobne tematy. W sumie co mu się dziwić... ona nadal chodziła sobie wolna teoretyczne nie problemów, on pewnie częściej miał styczność z oświatą i innymi sprawami. Yvelin, Ringo, Naziel i jeszcze reszta dzieci... no proszę rodzina się nieco powiększyła. Wyobraziła sobie wizytę w domu siostry, ona oprowadza ją po gniazdku, a Noriko... w sumie nie ważne. Przymknęła oczy pogrążona w myślach. Coraz mniej miała ochotę na odwiedziny.
-Zgodnie z twoją prośbą... udam się.- rzuciła jakby na odczepne. Niepotrzebnie ciągnęła temat z siostrą, czuła się jakby sama sobie wierciła dziurę w brzuchu.
-Czyżby.- powiedziała nieco chłodniej i nagle pożałowała, że jednak nie uciekła. Ten mężczyzna był przesycony nienawiścią do jej rasy, to cud że ona jeszcze siedziała tu cała i zdrowa. Może to... Yuki to dzięki tobie jeszcze mnie nie zabił? przeszło jej przez myśl. Skoro go leczyła, nie byłaby chyba zbyt zadowolona gdyby ubił jej siostrę... z mocnym podkreśleniem chyba. No i tak kobiece myśli, domysły znów pogalopowały sobie przed siebie. Nie potrzebuję specjalnego powodu. nie wiedziała dlaczego tak bardzo wkurzyły ją te słowa.
Czarkę nieco przelał wzrok łowcy... z początku nie wiedziała o ci mu chodzi, jednak nie zajęło jej dużo czasu rozgryzienie tajemnicy. Piersi. Naprawdę? Och Veina miała rację! Noriko zacisnęła dłonie w pięści. Przyjęła jednak jego słowa ze spokojem w tym samym czasie zasuwając kurtkę aż pod szyję.
-Dzięki za empatię.- powiedziała spokojnie i ruszyła do baru. Dopiero tam uderzyła, niezbyt mocno pięścią w blat i jęknęła
-Ja pierdole to jakiś robot. Wódka z tonikiem dwa razy oraz coś mocnego w drugiej szklance.- warknęła od razu kładąc pieniądze na barze. Jednego drinka wypiła od razu, pozostałe dwie szklanki zaniosła do stolika. Stanęła tak blisko łowcy, że stykali się udami czy mu się to podobało czy nie.
-Proszę.- rzuciła stawiając szklankę przed mężczyzną po czym cofnęła się jakby nigdy nic i usiadła na swoim miejscu.
-Piłeś z niej?- zapytała bez ogródek mając rzecz jasna na myśli Yuki.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by OP Garruch Wto Lis 15, 2016 8:56 pm

Kiedyś słyszał takie powiedzenie "Kobieta sobie szła i umarła, a potem wstała i poszła dalej".
Morałem tego było oczywiście to, iż kobieta zmienną jest. Najwidoczniej bycie szczerym wyszło mu na złe. Do tej pory wydawała się być nawet rozbawiona, ale najwidoczniej uraził ją swoimi słowami, a alkohol który wypiła pogłębił jej uczucie pogardy, albo czegoś podobnego. Tego nie wiedział, jednak był pewny co do zmiany jej nastawienia. Wątpliwości również nie pozostawiła, kiedy nagle z kusicielki okazała się urażona jego spojrzeniem. Trzeba będzie więc uważać następnym razem.
Spoglądał za nią ze zmarszczonymi brwiami przez cały czas, dopóki nie wróciła. Jej zachowanie przy barze już kompletnie uświadomiło mu skalę z jaką się obraziła. Całość wyszła w momencie w którym powiedział o tym, że często atakuje wampiry bez większego powodu...
Kiedy podeszła i postawiła szklankę spojrzał na nią spode łba, ale na razie nic nie powiedział. Nie podziękował! Może go opierdoli za to?
Potem usłyszał pytanie i westchnął.
-Wiem co sobie myślisz. Zastanawiasz się czy przypadkiem to właśnie siostra nie uratowała Ci dupy przed atakiem z mojej strony. Nie zamierzam ukrywać, że potrafię zrobić krzywdę nawet dziecku jeśli będzie trzeba. Nie oznacza to jednak, że atakuję każdego napotkanego wampira. Przeważnie robię to dla waszej krwi tak samo jak wy postępujecie z ludźmi. Zabijam setki wampirów krwi D i E każdego miesiąca. Czy prawda aż tak bardzo kole Cie w oczy?
Mówiąc to Garruch spoglądał na szklankę, którą po wypowiedzi wypił duszkiem.
-No i po strzemiennym.
Wielkolud zaszurał krzesłem i wstał, przytrzymując się jedną ręką obszedł stół i przy kobiecie pochylił się, jakby chciał powiedzieć szeptem. Nie był jednak ani trochę ciszej niż wcześniej.
-Piłem. Sama mi ją oddała, kiedy powiedziałem, że chcę...
No cóż. Chyba ostatnia szansa, aby coś mu powiedzieć, albo go uderzyć. Wyglądało na to, że przyjemny wieczór się już skończył.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by Noriko Wto Lis 15, 2016 9:40 pm

Nie zdziwiła się brakiem podziękowania, szczerze mówiąc nawet się go nie spodziewała ale nie zamierzała też nad tym rozpaczać. Facet był dla niej nie do rozgryzienia... spojrzenie jakby pełne oburzenia bo? Bo pochyliła się nad nim? To nie miało sensu, wtedy znów się odezwał...
-Tak sformułowałeś wypowiedź, że wyglądało na to że atakujesz każdego, bez różnicy na wiek czy płeć. I tak właśnie pomyślałam... w końcu jestem tylko jedną z wielu i przypadkiem zdarzyło się, że jestem spokrewniona z osobą która cię leczy.- westchnęła i pomasowała skroń.
-Myślisz, że boli mnie że zabijasz wampiry?- pokręciła głową z lekkim niedowierzaniem
-Myślałam że jestem znośna dlatego nie chcesz wpakować mi szponów w krtań. Nie mam sił na gierki. Jesteś taki jak te wszystkie wampiry u szczytu. A ja? Jestem tylko nieprzystosowanym dzieciakiem z doświadczeniami, tak mnie teraz widzisz?- poniosło ją ale pewnie leżała też w tym wina alkoholu, szczypta frustracji seksualnej i głodu.
Wysłuchała go, spojrzała mu w oczy, a była przy tym smutna ale i skupiona jakby myślami gdzie indziej. Dostał co chciał, czas zniknąć. Czy Garruch wypił aż tyle? W sumie za kołnierz nie wylewał... może dzięki temu zignoruje część jej słów.
Również wstała tylko z jej nosa zaczęła powoli spływać stróżka krwi. Używała mocy, to jasne, ba Gabriel mógł też zobaczyć jak rozmywa mu się w oczach. Był aż tak pijany? Serio?
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by OP Garruch Sro Lis 16, 2016 7:21 am

Był oburzony? Chyba oboje przez ten alkohol już nie dostrzegali prawdziwej natury ich wzajemnych zachowań. Garruch w końcu grał niewzruszonego niczym skurwysyna, a tym czasem wystarczyło złapać go na zwykłą przechwałkę o tym, że nie ma się stanika, a następnie pochylić się i pokazać mu, że tak faktycznie jest. Myślała, że będzie szczęśliwy z tego powodu, że kobieta go kusi, kiedy ten nie jest przyzwyczajony do noszenia ani majtek, ani bokserek?
Na szczęście sobie poszła po drinki i wszystko wróciło do normy.
-Bo tak jest. Nieważne czy stary dziad czy mała dziewczynka. Atakuje każdego kto wydaje mi się podejrzany. Ale nie potrzebuję ku temu większych pobudek. Ty nie wzbudziłaś we mnie nieprzyjemnego wrażenia. To nie ma kompletnie nic wspólnego z tym, że Twoja siostra mnie RAZ uleczyła. Myślisz, że gdybyś stwarzała zagrożenie to nie upolowałbym Cie tylko dlatego, że należysz do rodziny mojej znajomej?
Kiedy już wstał i się pochylił, ona znów rzekła kilka słów.
-Myślę, że tak.- Bo tak właśnie to wyglądało dla niego, a podczas picia alkoholu Garruch myślał bardzo prostolinijnie. Nawet cholerny Samuru się o tym przekonał kiedy ostatnio wypił w tym barze z Gabrielem.
-Jesteś interesująca, dlatego właśnie nic Ci nie groziło. I dziękuję za komplement, staram się być takim skurwysynem jak te stare cholerstwa, które potrafią ocenić innego wampira po samym wyglądzie. Nie jesteś dzieckiem, ale po alkoholu zachowujesz się jak nastolatka...
Czy dostał tego co chciał? Skądże znowu. Noriko zaczynała przypominać powoli spłoszoną sarnę. Niewielki ruch, parę słów za dużo i nagle próbowała czmychnąć, uciec od problemu. Skąd wiedział, że powoli rozmazujący się obraz oznacza teleportację? Bo sam cholera posiadał tą umiejętność, tylko znacznie bardziej przystosowaną do walki- szybkie zniknięcie i pojawienie się w tym samym czasie bez jakichś znacznych utrat równowagi...
Złapał wampirzycę za rękę jeszcze zanim stała cię kompletnie niematerialna. To były ułamki sekund...
-Ko.....
Nie zdążył nic więcej wypowiedzieć, ponieważ poczuł jak sam zaczyna się dematerializować. Kompletnie nie wiedział na jakiej zasadzie to zrobił, dlaczego teleportacja działa również na niego, a może mogła przenosić innych, może to on coś zrobił, iż jego magia z jej mocą się związały i ? Może o tym nie wiedziała? Nie do końca wiadomo co się stało w tamtej chwili jednak oboje się przenieśli gdzieś, gdzie Noriko chciała się pojawić. Prawdopodobnie pewnie w jej mieszkaniu... Garruch nawet nie poczuł różnicy przy użyciu swojej magii z połączeniem jej z obecną to Noriko. Po wylądowaniu na miejscu nadal trzymał ją za rękę. Moc jednak chyba nie powinna tak zadziałać, że przeniosła dwie osoby zamiast jednej.
-...ec uciekania!
To dawało świadomość tego jak krótko trwała sama teleportacja. Ludzie w barze dopiero się zdziwią, że nie tylko kobieta, ale również i facet zniknęli w jednym momencie. Barman chyba będzie miał ciężką noc, aby wytłumaczyć to innym klientom. Zapewne zwali na jakieś niedzielne pokazy, a tamta dwójka robiła za aktorów...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by Noriko Sro Lis 16, 2016 10:22 am

Milczała słuchając jego słów i co było dla niej dziwne, wcale nie były aż tak straszne jak się tego bała. Mężczyzna z nadludzką cierpliwością wytłumaczył jej na czym stoi, tak jakby... i choć podejrzewała, że rodzina w jakiś pokręcony i niezrozumiały dla niej sposób jest dla Gabriela ważna, to nie było nad nią płaszcza ochronnego zwanego jej starszą siostrą. Była wdzięczna za to co usłyszała choć nie dodała w tym temacie już nic.
-Nie podoba mi się to ale nie odczuwam fizycznego bólu gdy je zabijasz.- syknęła chcąc chyba zgrywać bezinteresowną co było połowicznie prawdą, ale Garruch nie mógł być do końca tego pewien. W końcu przez wiele lat sama uciekała od wampirów jak i łowców.
-Musisz więc więcej kłamać jeśli chcesz być bardziej jak oni.- dodała z większą dozą rozczarowania i jakby smutku. Kto niby chciałby być jak długowieczni... sama czasem bała się takiego losu, ale skąd miała wiedzieć jak będzie się zachowywać kiedy ona przekroczy 700 lat.
Rozmowa jednak została już zakończona, Noriko zaczęła się rozpływać a wtedy stało się coś dziwnego. Jakim cudem udało mu się złapać jeszcze jej materialną rękę?! Moc jednak już przez nią przepływała ale czuła też coś od Garrucha. Nigdy nie nie chciała czy też nie potrafiła przenosić dwóch osób na raz, ale zamiast całkowitego wyzucia z energii czuła jego energię. Inną i cieplejszą niż jej własna, ciężko to było określić. Jakby spotkały się dwa fronty i mogła zaczerpnąć nieco od niego by przenieść oba cielska. W każdym razie nie potrafiła tego wyjaśnić, a kiedy pojawili się spowici w oparach w jej własnym mieszkaniu miała ochotę zawyć jak ranne zwierzę. Jej schronienie zostało odkryte!
Uderzenie bólu głowy przyszło nagle ale było słabsze niż zazwyczaj, chociaż wcale nie oznaczało to że dobrze się czuła. Alkohol sprawił, że znów zawirowało jej w głowie, krew płynęła jej z nosa i chcąc nie chcąc opadła na klatę brutala który śmiał wtargnąć do jej mieszkanka.
-Puszczaj.- jęknęła próbując wyszarpnąć rękę i odsunąć się od mężczyzny.
-I nie patrz na nic...- podniosła nieznacznie głos chcąc zasłonić mu oczy własną dłonią jakby to cokolwiek miało dać, nie mówiąc już o tym że musiałaby podskakiwać by całkowicie przysłonić mu ślepia.
Nie tak to miało wyglądać.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by OP Garruch Sro Lis 16, 2016 7:21 pm

Na prawdę chciałby wiedzieć co się tak na prawdę stało, było to na prawdę jak zanurzenie się w nurcie zupełnie innej mocy i oddaniu się prędkości rzeki. Nagle rzeka się zakończyła, a on zamiast w jasnym puchu pojawił się w ciemnym kłębie podobnym do dymu. Nim jednak nie wstrząsnęło tak jak wampirzycą, która mimo wszystko w całości pociągnęła ten teleport, a on się doczepił niczym pasażer na gapę.
I tak oto wylądował w jej mieszkaniu. Nie miał czasu się jednak rozglądać, bo wampirzyca zaraz na niego padła i musiał przy tym zrobić lekki krok do tylu, inaczej oboje polecieliby na podłogę. Pamiętajmy, że oboje byli wypici.
Uderzenie serca później odepchnęła się od niego i zaczęła wyrywać... a potem w drugą stronię i skakała jak pies, aby wolną ręką zasłonić mu oczy. Niewiele brakowało, aby mu wydłubała oczy paznokciami... Cóż dziwnego, że zareagował wrogo? Jeszcze mocniej zacisnął dłoń na jej nadgarstku, a i drugą rękę złapał, a potem ją najzwyczajniej w świecie uniósł tak, aby ledwie czubkami nóg dosięgała ziemi. Nie wiedział czemu, ale zarazem też stanął nieco bokiem, ażeby chronić krocze... Chyba już miał niemiłe doświadczenie z tego typu zagraniami.
-Uspokój się do cholery jasnej, łanio... Wtedy Cie puszczę...!
Garruch jak zwykle zmuszony był do natychmiastowego otrzeźwienia i próby uspokojenia kobiety. W tym czasie oczywiście rozglądnął się na boki...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by Noriko Sro Lis 16, 2016 11:06 pm

Głowa bolała jakby ktoś jej przyłożył kijem bejsbolowym w jej tył, to co się wydarzyło nie powinno mieć miejsca i czuła jak mimo usilnych prób bycia silną... po prostu więdnie jak jakaś roślinka. Nie było tajemnicą, że wampirza magia opierała się na magii krwi ludzkiej, a Noriko nie dość że dawno nikogo nie zaatakowała to jeszcze opiła się wysokoprocentowej trucizny wypłukującej z organizmu dosyć ważne składniki. Może i była wampirem i dużo trzeba było by padła pod stół, ale tak wiele okoliczności razem... Krew przestała płynąć jej z nosa, zasychała ale i tak wyglądało jakby ktoś jej przywalił.
Do tego ten wielkolud w jej mieszkaniu! Szarpnęła się ale wkrótce poczuła jak drugi nadgarstek więźnie jej w stalowym uścisku i zaczyna tracić grunt pod nogami. Zasyczała na niego jakby była jakimś dachowcem pokazując kły ale na tym się skończyło, zakręciło jej się nagle w głowie więc musiała ją opuścić, napięcie mięśni też zelżało.
-Jesteś w moim domu... puść mnie.- powiedziała spokojniej marząc o tym by usiąść na sofie. Panował mrok, pachniało kokosem i było raczej minimalistycznie. Drewno na podłodze i na suficie, widoczne cegły na ścianach, obok sofy stolik kawowy i nieopodal otwarta kuchnia.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by OP Garruch Czw Lis 17, 2016 6:53 am

Przez chwilę myślał, że spróbuje mu skoczyć do gardzieli jak typowy wampir. Widział w jej oczach jednak nie tyle złość co zażenowanie... Ale jasne było, iż jego postrzeganie pewnych rzeczy będzie zaburzone przez chociażby zapach jej krwi z nosa. Powoli ją opuścił, a następnie uwolnił ją z stalowego uścisku.
-Przetrzyj nos...-Rzekł krótko robiąc dwa kroki w tył i przez chwilę zasłaniając przedramieniem sobie własny nos. Ba, nawet na chwilę przymknął ślepia, aby sam siebie uspokoić. Przez alkohol wcale nie było łatwo powstrzymywać tak silny bolec jakim był głód, chociażby wymuszony. Dlatego też zrobił coś dziwnego... Lekko rozpiął swój szkarłatny płaszcz, ukazując przy tym gołą klatkę piersiową. Następnie sięgnął do wewnętrznej części, gdzie były ukryte kieszenie. Chwilę się szarpał, a następnie wyciągnął piersiówkę, którą jakoś nerwowo otworzył i się z niej napił. Zapach? Z pewnością właśnie wypijał jakąś krew wampirzą, a raczej resztki zapasu na dzisiejszy wieczór. Jak wyglądała jego sylwetka? Można było się spodziewać typowego wyglądu dużego wampira, jednak różnice były znaczne. Jego kolor skóry nie był taki blady jak u wampira. Pochodził on ze słonecznych stron europy dlatego też jego karnacja była nieco ciemniejsza. Miał również mocno zarysowane mięśnie brzucha i klatki piersiowej i to z pewnością samo się nie wykształciło. 'Pojawiało' się również coś, czego u wampira praktycznie nie ma szans ujrzeć. Zarost na klatce piersiowej, chociaż nie był on jakiś wielki to był widoczny i zbiegał spomiędzy obu piersi aż do samego pępka przy którym rozchodził się na boki. Co więcej? Samych blizn nie było jako tako widać na przodzie torsu. To oznaczało, że albo był wyśmienitym wojownikiem, albo po prostu wampirza regeneracja robiła swoje... Nieważne.
Następnie piersiówka wróciła do wewnętrznej części płaszcza, ale sam płaszcz już się nie zapiął. Ba... Nawet go rozpiął do końca, aby na szybko sprawdzić czy przy teleportacji nie zniknęło nic ważnego. Inspekcja się zakończyła chwilę później, a sam Garruch jeszcze raz się rozglądnął po mieszkaniu. Może gdyby nie te akcenty nowoczesności to bardziej spodobałoby mu się samo wnętrze.
Przeszedł się po mieszkaniu skoro dziewczyna już zrezygnowała z prób powstrzymywania go. Zamierzał przyjrzeć się różnym kwestią. Dekoracją, może trofeom, nieporządkowi(w tym też grubości warstwy kurzu)... No i najważniejsze-oknom. Czy z roletami czy bez nich. Zamierzał zobaczyć w jakiej dzielnicy się znajdują. To zarazem pozwoli określić jak daleko Garruch będzie musiał iść na piechotę.
Warto też wspomnieć, że całą drogę okupował oparciem się o ściany, albo jakieś meble. Alkohol już w całości przyjął się do krwiobiegu, a on pragnął teraz jedynie spoczynku... A jednak jak rasowy łowca musiał się najpierw dowiedzieć gdzie w ogóle się znajduje.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by Noriko Czw Lis 17, 2016 4:27 pm

Czując grunt pod stopami zachwiała się i o mało nie poleciała na stolik, oparła jednak dłoń o barek i zakryła twarz drugą ręką. Ból zaczynał powolutku się wycofywać ale zawirowania pod jej żółto-zieloną czupryną pozostały, no i ogólne osłabienie. Na chwiejnych nogach zniknęła za barkiem gdzie znajdowała się też mała kuchnia, odkręciła kran i by obmyć twarz, odetchnąć. Kiedy znów uniosła głowę poczuła wampirzą krew, poruszyła skrzydełkami nosa i wbiła wzrok w unoszącą się i opadającą grdykę Gabriela. Ciężkie krople wody skapywały z jej podbródka, a mimo iż panował mrok doskonale widziała zarówno jego nagi tors, jak i unoszącą się i opadającą klatkę piersiową w miejscu gdzie biło jego serce. Tak żywy... zacisnęła zęby. Wampiry jak przystało na drapieżniki wybierały ofiary łatwe do "upolowania" ale widząc tak zdrowy okaz. Pokręciła głową i zaczęła grzebać szybko w barku od strony kuchni, co dało się poznać po tym że obijały się o siebie szklane butelki. Nie było? No tak... kilka dni temu nie chciało jej się nigdzie wychodzić. Zaklęła pod nosem i wyszła chwiejnym krokiem z kuchni by paść na sofę. Gdyby wiedziała, że będzie miała gościa otwarłaby okna by przewietrzyć mieszkanie, teraz panował tu lekki zaduch, kurzu nie było aż tak dużo... Na ścianie wisiała szabla, obok niej karabin snajperski, na stole pod ścianą przybory do czyszczenia broni palnej i naboje. Raczej nie miewała gości więc po co miała je sprzątać. Dziewczyna wodziła za jego niepewnym krokiem wzrokiem co było widać ponieważ jej oczy odbijały światło nieco podobnie co kocie ślepia. Zdjęła skórzaną kurtkę i rzuciła na oparcie, kabura z bronią wylądowała na stoliku, guziki kombinezonu rozpięła aż po pępek bo... mogła. Była u siebie do diabła, poza tym po mieszkaniu chodziła zazwyczaj tylko w jeansach, innym razem tylko w podkoszulce. Jeśli miałaby przyjąć już jakiś gości pewnie ubrałaby się bardziej kompletnie ale Gabriel za tak nagłe wtargnięcie musiał odpokutować. Co tu dużo ukrywać od dawna nikogo nie miała, a on aż prosił się teraz by wbić mu zęby w klatkę. Ciemna skóra, harmonijna budowa, owłosienie.
-Mógłbyś w końcu zdjąć ten płaszcz i usiąść zanim padniesz na podłogę? Nie zamierzam cię wtedy podnosić.. - rzuciła pod nosem i oparła teraz głowę o ścianę za sobą patrząc się w sufit, starając się uspokoić zwichrowane nerwy.
-Jesteś w dzielnicy zachodniej, na jednym z blokowisk w kamienicy.- dodała widząc jak wygląda za zasłonki.
-Czwarte piętro bez windy więc nie wiem czy chcesz schodzić w taki stanie po schodach..
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by OP Garruch Czw Lis 17, 2016 5:59 pm

Był cholernym człowiekiem, a alkohol ogrzewał ciało. Poza tym w samym mieszkaniu było duszno. Po co miałby go zapinać. Nie czuł wzroku na sobie, nie przejmowałby się nim nawet dopóki nie zwróciłaby mu na to uwagi. Czy traktował ją jako nieokrzesaną na tyle, aby zaraz skoczyła mu do gardła? Skądże znowu. Nie wiedziała jednak jeszcze tego, iż pomimo jej wielkiej siły i szybkości jako wampirzyca... On miał jej więcej tyle samo pary w łapach, a może nawet więcej. Kosztowało go to być może nieco więcej szybkości nad którą nigdy się nie skupiał... Zawsze to siła była jego domeną.
Na początku oczywiście szukał tego okna i wreszcie do niego dopadł. Bez przesady, nie przewracał się a kiwał i opierał o ściany. Na szczęście nie uszkodził gładzi na ścianach opierając się ostrymi elementami stali rękawic. Spojrzał za okno i widział nie mniej niż wampir w nocy. Lampy na ulicach nie były charakterystyczne, jednak budynki w oddali już tak. Wiedział mniej więcej gdzie jest, o tyle dobrze.
Zaraz chwila... Ona coś szukała w kuchni. Może cholera sobie nóż na niego wzięła?
Trzeba pamiętać o tym, że dosłownie moment wcześniej była gotowa mu wydrapać oczy. Skąd ta zmiana... Kiedy usłyszał wzmiankę o tym, że ma ściągnąć płaszcz, zamierzał obrócić się od okna i powiedzieć coś nieprzychylnego. Jego zmrużone i czujne ślepia nagle szerzej się otworzyły. Wystarczyła chwila, aby wiedzieć, że został zaskoczony. Stąd też chwila na powiedzenie czegokolwiek minęła dość szybko, a on postanowił zatańczyć jak mu zagrała. Powoli poruszał barkami, aby zsunąć ciężki płaszcz. Ledwie przeszedł przez rękawice, jednak miał wystarczająco szerokie rękawy, aby się ta sztuka udała. Powoli wrócił do stołu, nie spuszczając wzroku z wampirzycy... a raczej oczywiście z jej rozpiętego ubrania. Miał jednak na tyle przyzwoitości, że po połowie drogi w stronę sofy, poniósł wzrok na jej buzię.
Płaszcz rzucił na oparcie, zaraz obok wampirzycy. Skąd ten ciężar? To utwardzana skóra z elementami stali zakrytej w skórze. Poza tym przecież klucze, pieniądze, kości wszyte na plecach... I inne bzdety.
Nie sam płaszcz był ciekawy, a pas przy którym miał w pochwach dwa srebrne sztylety nie dłuższe niż 10 cm, fiolki z wodą święconą uczepione rzemykami no i najgroźniejsza broń, która wisiała zwinięta przy pasie-battle cross. Teraz łańcuch z broni trzeszczał niemiłosiernie, ponieważ płaszcz nie blokował mu ruchów.
-Niech Ci będzie...
Tyle powiedział po tym jak rzucił płaszcz, a potem oczywiście 'rzucił' okiem znów na jej odchylony kombinezon. Opamiętał się nas szczęście dość szybko żeby nie wpaść na stół. Spojrzał pod nogi i powoli wyminął cholerstwo, a następnie zajął dogodną dla siebie pozycję do siedzenia. O ile nie była to pufa naprzeciw wampirzycy to po prostu usiadł obok niej. Coś tu nie grało, ale na razie... pieprzyć to. Jego płaszcz tak na prawdę ukrywał arsenał, który miał, a nie pomagał mu w walce, gdyby miało do takowej dojść, prawda?
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by Noriko Czw Lis 17, 2016 7:34 pm

Zwróciła aż głowę w bok gdy ciężki płaszcz opadł na oparcie, nie sądziła że jest aż tak... wypakowany śmiercionośnymi zabawkami, nie wiedziała że sama skóra też była ciężka. Nie śmiała go jednak dotknąć, właścicielowi mogło się to nie spodobać, ba mógł jeszcze wrzasnąć że chce go okraść, ech.
-Ile musiałbyś jeszcze wypić by się rozluźnić Gabrielu?- zapytała spokojnie i podwinęła nogi pod siebie, oparła też łokieć na oparciu sofy by siedzieć przodem do łowcy nie bokiem. Głowa opadła jej na ramię i patrzyła na wielkoluda pod kątem obserwując jego ogorzałą twarz, twarde ramiona i połyskująca w nikłym świetle rękawicę no i ten pas... intrygujący, nie pomijając całego arsenału wokół.
Kombinezon zsunął się z ramienia na którym nie leżała głowa wampirzycy odsłaniając więcej bladej skóry. Patrzyła na niego badawczo nie wykonując gwałtownych ruchów, poczuła się trochę jakby spotkała tygrysa. Jeszcze coś trzaśnie, a ten podskoczy i wbije jej nóż w szyję. To zadziwiające, że ona była względnie spokojna, oczywiście nie podobało jej się że miała nieproszonego gościa w domu, że łowca wie teraz gdzie mieszka, ale była spokojna. Może to wina tego, że czuła się osłabiona? Właśnie przeniosła dwie osoby do diaska i była głodna.
-Byłeś kiedykolwiek szczerze zakochany?- zapytała nagle, na jej twarzy próżno było szukać rozbawienia. Ona nigdy nie zaznała tego uczucia, a skoro Gabriel był teraz pijany i może choć trochę urzeczony jej wyglądem to może coś jej opowie? Musiała być ostrożna... Maleńkie kroczki. Po co? Sama jeszcze do końca nie wiedziała... może chciała go po prostu bliżej poznać?
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by OP Garruch Czw Lis 17, 2016 8:05 pm

No własnie... Co on tu robił? Tym bardziej co on robił siedząc bez płaszcza, z gołym torsem obok blondyny, która sama nie grzeszyła w tej chwili...
Ubranie się zaczynało zsuwać. Na tym własnie się skupił, skupił wzrok perfidnie na moment w którym ukazało się nagie, jasne ramię dziewczyny, a za ramieniem zaczęła się odsłaniać jasna pierś. Nie doczekał się jednak momentu odsłonięcia samego sutka... Cóż za rozczarowanie... ZARAZ CHWILA?! Odchrząknął...
-Co...? Eh, nie zamierzam więcej pić.
Zapytał ochrypłym głosem i westchnął podnosząc wzrok. Ostatnie czego mu trzeba było to jeszcze pić! Wystarczająco już procenty zawróciły mu w głowie, a Noriko zaczynała go perfidnie wręcz wykorzystywać, jak machanie kawałkiem mięsa przed pyskiem głodnego psa.
Był głodny. Dobrze o tym wiedziała.
-Nie wiem...
Bezpieczna odpowiedź. Ktoś kto żył tyle lat ile Garruch na pewno zakochał się, szczególnie w momencie kiedy wydawało mu się, ze musi powiększyć rodzinę, aby jego ród miał jeszcze jakieś szanse na odrodzenie się. Jednak miłość skończyła się po dwudziestu latach, kiedy kobieta się zestarzała, a potem nagle umarła... Wtedy też nauczył się, że nie warto pokładać nadziei w dłuższej miłości z ludzką kobietą. To po prostu nie miało sensu...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by Noriko Czw Lis 17, 2016 8:27 pm

Patrzyła na niego więc widziała jak wgapia się w jej ramię i niżej. Czy była tym zażenowana, albo tym że sama na to pozwalała? Nie. I nie widziała w tym też nic perfidnego, ona mogła popatrzeć sobie na opalony, ciepły zapewne tors samca, niech on popatrzy sobie na nią. Transakcja wiązana? Na razie nie zmieniała pozycji... gdyby to zrobiła Gabriel zobaczyłby nie tylko skrawki jej ciała.
-Nie proponuję ci alkoholu, widzę po prostu że jesteś spięty.- powiedziała ciszej niż chciała ale nie martwiło ją to, w końcu obydwoje mieli dobry słuch. Opierając głowę na ramieniu, miała je automatycznie wysunięte na oparciu sofy do przodu, w kierunku łowcy. Drobny ruch do przodu i mogłaby dotknąć jego włosów, czy ramienia. Zacisnęła dłoń w pięść. Czuła jak bardzo bije od niego ciepło i czy tego chciała czy nie... jej sutki dosyć dobrze odznaczyły się pod materiałem kombinezonu.
-Nie wiem... rozumiem.- westchnęła spuszczając wzrok. Obstawiała dwa powody dla których nie powiedział więcej, po pierwsze mógł czuć się nieco rozproszony i skoncentrowany na innych rzeczach, albo po drugie... to chyba nie był dobry moment by mówić o pewnie jakiejś ludzkiej dziewce która umarła ze starości gdy on był wciąż młody. Tak myślała.
Długo walczyła z dłonią i w końcu musnęła zimnymi palcami jego ramię.
-Jestem osłabiona.- rzuciła pod nosem i uniosła głowę, zabrała też dłoń, usiadł wyprostowana a kombinezon opadł jej na biodra, lecz biust... skrył się pod włosami. Podniosła się jakoś czując uderzenie zawirowania w głowie. Nie sprawdzała lodówki... może tam została choć szklanka jakiejś krwi. Odwróciła się do niego tyłem i ruszyła powolnym krokiem do kuchni.
-Wody?- zachowa minimum bycia dobrym gospodarzem. Ból głowy odszedł ale wirujący świat... ach.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by OP Garruch Czw Lis 17, 2016 8:57 pm

Należało sobie najpierw zadać pytanie czy Garruch wzbudzał strach... I jak wielu się go bało... A potem należało sobie zadać pytanie jak wielu rzeczy sam wielkolud może się bać, skoro wszyscy w około prawdopodobnie się go bali- i słusznie. Był on stary i przezorny. Obawiał się na prawdę wielu rzeczy. Chociażby i takiej sytuacji. Bał się tego, że rozprasza go celowo, aby spróbować wbić mu nóż w plecy. Był więc spięty i dlatego nic nie powiedział, jedynie przełknął resztkę krwi, która zmieszała się wraz ze ślina.
Ciepło? I owszem. Jego tętno było słabe, lecz nadal było wyczuwalne. Teraz wręcz podskoczyło dwukrotnie od normalnego jego stanu. Mimo wszystko nadal nie było nawet zbliżone do tego jakie było idealnym ciśnieniem dla człowieka.
-Czyżby?-Typowe zachowanie obronne. Zarazem jednak udowodnił jej, że nie był aż tak rozproszony już, ażeby nie potrafił odpowiedzieć. Fakt faktem jednak patrzył, bez przerwy wlepiał wzrok wręcz na jej ruchy. A dłoń? Dłoń wydawała się zimna, jednak jakoś w ogóle się tym nie przejął... Przynajmniej nie psychicznie. Chwilę później jej kombinezon opadł na biodra. Eh, chyba nie trzeba było powiedzieć, ze jej twarz nie stała się głównym celem jego wzroku...
Nie skomentował jej osłabienia, bo i jak miałby? Chwilę później do jego umysłu dotarła kolejna obawa. Ona chce jego krew?
Odprowadził ją wzrokiem do samej kuchni i nie przestał obserwować jej ani na chwilę. W czasie kiedy nie patrzyła zaczął na szybko poprawiać sobie krocze. Było to jednak nie takie łatwe, kiedy się ma rękawice stalowe na ręce! Stąd też lewa rękawica wylądowała na sofie, a wolna ręka wreszcie dokładnie poprawiła ułożenie jego przyrodzenia, które już od dłuższego czasu go uwierało...
-Nie, dzięki...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by Noriko Czw Lis 17, 2016 10:19 pm

Uśmiechnęła się lekko i pokręciła głową, jednak nadal potrafił mówić, krótkie stwierdzenia ale zawsze. Gdyby tylko patrzył się wciąż na jej twarz pewnie byłoby inaczej, ale co mogła zrobić długowieczna dziewczyna, gdy facet nie spuszczał wzroku z jej ciała? Jednak nie był tak zmurszały jak sądziła, kiedy zobaczyła go w parku, po pierwszej wymianie zdań, po zawodach... dałaby sobie rękę uciąć, że w takiej sytuacji jak obecna twardo patrzyłby w jej oczy, chłodny i opanowany. Zaskoczył ją, nie tym że twardo siedział na dupie ale rodzajem wzroku. Faktycznie gdyby był psem może i by zaczął się ślinić? Ona nie była lepsza... Gabriel wodził wzrokiem po jej okrągłościach, a ona mogła sobie popatrzeć na jego mięśnie jak i spodnie w kroku. Przecież nie była ślepa! Stojąc do niego tyłem przygryzła lekko dolną wargę i mruknęła coś pod nosem. Zasada której się nauczyła to - ugryź, wypij ile chcesz i wymarz pamięć, potem możesz robić z takim facetem co chcesz, ale łowca był inny. Nie był przecież człowiekiem, ani wampirem, nie był jak leming który skacze na ślepo w przepaść. Otwarła lodówkę, była prawie pusta więc poszukiwania nie trwały długo. Na boga przecież to musi gdzieś tu być, chociaż filiżanka. Nawet jeśli do czegoś by doszło... gdyby tylko jej kły dotknęły skóry Gabirela pewnie by jej je połamał. Jęknęła i wtedy w dolnej szufladzie znalazła plastikową butelkę. Było w niej mniej niż 100 mililitrów czerwonego nieco stężałego płynu. Obrzydliwe... Czy to skrzep? Czarna rozpacz.
-Na pewno...? Mogłabym skoczyć do sklepu na dół i coś ci kupić.- rzuciła z lekkim zakłopotaniem nadal stojąc przodem do lodówki i rozkręcając butelkę. Powąchała zawartość i skrzywiła się czując dosyć starą krew grupy B. Może jednak sobie daruje... Nie uniosła butelki do ust, zakręciła i wrzuciła z powrotem do lodówki. Odwróciła się do łowcy zaczynając powoli do niego podchodzić z upiornie połyskującymi na czerwono oczami. I co zrobiła? Znów usiadła sobie grzecznie obok widząc również, że rękawica trafiła na sofę.
-Ten pas też możesz zdjąć, myślę że poradzisz sobie pięściami jeśli się zagalopuję...- powiedziała niezbyt głośno. Oparła jedne nogę o sofę i zaczęła rozwiązywać jakby nigdy nic but.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by OP Garruch Czw Lis 17, 2016 10:44 pm

Strzemienny już doszedł do krwiobiegu. Teraz już nie będzie gorzej, a tylko lepiej.
Gorzej natomiast było z jego własnymi żądzami... Oglądał ją, bo czemuż miałby się powstrzymywać. Oboje byli dorośli i świadomi tego, że odmienność ich obu ciał jest dla drugiej osoby przyciągająca. Gabriel nigdy nie zgodziłby się jednak na ściągnięcie płaszcza na trzeźwo u wampirzycy, a teraz? Teraz to płaszcz leżał kawałek od niego, a jedna z rękawic przed nim... A on zamiast się tym przejmować to o czym myślał? Czy dziewczyna zaraz przypadkiem nie zarzuci włosami i nie odsłoni swoich piersi! Patrzył jak się pochyla nad lodówką, potem coś wącha, krew? Co za różnica. Przecież się pochyliła, włosy przez pewien czas nie leżały na piersiach, ah i tak mało co zobaczył. W końcu wróciła. Wiedział, że wolał ją tu, chociaż kiedy się pochylała, widział dokładniejszy zarys jej krągłego tyłka... Serio Garruch? Zatraciłeś się w tak prostym uczuciu jak pożądanie? I gdzie to Cie zaprowadzi...?
-Nie trzeba...
I tylko tyle powiedział nieco rozbawionym głosem. Pomimo ciągłej obserwacji jej sylwetki, nie trudno było też zauważyć jej błysk szkarłatnych oczu. A jednak nie potrafił się znów przejąć tym na tyle, aby jakkolwiek zareagować.
Na jej słowa tylko się krótko uśmiechnął, a następnie zaczął ciężką walkę z zapięciem. Wolna ręka jednak bardzo się przydała w tym przypadku i niedługo później pas opadł również na sofę wraz z całością zawartości. Wraz z pasem odpadła też czerwona płachta, którą opinał dodatkowo spodnie, ażeby się nie przecierały.
I z czym pozostał? Spodnie, buty płytowe i rękawica z dziwnymi ornamentami, zakończona też pazurami...
Opamiętaj się wreszcie!
Zamiast tego jednak podjął jej grę. Pazur z rękawicy pojawił się na jego żyle u lewej ręki. Chcesz się zabawić? To się zabaw...
Wystarczyło tylko lekko przycisnąć i szarpnąć, ażeby powstała rana, z której wypłynęła lekka stróżka krwi...
Wreszcie wróciła do niego choć odrobina świadomości, aby w tej chwili baczyć na jej poczynania... Może to właśnie przez chwilowe ukłucie bólu...?
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by Noriko Czw Lis 17, 2016 11:14 pm

No dobra więc zejście na dół po jakiś szybki posiłek odpadał. Tak... dopuszczała taką możliwość by wypić z kogoś chociaż trzy spore łyki i wrócić na górę. Byle tylko nie musieć się hamować w jego obecności, a tak? Oblizała usta i przejechała dłońmi po twarzy, a następnie po głowie aż nie zebrała włosów i nie puściła ich na plecy. Wracając więc do sofy łowca mógł sobie to i owo pooglądać.
Buty leżały już na ziemi kiedy Gabriel ku jej zdziwieniu zaczął faktycznie odpinać pas i jakieś... ni to blachy ni to ochraniacze. Na prawdę była w szoku, obstawiała raczej machnięcie ręką, że dobrze mu się siedzi jak siedzi i obserwuje. Wszystkie buteleczki, noże... w sumie nawet by ich nie potrzebował by ją pokonać. Czy on przypadkiem już tego nie robił? Zdjął płaszcz, pokazał że jest bardziej ludzki (uwypuklenie w spodniach) niż myślała no i teraz ten pas... zaczynała tracić czujność jaką powinna zawsze zachowywać w obecności łowcy takiego jak on.
Zaraz... co on właśnie robił? Kusił ją? Poruszyła nosem, oczy jej błysnęły. Nie była przecież dzikusem który rzuci się na kogoś tylko dlatego że czuje krew... ale zapach który się roztoczył. Odurzał, zwłaszcza połączony z ilością feromonów w powietrzu. Zacisnęła zęby czując, że jeszcze moment i pęknie jej szczęka, wzrok stał się nieco spłoszony. Katusze jakim ją poddawał były nie do zniesienia. Wyciągnęła powoli dłoń w kierunku zranionego miejsca, może chciała przysunąć ją sobie do ust? W ustach było jej niesamowicie sucho... jeśli był jak oni, choć trochę... rana powinna się zasklepić, prawda? Przycisnęła do niej dłoń i choć było to ciężkie pokręciła powoli głową.
-Nie chcę... pić z ciebie...- szepnęła poważnie choć w środku czuła jakby szarpało ją stado rozszalałych psów. Klęczała teraz na sofie i patrzyła mu w oczy, w momencie gdy zbliżała dłoń do jego rozciętej ręki zbliżała również głowę do jego twarzy. Po wyszeptaniu tego co miała do powiedzenia nie mogła się już cofnąć, prawda? Najwyżej... odepchnie ją wyrwany spod "uroku". Przywarła ustami do jego warg chcąc pocałunku nie krwi. Czemu tak? Może rano będzie się wkurwiać i żałować? Kto to wiedział.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by OP Garruch Czw Lis 17, 2016 11:59 pm

Co alkohol robi z ludźmi? Nawet największy skurwysyn, morderca zabijający bez mrugnięcia okiem był bezsilny, otwarty na każde uczucie, a Noriko, która sama sobie nie żałowała alkoholu, wykorzystała to. Kobieta znała swoje plusy i widziała, że on na każdy jej ruch reaguje.
Oh, odsłoniła piersi wracając na sofę? W takim przypadku chyba nie było takiej możliwości, aby po prostu się odwrócił. Już nawet nie próbował sam ze sobą walczyć. Tak samo przyrodzenie, które napięło twardą skórę spodni. Po facetach tak łatwo zobaczyć podniecenie...
Chciał ją skusić, a jakże... I chciał ją powodzić za nos, ponieważ do tej pory myślał, że właśnie tego tylko chciała- po prostu się pobawić jego uczuciami.
A ona siedziała przed nim, półnaga z drapieżnym wzrokiem spoglądająca to na jego ranę to na niego. Widział zaciśnięcie jej ust i się uśmiechnął. Ha! Mam Cie!
Zamierzał ją przyciągnąć, kiedy złapała go za rękę i zaczęło to wyglądać jakby chciała się wgryźć w jego rękę. Rana się zasklepiła zaraz po tym jak ją zranił... W końcu to była pierdoła, a nie rana... On przecież przed chwilą wypił krew z piersiówki w której nie było już ani odrobiny krwi. Opróżnił ją całą...
Chwilę później usłyszał jej słowa i rozluźnił napięcie ręki, aby ją cofać. Jego ślepia się szerzej otworzyły. Na prawdę?! Zrezygnowała... Więc o co chodziło...
Patrzył na nią. Klęczała przed nim, włosy jej spływały po ramionach, a niedługo jej piersi zasłoniła swoją własną twarzą, wyglądała drapieżnie... A on? Jakby wyczekiwał, jakby się przyczaił i czekał, skupiony...
Czego sam chciał? Nie wiedział, nie sądził... wątpił.
Ona za to rozwiała jego wahanie, bo sama wyskoczyła. Poczuł chłód jej miękkich ust, w jedną chwilę dolała oliwy do ognia, którą płonął Garruch starając się to ukryć.
W jednej chwili, w jednym momencie kiedy ona go pocałowała, oni nie tylko odwzajemnił, ale objął ją ciepłą, gołą ręką, dociskając mocno do siebie jej chłodne ciało. On za to nie mógł się pochwalić chłodem, a raczej czymś zupełnie przeciwnym. Może dla ludzkiej kobiety wydawałby się mimo wszystko chłodny, jednak dla wampirzycy mógł on wręcz być ciepły jakby dopiero wziął kąpiel we wrzątku.
Takie coś mogło się zdarzyć tylko 32 dnia 13 miesiąca w roku o 25 godzinie...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by Noriko Pią Lis 18, 2016 1:23 am

To zabawne, że ktokolwiek mógłby sądzić iż Noriko rozdawała tu karty... ona jedynie przymknęła oczy i dała ponieść się instynktowi, w innym przypadku wykopałaby po prostu mężczyznę za drzwi i uciekła. Znał jej kryjówkę czyż nie? To przekreślało jej pozostanie w tym miejscu, lecz nie zrobiła żadnej z tych rzeczy. Można było obwiniać alkohol, rządzę albo samotność z którą żyła jak z siostrą przez ostatnie kilkadziesiąt lat, jak nie dłużej. Napatoczył się nieznajomy i zmusił do zachowań do których nie była przyzwyczajona. Był dziwny, samodzielny i podejrzliwy do szpiku kości, a teraz odrzucił to co go przed nią chroniło. Rozprowadził też wokół siebie zapach krwi, jakby wpuścił do akwarium z rekinem kilka kropel. Nie bał się i w sumie nie dziwiła mu się, był silniejszy i teraz tą silną ręką przyciągnął ją do siebie. Mógłby złamać jej kręgosłup jak zapałkę ale zamiast tego poczuła jedynie ciepło jego ust i ciała. Całowała tęsknie zapominając o tym kim są i gdzie są, kogo to niby teraz obchodziło.
Puściła jego zaleczoną już rękę i oparła powoli lodowate dłonie o twardy tors który zdawał się pracować teraz jak miech kowalski. Dzięki takiemu ruchowi zyskała nieco przestrzeni by zrobić jeden zgrabny ruch nogą i usiąść Gabrielowi okrakiem na udach.
Oszalała? Jakiś cichy pomruk z tyłu jej głowy szamotał się jak w klatce, ale nie chciała teraz o tym myśleć. Smakowała łowcę skupiając się w tej chwili na jego języku ale i na twardości w spodniach o którą zaczęła się ocierać.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Pewnej zimnej nocy. - Page 4 Empty Re: Pewnej zimnej nocy.

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 4 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach