Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Strona 7 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Grigorij Nie Wrz 04, 2016 1:21 pm

Informacja dotycząca potwierdzenia wcześniejszych pragnień była budująca. Niewiele jest osób konsekwentnych w działaniu. Tym bardzie podobnej konsekwencji trudno się spodziewać od kogoś kto utracił naprawdę duży kawał swojej pamięci. Tym bardziej Vlad był zaskoczony zachowaniem Kage. Pozytywnie zaskoczony.
- Cieszy mnie to. Cenię sobie naukowców. - stwierdził zgodnie z prawdą. Oczywiście nie brzmiał na szczęśliwego, lecz tak już miał. Vladislau gestem poprosił o zwrot listu by ponownie schować go w odmętach topornego biurka.
- To także miło mi słyszeć. Bałem się, że Twoje osiągnięcia przepadły wraz z pamięcią. Nie żebym był szczególnie interesowny. Przyjęliśmy prośbę o pomoc zanim wspomniałeś o badaniach. Jednakże mogłyby się przydać naszej działalności. - odparł obdarzając Ryuukiego uśmiechem, który równie dobrze pomylić można z grymasem. Doceniał tego osobnika. Z jakiegoś powodu podjął bardzo trudną decyzję o odrzuceniu wampirzego pochodzenia mimo, że należał do dużej i silnej rodziny. W dodatku zaoferował swoją pomoc i dołączenie do szeregów Stowarzyszenia Łowców Wampirów.
- Nie. Po prostu Vladislau. - pokręcił głową gdy Kagetsu zadał pytanie. Vlad nie przepadał za podobnymi tytułami. Ledwo akceptował, iż mówiono mu per Dowódco. To był jednak jego oficjalny tytuł i nie mógł mieć obiekcji. Przynajmniej nie mógł ich okazywać. Nie pozwoli jednak by poza szkołą mówiono do niego na Pan. Nie jest młody, ale też nie tak stary.
- Jako łowca otrzymasz stosowne wyszkolenie i edukację. Także dostęp do wielu ścieżek magii. Z pewnością znajdziemy coś co zastąpi Twoją wampirzą zdolność, której tak Ci brakuje. - odpowiedział. Oczywiście jest jeszcze jedna alternatywa, ale o niej nie chciał teraz rozmawiać. Najpierw potrzebne mu było wyszkolenie. W następnej kolejności inne... opcje. Włączając w to magię. Nie da się jej nauczyć od tak w jeden dzień. Potrzeba wielu dni przygotowywań, czasem miesięcy.
- Musisz mieć wiele pytań. Wiesz w ogóle czym konkretnie jest Oświata? - zapytał zastanawiając się jak wiele o nich wiedział gdy był młody. Jako wampir z pewnością od wieku nastoletniego miał świadomość ich istnienia. Co jednak było mu wiadome, a czego się domyślał? Co wtedy o nich sądził? Vladislau mógł jedynie zgadywać.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Ryuuki Pon Wrz 05, 2016 9:54 pm

Ryuuki obserwując dowódcę zdążył już zauważyć ze ma tendencje do apatyczności, jednak jeśli słowa mężczyzny były szczere to nie przeszkadzało mu to. Najważniejsze, że nie był w stosunku do niego zbyt wrogi, wszak na pewno nie każdy od razu by zaufał dopiero co będącemu niedawno wampirem mężczyźnie. To, że będzie się spotykał z nieufnością to się już spodziewał tego od początku uświadomienia sobie stanu w jakim się znajdował. A mimo to póki co trafiał na osoby które były do niego pozytywnie nastawione i trochę go to nawet dziwiło, że tak spokojnie to wszystko na razie wyglądało.
Uśmiechnął się nikle do dowódcy, jak na kogoś kto wyglądał dosyć poważnie to zabawnym było to że bronił się przed formalnym sformułowaniem w jego stronę
-Rozumiem, a więc Vladislau. Może i wiele osób bierze wampiry czasami za bezrozumne kreatury które robią co im się żywnie podoba, a przynajmniej z takimi stereotypami się już spotkałem co nawet nie jest takie pozbawione sensu patrząc na niektórych członków mojej pokręconej rodziny. Jednak zdaje się ja jako czarna owca mam głupie przyzwyczajenie do dokładności we własnych działaniach. Jakkolwiek odzyskanie danych które mogą się przydać Oświacie mogą też i mnie naprowadzić na to co utraciłem w związku z utratą wampirzej natury. Badania są dla mnie ważnym elementem mojego życia, to chyba normalne że jeśli jest możliwość zabezpieczamy własną przeszłość przez możliwym zapomnieniem. Nikogo nie omija możliwość utraty wspomnień jak widać. O ile mój jakże ukochany brat nie wpakował się w moje sprawy to wszystko powinno być bezpieczne. Chce kontynuować badania niezależnie czy z nich byście chcieli skorzystać, po prostu taka jest moja natura.
Odpowiedział w pełni szczerze. Potem wysłuchał co ten odpowie na jego wcześniejsze pytanie, w końcu to było dla niego ważne. Dostał dosyć prostą odpowiedź na którą uśmiechnął się lekko niepocieszony. Wiedział, ze łowcy posiadają coś takiego jak artefakty, członkowie jego rodziny spotykali się nie raz z łowcami więc słyszał o nich co nieco, jednak dowódca nie wspomniał o nich i exwampir domyślał się iż to mógł zrobić z premedytacją. Miał się nauczyć sam czegoś, czuł się przez to jak zwierzątko, pokaż na co cię stać to może kiedyś dostaniesz nagrodę, albo i nie. Jednak nie narzekał, nie chciał od razu na samym początku podpaść
-rozumiem, a więc praca naukowca trochę sobie poczeka.
Stwierdził właściwie sam do siebie, no ale tak wyglądały najwidoczniej obecnie jego priorytety. Po chwili dostał pytania i zastanowił się chwilę nad tym
-Wedle mojego brata banda kretynów psujących mu najlepszą zabawę do których bym pasował gdybym nie był wampirem. Więc patrząc na to, że nie jestem już takowym to chyba tym bardziej pasującym. A patrząc na to, że ten dzieciak jest fanatykiem mojego kuzyna Samura to chyba nawet by się zgadzało.
Może nie była to zbyt dyplomatyczna odpowiedź ale na pewno bardzo szczera, wręcz aż za bardzo. Mimo to trudno było go o to winić, był trochę móżdżkiem zbliżony bardziej do wampirzego nastolatka niż dorosłego Kage, póki nie odzyska wspomnień to może być trochę dziecinny czasem.
-A co do pytań to w sumie jak ma wyglądać to całe szkolenie? I właściwie czy łowcy używają jakiś wspomagaczy jak kiedyś? Znaczy prócz wampirzej krwi.
Może niezbyt skomplikowane pytania ale od czegoś trzeba zacząć prawda? A on zaczął od tego co go obecnie najbardziej interesowało.
Ryuuki

Ryuuki

Krew : Dawny Wampir
Zawód : Dziennikarz, Nieoficjalnie- Naukowiec
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Ktoś chętny służyć?


https://vampireknight.forumpl.net/t1673-kagetsu#35067 https://vampireknight.forumpl.net/t1725-kagetsu

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Grigorij Wto Wrz 06, 2016 5:16 pm

Ryuuki przedstawił swój sposób widzenia sprawy. Jego pociąg do wiedzy, systematyczność i skrupulatność były tym czego Vladislau potrzebował. Szczególnie teraz gdy udało się pchnąć działalność naukową Oświaty do przodu.
- Może niektórzy tak myślą. Nie ja. Homo sapiens nocturna są dokładnie tacy sami jak homo sapiens sapiens pod względem mentalności. Nie ważne, że zarówno jedni jak i drudzy chcą by było inaczej. Różni nas jedynie potencjał bojowy. Niemniej łowcy znaleźli na to sposób przez co niektóre wampiry uważają, że psujemy zabawę... łamiemy zasady gry. - stwierdził zgodnie z własnym poglądem. Z doświadczenia Vlada wynika, iż wampiry popełniają takie same błędy jak ludzi. Tak samo jak ludzie też kochają czy nienawidzą. Radują się i smucą. Różnica polega jedynie w fizyczności. Ludzie nocy są zdecydowanie silniejsi od chodzących za dnia co sprawia, iż wielu z nich czuje się bezkarna.
- Co do pracy naukowej nie musi czekać. Owszem, będziesz miał na razie utrudniony dostęp do swojego laboratorium, nie znaczy to jednak że zamienimy Cię w żołnierza. Masz lukę w pamięci, którą trzeba uzupełnić. Dostaniesz dalsze wykształcenie uzupełniające różnice między czasami jakie pamiętasz, a współczesnymi. Będzie to część Twojego szkolenia jako Adepta. - zaczął wyjaśniając tę kwestię. Nie chciał by Kage sądził, iż zostanie zaniedbana strawa intelektualna. Oczywiście zanim otrzyma artefakt musi przejść wyszkolenie podstawowe, jednakże kwestie naukowe zaczną naprostowywać od razu. W końcu minęło sporo czasu. Nie ma sensu by pewne rzeczy odkrywał na nowo próbując rozszyfrowywać własne notatki. Skoro przeszli do szkolenia trzeba było przedstawić też i tę kwestię.
- Samo szkolenie docelowe nauczy Cię wszystkich zasada rządzących naszą organizacją. Nauczysz się też podstaw dotyczących zwalczania wampirów i ludzi, choć podejrzewam że to będzie raczej formalność. Otrzymasz też podstawowe wyszkolenie bojowe oraz podstawy do posługiwania się magią i naszym sprzętem. - skoro miał pytania Vlad uznawał za stosowne na nie odpowiadać. Ogólna definicja stworzona przez brata Kage była na tyle satysfakcjonująca, że Darkhawk nie uznawał za konieczne by się zagłębiać w zasady działania Oświaty. To przyjdzie z czasem.
- Co do wspomagaczy... Korzystamy ze wszystkiego co daje przewagę. Broń antywampirza dostosowywana jest do użytkownika. Pełnoprawni łowcy otrzymują artefakty zmniejszające przewagę nadnaturalnych mocy. Korzystamy oczywiście ze zmodyfikowanego wyposażenia wojskowego. Prowadzimy też badania mogące pomóc nam w starciach z wampirami... Te badania być może Cię zainteresują. Jeśli będziesz chciał możesz stać się obiektem takich badań. Do tego jednak wrócimy w przyszłości. - stwierdził ucinając rozmowę na temat nowych badań. Białowłosy wpadł na pewien pomysł, lecz był on dość ryzykowny. Chciał mieć pewność, iż byłby w ogóle możliwy do realizacji zanim w ogóle wdroży mężczyznę w szczegóły.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Ryuuki Pią Wrz 09, 2016 10:04 pm

Ryuuki słysząc wypowiedź łowcy uśmiechnął się ironicznie półgębkiem. Miał trochę racji w tym co mówił, niestety.
-Jest właściwie w tym sporo prawdy, za równo ludzie dnia jak i nocy są z pewnego założenia drapieżnikami, choć o ludziach dnia się mówi, że są wszystkożerni to tak naprawdę tak samo jak wampiry nie posiadają enzymów rozkładających w pełni pokarm roślinny, a do pełnego zdrowia są im potrzebne zwierzęce białka. Z punktu charakterologicznego oba gatunki są kompatybilne w zakresie 80% reszta stanowiąca różnicę między nami jest w zasadzie tylko taka, że wampiry przynajmniej w znacznej części przejawiają indywidualizm kotów, a ludzie podobni są do sfory psów, polując razem stanowią znaczną przewagę nad rasą wampirów, to tak naprawdę sprawia, ze człowiek dnia jest bardziej niebezpieczny dla rasy nocy, oczywiście o ile jakieś ogniwo w zespole nie szwankuje.
Wypowiedział się na ten temat z tego co zdołał już dawno sobie zanotować, wampiry mogły sobie pozwolić na indywidualizm ze względu na swą zwiększoną siłę, jednak w dużej części przejawiały brak elementarnych zasad społecznych które wykazywali ludzie w grupie, o ile grupa się znała była zawsze mocniejsza, w końcu ile to było znanych wszędzie historii o wampirach które w ostateczności ginęły zabite po prostu przez tłum ludzi którzy może w spokojnym dniu nie wykazywali się zawsze zgodnością zdania, tak w momencie mocnego zagrożenia jednoczyli się przez wieki w niebywały wręcz sposób, wampiry natomiast miały tą tendencję chronić własny tyłek choćby kosztem współbraci, ewentualnie swoich podwładnych przemienionych. Jedna jedyna różnica, pod każdym innym względem zachowania obu ras były bardzo zbieżne jak wspomniał sam łowca.
Wysłuchał wstępnego planu działania i kiwnął głową że rozumie
-Generalnie z badań wynika, ze pamietam cały okres studiów, praktycznie pozwoliłem sobie w międzyczasie trochę poczytać o dokonanych w międzyczasie odkryciach naukowych, myślę że uda mi się z czasem sobie wszystko przypomnieć, niektóre tematy zdaje się znam tylko schowały się gdzieś w podświadomości, sama nauka by pewnie dłużej trwała gdybym już o tym kiedyś nie wiedział, właściwie większy problem stanowi dla mnie elektronika, w ciągu tych czterdziestu lat ta się rozwinęła tak mocno, że stała się dla mojego braku pewną abstrakcją, to chyba by było teraz najważniejsze dla mnie do nauczenia, bo przyznam szczerze że trochę się w tym gubię. Pomyśleć że z bazy danych zajmującej cały pokój maszyna potrafiła zapisać kiedyś tylko jedno zdanie, a teraz komputer wielkości myszy operuje tysiącami różnych danych, widząc telefon który mi dali czuję się jak dinozaur.
Spostrzegł swój największy problem który go dręczył. No cóż mimo wszystko wiedza naukowa na temat genetyki czy innych rzeczy nie rozwijała się aż tak potężnie jak przemysł technologiczny, a z kimś musiał się podzielić swoim problemem szczególnie jeśli miał się w przyszłości na coś przydać. no i znów wróciła kwestia badań przy okazji odpowiedzi na pytanie Kage który przez chwilę się wyraźnie zamyślił
-Rozumiem. W takim razie czeka mnie sporo pracy jak widzę, sporo się tych informacji zbiera. Chyba na tym na razie skończę swoje pytania, na razie mam mętlik w głowie przez to wszystko.
Popukał się w skroń z wyraźnie zmęczoną miną, nawet jeśli nie mówili długo, były wampir po prostu zdawał sobie sprawę z tego jak bardzo jest w tyle, a tego straconego czasu nie dało się odrobić za pomocą paru pytań w tak krótkim czasie i wiedział to doskonale
-Najlepiej chyba będzie jak to wszystko przerobię już w praktyce, za równo szkolenia jak i całą resztę. A co do badań, jestem gotów na pana ewentualne propozycję, być może coś będzie się dało zdziałać wspólnie. A na razie jeśli pan pozwoli, wróciłbym do nauki straconych dni im szybciej to zrozumiem tym lepiej sam będę się czół, jeśli pan rozumie o czym mówię.
Zdecydował ostatecznie i jeśli dowódca nie będzie miał nic przeciwko będzie chciał wrócić do przypominania sobie tego co pozapominał.
Ryuuki

Ryuuki

Krew : Dawny Wampir
Zawód : Dziennikarz, Nieoficjalnie- Naukowiec
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Ktoś chętny służyć?


https://vampireknight.forumpl.net/t1673-kagetsu#35067 https://vampireknight.forumpl.net/t1725-kagetsu

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Grigorij Nie Wrz 11, 2016 10:14 am

W dużej mierze zarówno Kagetsu jak i Vladislau się zgadzali co do podobieństw i różnic ludzi oraz wampirów. Może nie byli zgodni na całej płaszczyźnie jednakże nie był to powód do większej dyskusji gdyż rozbieżności w podglądach były nieznaczne. Vlad słuchał słów Ryuukiego uważnie. Czyli już zaczął błyskawicznie nadrabiać co utracił. To się nazywa dusza naukowca.
- Czyli elektronika. Dobrze. Na tym się skupimy. - odparł przytakując głową. Mają kilku specjalistów od elektroniki, którzy z pewnością pomogą owemu rekrutowi w przystosowaniu się.
- Owszem. - odpowiedział Vladislau na Ryuuzakiego wspomnienie iż wszystkiego będzie musiał doświadczyć na własnej skórze. To prawda. Samo dywagowanie niczego nie zmieni. Ustalili z grubsza plan i będzie trzeba się go trzymać. Wszystko metodą małych kroczków.
- Właśnie oficjalnie stajesz się adeptem. Ja jestem Twoim bezpośrednim opiekunem. Gdybyś miał pytania kieruj je do mnie. - Vlad uśmiechnął się choć jak zwykle nie wyglądało to jak okazanie radości czy sympatii mimo, że tym właśnie było.
- Jeśli to wszystko to możesz iść. - powiedział na koniec patrząc spokojnie na Kagetsu. Czy będzie miał jeszcze jakieś pytanie czy też zechce opuścić ten przybytek. Decyzja należała do niego bo Vlad pozostawał otwarty... i musiał spędzić w gabinecie jeszcze trochę czasu.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Ryuuki Wto Wrz 20, 2016 2:20 pm

Ryuuki wszystko co chciał powiedzieć już powiedział, a że nie lubił obijać w bawełnę i tracić czasu na bezsensowne dalsze paplanie, które zajęłoby czas i jemu i obecnemu tu dowódcy, więc tylko kiwnął głową na zgodę co do zostania adeptem, jak i jednocześnie było to akceptacją planu. Nie miał na razie więcej pytań które miały by sens być zadane obecnie, bo większość jakie posiadał dotyczyły właśnie tego czego miał doświadczyć dla przypomnienia sobie tego kim był i kim być powinien. Vlad nie mógł mu oferować przypomnienia w pięć minut, wszystko musiało przyjść z czasem, a on był cierpliwy więc prędzej czy później w końcu się tego momentu olśnienia doczeka, prawda? No przynajmniej trzeba było wierzyć. A może nawet lepiej że obecnie nie zajmowały go sprawy zbędne które by pewnie go zajmowały gdyby pamiętał przez co się w to wpakował pomijając własną fanaberię.
-Dziękuję za poświęcenie mi czasu. Jak będę coś potrzebował z pewnością się odezwę. Do widzenia Vladislau.
Pożegnał się ze swoim nowym już oficjalnym szefem i wyszedł z gabinetu pozwalając temu dalej pracować. Sam natomiast udał się by odzyskać swojego pupila i zapoznać się z nim na nowo, jak również do dalszej nauki zapomnianego świata

[zt]
Ryuuki

Ryuuki

Krew : Dawny Wampir
Zawód : Dziennikarz, Nieoficjalnie- Naukowiec
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Ktoś chętny służyć?


https://vampireknight.forumpl.net/t1673-kagetsu#35067 https://vampireknight.forumpl.net/t1725-kagetsu

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Gość Wto Wrz 20, 2016 9:58 pm

Po przenosinach z Włoch załatwiła kilka spraw jak mieszkanie w centrum miasta oraz w siedzibie Oświaty, żeby spędzać nocki. Dzisiaj była umówiona na rozmowę z dowódcą, żeby porozmawiać na kilka ważnych spraw. Ubrała się standardowo czyli w mundur łowcy, a na to miała założony czarny płaszcz i swoje rude włosy miała wysoko uczesane w koński ogon, żeby kosmyki nie wchodziły do oczu. Wychodząc ze swojego pokoju zamknęła go na klucz i ruszyła kierując się w stronę centrum dowodzenia. Po pewnym czasie jak zaczynała zbliżać się, to zauważyła centralne skrzydło  gdzie są drzwi dowódcy i przed zapukaniem sprawdziła czy wszystko jest w porządku, żeby nie wyjść źle podczas rozmowy. Rudowłosa jeszcze raz odetchnęła cichutko, żeby potem zapukać do drzwi i to uczyniła. Zapukała do drzwi po minucie czekając na odzew swojego szefa, mając nadzieję, że nie jest zajęty i została o dziwo wpuszczona do środka wtedy otworzyła spokojnie drzwi i je zamknęła. Naturalnie wypowiedziała swoje imię i nazwisko:
- Dzień Dobry, jestem Kaho Kajiyama - odpowiedziała spokojnym i łagodnym głosem do dowódcy Oświaty. Rudowłosa zachowała spokój spoglądając błękitnymi oczami i stała wyprostowana, dopóki nie dostanie pozwolenia, żeby usiąść.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Grigorij Czw Wrz 22, 2016 1:14 am

Po krótkiej wymianie zdań dotyczących nowego życia Kagetsu wizytujący opuścił gabinet pozostawiając dowódcę samego. Ten z kolei wrócił do swoich dokumentów. Nie minęło jednak wiele czasu nim ponownie rozległ się dźwięk charakterystyczny dla uderzenia w drzwi zamkniętą dłonią.
- Wejść. - Vladislau lakonicznie zezwolił na wkroczenie na jego teren. Wszak był tu dla łowców, a któż inny miałby doń przychodzić. Gdy zobaczył kto przyszedł na jego twarzy zagościł grymas, który być może był uśmiechem.
- Tak, wiem Kaho. Spocznij. - rzekł bez większych emocji widząc, że ta jest wyprostowana niczym struna. Na musztrę będzie czas. Teraz nie byli ani na oficjalnym spotkaniu, ani na treningu, ani tym bardziej na polu walki. Niebieskie, puste spojrzenie skierowało się bezpośrednio ku oczom kobiety.
- W czym mogę pomóc? - zapytał przerywając pracę. W sumie już wiele mu z tymi dokumentami nie pozostało do roboty. Schował papiery w jednej z szuflad po czym wrócił wzrokiem do rozmówczyni.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Gość Sob Wrz 24, 2016 1:09 pm

Łowczyni odetchnęła cichutko, ponieważ stres w końcu zniknął. Nie wiedziała z jakiego powodu tak czuła się, ale to nie ważne według niej. Miała sprawy do załatwienia u dowódcy więc przyszła jak najszybciej jak było możliwe. Gdy przedstawiła się na początku była przyzwyczajona tamtejszą musztrą i etykietą, ale tutaj jest inaczej więc spoczęła. Swobodnie stała i podeszła do krzesła, żeby usiąść i usłyszała jego dlatego spoglądając spokojnym wzrokiem chciała poprosić o prośbę na temat artefaktu obronnego dla dziecka jej:
- Chciałabym poruszyć o artefakcie obronnym dla mojej córeczki, bo niedawno wprowadziła się do miasta ze mną, ale wiem jaka jest sytuacja w Yokohamie i nie mogę pozwolić sobie na niebezpieczeństwo ze strony wampirów dlatego chciałabym po prosić o pomoc w tej kwestii proszę - odparła delikatnym głosem z prośbą o małą pomoc do dowódcy, bo miała nadzieję, że zostanie zrozumiana przez Vlada. Nie lubi zbytnio okazywać uczuć i gdy poruszyła ręką poczuła lekki ból lewego ramienia, ale nie okazywała tego zbytnio przy rozmówcy. Ze spokojem siedziała wyprostowana, żeby obciążyć rękę trochę. Nie chciałaby o tym wspominać, co jej przytrafiło się tamtego dnia, bo będzie mieć przechlapane u dowódcy. Miała zanadrzu jeszcze jedną sprawę jeśli coś sobie nie przypomni, bo miała wrażenie, że jeszcze coś było, ale wpierw chce o tym porozmawiać co do obrony przed wampirami.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Grigorij Sob Wrz 24, 2016 3:34 pm

Z punktu widzenia Vlada ciągłe traktowanie łowców jako żołnierzy było bezcelowe. Musztra była ważna, lecz w trakcie treningów czy akcji. Ciągłe życie pod presją, przy sznurku nie wpływało pozytywnie na nastroje. Szczególnie tu w Yokohamie byłoby to niewskazane biorąc pod uwagę, że przed objęciem dowództwa przez Vlada łowcy byli jak sfora dzikich psów. Niby należeli do jednej grupy, ale każdy robił co chciał. Niektórzy nadal tęsknią za tamtymi czasami mimo tego co udaje im się osiągnąć razem.
- Dlatego zachowujemy zasadę anonimowości. By utrudnić odnalezienie naszych bliskich i skrzywdzenie ich. - odparł nie przekonany do kwestii wydania artefaktu dla nie przeszkolonej małoletniej. Artefakty to potężne i rzadkie przedmioty. Nie każdy może je użytkować.
- Artefakty są przeznaczone dla łowców. Nie mogę nimi szafować. - stwierdził zgodnie ze swoją myślą. Wolał zaleźć inny sposób na zapewnienie zarówno poczucia bezpieczeństwa jak i faktycznej ochrony.
- Jeśli się obawiasz Saja może mieszkać w Oświacie. Jednakże nie powinna znać jej lokalizacji. Jeśli to rozwiążemy nie ma problemu. - podał najprostsze choć niezbyt wygodne rozwiązanie. Miało też wady. Trudno jest nieograniczenie ufać małoletniej osobie. Nigdy nie wiadomo czy czegoś nie przekaże wrogowi czy osobie postronnej nieumyślnie. Dlatego musieliby mieć pewność, że nie będzie znała lokalizacji Oświaty. Mogłoby to jednak być dość męczące dla małej dlatego Vlad wymyślił jeszcze inne opcje.
- Jeśli ten układ Ci nie odpowiada jest sposób by Saja mogła otrzymać artefakt. Jest córką łowczyni co oznacza, że śmiało możemy przyjąć ją na kadeta. Nauczy się bronić sama, a po niedługim czasie otrzyma swój artefakt. - oświadczył. Jego uwadze nie umknęła zmiana ciężaru ciała Kaho, lecz spojrzenie wciąż utkwione było w jej twarzy.
- Jeśli chciałabyś uniknąć dla niej takiego życia mogę zlecić stworzenie czegoś dla niej naszemu technikowi. - wielu łowców chciało by ich potomstwo wychowywało się poza światem Łowców Wampirów. Było to zrozumiałe. Wprawdzie Kadeci nie byli narażani bez powodu, lecz od kadeta prosta droga do zaangażowanego łowcy, którego życie jest w stałym zagrożeniu. Ponadto Śruba chętnie podjąłby się przedsięwzięcia.
Chociaż Vladislau nie wymagał ciągłego spięcia i gotowości ze strony swoich podwładnych on sam był niezwykle oszczędny w ruchach nawet na chwilę jego postawa nie zmieniała się na rozluźnioną. W związku z tym wciąż siedział sztywno w fotelu dowódcy od czasu do czasu poruszając rękoma.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Gość Sob Wrz 24, 2016 5:14 pm

Na początku była trochę zdenerwowana, ponieważ miała pierwszy raz spotkanie z dowódcą, ale jeśli to było nieoficjalne. W Oświacie we Włoszech była pod musztrą ucząc jej posłuszeństwa. Będzie trochę ciężko zaklimatyzować w mieście, ale da radę. Posiada brata w tym samym fachu więc nie jest sama tutaj. Zaczynała rozmyślać co do córeczki swojej, ale usłyszała odpowiedz na jej prośbę  i zrozumiała. Odpowiedziała:
- Rozumiem - odparła krótko dając do zrozumienia, że doskonale to wie o tym, ponieważ z poprzednim Dowódcą rozmawiała na ten temat, ale wysłał ją do nowego Dowódcy Oświaty w Yokohamie. Zastanawiała się jak ją uchronić przed wampirami, ponieważ jest ciekawska i może wyjść z domu. Dostała przed chwilą propozycję zamieszkania z nią w tej posesji dlatego nie bardzo to jej by odpowiadało, bo nie usiedziała w jednym miejscu i chciała zwiedzać pomieszczenia, które są zakazane i jeszcze by pytała co robią? Za dużo zamieszania by było. W dodatku nie chce mieć więcej problemów niż ma teraz. Przymrużyła lekko oczy na samą myśl i zamyśliła się nad tą opcją, która była za ryzykowna, ponieważ dziesięcioletnie dziecko mogłoby wygadać informacje na temat siedziby, a ona pozwolić sobie na to nie może.
- Moim zdaniem, nie chętnie bym wzięła córkę do Oświaty, ponieważ może być ogromne ryzyko, że dany wampir może ją spytać lub zahipnotyzować i wyda wszystkie informacje na temat lokalizacji dlatego wolę uniknąć - odpowiedziała logicznie w stronę Vlada. W odpowiedzi u niej spytała się na bycie Kadetem u Saji. Gdy usłyszała drugą propozycję o której właśnie była opcją najodpowiedniejszą, ale jest jeden mały problem czy Saja będzie chciała być Kadetem:
- Naturalnie, zgadzam się. Tylko, że Saja ma w tym roku już dziesięć lat i nie wiem czy nie jest za młoda co do bycia Kadetem ? Moim zdaniem to najlepsze wyjście, ponieważ powinna obowiązkowo nauczyć się bronić przed wampirami - odpowiedziała spokojnie utrzymując swój ton głosu rozmawiając z Dowódcą Oświaty. Gdy znowu poruszyła ręką ból nasilił się w tym momencie chcąc ukryć, ale niestety to już było zauważalne, ponieważ wydała stłumiony dźwięk podobny do syknięcia. Zdała sobie sprawę z tego, że Vlad może ją o to spytać dlatego w razie czego jest przygotowana na ewentualność. Gdy usłyszała ostatnią na razie wypowiedz:
- Tak chciałabym uniknąć takiego życia i byłabym ogromnie wdzięczna za to - odpowiedziała  rozmyślając jak pozbyć się tego niesfornego bólu i czekając jak przestanie boleć. Drugą ręką ogarnęła kosmyk, który opadł delikatnie na lewe oko i poprawiła, żeby nie musiała kolejny raz poprawiać. Miała jeszcze jedną sprawę do omówienia, ale to już bardziej chodziło o nią, ponieważ brakuje jakby mistrza, który by nadzorował jej treningi i szkolenia. Na razie nikogo odpowiedniego nie znalazła dlatego chciałaby porozmawiać z Vladem o tym.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Grigorij Pon Paź 03, 2016 6:25 am

Przydzielić dziecku artefaktu Vlad zwyczajnie nie mógł gdyż nieumiejętnie użyty twór magiczny może być większym zagrożeniem niż ochroną. Poza tym nie było ich wiele. Kaho najwyraźniej to rozumiała, a przynajmniej przyjęła do wiadomości. Zgodzili się też, iż najlepszym wyjściem byłoby dołączenie młodej do kadetów.
- Rodziny łowieckie szkolą dzieci nawet wieku 6 lat. 10 to odpowiedni wiek na start. – odparł Vlad z grymasem będącym jego uśmiechem. Sam był szkolony od szczenięcych lat wraz ze swoim psem. Nie uważa tego czasu za stracony czy zniszczony podobnie jak jego rodzeństwo. Mieli czas i na zabawę i na treningi. To co im z tego przyszło to nieludzka sprawność ratująca życie. Szkolić się czy trenować ciało bądź umysł można zawsze. Im szybciej się jednak zacznie tym lepszy będzie efekt.
- W takim razie powiedz, jeśli uznasz że czas by dołączyła do stowarzyszenia. Nie będę naciskał. - skoro Kaho czuła się niepewnie wolał przedsięwziąć odmienne środki. Nawet jeśli sam miał inne zdanie. Oczywiście w trakcie rozmowy kwestia zranienia nie umknęła mu. Po prostu miał inne priorytety. Gdyby nie była jego podwładnym zapewne nawet by nie zapytał co z ręką. Jednak była.
- Rękę powinnaś pokazać medykowi. Polecam Esmeraldę Green. Co się z tą kończyną stało? – zadał pytanie wpatrując się w nią swoimi stalowo-szarymi oczami. Oczekiwał odpowiedzi bez owijania w bawełnę i to było widać.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Gość Nie Paź 09, 2016 12:04 am

W tej sytuacji bywała Kaho nieobecna w życiu swojej córki ale chciałaby to bardzo zmienić zapewniając bezpieczeństwo i chcąc chronić przed wampirami, mając nadzieję, że nie zrobiła czegoś głupiego ale ufam kochanej córeczce. Spokojnie spojrzała się w oczy Vlada i usłyszała wtedy o wieku czując ulgę z tego powodu. Odwzajemniła uśmiechem mówiąc:
- To dobrze. Cieszę się - odpowiedziała uśmiechając i lekko oczy jakby zabłysnęły. Gdy Kaho przypomniała sobie, że może nie jest z rodziny łowców ale uczy wciąż żeby być doświadczona w swoim fachu. Rudowłosa była uczona od młodszych lat żeby być łowczynią wampirów, ale teraz nie chodzi o nią teraz tylko o córkę. Spokojnie zwróciła wzrok na swojego przywódcę słysząc jego słowa i odpowiedziała:
- Dobrze, porozmawiam z nią, jak będę wiedziała to oczywiście dam znać. - dziewczyna masowała lekko rękę swoją żeby w końcu ramie przestało boleć. Oczywiście nie mogła ukryć małego opatrunku na ręku z tamtego spotkania właściwie mogła pójść na prześwietlenie ale nie chciała za bardzo robić zamieszania z powodu rany niby powierzchownej. Kaho została wybita z myśli słysząc słowa o ręce, która została zauważona jednak i zaczynała uważnie słuchać jak zawsze:
- Podczas patrolu zostałam zraniona przez wampira E jak mnie zaatakował znienacka i zadrasnął mnie bardzo gdy walczyłam, ponieważ zostałam otoczona wiem, że ktoś patrolował też i pomógł mi. Mało co pamiętam ale wiem jeszcze, że podczas opatrywania ran dostałam zastrzyki jakby na regenerację i na uśnieżenie bólu, a później to popiłam nie tym co trzeba i dostałam gorączki. Dobrze zapamiętam tą osobę i faktycznie powinnam pójść do niej. - odpowiedziała syknęła z bólu znowu czując ruch kończyny. Musiało akurat teraz boleć. Później jak wydobrzeje na tyle, że dorwie tego co ścisnął jej rękę myśląc spokojnie nie okazując zbytnio emocji. Oczywiście można zauważyć lekkie zamyślenie Kaho, która przeżyła niestety niemiłe spotkanie z tą osobą. Gdy przypomniało się jeszcze powiedziała Vladowi:
- Wiem, że ta osoba po uratowaniu mnie ścisnął mi ranę, ale tak pamiętam jak przez mgłę - odpowiedziała jeszcze jak zaczynała coś kojarzyć z tamtego zdarzenia. Spokojnie oddychała czując znowu dziwne dreszcze i musiała unormować oddech. Wracała w końcu do normy i przymrużyła oczy przy dowódcy. Nie zdawała sobie sprawy, że Vlad może tak się martwić i zdała sobie sprawę, że nie może okłamać swego dowódcy, zatem powiedziała co pamięta oczywiście.
- Ogólnie posiadam jeszcze jedną sprawę, ale bardziej o prośba? - odparła pytając się Kaho spokojniej niż przedtem, bo była wtedy spięta przez rękę ale nie chciała okazywać nerwów ani innych negatywnych uczuć bo były niepotrzebne w żadnej sytuacji.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Grigorij Czw Paź 13, 2016 12:56 pm

Doszli do pewnego porozumienia jednak pozostawała kwestia ręki. Vladislau nie wiedział o doznanych przez nią obrażeniach. Zresztą nie spodziewałby się większego problemu ze strony przeciętnego wampira kategorii E. Jednakże może być różnie. Zarówno w kwestii wyszkolenia łowców jak i potencjału samych wampirów. Były wojskowy po przemianie będzie groźniejszy niż osobnik kategorii D, który jako człowiek głównie imprezował albo oglądał telewizję.
- Właśnie dlatego patrole odbywać się będą w dwójkach i trójkach. - stwierdził ni to do niej ni do siebie. Za dużo argumentów za tym miał. Nigdy nie wolno nie doceniać przeciwnika gdyż może to wiele kosztować. Kosztu w ludziach natomiast Vlad nie miał zamiaru akceptować dopóki nie było to konieczne.
- Spiszesz dokładny raport na ten temat. Muszę wiedzieć zarówno kto CI wtedy pomógł jak i kim był ten poziom E. - skoro był na tyle niebezpieczny by zagrozić pojedynczemu łowcy trzeba by mieć go na celowniku.Trzeba dowiedzieć się kto go stworzył oraz czy nie mógłby w przyszłości zagrozić łowcom.
Rozmowa praktycznie dobiegała końca, lecz Kaho miała jeszcze jedną sprawę jaką chciała poruszyć. Vladislau spojrzał na nią pytająco swoimi chłodnymi oczami i rozparł się w fotelu.
- Słucham? - zapytał bezbarwnym, jak zwykle, głosem. Darkhawk należał raczej do tych mniej rozmownych, ale za to konkretnych ludzi. Taka natura.[/i]
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Gość Pią Paź 14, 2016 8:23 pm

Atmosfera była spokojniejsza na początku, pomiędzy Kaho, a Dowódcą Oświaty łowieckiej. Odetchnęła cichutko tak, żeby nie zauważył tego. Gdy rozmawiali na temat jej patrolu było co nie co poważniej, ponieważ musiała opowiedzieć całą historię o tym całym zdarzeniu. Niestety nie mogła trzymać języka za zębami i ukrywać prawdy. Po chwili spojrzała się na swojego szefa i usłyszała jego wypowiedz:
- Rozumiem - odpowiedziała ze spokojem. Nic nie mówiła więcej, ponieważ jeśli zakwestionuje, że chciałaby sama patrolować miałaby niezłą i ostrą dyskusję dlatego wolała uniknąć takiej sytuacji. Zamyślona była chwilowo myśląc o tym co wydarzyło się w parku i co ją spotkało. W tym momencie usłyszała polecenie od dowódcy, żeby spisała raport z tamtego wydarzenia i była lekko zaskoczona ale nie dała sobie poznać po jej zachowaniu. Momentalnie grymas twarzy zmienił się u dziewczyny i odpowiedziała:
- Przyjęłam i wykonam to zadanie i napiszę wszystko co pamiętam z tamtej sytuacji - odparła poważnym głosem do Vlada. Nie zdawała sprawy że dowódca może wziąć to mocno pod uwagę, ale to łowca wampirów więc nie zdziwiło ją to w ogóle. No to miała nie lada wyznawanie do wykonania i spytała się:
- Na kiedy mam raport wykonać i przynieść? - spytała się tym samym tonem co wcześniej. Teraz musiała ostatnią sprawę poruszyć, jednakże trochę czuła się nieswojo z tego powodu. Arina niestety nie była już dyspozycyjna jak kiedyś więc Kaho musiała znaleźć doświadczoną osobę, która by trenowała łowczynię do perfekcji. Spojrzała się błękitnymi oczami w stronę Vladislau i spytała:
- Chciałabym poruszyć sprawę na temat szkoleń i treningów w Oświecie, ponieważ szukam doświadczonej osoby i dużo słyszałam też zagranicą o Panu Vladislau - odparła ze spokojnym głosem, oczywiście okazywała lekkie nerwy bo pierwszy raz prosi osobę o zostaniu jej mistrzem czy też opiekunem lub trenerem. Nie chcąc przydłużać rozmowy, ponieważ Dowódca miał dużo spraw na głowie nie chciała owijać w bawełnę i spytała się:
- Czy jest szansa, żeby Pan Vladislau był moim trenem w Oświacie łowieckim? - spytała się trochę niepewnie do swojego dowódcy, ale z drugiej strony zależało jej na tym bardzo, ponieważ mogłaby o wiele więcej nauczyć się od doświadczonej osoby.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Grigorij Nie Paź 16, 2016 10:56 am

Szczerze rzecz ująwszy nie byłoby żadnej dyskusji gdyż Vlad postawił sprawę jasno i zdania już nie zmieni co zostało przedstawione podczas zebrania. Jako Dowódca był żywo zainteresowany bezpieczeństwem swoich ludzi jak i wszelkimi incydentami toteż nie powinno dziwić, że oczekiwał raportu.
- Na jutro. - odpowiedział na zapytanie o termin. Nie spodziewał się więcej niż jedna strona tekstu. Miał być to raport, a nie beletrystyka dla młodzieży. Nawet szczegółowy nie musiał być rozległy. Skoro temat sprawozdań został zamknięty Kaho poruszyła kolejną kwestię. Trening.
- W naszej Oświacie nie ma problemu z kwestią treningu. - odparł spokojnie, lecz gdy kobieta mówiła dalej aż uniósł brew w gorę w geście zdziwienia. Wprawdzie jego oddział specjalny przemieszczał się po całej Europie i nie tylko, ale nie spodziewał się by mówiono o jego skuteczności w walce w jakimś szerszym gronie.
- Na prawdę tak głośno o starym Wampirze? - zapytał bez większego wzruszenia prócz odrobiny zdziwienia w mimice czy głosie.
- Gdy muszę strzelać posługuję się bronią ciężką. Preferuję walkę w zwarciu. Stawiam na siłę i szybkość co oznacza, że ciało poddawane jest ogromnym przeciążeniom. Ja je znoszę dzięki mocy wampiryzmu. To oznacza, że dla Ciebie powiązane to będzie z bólem i ciężką pracą. Jeśli Ci to odpowiada mogę Cię trenować. Zresztą nawet bez nienaturalnej szybkości z pewnością nauczę Cię powerboxingu oraz systemu walki combat. - powiedział składając dłonie w trójkąt. Jego chłodne spojrzenie mierzyło Kaho w oczekiwaniu na decyzję.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Gość Nie Paź 16, 2016 11:54 am

Gdy Kaho skończyła temat o artefakcie to mogła  spokojnie odetchnąć jak wcześniej. Po pewnym czasie wtrącił się nieświadomy wątek na temat jej ręki i nie zdawała sobie sprawy, że będzie na tyle poważny żeby o tym porozmawiać. Oczywiście ją to bardzo zdziwiło na początku ale fakt Kaho nie potrafiła ukrywać bólu jak mała dziewczynka. Wkurzało ją to bardzo bo chce być najsilniejszą łowczynią wśród innych dlatego dąży do tego celu cały czas zawsze jej była mistrzyni powiadała "wiedza i umiejętność jest z Tobą, Kaho.." ale co począć wyjechała ona więc zostawiła samej sobie. Niestety tak musiało być. Łowczyni usłyszała decyzję Vlada to oczywiście usłyszała dany termin oddania raportu i odpowiedziała:
- Dobrze, zrozumiałam - odparła ze spokojem. Ona potrafiła napisać szczegółowy raport tak jak w tamtej Oświacie łowieckim. Nigdy nie narzekali na nią, że pisze jak dzieciak czy nastolatka zatem można na nią liczyć zawsze w takich sprawach. Temat drugi został ukończony z dowódcą to przeszła do sedna sprawy. Chodziło ogólnie i szkolenia i treningi, ponieważ chciałaby bardzo nauczyć się magii, a jakiej to z początku nie wiedziała ale zdała sobie sprawę, że jak narzucą to też dobrze. Trzymała cały czas wzrok skupiony na swoim dowódcy, który odpowiedział na ten temat i jedynie kiwnęła głową twierdząc:
- Rozumiem, to dobrze - odparła z lekką nutką spokoju. Niestety za granicą musiała tam dyskutować, żeby załatwili jej treningi co było strasznie męczące. Faktycznie mogła przesadzić z tym wychwalaniem Vlada ale co miała powiedzieć? kłamstwo nie wchodziło w grę w dodatku jest Kaho osobą, która mówi prosto z mostu nie obwijając w bawełnę innym słowem jest szczera. Zapytanie dowódcy było zaskoczeniem, ponieważ jak przebywała w Rosji to huczało na temat "O starym Wampirze" i odparła:
- Oczywiście, że tak. We Włoszech gdzie przenieśli mnie to huczało o Panu, Dowódco. Najwidoczniej ludzie z tamtej Oświaty Łowieckiej podziwiają Pańską podstawę - odparła z nutką zainteresowania o tamtejszym wydarzeniu. Właściwie sama też już miała wyrobione zdanie nawet z tego naszego pierwszego spotkania, że potrafi dbać o każdego łowcę i  chce zmienić stan w tym Yokohamie. Taki dowódca to skarb dlatego uznała za normalną kolej rzeczy. Długo nie czekała na decyzję Vlada jak zaczynała z zaskoczeniem lekkim słuchać. Ułożyła na tyle rękę wygodnie żeby oprzeć o zdrową, żeby nie bolała na tyle i słuchała cały czas. Zdawała sobie sprawę jakie błędy popełniała przedtem na patrolu oczywiście próbowała je naprawiać ale niestety psychika wtedy była słabsza. Musi w końcu skupić się na pracy i dążyć do nieustającego ale wpierw musi mieć te 30 lat, a to jeszcze pięć do przodu. Gdy usłyszała najważniejszą kwestię na temat trenowania bardzo ją to ucieszyło:
- Tak, odpowiada mi jak najbardziej Panie Vladislau  - odparła z gotowością do boju. Posiadała poważny głos co można odczuć, że była gotowa na każdy termin szkoleń u Vlada. Kaho będzie bardzo pilną uczennicą nie zawiedzie go i nawet gdyby umierała z bólu nie okazując tego po sobie. Charakter ona ma silny więc będzie potrzebny jej motywacji przy treningach.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Grigorij Nie Paź 16, 2016 1:12 pm

Vladislau był człowiekiem czynu. Zawsze nie zachwycał się nad sobą, a i nadmuchane pochwały zazwyczaj puszczał mimo uszu. Poza tym tak to już jest, że zazwyczaj mówią o Tobie gdy nie ma Cię w pobliżu. Na tym wszak polega obgadywanie i plotkowanie. W każdym razie Vlad przyjął ten fakt do wiadomości i przeszedł do porządku dziennego.
- Dobrze. Mam kilka spraw do załatwienia, więc o pierwszym treningu powiadomię Cię wkrótce. - tak oto Vladislau wydał decyzję pozytywną dl indywidualnego treningu dla Kaho. Jego rekruci wciąż znikali w mniej lub bardziej niewyjaśnionych okolicznościach to może dorosłą kobietę uda mu się wyszkolić jak należy. Miał jednak dużo własnych zajęć, a i sama Kaho wymagała odpoczynku.
- Poza tym chciałbym byś była przy pierwszych treningach w pełni sprawna. Zwalniam Cię na cztery dni z patroli. Żadnych akcji polowych. - rzekł na sam koniec. Łowcy bywali różni, a tej kobiety nie znał jeszcze nazbyt dobrze. W swej ambicji mogłaby wejść w zwarcie z wampirami albo doprowadzić do sparingu gdzie ramię mogłoby ucierpieć. On natomiast chciał przy pierwszych testach aby była w pełni sprawna. Dlatego też dał jej przymusowy czas na kurowanie kończyny. Wprawdzie nie miał pojęcia co jest nie tak z ręką, lecz uznał to za minimalny okres jaki byłby potrzebny przy nadwyrężeniu. Zresztą Esmeralda sama da jej zwolnienie na dłuższy okres jeśli będzie potrzebne.
- Czy to wszystko? - zapytał ponownie kładąc ręce na biurku. Nawet się uśmiechnął choć jak zwykle jego naturalny uśmiech nie miał nic z tych zazwyczaj rzucanych przez wymuskanych gogusiów. Bardziej przypominał grymas.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Gość Nie Paź 16, 2016 1:32 pm

Gdy Kaho zmieniła trochę podstawę na luźniejszą to spokojnie zaczynała wstawać z krzesła dając faktycznie znak, że może wyjść z gabinetu Vlada. Na początku musi jednak podziękować za rozmowę z nim.
- Rozumiem i przyjęłam - odparła ze spokojnym głosem jak stała już na nogach ale już nie na baczność, ponieważ głupio by się czuła w takim momencie. Sytuacja cały czas była dla niej pozytywna, że dowódca zgodził się na ten trening. W końcu może polepszy swoją sprawność i celność. Gdy usłyszała drugą wypowiedz Vlada to zrozumiała doskonale, że ma nie ruszać się z Oświaty aż do wyzdrowienia swego ramienia. Miło ją to zaskoczyło znowu, że może czuć się na tyle swobodnie i jeszcze cztery dni wolnego. Powinna tak naprawdę odwiedzić swoją córeczkę ale pewnie dowódca nie wypuści Kaho więc zapomni o tym na dany moment. Oczywiście musi teraz skierować się do Esme. Po chwili odpowiedziała:
- Dobrze.. i rozumiem doskonale Panie Vladislau - odparła ze spokojnym głosem. Ucieszyło ją to, że dowódca zrozumiał jej stan w jakim była teraz. Odetchnęła z ulgą że nie będzie męczyć się w tym momencie i jeszcze musi napisać na jutro ten raport.
- Tak to wszystko i dziękuję za rozmowę, bardzo mi pomogła - odparła odwzajemniając uśmiech Vlada. Gdy kosmyk włosów spadł na jej oczy od razu poprawiła lewą ręką, którą miała zdrową. Powolnym krokiem zbliżała się do drzwi, żeby dotknąć klamki. Powoli otworzyła je i powiedziała mile:
- Życzę miłego dnia, Panie Vladislau - odpowiedziała spokojnym głosem okazując swój uśmiech nadal gdy wyszła z pomieszczenia i wyszła kierując do gabinetu lekarskiego.

z.t
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Esmeralda Nie Paź 16, 2016 2:14 pm

Długo nosił się z zamiarem odwiedzenia „narzeczonego” swojej córki. Po nowych wydarzeniach w jej życiu nie mogli postąpić inaczej, jak ukarać za zachowanie niegodne ich rodu. Jak mogła to zrobić? Nie rozumiał. Po prostu nie chciał myśleć co kierowało jego wspaniałym dzieckiem, z którym wiązał tak wielkie plany.
James nie powiedział żonie o wyjeździe do Japonii, uznając, że takie sprawy należy załatwić po męsku. Niezależnie od odpowiedzi dowódcy, nie mógł… po prostu nie mógł przymknąć oka i zapomnieć o całych tych upokarzających zdarzeniach. Również i tym razem wpuszczono go bez problemu, kiedy powołał się na rodzinne korelacje. Strażnik kojarzył go z twarzy, tym bardziej, że  Espadas był światowej sławy lekarzem i farmaceutą. Zdziwił się, kiedy w drodze do gabinetu minął wychodzącą stamtąd kobietę, łudząco podobną do jego córki.
Szybko się pocieszyłeś, skurwysynu.
Mężczyzna westchnął cicho i zapukał do drzwi. Nie zrobił tego jednak by oczekiwać na przyzwolenie wejścia, lecz po to, aby dać łowcy czas na ogarnięcie. Nie chciał przecież znienawidzić go jeszcze bardziej, albo co gorsza stracić wzrok przez widok jego małego ptaka. A tak – małego, bowiem prawdziwy facet potrafi stanąć na wysokości zadania.
- Witam, Vladislau. - powiedział od samego wejścia i zatrzasnął za sobą drzwi. James ubrany był w granatowy garnitur i błękitną koszulę. Czarną teczkę odłożył obok krzesła na którym bez uprzedzenia usiadł.
- Jak się miewasz, zięciu? - zapytał przez prawie zaciśnięte zęby. Ten goguś niegdyś zapewniał o miłości do córki łowcy, a teraz? Teraz zwyczajnie siedział na tym pierdolonym krzesełku i miał w dalekim poważaniu nawet swoje własne dziecko. Kto by pomyślał.
Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Grigorij Nie Paź 16, 2016 5:45 pm

Zakończyli rozmowę. Wszystko ustalone i dopięte na tyle na ile to możliwe wobec czego Kaho opuściła pomieszczenie. Wyglądała na rozluźnioną w porównaniu z momentem gdy wchodziła do gabinetu co dawało Vladowi wyraźny sygnał, że wcześniej była w pewnym sensie spięta. Była to trema czy też zdenerwowanie tematami, które chciała podjąć? Dla Vlada ta rzecz nie była ważna.
- Miłego dnia, Kaho. - odpowiedział na jej pożegnanie. Wyciągnął dokumenty by wrócić do ich przeglądania, lecz oto okazało się, iż powinien wymienić drzwi zwykłe na obrotowe.
- Wejść. - rzekł krótko i zwięźle na pukanie, które rozległo się u drzwi. Nie spodziewał się takiego ruchu w tym dniu, ale cóż miał zrobić. No i wszedł on. Ojciec Esmeraldy. Dzień robił się coraz dziwniejszy.
- Witaj James, usiądź. - rzekł Vlad choć sądząc po ruchu mężczyzny zachęta nie była mu potrzebna. Darkhawk nie miał pojęcia po co ten apodyktyczny pajac miałby przychodzić. I to bez zapowiedzi. Nie darzył tego osobnika sytuacją przez ich scysję sprzed roku. Nie pamiętał do końca o co im poszło. Wyrobił sobie jednak wtedy niezbyt przychylne zdanie na jego temat, które wyryło się w jego umyśle skuteczniej niż temat nieporozumienia. No i od razu walnął z grubej rury przypominając, że do najmądrzejszych nie należy.
- Zięciu? O czym Ty bredzisz? - stwierdził Vlad spokojnie, a spod stołu wychynął zaciekawiony psi łeb. Mądre oczy zwierzęcia wpatrywały się uważnie wprost w twarz Jamesa podobnie jak chłodny wzrok Vlada.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Esmeralda Nie Paź 16, 2016 6:22 pm

Gdyby nie chodziło o jego córkę, Espadas w życiu nie przekroczyłby progu tego gabinetu. Ba. Nie przyjechałby do Japonii i z pewnością nie rozmawiałby teraz z jakimś rosjaninem. Szczerze mówiąc nie rozumiał co jego córka widziała we Vladzie, ale skoro klamka zapadła…
- Bredzę? Ja? - zmierzył go chłodnym spojrzeniem, by na koniec wykrzywić twarz w ironicznym uśmiechu.
Nie dość, że goguś to jeszcze idiota.
Espadas wiele słyszał o rodzinie Vlada, lecz ostatnie wydarzenia nie stawiały Darkhawków w dobrym świetle. Gdyby mógł rozmówiłby się jeszcze z jego ojcem, ale wiadome przyczyny znacząco to przekreślały.
- Chciałbym usłyszeć od Ciebie co się stało, że tak nagle zmieniłeś zdanie, Vladislau. Chciałbym wiedzieć dlaczego dorosły mężczyzna zachowuje się jak zawszony gówniarz i śmieć, bo nikt normalny nie zostawia swojej kobiety i dziecka. - wycedził, starając się opanować drżenie dłoni. Z radością sprasowałby mu ten ruski pysk, ale nie po to tu przybył. Znaczy trochę po to, jednak w budynku Oświaty Vladislau wciąż pozostawał tutejszym dowódcą.
- Ponad rok temu zapewniałeś mnie o miłości do mojej córki, a teraz? Co się wydarzyło? - wciąż mierzył białowłosego spojrzeniem. Zdążył już przekonać żonę do związku córki z rosjaninem, a on? On po prostu się zabawił i uciekł w siną dal gdy tylko nadarzyła się okazja.
- Poza tym ile razy odwiedziłeś swoją córkę Alicję, Vlad? Nazywasz się dowódcą Oświaty, a dla mnie jesteś tylko zwykłym sukinsynem, który nie potrafi wziąć odpowiedzialności nawet za swojego kutasa. - Przesadził? No cóż, trochę go poniosło. James nie żałował swoich słów, bo na to co zrobił łowca nie było żadnego wytłumaczenia.
Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Grigorij Pon Paź 17, 2016 8:08 am

Dopiero co przyszedł nieproszony i od razu pieprzy głupoty. Jeszcze głupio się pyta czy to on bredzi. No, a kto inny? Przecież to ten człowiek wyskoczył z jakąś niedorzeczną insynuacją. Nawet poszedł dalej. Zaczął nawiązywać do jego dawnej ukochanej. Twarz Vlada wykrzywiła się, a w oczach zagościła iskra wściekłości.
- Breszesz! Jakiej kobiety dziecka? Moja kobieta nie żyje i nic Ci do niej! - podniósł głos co zdarzało mu się rzadko. Na skroni uwydatniła się żyła przez spięcie mięśni. Kres wydał z siebie gardłowy dźwięk ostrzegawczy wobec Jamesa. Wyczuwał wściekłość swego ludzkiego towarzysza, która postępowała szybciej niż kiedykolwiek i niemal się z niego wylewała.
- Ja?! Twojej Córki?! - wykrzyczał w stronę Jamesa i po chwili z jego gardzieli zaczął dochodzić warkot, a pies wtórował mu. Można byłoby przysiąc, że da się słyszeć dwa psy. Vlad jęknął. Poczuł znajomy mu już ból w klatce piersiowej i głowie. Oczy wytrzeszczyły się i otworzył oczy w spazmie po czym gwałtownie wstał podrywając ciężkie ponad stu-kilowe biurko. Oczywiście poleciało ono w siedzącego Jamesa. Vlad wydał z siebie nieartykułowany ni to warkot ni to krzyk.
- Ghrrraaa! - z wyciem tym odruchowo użył swojego artefaktu do zmiany formy i scalił się z Kresem. Chciał zdominować Jamesa. Przerazić i wyrzucić. Dać nauczkę. Uznał go za wroga. Kłamał. Wywoływał ból. Kres jednakże był innego zdania. Pierwszy raz nie byli zgodni. Przyszła kolejna fala bólu. Już nie tylko psychicznego. Gargantuiczny wilkołak, który był tak wielki, że musiał się garbić by nie zawadzić łbem o sufit postąpił jedynie krok do przodu. Jeśli jakikolwiek przedmiot leciałby w jego stronę rozbiłby go na mak... po czym legnie na ziemi. Mięśnie, ścięgna i kościec nie licowały się ze sobą. Wyjąc i skomląc nieszczęsne stworzenie wiło się na samym środku pomieszczenia nie rozumiejąc do końca co się dzieje. Odczucia i emocje względem zarówno Jamesa jak i jego córki różniły się tak bardzo. Nie pasowały do siebie. Vladislau i Kres pierwszy raz w życiu nie współgrali. Przypłacili to drogo. Otarciem się o śmierć i przedłużającym się wyciem agonii. Oraz poczuciem upokorzenia.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Esmeralda Sro Paź 19, 2016 10:06 am

Podczas rozprawień o kobiecie w głowie każdego z nich pojawiała się inna wizja ukochanej osoby. Dla Jamesa było jasne, że białowłosego przerosła odpowiedzialność, a swoją postawą tylko dodatkowo to podkreślał. Espadas nie rozumiał takiego obrotu sprawy. Przed ponad rokiem uwierzył w zapewnienia łowcy i gotów był oddać mu córkę przyrzeczoną już jednemu z członków arystokratycznego rodu francuskiego.
- Chcesz powiedzieć, że zdradzałeś moją córkę? - po ostatnich wydarzeniach nie utrzymywał bliższego kontaktu z Esmeraldą, ale doskonale wiedział co się u niej dzieje. Kobieta i dziecko miały się świetnie, skąd więc podejrzenia co do śmierci? Jak nic białowłosy grał na dwa fronty i jeszcze udawał debila, gdy tak zawzięcie nie przyznawał się do swojej winy.
- Sądzisz że fatygowałbym się aż do Japonii gdybym nie miał pewności? Uważasz, że chciałbym z Tobą rozmawiać, gdybym nie uznał tego za konieczne? Rozumiem, że doznałeś nagłego ataku amnezji i nie pamiętasz okresu po rytuale… - ostatnie słowa wypowiedział z szyderczym uśmiechem, który jeszcze bardziej wyostrzył jego rysy. Nie wierzył w żadne słowo dowódcy. Nie pojmował jak można kłamać w żywe oczy i wypierać się swoich wcześniejszych działań i zapewnień. Jedyne wytłumaczenie dawał strach przed koniecznością materialnego wsparcia swojego dziecka, ale przecież nie po to James się zjawił w tym gabinecie. Był wystarczająco zamożny żeby zapewnić swojej wnuczce godne życie, lecz żadne luksusy nie zastąpią jej ojca i życia w pełnej rodzinie.
- Ty mi grozisz?! - James poderwał się z krzesła dokładnie w momencie, kiedy Vladislau postanowił przewrócić na gościa biurko. Ciężki mebel został częściowo odepchnięty przez łowcę, ale nagła myśl i siła z jaką został rzucony nie ułatwiło tego zadania. James przeklął pod nosem, uwalniając nogę od ciężkiego drewna i oto czekało na niego kolejne zaskoczenie. Wilkołak. W dodatku jakiś taki… niespójny.
- Chryste. – łowca jak zahipnotyzowany patrzył na wijącego się z bólu stwora, przez dłuższą chwilę nie wiedząc co uczynił. Wilkołak mimo że początkowo chciał wystraszyć i przegnać nieproszonego gościa, teraz bardziej przypominał cierpiące i zagubione stworzenie, któremu należało udzielić pomocy. James doskoczył do Vlada, łapiąc po drodze swoją skórzaną teczkę. Ruch źrenic był niepokojący, podobnie jak skurcze mięśni i przyśpieszony oddech. Nawet w przypadku takiego zwierzęcia zapalało to czerwoną lampkę świadczącą o bezpośrednim zagrożeniu życia. Łowca nie tracił już czasu, dlatego wyciągnął kilka ampułek, po czym na szybko zaczął je oglądać. Wybrał trzy specyfiki, które zmieszał ze sobą za pomocą strzykawki jaką nabierał płyn. Tak powstałą zawiesinę wbił w skórę na karku bestii i czekał...
Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Grigorij Sro Paź 19, 2016 4:23 pm

No tak. Vladislau mało nie dostał apopleksji, a James wciąż dokładał oliwy do ognia. Nic dziwnego, że w końcu skrzywdzony przez nieznaną magię człowiek nie wytrzymał powstałego napięcia i próbował przepędzić intruza. Niestety ta sama rzecz, która doprowadziła Vlada do wrzenia jednocześnie uniemożliwiła mu poprawne scalenie z jego wiernym psem. Ból pulsował niemal raniąc całe ciało oraz umysł wilkołaka. Niestabilna forma zdawała się częściowo rozpadać, rozszczepiać by w kolejnej sekundzie łączyć się ponownie. W takim stanie Vladislau i Kres nie byli w stanie się poruszać. Oni nie byli w stanie myśleć. Jedyne co oplątywało ich umysł wizja dwóch rudowłosych kobiet przenikających się wzajemnie i wszechobecny, niemal agonalny, ból. Ta niespodziewana po obu stronach sytuacja wprowadziła w osłupienie ojca Esmeraldy, który mimo całej niechęci do Vlada był jednak lekarzem. Trzeba przyznać, że ryzykował. Mistycznie stworzony wilkołak był zupełnie czymś innym niż człowiek czy pies. Najdrobniejszy błąd mógł kosztować życie dwóch istot... a w najgorszym przypadku trzech. Z drugiej strony nie trzeba było być geniuszem by wiedzieć, że Vlad i Kres są na krawędzi. Tylko zarówno wrodzona jak i wypracowana wytrzymałość pozwalały im trwać w tym stanie. Czas jednak mu się kończył. Szczęściem James wstrzyknął hybrydzie mieszankę, która podziałała. Mistrz farmacji znowu błysnął. Tętno zaczynało się uspokajać. Sam stwór powoli, bardzo wolno uspokajał się zyskując stałą formę. Oddech wciąż był przyśpieszony. Bestia leżała patrząc ślepo w sufit. Gargantuiczny stwór próbował zebrać myśli. Fale bólu co jakiś czas wciąż wstrząsały jego ciałem. W porównaniu z tym co przeżywał przed minutą były to jednak jedynie łaskotki. Najbardziej ucierpiał jednak umysł.
Trwało to minutę, może trzy. Było jednak jak wieczność. Wilkołak podniósł się i spojrzał pustym spojrzeniem w oczy Jamesa. Spuścił łeb i w mgnieniu oka na podłodze siedział w siadzie skrzyżnym pokryty dziesiątkami starych blizn Vladislau. Ubranie było zniszczone, częściowo rozdarte przez nagłą transformację. Na jego kolanach leżał Kres, po którego grzbiecie Darkhawk przesunął dłoń.
- Nie rozumiem James. Nie rozumiem o co Ci chodzi. Nie miałem dziecka i nie mam. Żałuję, ale nie mam. Twoja córka to wspaniała kobieta, ale ona jest w tej chwili z jednym z moich łowców. Nie jestem zainteresowany w rozbijaniu par. - głos Vlada ponownie był spokojny i chłodny jak zwykle. Czuć jednak było w tonie jego głosu pewną rezygnacją. Niepewność nawet. Wizje dwóch tak podobnych, a zarazem odmiennych kobiet wciąż wyryte były w jego umyśle i go rozpraszały. Nic nie wiedział o córce. Jego niedoszła narzeczona w dodatku była martwa od ponad roku. Pewność jednak co do tego stanu rzeczy zaczynała topnieć. Mimo to wciąż chciał wierzyć, że to on jest tym normalnym.
- O co więc do cholery chodzi? - zapytał, a na końcu zdania znowu pojawił się cichy warkot, który jednak stłumił. Nie chciał ponownie podobnej sytuacji. Powinien przeprosić. Wiedział o tym, jednakże nie umiał. Było mu wstyd przez to co zaszło. Zresztą nie używał górnolotnych słów. Za człowieka powinny mówić czyny. Tak zawsze uważał.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Gabinet Dowodzącego [1 piętro] - Page 7 Empty Re: Gabinet Dowodzącego [1 piętro]

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 7 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach