Stary Cmentarz

Strona 1 z 7 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Go down

Stary Cmentarz Empty Stary Cmentarz

Pisanie by Go?? Pon Paź 22, 2012 8:56 pm

Stary, niezbyt zadbany cmentarz. Rzadko do niego kto zagląda, bowiem głoszą pogłoski iż tam straszy. Jedynie odważni zapuszczają się w tereny tego siejącego grozę miejsca.
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Gość Czw Lis 01, 2012 3:52 pm

Ciemność i pustka, brak świadomości otoczenia był przerażający. Nie wiedząc kim jest co się z nim stało Spawn z trudem otworzył oczy. Zauważył, że leży twarzą w ziemi, dokładniej w śmierdzącej rozmokłej glebie. Spawn próbował się podnieść zobaczyć co jest w okół niego, rozejrzeć się i zrozumieć zrozumieć cokolwiek. Stojąc na czworakach spojrzał przed siebie. Zobaczył tylko ścianę błota, rozejrzał się na boki, po prawej ściana błota, po lewej tak samo. Co się z nim stało? Gdzie on był? Nic ,żadnych informacji, w umyśle pustka. Spojrzał w górę i zobaczył niebo.
Nagle uderzyła go fala informacji, wszystkie wspomnienie w fragmentach, nie uporządkowane i chaotyczne. Spawn, obietnica, wojny i walki. Bolało go to, miał wrażenie, że głowa mu eksploduje. Więcej informacji, więcej pamięci i wspomnień. Teraz to już nic nie mógł zrozumieć. Skoczył w górę, wylatując z miejsce w którym był. Trzymając się za głowę wrzeszczał w wszystkich językach jakie znał. Nie wiedział nawet, że zna ich aż tak wiele. Spojrzał na miejsce w którym się znajdował to był cmentarz. On leżał w grobie kogoś o imieniu John Dutch. Znał to imię bardzo dobrze miał wrażenie jakby to był on. Łkając zawołał:
- Boże! To ja! Ja... umarłem... - opadł na nagrobek przytulił się i zaczął wrzeszczeć z przerażenia.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Gość Czw Lis 01, 2012 4:01 pm

Proszę, proszę co my tu mamy, faceta wstającego z grobu, przecież jest kurewskie halloween, dlatego siedzący z nudów nieopodal Const miał lekkie wątpliwości czy to jakiś żart czy rzeczywiście jakimś dziwnym trafem koleś wstał z grobu, cholerna zabawa. Darł się jak opętany, przecież jak nie przestanie to obudzi chyba swoich kumpli bo było go słychać przynajmniej do zachodniej dzielnicy graniczącej ze slumsami. Może powinien po prostu go zamrozić żeby mieć spokój i móc dalej delektować się tą cudowną halloweenową nocą, oh jak sobie pomyśli ile małolatów dzisiaj przyjdzie do starego kina szukając mocnych wrażeń aż mu się mordka cieszyła. Podszedł bliżej, wcześniej wiedział tylko że to jakiś facet, jego głos był wyraźnie męski ale to co zobaczył będąc bliżej mało nie wyjebało go z nóg. Przecież to cholerny czarnoskóry wielkolud, skurwiel ma pewnie z dwa metry, czym oni go karmili, Mutant Mass o każdej porze dnia? Wówczas Constantin nabrał lekkich kompleksów patrząc na swoje wątłe w porównaniu do niego ciałko, nigdy się nie uważał za chudzielca ale PATRZCIE NA NIEGO! Pokręcił głową po czym podszedł bliżej w stronę panikującego człowieka, oraz obdarzył go swoim nienaturalnym zimnym spojrzeniem, lodowy wampir to było coś, nie dość że sam wyglądał jak królowa mrozu to na dodatek umiał się nim posługiwać, niezłe nie? Co mu tam, postanowił pogadać z zombiakiem, przeciez on był złym wampirem a on tylko człowiekiem, przynajmniej mu się tak wydawało że nic mu nie grozi. Żeby upewnić się jeszcze całkowicie użył swej mocy do prześwietlenia jego ciała, no no wszystko było na miejscu więc nie mógł nie żyć, był przed nim całkiem zdrów.
-Mógłbyś się tak nie wydzierać? Kim Ty jesteś, dlaczego przebywasz w najgroźniejszym miejscu w mieście i dlaczego się drzesz? - spytał zniesmaczony po czym postanowił oczekiwać jego reakcji, aż był ciekawy jak to się potoczy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Gość Czw Lis 01, 2012 4:25 pm

Głos? Ktoś mówił, pytał się o tożsamość? Spawn miał się zidentyfikować? Wolne żarty, sam nie wiedział kim jest przytulony do nagrobka spojrzał na przybysza. Dziwnie odziany, drobny mężczyzna. Wpatrujący się w niego. Spawn nie rozumiał coś wiedział, ten facet był groźny. Nie wiadomo jeszcze jak ale... Coś się przebiło przez chaos. Łańcuch zadźwięczał i Spawn pamiętał odpadającą głowę. Tak, śmierć kogoś kto zabrał mu coś cennego. Czołgając się na czworakach w stronę nieznajomego powtarzał:
- Nie. To niemożliwe... On umarł. Jego głowa... - Biedak pomylił przybysza z kimś innym. Spawn próbował stanąć tuż przed nieznajomym. Powoli stając na nogi, wyglądał jakby rósł w oczach. Olbrzymia czarno-czerwona postać z zielonymi oczyma wyłaniała się jakby z podziemi. Powtarzając w kółko:
-On umarł. Nie żyjesz nie powinno cię tu być. Zabrałeś mi... - coś było nie w porządku Spawn to przeczuwał. Nie zdawał sobie sprawy z faktu, że pomylił tego wampira z innym. Obłocona kolczasta, czarno-czerwona postać okuta w łańcuchy spojrzała na wampira. Mówiąc:
-Ty zabrałeś mi... - niczym jeden z wariatów zaczepiający przechodniów Spawn przyczepił się do nieznajomego bredząc bezsensownie. Następnie stojąc przed nieznajomym, którego jak się Łowcy wydawało, znał bardzo dobrze. Chciał go sięgnąć złapać za kołnierz i wypytać. Wyciągnął olbrzymie łapska w stronę szyi wampira powtarzając:
-Jak..? Ty możesz..?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Gość Czw Lis 01, 2012 4:34 pm

No dobra, teraz to mnie przerażasz. Constantine nie zamierzał czekać ani chwili dłużej aż ten pomyleniec go udusi niczym zwykłego zwierza, popatrz na jego łapska, w rękach to przecież musi gnieść kamienie, wróć, głazy! Odskoczył w momencie, jego oczy zmieniły się w kolor biały, całkowicie biały jak jego włosy a następnie Spawn mógł poczuć zimno, cholerne zimno na swoich stopach. O tak, był przymrożony do podłoża, a oczy wampira znów wróciły do normalności. Przestraszył go jak diabli, cholera co się dzieje z nim hę? Teraz, przynajmniej na chwilę będzie próbował przemówić mu do rozsądku, kiedy ten jest przymrożony do podłoża, przecież lód nie utrzyma go pewnie na długo ale zawsze to coś.
-Co ty pierdolisz, nawet Cię nie znam. - zrobił dwa kroki w tył po czym zarzucając swoje białe włosy wpatrzył się w wielkoluda raz jeszcze, oczywiście że był cały czas przygotowany na to że się wyrwie i zrobi mu z dupy jesień średniowiecza ale dlatego tez zachowywał ostrożność.
-Nic Ci do cholery nie zabrałem, o czym ty mówisz? Hello? Jak widać jestem całkiem żywy i mam się dobrze. - Pokręcił głową po czym wzdychnął głęboko do siebie, zawsze trafiają mu się psychole, rozpieszczone dziewczynki ale zabójcy trzymający sztylety przy jego gardle, czyż nie mógłby czasem spotkać go nie wiem ,jakiś cholerny fart? Nie pisane mu chyba było bycie szczęściarzem, a szkoda bo mogłoby być całkiem fajnie. Panienkę, o tak mogłaby mu się trafić fajna napalona panienka zamiast wielkoluda próbującego go udusić, miła odmiana?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Gość Czw Lis 01, 2012 4:57 pm

Gdy wampir odskoczył zamrażając stopy łowcy Spawn zdezorientowany zamarł w bezruchu. Stojąc z wciąż wyciągniętymi ramionami patrzył na wampira. Nie to nie był ten. Nie znał go, nie rozpoznawał nie wiedział kim jest. Głowa łowcy znów zaczęła niesamowicie boleć. Wspomnienia wspomnienia rozsadzały mu czaszkę. Szybkim ruchem złapał się za głowę i zaczął drzeć się jakby go żelazem palili. Stojąc w tak ruszał ciałem na boki wciąż trzymając głowę w dłoniach. Miotał się tak jakby miał w czaszce coś co sprawiało mu niesamowity ból i próbował to wyrzucić. Łańcuch zaczął szaleć kręcąc się w okół niego łowcy uderzając to w nagrobek to w lód na jego nogach. Wampir miał szczęście, że odsunął się w bezpieczne miejsce, w innym wypadku nie wiadomo czy byłby w stanie zrobić unik. Fragmenty kamienia i lodu latały w okół wrzeszczącego z bólu olbrzyma, który stojąc zwijał się w spazmach agonii. Gdy lód został roztrzaskany Spawn padł na kolana. I znów na czworakach zaczął iść w stronę wampira co parę kroków wyciągając dłoń. Jakby chciał go sięgnąć dotknąć złapać. Nie wiedział po co a nieszczęsny wampir na pewno już stracił rachubę co się właśnie dzieje. Spawn niczym kaleka pełznął w stronę nieznajomego. Pokraczna i groteskowa scena dla zwykłych mogła by być traumatyczna. Był to obraz nędzy i rozpaczy taki, którego nie chce się widzieć jednak jeżeli już się go ujrzy ciężko pozbyć się go z pamięci. Spawn Powoli czołgając się w brudnej i mokrej ziemi zbliżając się nie wróżył nie dobrego. Można nawet było wyczuć coś złowrogiego, chorego i niebezpiecznego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Gość Czw Lis 01, 2012 5:08 pm

Z każdym zbliżeniem się Spawna, Constantine się oddalał od niego, taka wymiana w końcu jednak nie patrząc do tyłu, a będąc w sporej odległości od olbrzyma zatrzymał się plecami o kryptę. No to świetnie, nie ma dokąd dalej iść w tył, Wampir wydawał się dość zdezorientowany tym co dzieje się teraz, w tym momencie, wiedział tylko ze nie może pozwolić pod siebie podejść ale jeśli to coś przyczołga się do niego bliżej będzie zmuszony go zaatakować. Taki też miał zamiar, może ostrzeżenie podziała na pełzającego wielkoluda.
-Ostatni raz Ci mówię, nie znam Cię do cholery ale jeśli zbliżysz się choćby o krok to przebiję Cię jak świnie w rzeźni. - Jego oczy znów przybrały kolor bieli a rękach zatliło się słabe blade niebieskie światło z którego zaraz były przygotowane dwie spore lodowe lance. Spore jak spore, dla niego były pewnie zwyczajne ale dla wampira który je stworzył wydawały się duże. Jeśli podejdzie to chyba wiadomo co Constantine zamierzał zrobić, jakoś nie miał ochoty dać się złapać jakiemuś psycholowi wychodzacemu z grobu który uważał go za osobę nieżywą. Ten widok był traumatyczny? Cholera postawcie się na moim miejscu, większość zaczęła by wiać przecież takich dziwów się dawno nie widziało, a mówią że to wampiry są nienaturalne.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Gość Czw Lis 01, 2012 5:29 pm

Czyżby słowa wampira dotarły do Spawn'a? Bo znów zamarł w bezruchu. Chwila dosłownie kilka sekund minęło w zupełnej ciszy i bezruchu. Wampir z przygotowaną bronią stał oparty o ścianę. Spawn zaczynał powili zbierać myśli. Było w nich coś ukryte nie słowo ale dźwięk i nie był to krzyk nie był to dźwięk wydawany przez człowieka. W ciągu tych kilku sekund łowca zrozumiał, że nie szukał w umyśle dźwięku tylko rytmu.
Du, du, du, du... i znów Du, du, du, du... (by zrozumieć dźwięk proponuję cztery razy szybko postukać w coś palcem i powtarzać) jak uderzenia bębna. Coś jakby go wzywało do ataku. Błyskawicznym ruchem skoczył w bok by dwoma długimi krokami stanąć tuż przed wampirem. Teraz działał instynktownie atakował wampira. Tyle dało się zrozumieć, jednak tak nagła zmiana bywa dla wielu szokiem. Coś nieruchomego nagle porusza się ni z tego ni z owego i biegnie prosto na ciebie. Każdego by to zaskoczyło w dodatku jeśli ma się do czynienia z dziwakiem na cmentarzu. Wampir faktycznie miał pecha by znaleźć się w nieodpowiednim miejscu i nieodpowiednim czasie. Mając do czynienia z wariatem mało kto sam zachowuje trzeźwy umysł to się może źle skończyć. Spawn jednak nie myślał tylko działał. Dyszał ciężko jakby żądza krwi jednak nie w stylu wampirów. Było w tym coś bardziej prymitywnego coś czego od dawna się nie widziało.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Gość Czw Lis 01, 2012 5:55 pm

Dobra, koniec tego przymilania się, skoro on już całkowicie postradał zmysły to też Constantine pozwolił sobie działać jak on, nie ważne że był praktycznie przed nim, dwa lodowe lance przygotowane specjalnie na tą okazję z prędkością przeszły przez ciało Spawna jeśli ten stał przed nim, jeśli unikał konfrontacji z lodem musiał się odsunać, to też wampir wykorzystał wtedy szanse by stanąć dalej od niego szybkim krokiem w bok. Wampirze atrybuty, jak on je kochał, szybkość, zwinność siła charyzma wszystko to rozwinięte bardziej od ludzkich. Tak więc stawiając sprawę prosto, mógł stać przed nim i zostać przebitym, lub mógł unikać co dało szansę Constowi na jego unik postaci olbrzyma i stanięcie znów w bezpiecznej odległości. Teraz już wszystko zależało od tego jak potoczyła się akcja - skutki w przypadku pierwszej opcji nie muszą być chyba tłumaczone, sam Spawn znał swoje fizyczne możliwości najbardziej, jeśli zaś unikał to skutkiem tego było odejście Consta oraz przyłożenie rąk do ziemi z której prawdopodobnie będzie coś łowce atakować. Szanujący się członek rodu Kuroaishita oraz przywódca podziemnego gangu nie może dać się zaszlachtować na cmentarzu przez jakiegoś dziwaka to przeciez była by wielka plama na zyciorysie, a szkoda.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Gość Czw Lis 01, 2012 6:26 pm

Biegł, leciał na wampira z niesamowita prędkością. Jednak Spawn nie znał jeszcze swoich limitów nie wiedział czy zdąży zrobić unik lub czy wytrzyma atak. Był teraz jak ranne zwierze, które rzuca się na wszystko w pobliżu. Instynktownie zasłonił się peleryną która ochroniła jego ciało od przebicia. Jednak obie lance trafiły Spawn'a z dużą siłą miotając nim w tył. Przeleciał w powietrzu ponad metr po czym przetoczył się po ziemi i błocie aż w końcu zatrzymał się leżąc na glebie. upadek wyglądał boleśnie, jeżeli okazało by się, że został sfingowany to Spawn powinien dostać jakąś nagrodę za rolę kaskaderską. Tak więc został ogłuszony? Zabity? Może udaje? Tak czy inaczej pewne jest, że teraz leży na ziemi. Co daje wampirowi przewagę, ma szansę teraz uciec i zapomnieć o wszystkim co tu się wydarzyło lub zaryzykować i podejść, upewnić się i zaryzykować. Przynajmniej z boku nie wyglądało to tak jakby łowca miał się podnieść w najbliższym czasie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Gość Czw Lis 01, 2012 7:02 pm

Niestety ciekawość Consta jest jego słabą stroną, ta peleryna mhmhmh coś dla mnie! Oczywiście że nie podlezie do niego w pierwszej kolejności bo to by była głupota, najpierw zamierza się upewnić że tak szybko nie wstanie, nie będzie się bawił z przymrażaniem go do podłoża tym razem go po prostu przybije do niego. Wiedział że jego moc ma jeszcze duże pokłady bo tak naprawdę to co zrobił, użył dwóch lanc oraz zamroził wczesniej jego stopy, to wyzwanie do nowicjusza. Podszedł na krok bliżej, nie duży aby nie być za blisko masywnego cielska Spawna. Wiadomo co się stało, jego oczy zmieniły kolor, w dłoniach ukazał się blady niebieski blask a lodowe igły, hm nie nazwe tego inaczej, igły w rozmiarze Spawna czyli dla Consta pręty, miały przebić dłonie wielkoluda, tak aby nie mógł się poruszyć, również zamierzał przybić jego pelerynę do ziemi i każdy skrawek wystający ubrania, tak też zrobił, jeśli mu się to udało to wielkolud nie powinien stanowić zagrożenia, Czy Wampir powinien mu zrobić krzywdę? A może i powinien ale nie tak działał, bardziej widziałby go po swojej stronie. Ból z przebicia powinien go ocucić jeśli był nieprzytomny, a jeśli udawał to tym bardziej. Zachowując bezpieczną odległość uśmiechnął się lekko dysząc ciężko, bo miał nadzieję że to przywróci mu rozum.
-Ej, Wielkoludzie słyszysz mnie? Rozumiesz w końcu co się do Ciebie kurwa mówi? - spytał pół krzykiem ,aby mieć pewność że go usłyszy, bo w końcu nie byli do siebie blisko czyż nie?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Gość Czw Lis 01, 2012 9:24 pm

Nagły ból wybudził Spawn'a z szoku. Jedna z lanc trafiła otarła mu się o głowę, gdyby nie zasłonił się peleryną byłby już martwy. Dzięki niej dzwoniło mu tylko w głowie. Spojrzał w stronę wampira podnosząc głowę i obserwując jego ruchy. Na początku próbował się szarpać lecz nie miał łatwej możliwości ucieczki. Peleryna nie została przebita tylko wgnieciona w ziemię. Uspokoił się trochę, instynkty jakie mu wszczepili nie działały jeszcze jak powinny. Tyle zrozumiał. Wiedział ,że walka powinna była wyglądać inaczej, że nie użył jeszcze nawet swoich umiejętności i nie wykorzystał wszystkich swoich możliwości. Wampir nie powinien dać mu się skupić i pomyśleć bo jeżeli tak się stanie to Spawn stanie się jeszcze bardziej niebezpieczny. Wampir coś do niego powiedział, łowca jednak zrozumiał tylko samą końcówkę wypowiedzi. Uniósł się lekko tak by go lepiej widzieć i powiedział:
- Co tu się dzieję..? - przez całe zamieszanie jakie działo się w jego głowie prawie cała walka umknęła jego uwadze. Pewnie zaskoczył tym wampira, który przez cały czas był przytomny i w miarę opanowany. Jednak wszystko co działo się do tej pory było zamazane w pamięci gdyż przez umysł łowcy przewinęły się setki żyć, wspomnień i myśli, które nie były jego. W tej chwili wszystko było ze sobą połączone i zlane w jedno. Łańcuch Spawn'a zaczął poruszać się po jego ciele, owijać się wokół ogromnego cielska. Spawn przynajmniej nie wyglądał już na tak zagubionego jak poprzednio. Zastąpił to opanowany ton głosu musiało to lekko zbić wampira z tropu. Jadnak Spawn nie kłamał i miał wrażenie, że to wampir nie powinien do niego podchodzić, dla jego własnego dobra. Łowca nie wiedział jeszcze czemu ale dowie się tego już wkrótce.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Gość Czw Lis 01, 2012 9:38 pm

Dobra, skoro nasz pół martwy zaczął w końcu kontaktować, nadarzyła się idealna pora do wypowiedzenia tego o czym myślał Const przez całą walkę, a o tuż są łowcy którzy niezbyt interesują się życiem w oświacie łowieckiej i wybierają status renegatów co bardzo by ucieszyło wampira, w końcu poszukiwał wspólnika a to byłoby wręcz idealne. Gdy tylko zauważył jakiś przejaw normalnego zachowania w momencie zdjął z łowcy lód co pozwoliło mu wstać, jak chciał to mógł skorzystać. Wampir wzdychnął głęboko po czym przeniósł znudzone ślepia na wielkoluda uśmiechając się w jego stronę tym swoim parszywym perfidnym pyskiem.
-Dobra olbrzymie, skoro już nie rzucasz się na mnie w transie mógłbyś powiedzieć kim jesteś? Zamierzam Ci przedstawić pewną ofertę tylko najpierw muszę wiedzieć czy nie wbijesz mi noża w plecy przy pierwszej okazji. - jego postawa była naturalna ale gdzieś w głębi lodowego serca wiedział że nie potrzeba dłuższej chwili aby stracić życie tak więc był w gotowości. Sponiewierał trochę olbrzyma ale jaki to wyczyn! Patrzcie na posturę wampira, chyba napiszę o tym książkę, albo przynajmniej powieść o swoich heroicznych dokonaniach. Teraz w pełni dumny z siebie, usiadł na najbliższym nagrobku, wyczekując jakiegoś odzewu, miał nadzieję że nie jest jednym z tych łowców idealistów którzy nie patrząc na nic rzucają się na wampiry, które tak na prawdę są dużo bardziej zaradne od ludzi będąc szczerym. Prowadza wiele przedsiębiorstw z którymi człowiek nie dałby sobie rady ze względu na chciwość i żądze władzy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Gość Czw Lis 01, 2012 10:03 pm

Gdy lance zniknęły z dłoni Spawn oparł się placami o ziemię i patrząc w niebo powiedział:
- Bądź dumny młody wampirze gdyż dokonałeś niezwykłego wyczynu. Co prawda choć na chwilę ale miałeś okazję zgładzić najstarszego wroga twojej rasy. - Wszystkie poprzednie wcielenia Spawn'a zlały się w jedno. Myślał, że wszystko co wiedział zostało dokonane przez niego samego. Dalej miał jeszcze namieszane w głowie ale nie zdawał sobie z tego sprawy. Naprawdę ciężko jest powrócić do równowagi psychicznej, gdy raz się ją utraciło. Jednak mówił dalej:
- Ja Spawn jestem waszym predatorem. Polowałem, śledziłem i zabijałem członków twojej rasy zanim piramidy były stawiane. Wtedy byłem u szczytu swojej potęgi. Mów wampirze dziecię jesteś pierwszym od 100 lat, który miał mnie okazję zabić. Mów w nagrodę. Za taki wyczyn wysłucham twych słów. - ciężko uwierzyć w bełkot szaleńca jednak Spawn mówił prawdę jednak nie mówił do końca o sobie jako człowieku. Spawn zaczął sobie przypominać o własnych umiejętnościach i sposobach walki z wampirami. Naprawdę młody wampir miał pecha. Spotkał kompletnego wariata, który miało się wrażenie bełkotał coraz bardziej. Przecież nawet wampir nie mógł by uwierzyć w brednie faceta, który najpierw krzyczy potem płacze następnie czołga się w jego stronę. Co więcej rzuca się jak skończony psychol a po laniu udaje wielkiego i potężnego. Gdzieś musiała być granica.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Gość Czw Lis 01, 2012 10:15 pm

Dobra tyle że tutaj to po prostu nie mógł wytrzymać i opuścił głowę podpartą na swojej dłonie, łokieć zaś na kolanie. Przez dłuższą chwilę można by zauważyć jego postawę a chwilę później usłyszeć śmiech. Wersji o powstaniu wampirów jest cholernie dużo, każdy jednak sprowadza się do Lilith, matki wszystkich wampirów tak? Lilith jest z czasów biblijnych, a piramidy były budowane trochę wcześniej. Wersja powszechnie uważana za prawdziwą, lub też za bajkę bo nie wszyscy o wampirach mają pojęcie jest o Kainie który brata swego zabił, bratobójstwa się dopełnił i przez boga skazany na picie krwi niemowląt został. Potem Kain spotkał Lilith która uważana jest za matkę wampirów, która została później zabita przez Kaina ale właściwie nikt nie wie czy to prawda, w tej "prawdziwej historii" są sprzeczności o tym kto kogo zabił czy Lilith Kaina czy na odwrót ale obie sprowadzają się do tej samej pary wampirów stworzycieli. Jeśli to nie prawda to dlaczego wampiry mają wstręt do rzeczy świętych? A dlatego że kojarzą się z Bogiem stworzycielem który nałożył na nie klątwę.
-Spawn co? Pogromca od czasu kurewskich piramid. Skąd według Ciebie wzięły się wampiry w tamtych czasach? Naszym ojcem jest Kain który żył już po ucieczce żydów z Izraela. Pudło bracie. - Jego kolejne słowa tylko wprowadziły wampira w zakłopotanie i otumanienie, co on do cholery pierdolił. Constantine jakby zadawolony z siebie że udało mu się wielkiego predatora zagiąć, uśmiechnął się w jego stronę, spokojnym głosem mówiąc.
-Jesteś utalentowany to fakt, ale poza tym jesteś kurewsko wielki, jak pierdolony posąg! Widzę że nie odnajdujesz się w tym mieście, nie mów mi że chcesz tracić talent dla tych nierobów z oświaty nazywających siebie łowcami. Banda nieudaczników. - prychnął na znak pogardy w ich stronę po czym oparł podbródek na dłoni wpatrując się w Spawna.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Gość Czw Lis 01, 2012 10:35 pm

Spawn w ciszy wysłuchał słowa wampira. Po nich leżał jakby trawił słowa po czym jakby zniknął. Wtopił się w ziemię jakby to była woda, w tym samym czasie wyłaniając się znikąd za placami wampira. I mówiąc cicho i spokojnie:
- Ucz się dziecię. Wasza historia zaginęła zanim moja się pojawiła. - Stał za placami wampira nie poruszając się nawet nie drgając. Stał za nim patrząc z góry dokładnie jak łowca patrzy na ofiarę. Stabilnie, stoicko spokojnie i nieruchomo. Cicho tylko mówiąc:
- Spawn nie ma wyboru. Jest pomiotem łowców i ich wola jest jego rozkazem. Nie mam prawa posiadać własnego zdania. - stał za wampirem patrzył na niego spokojnie jednak w tym spokoju było coś w rodzaju oczekiwania. Był złowróżbny dający do zrozumienia, że lepiej nie mieć z nim do czynienia. Niebezpieczny nie tylko dla wrogów ale i dla otoczenia. Jak wielki pies bez smyczy czy właściciela. W dodatku szalony stojąc tak zapytał się wampira:
- Czy to wszystko co chciałeś powiedzieć?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Gość Czw Lis 01, 2012 10:40 pm

Nie przekona go do zmiany stron, a szkoda. Przydałby mu się ktoś taki do napadania na staruszki albo cos w tym stylu, ale nie to nie. Pokręcił głową odsuwając się kawałek od łowcy a następnie zwrócił głowę w jego stronę.
-Twoja strata. Przykro mi patrzeć że zrobili z Ciebie niewolnika pijącego ich kłamstwa. - Pokręcił niezadowolony łebkiem a następnie skierował swe kroki w stronę wyjścia z cmentarza. Co jak co ale ten cholerny świr go przestraszył lekko, a mówią że wampiry się nie boją? Nie na codzień mają przed sobą 2 metrowego bydlaka który wygaduje bzdury jakby był z innej planety, no cóż to wszystko było częścią wszystkiego co miało sie stać, teraz wypadało dać sobie spokój zanim mu totalnie odpierdoli i zacznie zabijać w imie wyższego dobra lub Chrystusa lub kogo oni tam wierzą, banda pieprzonych ignorantów. Warknął na samą myśl o łowcach w drodze do głównej bramy po czym opuścił cmentarz, widocznie niezadowolony.

z/t
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Gość Czw Lis 01, 2012 10:55 pm

Spawn odprowadził wampira wzrokiem po czym zaczął iść. Wciąż były chaotyczne i niepoukładane a przez potężne uderzenie w głowę wszystko poukładało się nie tak jak trzeba. Spawn poszedł w stronę slamsów jakiegoś zaułka chciał teraz spokoju. Wszystkie wydarzenia z wampirem wydawały się jakby prowadzone przez kogoś innego. Jedyne co się ułożyło to instynkt, reszta jest jeszcze niepełna. Wie czego i jak może używać. Dzięki młodemu wampirowi odkrył w sobie łowcę, predatora, który będzie polował na ofiary. Idąc jednak zaczynał rozmyślać i znów gubić się w wspomnieniach. Przecież Spawn umarł wielokrotnie nie powinien już istnieć. Wciąż musi rozwiązać zagadkę swojego umysłu. Co się z nim dzieje? Kim jest? Wszystko już mu się pomieszało. Musi pobyć w ciszy i spokoju. Sam...

[z/t]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Gość Sob Gru 15, 2012 8:43 pm

Rose czuła się bardzo zmęczona, i na taką wyglądała. Po opanowaniu sytuacji w klasztorze, nie potrafiła choć przez chwilę przestać myśleć o tym co wydarzyło się poprzedniego wieczora. Nie wiedziała dokładnie kto za tym stał, ale przeczuwała, że na wczorajszym pokazie się nie skończy. Wyjeżdżając z posesji nadal była zaniepokojona. Wiedziała, że nie powinna opuszczać terenów klasztoru póki wszystko się nie wyjaśni. Na szczęście Raizo zaopiekował się tym burdelem, a ona miała czas skontaktować się z pewnymi osobistościami, które współpracowały z wampirzycą.
Tak więc po uporaniu się z kilkoma istotnymi sprawami, Rose zarządziła chwilę dla siebie. Miejscem do którego się udała okazał się stary cmentarz. W takiej chwili tylko to przychodziło jej do głowy. Otoczone ponurą atmosferą i przerażającą ciszą. Kiedyś uwielbiała takie spacerki wśród porzuconych pomników, gdzie mogła w spokoju porozmyślać nad pewnymi sprawami. Tylko ona i trupy.
Wysiawszy ze swojego czarnego jak tyłek szatana samochodu, przeteleportowała się w sam środek miejsca, gdzie potem powolnym spacerkiem szwendała się wzdłuż zarośniętych alejek. Koniec końców przysiadłą na cmentarnej ławce przed pomnikiem jakiejś zacnej osoby o takim samym imieniu jak ona i westchnęła, żałując, że nie wzięła ze sobą jakiejś samotnej whisky, którą z przyjemnością by się na dzisiejszy wieczór zakolegowała.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Gość Sob Gru 15, 2012 8:57 pm

Przywiało go tu jedynie w celu zdobycia próbki jakiegoś umarlaka. Miał nadzieję, że jednak ktoś korzysta z przycmentarnej kostnicy i się nie pogniewa, że on sobie zabierze próbkę jego ciałka do badań, jakoś umarlakowi pełne ciało nie jest potrzebne, czyż nie? Powolnym krokiem szedł przed siebie, a wraz z jego krokami słychać było pełzanie jego przyjaciela, tak gada z którym to nigdy się nie rozdzielał, a raczej nie na długo. Jak nie patrząc gadzina była przydatna, a zwłaszcza do rozpraszania uwagi osobników, jednak zdawało się, że cmentarz był pusty więc tym razem nie będzie konieczne użycie jego. Ech te swoiste problemy, jakby teraz przydała mu się osoba, która by to robiła za niego. Ostatnim czasem nie miał ochoty na robienie dosłownie niczego, a raczej na nic co przyprawiłoby mu problemów, a raczej sposobności do udzielania się walki. O czym jednak teraz rozmyślać, stanął przed wejściem na cmentarz, by po chwili spokojnie go przekroczyć. Przez chwilę nie zbadał nawet miejsca lecz już po paru krokach wyczuł kogoś tutaj, nie był to człowiek więc zapewne wampir. Po głowie chodziła mu nadzieja na to, że jednak nie jest to jakiś poziom E lub głodomor, który będzie mu patroszył przyszłe narzędzie do eksperymentów. Jednak już po paru krokach przekonał się, że jego rozmyślania były błędne. Dostrzegł dziewczynę, siedzącą przy grobie, ale w jakim celu? zmarł jej bliski? A może choroba psychiczna? Domyślał się, że zaraz się o tym przekona, gdy był już coraz bliżej niej.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Gość Sob Gru 15, 2012 9:41 pm

Nadobna dziewoja o iście porażającej urodzie podziwiała właśnie zdobienia okalające napis, a dokładnie imię i nazwisko, spoczywającej tu biedulki. Cóż zabawnie jest tak zobaczyć wyryte w kamieniu swoje imię. Od razu jakoś twoje myśli kierują się do wyobrażenie co by było gdyby ten pomnik należał do Ciebie. Tylko w cym całym rozmyślaniu Rose nie uwzględniała jednego. Ona nigdy nie będzie tak pochowana jak zwykli śmiertelnicy. Po niej zostanie jedyne popiół, proch. Po drugie… cóż ma zamiar żyć wiecznie, więc jaszcze długo ale to naprawdę długo będzie czekać aż ktoś sprawi jej taki prezent.
Tak więc zatopiona w rozmyślaniach, nie zauważała tego co się dzieje wokoło niej. Nie przejmowała się tym nawet jeżeli coś obok niej w bliskiej odległości ,zaszeleszcze lub jej uszy wychwycą jakiś podobny dźwięk. Ot jej mimika w tym czasie nie wyrażała nic, można byłoby powiedzieć że nawet wyglądała jakby skamieniała lub zamieniła się w trupa. Niestety spokój, który emanował był odwrotnie proporcjonalny do tego co teraz działo się w jaj głowie. A działo się sporo. Przeplatające się myśli na temat klasztoru, sprawców tego barbarzyństwa oraz spraw którymi musi się jeszcze zając powodowały, że normalna osoba chyba by zaczęła walić głową o jakiś pobliski kamień. Nie zapomnijmy również o dziwnym zachowaniu jego sługi oraz jego stanie zdrowia. Nie wiedziała czy Mefir w końcu się ocknął czy może nadal śpi. Tak, może to i zabrzmieć trochę dziwnie, patrząc na charakterek Rośki, ale wampirzyca najnormalniej w świecie zaczęła się trochę bać o swojego pupilka. W sumie może i powinna siedzieć tam tak długo , aż jego stan zdrowia się poprawi lub będzie na tyle stabilny, że będzie mogła w spokoju zająć się innymi rzeczami. Niestety pewne sprawy nie mogły czekać, dlatego zostawiła go w zaufanych rękach Raizo, mając nadzieję, że żaden z wampirów nie ucierpi przy tym fizycznie i psychicznie. Cóż sądząc po Raizo, będzie mu trudno nie zrobić Mefirowi krzywdy, jeżeli ten wejdzie na swoje pełne obroty i doprowadzi wszystkich do białej gorączki. O ludzie! znaczy wampiry… O wampiiiry! Może chyba jednak nie był to dobry pomysł.
Przez pewien moment wyłączona od świata rzeczywistego Rosia, nie zdawała sobie sprawy , że na tym cmentarzu znajduje się jeszcze ktoś. Obudzona jak z głębokiego snu, podniosła głowę kilka centymetrów wyżej, mrużąc przy tym oczy. Wszystko wskazywało, że na terenach tych znajduje się jeszcze jeden wampir. Cóż swoją osobą mogła przyciągnąć jakiegoś wygłodniałego wampira, który czyha na takie bezbronne pannice jak Rosia. Takie biedne i zagubione istotki płci żeńskiej są w sumie całkiem okazałym łupem, gorzej jest jak ten cudowny przykład okaże się bezlitosnym, łakomym na każdy kąsek drapieżnikiem. Ot, taka niespodzianka.
Rosiek rozglądnęła się dookoła a jej mina nabrała dawnego wrednego wyglądu. Ohoho… mamy tutaj jakąś zagubioną istotkę. Widząc zbliżającego się wampira, kasztanowa nie zmieniła swojej pozycji, czekając na to co zrobi nieznany jej jeszcze białowłosy.
Chwilę potem, kiedy wampir opuścił cmentarz, Rose siedziała nadal w zadumie. Koniec końców i ona musiała wrócić do świata żywych i opuścić to miejsce. Wstała więc leniwie zabierając swoje klamoty, i odeszła.
zt.


Ostatnio zmieniony przez Rosalie dnia Nie Lut 10, 2013 3:58 pm, w całości zmieniany 2 razy
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Gość Nie Gru 16, 2012 11:19 am

Jakby nigdy nic jego wąż wpełzł pod jego płaszcz, by następnie owinąć się wokół niego, jakby chciał pozostać przez nią nie odkryty. O ile dojdzie do rozmowy z nią, a niżeli tylko przelotnej konfrontacji przy przejściu obok niej. Swoją drogą było ciekawe co na mogła robić w takim miejscu, tak samo jak i z jego strony tak samo to wyglądało. Nieznajomy człowiek wchodzący na cmentarz, aż samo się prosi o przyjęcia tego jako dziwactwo. Na dodatek jego aparycja nie wskazywała na normalnego człowieka, a nawet jeśli tak, to zapewne pokrytego jakąś dziwaczną chorobą, jednak nie o tym należy teraz prawić. Nie minęła chwila jak stanął, a raczej przeszedł obok owej damy. Spokojnym wzrokiem zdążył już dosłownie prześwietlić wygląd dziewczyny, no cóż jak to kobieta zapewne wyglądała kusząco, gdyby nie to, że nie interesowały go znajomości albo romanse bez potrzeby to zapewne by skorzystał z okazji jak nie jeden nędzny podrywacz, w dzisiejszych czasach, który to by zapewne poderwał na jedną noc, a potem chwalił się swoimi wyczynami. To dlatego może nie interesowały go dzisiejsze kobiety? Można by spekulować, że przez to iż potrafią się oddawać komuś na jedną noc a potem jakby nigdy nic iść do następnego? Tak stanowczo przez to straciły chyba swój urok? Można by się zagłębić w stare czasy, gdy to kobiety jeszcze się szanowały, a ich ciało było niczym świątynia, którą to nie każdy mógł odwiedzić, tak stanowczo czasy się zmieniają, ale chwilę? O czym on do cholery myśli, nie taki jest jego cel przecież, pogardził się w swoich myślach, by następnie przejść obok niej, jakby po prostu jej nie widział, a może bardziej jakby wcale go nie interesowała swoją osobą. Parę następnych kroków i była już za nim, a on doszedł do kapliczki, o jakiej rozmyślał. Tak, tak uradowany swoim znaleziskiem wszedł do środka, by rozglądnąć się. Niestety na jego nie fart niczego, a raczej nikogo tam nie było, ach ten jego swoisty pech w realizacji swoich planów, no cóż nie pozostało mu nic innego jak powrót, a raczej ponowne poszukiwania truposza.
W drodze powrotnej zapewne znów będzie musiał się natknąć na dziewczynę, taki już los jednak tym razem ona nie go zainteresowała a jego przyjaciela. który to wypełzł, a raczej wystawił pysk przez jego rękaw, od płaszcza. Nie trwało to długo, lecz zapewne w takim stopniu wystarczająco by mogła go dostrzec i zacząć coś podejrzewać, ten natomiast wspiął się wyżej.
- Wiesz czasami mam wrażenie, że jesteś obojętny na uroki tego świata.
Syknął do Arisa, w guście tego jak ocenił dziewczynę, oraz tego dlaczego ignoruje kobiety? Tak powoli chyba zaczyna myśleć, że jego może tylko podniecać jakieś dobre laboratorium i jego króliczki do zabawy.
Nie miał zamiaru mu na to odpowiadać jedyne co zrobił tylko warknął na niego i szedł nadal zbliżając się do dziewczyny, by po chwili przejść obok niej i po prostu wyjść z cmentarza.

z/w

[Ech wybacz jak coś dorwę cię następnym razem]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Go?? Nie Mar 31, 2013 5:18 pm

Stare i paskudne miejsce. Miejsce idealne!
Było późno. Kto miał spać to spał. Tutaj spali wszyscy. To był czas łowów. Kylar już od ponad godziny ciągnął po uliczkach bezdomnego, który ostatniej nocy nażarł się czegoś ze śmietnika i dzięki temu był nieco lepszy w smaku. Był też trochę ciężki, ale co tam. Starał się nie zwracać na siebie uwagi. Czasami nawet prowadził trupa jak pijaka, aby uniknąć spojrzeń innych osób.
W końcu jednak udało mu się dostać do cmentarzyska. Wchodząc na uklepaną ziemię, ciągnął trupa za nogę. W końcu rzucił go na pękający nagrobek i wyciągnął zza pasa nóż kuchenny.
Najpierw starannie rozcinał ubranie dokładnie na szwach... po co? Staraj się zrozumieć chorego psychicznie...
W końcu pozbył się kurtki i śmierdzącej koszulki, odsłaniając włochaty bebech.
-Wrrr...-Zza maski Kylar nie mógł się powstrzymać i wbił parę razy nóż w ciało zakrwawiając wszystko dookoła, wraz ze sobą. Zrobił siedem dziur, z których płynęła jeszcze ciepła krew.
Kylar ściągnął maskę, naciągnął mocniej kaptur na łeb i oblizał swój nóż.
Następnie zaczął ciąć, łącząc każdą ranę równym cięciem, aż powstał dziwny wzór. Następnie dopiero po wylizaniu noża zabrał się za jedzenie i spijanie krwi z ciała...
Pierwszy kęs zrobił przy mostku wgryzając się jak najmocniej w środek i odrywając sporą część brzucha. Wszystko ślicznie ociekało krwią...
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Gość Nie Mar 31, 2013 5:40 pm

Tam gdzie intruz na cmentarzu, tam i... nie, nie Kanibal, tylko jego syn Samuru. Zadufany w sobie burmistrz, który z nudów przybył na tereny śmierci, nie spodziewał się takiej żałosnej marności na tym zacnym terytorium ojca. Widok wampira zajadającego się mięsem typa, budził w Samie niesmak.
Podszedł sobie nie za blisko, siadając na kamiennym nagrobku. Wyciągnął z kieszeni płaszcza paczkę fajek, zapalił sobie jedną ostatnią sztukę, a opakowanie schował na miejsce w kieszeni. Po co zaśmiecać tak ładne okolice?
Zaciągnął się mocno, wypuszczając powoli dym z ust. O tak, niech sobie tyo zajada, Samuś sobie popatrzy i pokomentuje.
- Hej kolego, masz brudny ryjek.
Zawołał chłodno, wlepiając gadzi wzrok w postać nieznajomego. Taki dziwak... Kopia ojca? Wielu takich było i z jego szponów żywi nie wychodzili. Kolejny konkurent, ba.
- Zakupiłeś sobie odświeżacz do ust? Bo jak chuchniesz jakiejś lalce w nosek, stracisz szansę poczuć się fajny.
Zirytuje? Phew, Samuru się nie boi. Zatem jak ten wykarze się agresywnością, szlachetny wyrwie mu wątrobę i nakarmi ją swojego psa.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Go?? Nie Mar 31, 2013 5:55 pm

Kylar jadł dalej. Nawet, gdy spostrzegł przybysza. W końcu jednak przetarł nieco ryło jeszcze brudniejszą od krwi ręką.
-Witaj, panie śmierć. Myślałem, że będziesz bardziej chudy!
Odpowiedź nadeszła dopiero po drugiej wypowiedzi chłopaka. I Kylar nie czuł się zagrożony. Przede wszystkim dla tego, że przybysz nie próbował odgonić go, a jego głos był spokojny. Dlaczego więc miałby go atakować? Ba. Jego chory umysł widział w chłopaku kostuchę.
-Czym jest laska, mój przyjacielu? Nie potrzeba mi lasek. Tak myślę...
Cicho zarechotał, a potem znów pochylił się nad jedzeniem. Ugryzł ponownie i gdy przełknął, zaczął kontynuować.
-Zamierzasz zabrać tego tutaj? Ale dasz mi go jeszcze trochę zjeść? Nie myślałem, że tu będziesz. Przepraszam...
Potem znów ugryzł i przełknął prawie w całości.
-Nie chcę być niegrzeczny. Może chcesz trochę? Pan je ich też?
I chłopak brnął w temat dalej. Coś strasznego by ktoś pomyślał, ale Kylar taki był.
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Stary Cmentarz Empty Re: Stary Cmentarz

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 7 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach