Gabinet Medyczny [Parter]

Strona 3 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Gość Pią Lip 19, 2013 9:07 pm

Adam niesamowicie dodał gazu. Ich zadaniem było jak najszybsze odwiezienie Namikaze do Oświaty. To był priorytet. Leander w tym czasie zadzwonił do Oświaty, tam odebrała sekretarka, która wszystkich poinformowała. Wszyscy najwyraźniej przerwali swoją pracę, zjechali się również niektórzy, widać było samochody, które mimo wszystko nie wjeżdżały za bramę. Dlaczego? Po to, żeby nie blokować ekipy ratunkowej. Mieli pierwszeństwo z wycieńczonym dowódcą. Nie ma co się oszukiwać. Przed bramą już czekał samochód dowódcy, a przy drzwiach stał Eizo. Szybki skurczybyk, czyż nie? Załatwił swoją sprawę szybciej niż oni, ha! Jednak umiejętność teleportacji jest przydatna...
Gdy dojechali... Widać było wielu łowców, którzy przybiegli na dziedziniec, na środku stała ekipa medyczna. Po czym ich poznano? Oczywiście po fartuchach białych, tak... Już były założone, jeśli w ogóle je ściągają. Kto ich tam wie... Szybko zajęli się Marcus'em, położyli go na nosze nawet! Ostrożnie go nieśli, żeby nie jęczał. Jeśli bedzie się stawiał, że nie chce na noszach być niesiony to dostanie opieprz i tyle...
Za lekarzami szedł spokojnie de Arcano oraz Adam wraz z Eizo, który dołączył do nich. Weszli za lekarzami do tego pomieszczenia. Fartuchowcy zaczęli podstawowe czynności, zaś ta trójka się przyglądała póki ich stąd nie wywalą.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Marcus Namikaze Pią Lip 19, 2013 10:09 pm

Na protestowanie Marcus nie miał siły. Dlatego też dał się zanieść w jakikolwiek sposób do samochodu. Nic się dalej nie odzywał. Jedynie wsłuchiwał w rozmowy towarzyszy. W głowie chodziło mu tylko jedno. Gdzie jest Chizuru? Skoro w zamku jej nie podobno nie było. Gdzie on ma jej szukać? Wyczerpany nie miał nawet siły w głowie szukać kolejnych lokalizacji, by udać się sprawdzić o jej miejscu przebywania.
W końcu dojechali na miejsce. Trzeba tutaj tylko sprostować jedną rzecz, że odkąd Oświata była opuszczona, nie ma w niej tłumów. Także co najwyżej mogło zbiec się trzech, czterech łowców. Ściągnięty został Matsushita, główny medyk oświaty łowieckiej, po tym jak dowiedział o znalezieniu Marcusa. Opieprz to on będzie miał nawet nie protestując o zabranie go na noszach. Yutaka tym razem dla niego łagodny nie będzie.
Wywleczono jakoś dowódce z samochodu i już sam widok jego stanu twarzy nie wróżył dobrze. Zabandażowane prawe oko uświadomiło doktora o tym, że coś musiano mu robić. Wątpił by poddał się jakiemuś przeszczepowi.
Marcusa na noszach zabrano do gabinetu. Wyproszono z niego wszystkich na korytarz, a pozostali tylko medycy - Yutaka i Adam. Więcej tutaj nikogo nie było potrzeba. A Marcusa przyniosło dwóch zwykłych łowców. Z ich pomocą został nawet przeniesiony z noszy na łoże.
Gdy zostali sami w trójkę, Yutaka poważnie spojrzał na przyjaciela.
- Co Ci do cholery odbiło? Widziałeś się w jakim jesteś stanie?
Nie wydzierał się ale zrobił mu kazanie. rozpiął płaszcz i przyjrzał zakrwawionym bandażom w miejscach postrzelonych i przebitych. Tego jeszcze nie wiedział, jak wyglądają rany, ale zaraz się przekona. A żeby poszło szybko, zwrócił się do Adama.
- Zdejmij mu bandaże, oczyść rany i opatrz na tyle ile jest to pilnie potrzebne. Gorzej może być z kolanami, jeżeli masz rozwalone rzepki. - Przy ostatnich słowach spojrzał na Marcusa.
Sobie na początek zostawił prawe oko by zobaczyć czemu jest zabandażowane. Oczywiście pierw zdjęli z Adamem płaszcz Marcusowi by nie przeszkadzał im w "składaniu" dowódcę do jednej kupy.
Lekarz przeciął bandaż i zdjął opatrunek. Cała okolica oka była jakby opuchnięta. Po uchyleniu powieki aż odwrócił wzrok z niedowierzania.
- Gorzej już nie mogłeś oberwać.
Rzekł Yutaka rzucając narzędzie na stolik. Założył rękawice gumowe. Lecz nim przejdzie do dalszej części pracy, przygotował Marcusowi środek znieczulający i wstrzyknął mu do żyły w ramieniu.
- To samo mam w tyłku... - Wtrącił Marcus a doktor spojrzał na niego nieco zszokowany. Kazał na chwilę przerwać Adamowi swoje czynności, po czym przewrócił Marcusa na bok, plecami do siebie. Rozszerzył zaczerwienione pośladki i dostrzegł wystające od krwi trociny. Westchnął i położył Marcusa normalnie na plecach.
- Dostaniesz lek przeczyszczający i wypróżnisz to co tam masz.  Innej drogi nie ma. Może boleć, ale masz to na własne życzenie.
Mógłby Marcus protestować, ale i tak Yutaka zrobi po swojemu. Dowódca nie miał nic w tej kwestii do gadania. Leżał więc patrząc w sufit i czując co prawda jak jeden i drugi lekarz grzebią mu w ranach. Yutaka pęsetą wyjmował starannie trociny z pustego oczodołu, co szczerze było trochę pracą czasochłonną. Mimo to uporał się z tym w parę minut. Oczyścił i odkaził miejsce po straconym oku, po czym posmarował maścią i nakleił opatrunek, nie bandażując. Wtem sprawdził jak daleko jest Adam z oczyszczaniem ran.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Gość Sob Lip 20, 2013 8:47 am

Dobrze, przejdę do rzeczy. Leander oraz Eizo wyproszeni z gabinetu ruszyli w kierunku okna. Obydwoje odpalili po papierosku i zaczęli się delektować szarym dymem. Puszczali sobie kółka w swoją stronę, ot dla urozmaicenia.
-Leoś... Wytłumacz mi, po co ty się w to wszystko mieszasz?
No i zaczęli rozmowę między sobą...
-Ten którego znalazłaś... Był moim nauczycielem od małego, doszły mnie słuchy, że ciężko mu idzie w Japonii, dlatego też tu jestem. Przybyłem z odsieczą dla wampirów, a ty z Adamem macie za zadanie pomóc w tym. Przy okazji odwiedzisz swojego kuzyna.
Słysząc o swoim kuzynie, czerwonowłosy się uśmiechnął. Faktycznie dawno się nie widzieli i będzie musiał mu sprawić małą wizytę. Trochę mu zdemolować gabinecik czy coś. W końcu to Eizo jest tym mniej spokojnym.
Wracając jednak do lekarzy... Adam gdy tylko usłyszał swoje zadanie, podciągnął rękawy od bluzki. Założył białę rękawiczki, to podstawa. I zajął się robotą. Przy okazji słuchał ich rozmowę. W sumie nie było to nic ciekawego, oprócz jednego... Namikaze ma nawet w odbycie trociny! To go urządzili tam ładnie. Biedaczysko.
Tak czy siak, Adam odwijał bandaże z ran, delikatnie je przemywał wodą utlenioną. Jako chirurg sprawdził przy okazji rany po kulach. Na całe szczęście były już wyciągnięte, więc Adam miał mniej roboty. Zajął się nimi szybciutko, przy okazji jeszcze mu je nieco podleczył. Niech się tak nie męczy chłopaczyna... Następnie założył opatrunek. Założył nowiutki bandaż i tyle z jego roboty na obecną chwilę. Spojrzał się na Yutakę, który właśnie kończył oczyszczać jego oczko, a raczej miejsce gdzie ono było. Tak, Rousse skończył przed Yutaką. Nie była to wielka różnica, ale jednak. Nie był tak doświadczony, ale odpowiednio, by takie proste czynności nie zajęły mu dużo czasu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Marcus Namikaze Sob Lip 20, 2013 1:57 pm

Yutaka nie sprawdzał, czy Adam podleczą dowódcę swoją mocą, sądząc iż po wydanym poleceniu, mężczyzna będzie stosował naturalną metodę opatrywania ran. Jednakże medyk ten używał swojej mocy na Marcusie by ulżyć. Dowódca to czuł ale i milczał, by nie zdradzać się czasem z tej ulgi. W dodatku dostał środek znieczulający na całe ciało więc, tym bardziej mógł w spokoju leżeć. Poruszać głową jednak nie mógł, w momencie kiedy Matsushita oczyszczał mu pusty oczodół a potem założył opatrunek.
Spojrzawszy w stronę pomocnika i widząc że skończył, doktor zadał mu pytanie:
- Jaki jest stan jego kolan? - To było ważne, bowiem o tym decydować będzie, czy Marcus będzie mógł sprawnie chodzić i jak długo potrwa regeneracja. Najważniejsze to, czy rzepki były całe czy rozwalone. O nich i stawach kolanowych decydowała sprawność ruchowa. Marcus leżał nadal w milczeniu, nie chcąc zasypiać a jedynie chcąc wiedzieć jak długo zajmie mu dojście do siebie. Wybłagałby od nich leczenie mocą, jednak musiał brać pod uwagę to ich poziom energii. Odkąd w mieście nie dzieje się dobrze., medyków jest wielka potrzeba.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Gość Sob Lip 20, 2013 7:33 pm

No i kolejne, szybkie zadanie... Fakt, faktem... Przydałoby się w takiej sytuacji prześwietlenie rentgenowskie. No, ale dobra. Adam chwycił za prawą nogę i delikatnie zginał ją. Następnie lewą. Ta druga no cóż... Gorzej było. Przyglądał się jeszcze im zanim cokolwiek powiedział. Natychmiast przerzucił wzrok w stronę Yutaki. Na twarzy jego widoczne było zmartwienie.
-Z tego co mogę bez przyrządów wysnuć... Prawe kolano da radę ogarnąć. Gorzej z lewym... Z tego może nie wyjść w stu procentach, za pewne będzie kulał na tą nogę już do końca. Jednak można się upewnić rentgenem.
Jaki był powód? Oczywiście ta nieszczęsna rzepka! Kolano jest miejscem łatwym do uszkodzenia, lecz bardzo trudnym do wyleczenia. Taka prawda, nikt tego nie zaprzeczy. Lecz to na razie zwykłe, proste przemyślenia Rousse'a, który się temu przyjrzał jedynie własnymi oczętami. Teraz poczeka na decyzję Yutaki, w końcu to on "prowadzi" te leczenie. Raczej będzie chciał się upewnić co do słów Adam'a i zrobi te prześwietlenie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Marcus Namikaze Sob Lip 20, 2013 9:20 pm

Nieźle sprawdzają stan jego stawów, jednak mogliby to robić jak on śpi a nie na żywca. Adam sprawdzając stan kolan, zagiął jedną nogę a potem drugą, mimo iż opatrzył i zabandażował. Przy prawej nodze, mimo środków znieczulających, Marcus jedynie się lekko skrzywił. W przypadku lewej nogi, to już syknął z bólu i myślał że zaraz chyba usiądzie. Mimo leku to jednak odczuł ból. Yutaka widział jego reakcję, ale zignorował to. Skupił się bardziej na tezie swojego pomocnika. Marcus słysząc te słowa aż się podniósł będąc nieco w szoku. Matsushita widząc jak ten się podnosi, zmusił go do położenia się. Ten uparcie znów się podnosił.
- Leż, albo Cię przywiążę!
Podniósł głos na dowódcę i szczerze poskutkowało. Nie podniósł się po raz trzeci. Marcus miał to do siebie, że nie wyleży w jednym miejscu jak jest w takim stanie.
- Jesteście medykami to chyba potraficie wyleczyć najtrudniejsze obrażenia. - Wtrącił swoją uwagę Namikaze.
- Owszem. Ale nie gwarantujemy iż uszkodzone narządy odbudujemy sprawnie. Trzeba było siedzieć tu, obmyślić plan i zaufać swoim ludziom a nie rzucać się do paszczy węża. Sam sobie jesteś winny. Spójrz na siebie. Straciłeś oko. Możesz mieć stałą kontuzję. Co będzie potem? Obetną Ci rękę? Nogę? Pozbawią drugiego oka że będziesz ślepy na zawsze? Sięgnij po rozum w końcu. Jesteś dowódcą a potrzebny jest on sprawny nie tylko fizycznie ale i umysłowo.
Yutaka zrobił mu wykład po czym złagodniał nieco, widząc że Marcus nic już nie zamierza powiedzieć. Odwrócił wzrok nie chcąc pewnie przyznać racji. Wtem Matsushita spojrzał na Adama.
- Zrób rentgen najlepiej wszystkiego byśmy mieli pewność nic więcej mu nie dolega. Potem odwiedź do na sale chorych. Poleży tam sobie dobre parę tygodni.
- Tygodni? Nie mogę tyle leżeć. - Marcus zaczął protestować, lecz Yutaka był nie ugięty.
- Jeżeli sytuacja w mieście będzie tragiczna, to wtedy może zmienię zdanie. Ściągnąłem Christiana. Zastąpi Cię w obowiązkach.
Odpowiedział lekarz dowódcy i wziął się za sprzątanie gabinetu, resztę pozostawiając Adamowi.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Gość Sob Lip 20, 2013 9:45 pm

Adam zdawał sobie sprawę, że sposób uginania nóg dowódcy będzie niewiarygodnie bolesny. No cóż, niech pocierpi trochę, a nie. Jednak chociaż dzięki temu mógł mniej więcej ocenić stan jego kolan bez użycia rentgena, ale i tak z niego będzie korzystał. Nie ma bata...
Wsłuchiwał się w to o czym rozmawia ta dwójka. No ciekawa z nich parka... Wyleczyć najtrudniejsze obrażenia? Owszem, ale na pewno Adam nie da rady mu kończyny odbudować od nowa, Yutaka też za pewne nie, mimo swego doświadczenia. Są rzeczy niemożliwe do zrobienia w medycynie. Tak to już bywa, trzeba się z tym pogodzić.
Na polecenia Matsushity, Rousse jedynie kiwnął głową. Znaczyło to przyjęcie i zrozumienie zadania. W sumie to było oczywiste, ale dobra.. Cii....
Tak słuchając ich rozmowę Adam, aż chciał wtrącić swoje trzy grosze. W sumie Leoś będzie mógł temu Christian'owi pomóc przy czymś prostym, żeby się nie mieszać za bardzo w to. Przyleciał tutaj jako wsparcie do walki mimo wszystko.
Wzrok przeniósł na Marcus'a i jednak coś tam powiedział od siebie.
-Przepraszam, że się wtrącam... Nie powinieś w takiej sytuacji dyskutować i stroić fochy. Wydaje mi się, że powierzenie na jakiś czas obowiązków swojemu zastępcy jest niezbędne. Powinien dać sobie radę.
I tyle z tego. Na jego twarzyczce pojawił się delikatny uśmieszek. Marcus może odebrać jego słowa jako wypowiedziane bez wykazania jego wyższości, ale to Adam'a akurat nie obchodzi. Nadal podlega tylko Leandrowi choćby nie wiadomo co.
Załóżmy, że łóżeczko jest na kółkach... Więc pojechał z Marcus'em do sali obok, tam gdzie znajduje się rentgen. Szybciutko przełożył go na blat uważając na wszystkie rany. Prześwietlił miejsca gdzie są rany, obrzęki i inne dyrdymały. Tak dla pewności prześwietlił go w sumie od stóp do głów. Raz w pozycji bocznej, raz z góry itp. Wszystko było robione delikatnie oraz niesamowicie dokładnie. W końcu Adaś jest chirurgiem... Jako, iż trzeba na wyniki trochę poczekać... W tym czasie zawiózł go do sali chorych.
Widząc Adam'a który już prawdopodobnie kończył robotę, Leander i Eizo wyszli z budynku. Stanęli na dziedzińcu w oczekiwaniu swojego partnera. Leander wyciągnął telefon, nie swój... Telefon Marcus'a i napisał wiadomość. Eizo w tym czasie pobiegł do samochodu i przyniósł broń Marcus'a, którą oddał Yutace do ręki w sali. Tak, cofnął się właśnie tutaj po czym wrócił na dziedziniec do de Arcano.

z.t Adam, Eizo, Leander + Marcus
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Gość Pon Sie 12, 2013 5:15 pm

Z powrotem do gabinetu medycznego. I to tym razem w poważniejszej sprawie. James w Michaelem i Louisa udali się do wspomnianego pomieszczenia. Jednak podczas drogi, Jamesa znów złapał ten męczący kaszel, niema rozrywający mu płuca. Tak się czuł, kiedy musiał kaszleć. Zatrzymał się w tym wypadku i podparł ręką ściany. Nawet Michael to widział i zaniepokoił jego stanem. W końcu łowcy przeszło i mogli iść dalej. Już przy samym zbliżaniu się do pomieszczenia, było słychać jak ktoś jeszcze tam kaszle podobnie jak przed chwilą James.
Michael otworzył drzwi i wpuścił kolegę oraz koleżankę jako pierwszych, samemu wchodząc jako ostatni. W gabinecie czekały już trzy osoby. Shun, łowca chińskiego pochodzenia, który teleportował Jamesa z celi wampirów sprowadzając go tutaj. Wyglądał na zdrowego i widocznie mu nic z zarazy nie groziło. Bowiem nie miał styczności z wampirami tak bliskiej. Dwóch kolejnych, Tim i Billy mieli bezpośredni kontakt z Isao. Jeden miał złamany nos, za to drugi miał rękę w temblaku po otrzymaniu postrzału w ramię. Oboje wyglądali na chorowitych. Michael podobnie jak Shun, trzymał się bardzo dobrze.
- Pozostaje nam czekać na Yutakę.
W tym momencie blondwłosy łowca wysłał wiadomość do medyka, że' wszyscy już są na miejscu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Gość Sro Sie 14, 2013 1:10 pm

Louisa nawet nie wiedziała, że minęła się właśnie z własnym ojcem. Nie miała pojęcia, że ten był starym znajomym dowódcy, że kiedyś razem walczyli, a teraz nawet ze sobą rozmawiali. Zresztą nie spodziewała się jego wizyty w Japonii. Zawsze był zapracowany, zajmował się wszystkimi najważniejszymi zleceniami we Francji, choć Louisa o tym nie wiedziała. Ona była od zajmowania się domem i nauką, czasami także opatrywała rany ojca czy brata. Właśnie, ciekawe co się działo z bratem dziewczyny. Nie miała z nim kontaktu od kilku lat.
Trzymała się z tyłu za oboma mężczyznami, dzieliło ich zaledwie kilka kroków. Jeśli o czymś rozmawiali, dziewczyna zbytnio nie przysłuchiwała się, sama także nie powiedziała słowa. Wreszcie dotarli do sali. Może i faktycznie było to blisko, to jednak Louisa miała wrażenie, że minęły całe wieki nim weszli do odpowiedniego pomieszczenia. Tam od razu odżyła, dostrzegając złamany nos i jego obrzęk, a także ramię w temblaku.
- Mogę się nimi zająć, nim przyjdzie doktor Yutaka.
Odchrzkąnęła dając znać że też tutaj jest, medykiem. Co prawda jeszcze się uczy, ale w nastawieniu nosa nie było nic niezwykle trudnego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Gość Nie Sie 18, 2013 10:40 pm

Łowca ze złamanym nosem, przystawiał do niego chusteczkę jakby chciał tamować spływającą krew. Właściwie to już nie leciała, ale przyda się, gdyby czasem Louisa zamierzała mu pomóc w nastawianiu.
- To zajmij się nim. - Zgodził się i zezwolił James, który najlepiej ze wszystkich obecnych znał Louisę. Michael w tym czasie poinformował Yutakę o obecności wszystkich tych, którzy mieli kontakt z dwoma wampirami.
Louisa udzieliła swojej pomocy jednemu łowcy ze złamanym nosem. Drugi podziękował, ponieważ Yutaka już mu opatrzył ramię i nakazał nosić w temblaku. Mniejszy ból a i rana lepiej się zagoi. Wtem oczekiwany doktor się pojawił w drzwiach pomieszczenia. Zlustrował ich spojrzeniem i zamknął zaraz drzwi za sobą wchodząc głębiej docierając do biurka, na którym postawił torbę i ją otworzył.
- Więc Wasza szóstka mogła mieć kontakt z wampirami.
Dostrzegł i Louisę, co szczerze nie przypuszczał że i ona mogła mieć styczność z zarazą.
- O co chodzi z tą chorobą? - Zadał pytanie Michael. Mimo iż słyszeli wszyscy o tej zarazie, to jednak nikt dokładnych jej objawów nie potrafił poznać.
- Ta zaraza jest zakaźna. Jeden wampir mógł zarazić się od drugiego. Tak samo jak Wy, dotykając ich. Objawy mogą być różne, ale dla naszej rasy nie jest zagrożeniem.
I tutaj spojrzał zaraz na Jamesa, który zaniósł się ponownie kaszlem i to porządnie męczącym. Matsushita założył rękawiczki gumowe i podszedł do niego od razu, karząc mu się pochylić i wykaszleć porządnie. Gdy skończył, przyjrzał się jego twarzy i dotknął czoła. Nawet przez materiał rękawiczki potrafił wyczuć temperaturę.
- Masz gorączkę. Silny kaszel. Mam tylko nadzieję, że Marcusa mi tam nie zaraziłeś.
Pokręcił głową wracając do biurka i przygotowując leki w dwóch porcjach. Mniejszej i większej. Po czym obejrzał każdego tu obecnego i mógł łatwo stwierdzić, kto jest zdrowy a kto nie. Shun, Michael i Louisa dostali mniejsze dawki leki, który ma wzmocnić ich odporność. Oczywiście była to mniejsza dawka eliksiru uzdrawiającego. Pozostała trójka: James, Tim i Billy dostali większą.
Gdy wszyscy byli już przebadani i wypili zalecane leki, przemówił do nich.
- Przez dwadzieścia cztery godziny będziecie odizolowani, by  zwalczyć chorobę. Zaprowadzę Was do oddzielnego pokoju gdzie wyleczycie ją do końca. I nie wychodźcie póki ta dokładna doba nie minie. Nawet jak się poczujecie znacznie lepiej, zostańcie w pokoju do końca doby. - Zwrócił się pierw do tych, którzy najbardziej byli zarażeni. Po czym przeniósł spojrzenie na pozostała trójkę.
- Was proszę tylko o ostrożność. Kontaktować się z nimi możecie poprzez komórkę. Choroba jest roznoszona przez dotyk, ślinę i nie wiem co jeszcze, a lepiej wszystkiemu zapobiec. Louisa, będziesz im przynosiła jedzenie i zostawiała pod drzwiami. Zapukasz i odejdziesz na kilka kroków, czekając aż jeden z nich zabierze tacę. Czy jest to dla Was zrozumiałe?
Nie wszystkim się to podobało, a przeważnie odizolowanej trójce. Mimo to wyrazi zgodę, że rozumieją. Zatem z jedną jeszcze prośbą Yutaka się zwrócił do Louisy, podając jej małą gotową buteleczkę z lekiem dla Marcusa.
- Zanieś to dowódcy i dopilnuj by to zaraz wypił. To taki sam lek jaki dostaliście. Mniejsza dawka.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Gość Wto Sie 20, 2013 10:25 am

Louisa przyglądała się uważnie obu panom. Jeden był już opatrzony, ale problem zapewne tkwił w chorobie, którą zdążył się już zarazić James. Nie miała pojęcia o żadnej zarazie, nie oglądała ostatnio telewizji i jakoś nie miała także okazji, by sięgnąć po gazetę. Kiedy otrzymała pozwolenie od Jamesa, podeszła do tego łowcy ze złamanym nosem.
– Może zaboleć.
Ból nie trwał długo, ale należy do tych silniejszych, dlatego wolała uprzedzić poszkodowanego, nim przejdzie do rzeczy. Odsunęła jego dłoń z chusteczką, którą przykładał do nosa i przeszła do czynności nastawienia kości nosowej. Po wszystkim poleciła, aby odchylił lekko do tyłu głowę i szybko nasmarowała mu nos maścią na obrzęk, dzięki czemu ból i opuchlizna szybciej znikną.
Po chwili dołączył do nich także Yutaki, Louisa skinęła mu na ponowne powitanie głową. Zresztą musiała zaraz wyprowadzić Matsushitę z błędu, bowiem nie miała ostatnio żadnego kontaktu z wampirami. Na całe szczęście. Nie znosiła ich, swoje zdążyła już przeżyć i wolała już nie patrzeć na krwiopijców.
– Nie, ja przyszłam tutaj z Jamesem, jako medyk.
Sprostowała słowa łowcy-medyka. Od wampir to na pewno zarazić się nie mogła, aczkolwiek mogła złapać bakcyla od Jamesa, choć wątpiła by zaraz przeniosła się po małym cmoknięciu. Wysłuchała uważnie słów Yutaki odnośnie choroby, zastanawiając się w jak skuteczny i szybki sposób ją zwalczyć. Nie miała aż tyle sił, by teraz leczyć każdego łowcę. Prędzej sama doprowadziłaby się do wyniszczenia organizmu z powodu zbyt częstego i nadmiernego używania magii. Dobrze chociaż, że owa choroba nie była szkodliwa dla ludzi.
Louisa przyjęła podaną jej porcję lekarstwa na odporność. Na pewno się przyda, więc od razu łyknęła swoją porcję, nie marudząc. Dopilnowała, aby każdy dorosły chłopiec to samo uczynił ze swoją porcją leków.
– Wątpię, żeby dowódca się zaraził. Nie doszło do żadnego kontaktu fizycznego między nimi.
Nie wspominając już o ślinie czy też powietrzu, w jakim wirus miałby się przemieszczać, także nie było zakażone. James starał się zakrywać usta kiedy kasłał, choć nie zaszkodzi jeśli leki poda się także Marcusowi.
– Oczywiście. A w razie jakichkolwiek problemów proszę mnie powiadomić.
Uśmiechnęła się do wszystkich pacjentów, zabierając od Yutaki porcję dla Marcusa. Louisa dostrzegła, że żaden z mężczyzn zadowolony nie był z powodu zamknięcia, ale musieli być ostrożni.
– Później do Was zajrzę, chłopcy.
Zamierzała sama im gotować, dzięki czemu szybciej odzyskając siły. Wiadomo, że zdrowe jedzenie sprzyja wyzdrowieniu. Posłała im uśmiech i udała się z powrotem do Sali, gdzie przebywał Marcus.

[zt]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Gość Wto Sie 20, 2013 1:49 pm

Yutaka przyjął do wiadomości słowa Louisy, która wytłumaczyła się iż nie miała bezpośredniego kontaktu z wampirami. Jednak tego samego nie mogli powiedzieć Michael i Shun, którzy mieli kontakt ale nie dotykali wampiry gołymi rękoma, będąc już świadom panującej zarazy. Pecha jednak mieli pozostali, którzy niespodziewanie w lochach zostali zakażeni przez chorego wampira. Gorzej za to oberwali Billy i James. Mimo tego wszystkiego, Yutaka wolał nie ryzykować i dać nawet lżejsza porcję leku dla tych zdrowych, ale którzy mogli mieć kontakt z zarażonymi, niekoniecznie z wampirami. To samo tyczyło się Louisy, jako młodej dziewczyny i przyszłej pani doktor. Yutaka obserwując ją w tej sytuacji, widzi w niej zaangażowanie i chęć pomocy, że chętnie by ją bardziej podszkolił robiąc z niej kolejną asystentkę. Madeline dostała już od niego awans na lekarza Oświaty Łowieckiej. Dla Louisy droga po ten tytuł. jest coraz bliższa.
Dziewczyna wyszła z gabinetu udając prosto do Marcusa by zanieść mu porcje leku, przed tym jednak jej odpowiedział:
- Nawet jeżeli nie miał kontaktu z Jamesem, nie wiem w jaki sposób choroba może się rozprzestrzeniać, więc biorę pod uwagę wszystkie możliwości. Ten lek mu nie zaszkodzi a wzmocni go i uodporni. Tym samym nieco go podleczy, że będzie mógł wyjść ze skrzydła medycznego o dwa dni wcześniej.
Pocieszenie dla dowódcy, bo sam Yutaka wiedział iż siłą tego człowieka nie zmusi do leżenia. A tym bardziej nie w takiej sytuacji w mieście, gdzie jego stanowisko jest głównie potrzebne. Christian już miał za dużo na głowie a ich Oświata liczy bardzo małą liczbę łowców.
Po usłyszeniu słów Louisy o odwiedzinach, trójka którą czeka izolacja się uśmiechnęła, tym samym James. Tim jednak dodał swoje.
- Poczułem się jak na wojnie. - Wtedy dopiero jego słowa rozkręciły atmosferę, pomimo bycia zarażonym. Wyobraził sobie po prostu scenę z filmu "Pearl Harbor" czy podobnego, gdzie to sanitariuszki udzielały pomocy rannym żołnierzom.
- Powspominacie sobie później. Shun i Michael, możecie już iść.
Pierw Yutaka wygonił tę dwójkę, która skinęła wszystkim głową i opuścili pomieszczenie. Później Yutaka zabrał pozostałych do oddzielnego pokoju dwuosobowego, gdzie dostawili tylko jedno łóżko. Informację tę przekazał także Louisie, którą na korytarzu spotkał. Jej zadaniem było opiekowanie się tą trójką i dostarczanie im posiłków.


[z/t wszyscy]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Marcus Namikaze Pon Paź 28, 2013 10:59 pm

Isabella została zabrana bezpośrednio do Oświaty Łowieckiej. Jako że szpital poleciał z dymem i przez większość czasu będzie nieczynny, to nie tracąc czasu na przewożenie jej do szpitala we wiosce czy Akademii Cross, łowcy zabrali ją do swojej kwatery. Bowiem tu było najbliżej.
Droga zbyt długa nie była, zważając na to, że Oświata także mieściła się w centrum, na jego końcach, granicząc z dzielnicą północną. Michael wysiadł zabierając dziewczynę ze sobą i skierował się z nią od razu do gabinetu medycznego. Zawołał pielęgniarkę, która zajęła się dziewczyną. Mężczyzna zabrał tylko od niej swój płaszcz i zmuszony był poczekać na zewnątrz. Jako że główny medyk w tej chwili był zajęty w laboratorium, dziewczynę opatrzyła przebywająca tu pielęgniarka. Przemyła jej wszelkie rany i nałożyła opatrunki. Szyję zaś zabandażowała. Podłączyła młodą do kroplówki oraz krwi, żeby odzyskała nieco swoje utracone siły. Dopiero wtedy Michael mógł wejść. Zastał wtedy Isabellę leżącą na łóżku przykrytą pościelą medyczną. Na razie zdecydowano że pozostanie w tym pomieszczeniu, dopóki doktor Matsushita nie zjawi się by ją przebadać. Łowca podziękował kobiecie i stał przez jakąś chwilę, jakby oczekiwał oprzytomnienia młodej nieznajomej.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Gość Wto Paź 29, 2013 8:03 am

Zaskoczenie, szok, strach...wszystkie te uczucia cały czas towarzyszyły dziewczynie. Kiedy została zabrana przez Michaela, odczuwała tylko silną potrzebę snu. Nie była pewna, gdzie ją zabrali...ba, w ogóle nie wiedziała gdzie się znajduje. Dziewczyna praktycznie przespała całą podróż z blondynem i Ryouji'em. Czasami otwierała oczy, jednak szybko je zamykała. Może nie chciała wiedzieć, co będzie dalej?
Nie minęło jednak sporo czasu, uczennica została przeniesiona do gabinetu medycznego. Tam została opatrzona przez jedną z pielęgniarek. Nie wiedziała, że jej wybawiciel czekał na zewnątrz, toteż myślała, że została tutaj zupełnie sama w obcym miejscu z obcymi ludźmi. Nagle jednak drzwi się otworzyły, a dziewczyna od razu rozpoznała mężczyznę. Przez chwilę, przypatrywała się mu jakby starając sobie coś przypomnieć.
- Dzięki...że mnie uratowałeś...naprawdę, gdyby nie Ty...byłoby już po mnie. - Powiedziała cicho do Łowcy, uśmiechając się delikatnie w jego stronę. Teraz jednak wszystko sobie przypomniała, ten ból...ten strach i przerażenie. Była pewna, że właśnie tam umrze. Jednak los jak widać nie chciał jej śmierci, bowiem w samą porę pojawił się Michael. Dziewczyna zadrżała, widząc podłączoną do siebie kroplówkę. Panicznie bała się igieł...a jednak z nich była wbita w jej skórę. Skrzywiła się, starając się odgonić niewygodne myśli. Serce zabiło jej jeszcze szybciej, jak to się mówi...strach ma wielkie oczy.
- Jestem w szpitalu? - Dziwne pytanie, jednak czuła, że coś jest nie tak. Nie miała pojęcia, że znajduje się w oświacie. Z jeden strony było to jakiś plus, w końcu sama pragnęła zostać Łowczynią... jednak czy Frik ją do tego dopuści? Zobaczymy.
Isabella odkaszlnęła lekko, odruchowo łapiąc się za szyję. Tak, cały czas miała wrażenie nieprzyjemnego oddechu wampira...Testamenta. Przeniosła więc wzrok ponownie w stronę mężczyzny, dlaczego ją zabrał? Łowcy mieli taki obowiązek? A może zrobił to odruchowo...kto wie...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Marcus Namikaze Wto Paź 29, 2013 8:58 pm

Zadaniem łowcy jest nie tylko zabijanie i tępienie wampirów, ale także pomaganie ludziom potrzebującym pomocy. Coś po drodze tchnęło Michaela się zatrzymać i sprawdzić jedno miejsce, gdzie to pojemnik wyglądał dziwnie podejrzany od podpalanego ognia. Gdyby to zignorował, zapewne dziewczyna skończyłaby wiadomo jak bardzo źle. I mogłaby nawet nie przeżyć.
- Nie dziękuj tylko zdrowiej. - Odwzajemnił jej uśmiech i także spojrzał na kroplówkę i krew spływające do jej żył. Jaką on poczuł ulgę, że udało mu się ją uratować. Ocalił życie młodej dziewczyny.
Wtem młoda nieznajoma zadała pytanie, którego się spodziewał. Ale niestety, nie byli w szpitalu.
- Szczerze powiedziawszy... To nie jest szpital. Nie mogłem Cię tam zabrać, ponieważ doszło do wybuchu i ewakuują pacjentów. Jesteś w głównej kwaterze Łowców. - Tutaj podrapał się za tył głowy, jakby powiedział coś, czego raczej nie powinien. Ale miał powód.
- W prawdzie to nie powinienem Ci tego mówić, ale nie chciałbym kłamać. Wierzę że zachowasz to dla siebie. W ogóle jak Ci na imię?
Opuścił rękę przy zadawaniu jej pytania. Nie powinien jej zamęczać, ale nic na to nie poradził, że lubił rozmawiać z nowo poznanymi osobami. A tak dziewczyna... No nie powiemy że mu się podobała. Michael ogarnij się! - Zaczął w głowie gadać do siebie, by nie myśleć o jednym...
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Gość Sro Paź 30, 2013 4:17 pm

Dziewczyna miała po prostu szczęście, gdyby się nie zjawił...jej życie zakończyłoby się w marne kilka chwil. Odchrząknęła cicho, patrząc ukradkiem w stronę kroplówki. Br..nie cierpiała tego.
- Heh. Mam taki zamiar...ale to tylko i wyłącznie dzięki Tobie. - Powiedziała łagodnie, po czym złapała się jedną ręką za drugą. Jak długo będzie tutaj przebywać? Jednak jej rozmyślania przerwał jego głos, spojrzała na niego nieco zdezorientowana.
- Oświata? - Nie było to jednak pytanie, hm...nigdy kwatery nie widziała. Frik mówił, że i tak pozna ją w swoim czasie. Czyżby właśnie on przyszedł? Uśmiechnęła się raz jeszcze, w końcu pragnęła zostać Łowczynią. Jednak nie była przekonana, żeby podzielić się ową wiedzą z młodym mężczyzną. Jakby nie patrzeć, dopiero przed chwilą się poznali..jednak zawdzięczała mu życie.
Na jego dalsze słowa, kompletnie oderwała myśli o kroplówce i krwi wpływającej do jej organizmu...
- Nie martw się. Nikomu nie powiem. - Zapewniła go. -Ach...zapomniałam. Isabella Carusso, miło było Cię spotkać. - Dodała ciepłym głosem. Cóż, nie miała pojęcia o przeszłości chłopaka...a także o jego ojcu. Nie wiedziała, o czym on teraz myśli...dla niej wydawał się bardzo miłym chłopakiem, który ją uratował. W sumie był niczego sobie, jednak Isabella nie chciała przywiązywać się za nadto do innych...jeszcze będzie z tego powodu cierpieć.
- A długo tu będę? - Zapytała od tak, skupiając całą swoją uwagę na Łowcy wampirów.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Marcus Namikaze Sro Paź 30, 2013 9:10 pm

Jej pytanie nie brzmiało tak jak brzmieć powinno. Miał dziwne odczucie, że ona coś o nich wiedziała, jednak tutaj ani razu nie była. Gdyby było inaczej, to chyba jakoś by się o tym dowiedział. No ale na szczęście to on miał przyjemność, ratować dziewczynę z tak nieprzyjemnej sytuacji. Po jej ranach, wiedział że została zaatakowana przez wampira. Niestety nie uniknie ona pytań na ten temat, ale że Michael posiadał w sobie szacunek do kobiet, był wstanie poczekać aż Isabella wydobrzeje.
- Tak Oświata... Wydaje mi się że coś o tym wiesz. Pewnie z gazet bo trąbili o nas nieprzyjemne rzeczy.
Westchnął, nie myśląc że niegdyś potajemna i nocna organizacja, teraz stała się jawną i jest jeszcze oczerniana przez samego Burmistrza, chcąc odwrócić od niej społeczeństwo.
- Isabella... Piękne imię. Ja jestem Michael D'Aramitz.
Również się przedstawił a na dodatek zrobił lekki ukłon, jakoby okazywał szacunek arystokratce. Praca jako łowca zmieniła niego jego życie, że nie poszedł dosłownie w ślady swojego ojca a uchronili go od tego wujkowie. Gdyby nie oni, kto wie jakie życie by teraz prowadził Michael.
- Aż dojdziesz do siebie. Nie wiem jak długo to potrwa. Czekamy na głównego medyka aby Cię zbadał.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Gość Pią Lis 01, 2013 11:06 am

Dziewczyna uśmiechnęła się delikatnie, czy wiedziała to z gazet? Nie...chyba nadszedł moment, w którym musiała mu to powiedzieć.
- Nie czytam gazet. - Powiedziała z krzywym uśmiechem, patrząc teraz na niego uważnie. Być może zaskoczą go jej słowa, jednak nie zamierzała ukrywać prawdy.
- Ja...ja szkolę się na Łowcę wampirów. - Wyznała, na moment zapominając o oddychaniu. - Wiem, że myślisz sobie...że zupełnie się do tego nie nadaję. Fakt, jestem słaba...ale cały czas szkolę się i daje z siebie wszystkie siły...- Mówiła, tak jakby starała się go przekonać, że w przyszłości będzie naprawdę dobrą łowczynią. Jednak fakt, że już dwa razy była na granicy śmierci przez wampiry - nieco ją dołował.
- Naprawdę? ...Dziękuję...- Ach, ta chwila niezręczności. Jakoś miło jej się zrobiło, dy to powiedział. Widząc jego ukłon, posłała mu lekki uśmiech. Miał szacunek...był inny. Jednak na jego dalsze słowa, pokiwała lekko głową. Fakt. Trochę sobie poczeka, przeniosła więc wzrok w stronę okna.
- Wiesz...nie chcę Cię zatrzymywać. Za pewne masz wiele do roboty...a ja jestem tylko problemem...- Wyznała cicho, zerkając na niego ukradkiem. Nie chciała mu przeszkadzać...jak z resztą zawsze, była dla ludzi samym problemem. Zawsze wpakowywała się w kłopoty, a potem nie mogła z nich wyjść...ach Isabell, Isabell...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Marcus Namikaze Pią Lis 01, 2013 10:43 pm

No teraz to go Isabella zaskoczyła. Skoro nie czytała gazet, to skąd o Oświacie wiedziała? Zmarszczył brwi i patrzył na nią uważnie, a dopiero gdy oznajmiła iż się na łowcę szkoli, wybałuszył oczy patrząc na nią z niedowierzaniem. Ale sądząc po tym, że nie dała sobie rady z wampirem, to jest nowicjuszem? Inaczej nie skończyłaby z takimi ranami. Aż podrapał się po karku.
- Szczerze mówiąc... Jestem zaskoczony. Bo sądziłem iż modelką jesteś, albo będziesz.
Co za szczerość. Chyba nigdy nie podejrzewałby dziewczyny o chęć zostania łowczynią.
- Tak, powinienem iść, ale nim to zrobię, odpowiedź mi na dwa pytania. Kto Cię przygotowuje do bycia łowczynią i kto Cię zaatakował? Podejrzewam że wampir, ale znasz może jego imię? Nazwisko? Ewentualnie opisz jak wyglądał. A jeżeli nie chcesz, to nie musisz. Najwyżej przyjdę później i mi o tym powiesz.
Nic na siłę, ale skoro miał robotę i musiał iść, by nie obijać się resztę dnia to chociaż raport skrócony by przekazał Marcusowi. Tylko to wszystko zależy od tego, co dziewczyna mu powie.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Gość Pon Lis 11, 2013 3:11 pm

Dziewczyna widziała jego zaskoczenie, w sumie miał rację. Była krucha, wyglądała dość...niedojrzale, nikt by nie przypuszczał, że pragnęła zostać łowczynią. Spojrzała na Łowcę z lekkim rumieńcem na policzku.
- Modelką...ym...nie, jestem za gruba. - Mruknęła, nieco plącząc się w swoich słowach. Nie za bardzo była pewna, jak miała się zachować w tym momencie. No cóż, same komplementy jej się ostatnio trafiały. Na jego resztę słów, uśmiechnęła się lekko...kto ją szkolił? Go chyba powinien blondyn kojarzyć.
- Na łowczynię szkoli mnie niejaki Frik, kojarzysz go może? - Rzekła miłym głosem, powoli wstając z łóżka. Także nie chciała spędzić tu całego dnia, a zwłaszcza samej i jeszcze w obcym miejscu. Teraz jednak przeszedł do mniej miłej kwestii...kto ją zaatakował? Znała jego imię, Frik pokazywał jej zdjęcia dość zananych ''niebezpiecznych'' wampirów, skojarzyła więc z nimi swojego oprawcę.
- Jestem na 90% pewna, że był to Testament. - Jej głos lekko drżał, niepewność wymalowała się na jej twarzy, a przykre wspomnienia z nim związane powróciły...Dziewczyna nagle wstała z łóżka, biorąc swoje rzeczy.
- Czuję się już dobrze...ale przepraszam, muszę już iść. Dziękuję za ratunek, mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy. - Powiedziała do niego ciepłym głosem, starając się jakoś wstać...


Ostatnio zmieniony przez Isabella dnia Pon Lis 11, 2013 5:31 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Marcus Namikaze Pon Lis 11, 2013 5:28 pm

- A tam gadasz. Lepiej na modelkę byś się nadawała, niżeli na łowczynię. - Wyszczerzył się,  będąc szczerym w swoich słowach. Jednak pilnować się musiał, aby nie popełnić błędu jakiego odziedziczył po ojcu. A i tak dobrze sobie z tym radzi.
Frik? Mało co kojarzył gościa. Ale wiedział że taki ktoś tutaj pracuje.
- Coś tam kojarzę. Ale niestety nie miałem okazji z nim osobiście rozmawiać. Wiesz... Jak praca to każdy z nas ma inne przedziały.
Tak bywa. Jedni odpoczywają, drudzy idą na ich miejsce. W innym jeszcze przypadku pracują na tej samej zmianie, ale na innych dzielnicach.
Kiedy dziewczyna zaczynała się podnosić, od razu podszedł do niej i delikatnie położył swoje dłonie na jej ramionach zmuszając do położenia się.
- Nie wstawaj. - Polecił, bo jeszcze dziewczyna kabelki od kroplówek pourywa i co będzie?
Zauważył, że pytając źle zrobił. Ale musiał wiedzieć, kto jest stał się jej oprawcą. Nikt inny jak Testament. To można było przewidzieć. Westchnął i pogładził jej włosy.
- Już dobrze. O nic więcej nie pytam. A teraz się uśmiechnij i myśl o tym aby wyzdrowieć, okey?
Rzekł z uśmiechem dając jej pstryczka w nosek. Czasami taki gest rozbawia dziewczyny, kiedy są smutne.
W tym momencie w gabinecie pojawił się doktor Yutaka Matsushita. Ubrany w biały kitel, co świadczyło o jego profesji w tej oświacie.
- Więc to jest nasza pacjentka? - Zapytał podchodząc do Isabelli, kiedy Michael potwierdził skinieniem głowy. Odsunął się, pozwalając lekarzowi na przebadanie działa dziewczyny.
- Jakby co, to ona wie o wampirach. - Uświadomił o tym Yutakę, by wiedział czy może używać magii czy może też nie. Ta informacja dużo mu pomogła. Zatem przyłożył dłoń na szyję dziewczyny, odwijając wcześniej bandaż i wyleczył rany jakie zostawił po sobie kanibal. To samo zrobił z pozostałymi, ale kroplówek nie zdejmował. Gdy skończył, wyprostował się i zaczął pisać na jej karcie pacjenta.
- Do jutra lepiej jakbyś została. I ani słowa z tego co tu doświadczyłaś. - Rzekł zapisując wszystko co było konieczne i niestety musiał ich przeprosić, ale niestety miał jeszcze inne sprawy do wykonania.

Isabelli nie pozwolono opuścić gabinet medyczny tego samego dnia i MUSIAŁA zostać do następnego. Michael w wolnej chwili dotrzymywał jej towarzystwa. A kiedy nastał nowy dzień, w południe za zgodą medyka, pomógł się jej pozbierać i wyprowadzić z posiadłości, po czym samochodem odwiózł ją tam gdzie chciała.


[z/t wszyscy]
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Marcus Namikaze Czw Sie 07, 2014 9:29 pm

W Gabinecie medycznym, Yutaka czekał na przybycie swojego kuzyna, analizując po raz kolejny wyniki badań Azela. Mimo innych obowiązków, pacjentami także musiał się zajmować. Tutaj jednak czas gonił. Matabei powinien się niedługo pojawić z narządem do przeszczepu. Stan Azela nie ulegał zmian, co było wręcz zadowalające, ale nadal pozostawał pod opieką i obserwacją. Nadal jednak wyglądał na zmęczonego a jakikolwiek wysiłek, mógłby tylko pogorszyć jego stan. Tutaj miał spokój.
Matsuchita spędziłw gabinecie dwie godziny. Opłacało się, ponieważ usłyszał pukanie a zaraz i ukazała się mu głowa Michaela.
- Przyprowadziłem go.
Blondwłosy łowca został poproszony o przywiezienie z lotniska Matabei'a, gdzie również zaprowadził go pod gabinet medyczny. Wysoki mężczyzna z okularami i włosami do barków, wszedł do środka, trzymając w jednej ręce przenośną lodówkę.
- Dziękuję młody.
Rzekł Matabei w stronę Michaela, a ten z kolei wyszedł zamykając drzwi za sobą, zostawiając kuzynów samych.
- Witaj Matabei.
Przywitał się Yutaka wymijając biurko, aby z uściskiem przyjacielskim, przywitać kuzyna.
- Dawno się nie widzieliśmy, Yutaka.
Odwzajemnił uścisk i później postawił lodówkę na biurku.
- Tu jest serce o które prosiłeś. Mógłbym przejrzeć jego wyniki badań?
Od razu przeszli do sprawy, pomijając życie rodzinne. Zawsze praca dla nich była i jest na pierwszym miejscu.
Yutaka sięgnął po teczkę i papiery, wręczając kuzynowi. Gdy ten je przeglądał, młodszy Matsushita zajrzał do przenośnej lodówki, aby ocenić stan narządu. Wydawał się być zachowany w dobrej formie.
- Masz dane dawcy? Azel może o niego pytać. - Zapytał Yutaka zamykając wieko lodówki.
- Mam... - Odpowiedział skupiony na tym co miał przed sobą. Wyniki jakie widział, nie zadowalały go. Co było można jednak dostrzec na jego twarzy.
- Jest chorowity. Miał już przeszczep. Serce się przyjęło ale dostał wadliwe. Przeżył śmierć kliniczna i jest tym gorszym bliźniakiem... Duże ryzyko.
Odparł westchnąwszy odkładając teczkę z badaniami na stół.
-Proponowałem mu ten przeszczep wcześniej, jednak nie był na to zdecydowany. Dopiero jak mu się pogorszyło, wyraził zgodę. Nie mówiłem mu "o tym", odmówiłby.
Matabei przyjął do wiadomości słowa kuzyna i dodał:
- Dobrze że nie mówiłeś. Nie musi o tym wiedzieć.
Przeniósł spojrzenie na przenośną lodówkę.
- Żeby organ się przyjął przez jego organizm, będzie musiał brać silne leki. Nie to co mu przepisywałeś do tej pory. Serce jest całkiem zdrowe, bez wad ale też i wzmocnione. Prosto od silnego człowieka.
Eksperymenty. Matabei jak i Yutaka lubowali się w tym. Nikt jednak nie wie, że oboje próbują wzmocnić organizm Azela poprzez mały eksperyment.
- Kiedy możesz przeprowadzić przeszczep? - Zapytał o to Yutaka, patrząc na kuzyna.
- Możemy nawet jutro. Bądź za dwa dni. Dłużej nie ma co czekać. Chciałbym zobaczyć pacjenta.
Im szybciej, tym lepiej. Yutaka zgodził się na termin jutrzejszy. Przenośną lodówkę schowali zaś po chwili Yutaka zabrał Matabei'a do Azela, aby go mu przedstawić.


[z/t oboje]
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Marcus Namikaze Pią Wrz 05, 2014 9:55 pm

Po złożonej wizycie u pacjentów w sali chorych, Matabei wrócił do gabinetu medycznego, zastając w nim siedzącego za biurkiem Yutakę.
- I co z nimi? - Zapytał Yutaka, przenosząc wzrok na kuzyna, zza papierów, jakie przeglądał.
- Z Azelem w porządku. Za kilka dni powinien całkowicie przyjść do siebie. Jednak niepokoi mnie trochę stan Gerarda. Masz może jego kartotekę?
Odpowiedział, podchodząc do biurka, stanąwszy przed nim, patrząc na Yutakę.
- Tu nie mam. Gerard nie trafiał tutaj ze swoimi ranami.
Odparł odkładając przeglądany wcześniej dokument.
- Wystarczą mi nawet zwykłe dane na jego temat. Chcę rzucić okiem na jego życiorys i datę urodzenia.
- Sugerujesz coś? - Zapytał Yutaka, marszcząc brwi na słowa Matabeia. Sam nawet wyglądał na poważnego, kiedy mówił o kartotece.
- Zwykle po tym przejściowym zawale nie powinno go nic boleć. Zwłaszcza po tym, że go nieco podleczyłem. Wyniki ma dobre, ale z jego organizmem jest coś nie tak.
Yutaka westchnął, nie spodziewając się takiej odpowiedzi. Być może było coś, o czym mogli nie wiedzieć.
- Pójdę do Marcusa przekazać mu stan zdrowia tej dwójki. Przy okazji wezmę teczkę Trizgane.
Wstał ze swojego miejsca Yutaka i klepnął Matabei'a w ramię, opuszczając gabinet. Matabei został sam w gabinecie i podszedł do okna, rozważając sytuację Gerarda. Może jego akta, przybliżą mu pewne informacje z jego życia. Może chorował na coś? Pozostał w gabinecie, na wypadek pogarszającego się stanu zdrowia jednego z pacjentów. Azela i Gerarda, trzeba było teraz pilnować. Dlatego też z Yutaką wymieniali się dyżurem.


[z/t Yutaka, Matabei na potrzeby w sali chorych]
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Chizuru Wto Mar 31, 2015 12:32 pm

Chizuru nie trzeba było dwa razy powtarzać. Kiedy Gerard (którego w sumie jednak znała, bo faktycznie inaczej byłoby słabo) wydał jej polecenie, natychmiast pomogła Estelle wstać na nogi, po czym przytrzymując kuzynkę, zaprowadziła ją do samochodu. Różowowłosa wydawała się oszołomiona ostatnimi wydarzeniami, co raczej było normalną reakcją dla kogoś, kto po raz pierwszy styka się z wampirami. W każdym razie, Chizuru postanowiła nic na razie nie mówić. Taka dawka informacji na raz mogła być nieco przytłaczająca, a poza tym nie ona była tutaj od wyjaśniania czegokolwiek komukolwiek. Chociaż oczywiście prym wiódł pierwszy powód, by nic Esti na razie nie mówić. Gdyby było inaczej, zaraz zasypałaby dziewiętnastolatkę pytaniami i informacjami na temat wampirów.
Kiedy zajechali pod Oświatę, młodsza Namikaze pomogła starszej wydostać się z samochodu. Zaprowadziła ją prosto do gabinetu medycznego, gdzie od razu zabrała się za opatrywanie rannej nogi. Rana co prawda była głęboka, ale nie na tyle, by Chizuru samanie mogła jej opatrzyć. Nie przemyła rany wodą utlenioną, ponieważ nie potrafiła określić jak głęboka była rana, dlatego zrobiła to zwykłą wodą w temperaturze letniej. Potem w ruch poszły gazy i bandaże. Nie wiedziała czy jako niedoświadczony medyk powinna robić to wszystko sama, jednak opatrywanie ran było jedną z podstawowych umiejętności, jakie powinna posiadać. I nie, wcale nie nauczyła się tego od van Helsinga. Trening, jaki przechodziła u łowcy był dużo bardziej trudniejszy niż zwykłe opatrywanie ran. Całe szczęście, że przy ranie Estelle nie potrzebowała takich umiejętności, bo nie opanowała ich przecież perfekcyjnie. Jeszcze.
- W porządku? – zapytała kończąc owijać bandaż wokół rany. To milczenie naprawdę zaczynało ją dobijać, bo jak wiadomo, Chizuru nie potrafiła długo milczeć.
- Nie potrafię określić jak głęboko zostałaś zraniona. Musimy poczekać na medyka, ja mogę zrobić tylko tyle - dodała, bo przecież dopiero co zaczęła szkolenie, nie potrafiła jeszcze wszystkiego.
Chizuru

Chizuru

Krew : Ludzka A
Pan/i | Sługa : Nołp
Magia : Aura heal- poziom podstawowy


https://vampireknight.forumpl.net/t167-chizuru-namikaze#189 https://vampireknight.forumpl.net/t170-chizuru#193

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Gerard Sob Kwi 11, 2015 2:04 pm

Dziewczyny szybko się uwinęły. Poszło im to naprawdę zgrabnie i ku zadowoleniu dowódcy, Chizuru zachowała trzeźwość umysłu. Pomogła wstać Estelli i zaprowadzić ją do samochodu. W tym samym czasie Gerardowi nie pozostało nic innego, jak tymczasowo unieszkodliwić syna, czyli całkowicie odłączyć go od zmysłów, by ulokować go spokojnie w samochodzie. Spętał mu oczywiście nadgarstki grubszym sznurem, żeby w trakcie jazdy przypadkiem nie zaatakował którejś z dziewczyn. Chwycił Zacka w pół i przewiesił go sobie przez ramię. Dotarł tak z nim do samochodu i zapakował syna na tył samochodu. Związał mu także nogi, co by się chłopak zbytnio nie nakopał. Aczkolwiek po odcięciu zmysłów, powinien leżeć spokojnie i w bezruchu. Gerard musiał spieszyć się z dotarciem do Oświaty, ponieważ jego artefakt może się wyczerpać przy odcięciu wszystkich zmysłów.
– Jak się nazywasz?
Zapytał ranną dziewczynę, gdy już pozbierał swoje rzeczy i zasiadł za kierownicą, żeby ruszyć w stronę Oświaty. Jego cudowny gracik nie zapalił za pierwszym, drugim, ani nawet trzecim razem. Zaskoczył dopiero za piątym. Tak… nie da się nic na to poradzić. Łowca był zbyt sentymentalny, jeśli chodzi o tego grata. Na pełnym gazie dojechali wreszcie do Oświaty.
– Chizuru, zaprowadzisz ją do gabinetu sama? Ja muszę wziąć Zacka.
Jeśli dziewczyna poradzi sobie sama z Estellą, to Gerard ponownie przetransportuje syna w taki sam sposób do gabinetu. Udał się zatem w ślad za Chizuru.
– Zaraz powiadomię Esmeraldę. Chizuru, mogłabyś Zackowi zaaplikować jakiś środek na uspokojenie.
Usadowił syna na najbliższym łóżku, ale nie rozpętywał go. Od razu sięgnął po telefon, by skorzystać powiadomić ich jedynego, pełnoprawnego w tej chwili medyka.
Gerard

Gerard
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Drobne blizny, okalające jego klatkę piersiową i brzuch.
Zawód : Łowca wampirów (były dowódca). | Były agent służb specjalnych.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Testament.
Magia : Blokada umysłowa (zaaw.) oraz Zmysł (zaaw.)


https://vampireknight.forumpl.net/t1105-gerard-trizgane

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 3 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 3 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach