Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Strona 6 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Isao Nie Mar 29, 2015 1:29 pm

- Szczerze mówiąc ja także myślałem, że się nie nadam. Jednak pomyślałem sobie ,,A co tam, spróbuję" i spróbowałem. Jestem zadowolony z mojej pracy i uczniowie chyba mnie lubią. - przyznał, uśmiechając się wesoło. Jednocześnie zmierzwił włosy z tyłu swojej głowy. To już było przyzwyczajenie, którego Isao chyba nie pozbędzie się nigdy. Najczęściej bowiem nie był on nawet świadom tego, że w ogóle robi coś takiego. Ale to chyba nie było ważne.
- Wydaje mi się, że mogłabyś spróbować. Pomyśl nad tym. Uczniowie nie są tacy źli jeżeli podejdzie się do nich w odpowiedni sposób. - Uśmiechnął się do niej zachęcająco. Był on bowiem zdania, że aby się czegoś dowiedzieć, trzeba najpierw spróbować. Skąd mogła wiedzieć czy nadaje się do tej pracy, skoro nigdy nie próbowała?
Jednak jego również ciekawiło czym zajmuje się dziewczyna. Zdziwił się, gdy powiedziała, że rozbija się na motocyklu. Nie bardzo wiedział co ma przez to rozumieć. To, że miewała częste wypadki, czy po prostu jej jedynym zajęciem była jazda na motorze? Miał nadzieję, że chodziło tu o drugą opcję. Jednak jeszcze większym zdziwieniem było dla niego to, że dziewczyna była z armii. A przynajmniej tak twierdziła. Przyjrzał się jej nieco dokładniej, próbując w ten sposób ocenić jej wiarygodność. Jednak kiepsko mu to szło. Zawsze był kiepski w ocenianiu innych. Jakoś jednak nie wyglądała mu na osobę, która wcześniej była w wojsku.
- Na prawdę? Nie wyglądasz. Dlaczego akurat armia? Jest tyle przyjemniejszych zajęć. - spytał, patrząc na nią z zaciekawieniem. Przez chwilę myślał, że sobie z niego żartuje, bądź kłamie, ale wyglądała mu na poważną. Nie mieściło mu się to w głowie. Gdyby przy ich pierwszym spotkaniu dowiedział się po pięciu minutach znajomości, że dziewczyna pracowała w armii, zapewne zaplułby się ze śmiechu, uznając to za całkiem dobry żart.
- Tak jest, my Lady. - Kiwnął głową, gdy powiedziała co chciałaby zjeść i wyszczerzył się wesoło. Uniósł dłoń przywołując kelnerkę, która zjawiła się przy nich dość szybko. Zamówił to, co chciała Irina, a także on sam, po czym kobieta odeszła. No więc mogli wrócić do rozmowy. Dobrze, że dziewczyna nie protestowała odnośnie rachunku, bo powstałaby między nimi mała sprzeczka. Isao w życiu nie zgodziłby się na to, by kobieta płaciła. To godziłoby w jego męską dumę.
- Czy To nowe sposoby armi? Mordowanie przez przedawkowanie cukru? - spytał, przyciszając głos i nachylając się nieco nad stolikiem. Wszystko tylko po to, by ostatecznie parsknąć śmiechem i wyprostować się. Jakoś nie wychodziło mu bycie poważnym. Chyba, że wymagała tego sytuacja.
- Ze mnie wcale nie lepszy. Ale nie smuci mnie to, nie bardzo interesuje mnie bycie mordercą. - powiedział, uśmiechając się lekko. Jakże dziwnie to mogło brzmieć z ust wampira! Ale cóż, Isao różnił się od reszty krwiopijców. Nie krzywdził innych, chyba, że tracił nad sobą kontrolę, co zdarzało się dość rzadko. Zazwyczaj żył na tabletkach krwi, ale im dłużej je zażywał, tym słabiej działały. Wtedy głód był większy a kontrola nad sobą trudniejsza. No ale jakoś sobie radził.
- Coś się stało? - spytał widząc minę dziewczyny. Zmartwiła go.
Isao

Isao
Nauczyciel
Nauczyciel

Krew : Czysta (B)
Zawód : Były wokalista znanego niegdyś w całej Japonii zespołu. Obecnie nauczyciel angielskiego w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Moce : KP


https://vampireknight.forumpl.net/t321-isao-takei#363

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Sob Wrz 16, 2017 4:45 pm

- Dżizas, jakież to ciężkie - westchnęła, poprawiając opadający na twarz kosmyk włosów. Zatknęła go za ucho i wróciła do żmudnej roboty jaką było ciągnięcie walizki na kółkach wypełnionej powiedzmy, że podręcznymi bagażami. Na ramieniu dodatkowo smętnie wisiała wypełniona po brzegi tobołami sportowa torba. Po kiego grzyba jej tyle rzeczy? I w ogóle - czemu nie wzięła taksówki?! Westchnęła jeszcze raz, dla podkreślenia beznadzieizmu swojej sytuacji. A do hotelu jeszcze taki kawał drogi... no nic. Poprawiła jeszcze raz torbę, wykrzesała z siebie resztki optymizmu i ruszyła.
Daleko nie zaszła. Na jej drodze stanęła przeszkoda nie do pokonania. No nie da rady jej obejść za chiny ludowe! E-e. No way. Ta kawiarnia ma tak obiecującą nazwę, że po prostu nie da się pójść dalej nie siadając na krzesełku i zamawiając babeczkę. Zresztą! Cukier krzepi, zastrzyk energii i te sprawy, prawda? Zje babeczkę, napije się kawy (na lepsze ciśnienie, oczywiście) i ruszy w dalszą trasę ku pobliskiemu hotelowi. Mała przerwa jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziła. Jak pomyślała tak zrobiła - dociągnęła walizkę do ogrodu piwnego i z ulgą usadowiła się w wygodnym, wiklinowym fotelu przy stoliczku. A już po krótkiej chwili podeszła do niej kelnerka chcąc przyjąć zamówienie. Alicia obdarzyła ją najsłodszym i najwdzięczniejszym uśmiechem ze swojego repertuaru. Ta kobieta niosła jej zbawienie!
- Poproszę babeczkę i kawę. Albo nie! dwie babeczki - oznajmiła, a torbę z ramienia upuściła na taras. Co za ulga ~
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Sob Wrz 16, 2017 7:09 pm

Cztery miesiące. Dokładnie tyle trwał służbowy wyjazd do Europy w sprawach samego szefa. Osu jako facet pozbawiony żony i dzieci, bez zobowiązań, przyjął ofertę podróży jak najbardziej chętnie. Nawet sam się zgłosił widząc w przyszłej sytuacji same profity. Nowy kraj, nowi ludzie, inna mentalność i litry krwi Europejek. Czy można chcieć czegoś więcej? Ostatecznie wyjątkowe wakacje sprawiły, że nawet zatęsknił za tym dziwnym miastem.
Pierwsze spotkanie po wyjeździe zaplanowano bez jego wiedzy więc nie miał wpływu na miejsce, w którym miało dojść do omówienia kilku spraw. Jakie zdziwienie musiało malować się na jego twarzy gdy podjechał pod tą cukierkową kawiarnię. Idealne miejsce dla kogoś takiego jak on, doprawdy. W końcu nie było czemu się dziwić gdyż kompanem do rozmowy okazała się kobieta. Szczupła wampirzyca o rudych włosach czekała na niego popijając dużą, białą kawę. Osu przywitał się jak na niego przystało i niemal natychmiast przeszedł do interesów. Całe spotkanie trwało niewiele ponad kwadrans i zakończyło się dość niespodziewanie gdyż kobieta otrzymała pilny telefon. To co najważniejsze zostało poruszone więc nie pozostało mu nic innego jak skorzystać z okazji i skosztować jakiegoś przysmaku. Wybór był duży ale on postawił na klasyczną szarlotkę. Obecności obładowanej dziewczyny nawet nie zauważył. Do czasu gdy postawiono przed nim jej zamówienie. Wiedział to ponieważ doskonale słyszał o co prosiła kelnerkę. W końcu siedziała stolik za nim.
To chyba Twoje.
Obrócił się i lekko odchylił, tak, aby młódka miała szansę zarejestrować co znajduje się na blacie przed mężczyzną.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Sob Wrz 16, 2017 9:12 pm

Eh, oczekiwanie na smakołyk dłużyło jej się niemiłosiernie. Ileż można wypiekać tą babeczkę? Już akurat jej uwierzy, że robią je na miejscu, a nie dostają co rano gotowych! Z niecierpliwością zaczęła stukać paznokciem w stolik. Założyła nogę na nogę i machała nią w takt stukania. Nie była cierpliwą osobą. Kiedyś może tak, ale teraz często siedziała jak na szpilkach, ekscytując się każdą nową rzeczą, miejscem, sytuacją, poznanym ludziom. Miała dziś jeszcze tyle do oglądania, tyle do zrobienia, że te 10 minut trwało wiecznie. Chciała zobaczyć hotel w którym aktualnie zamieszka, rozpakować swoje rzeczy. Przepatrzeć oferty, bo może kupi sobie jakieś mieszkanko albo mały, przytulny domek, który już widziała w wyobraźni. Tak, domek byłby cudowny. Choć kupno domku równało się z tym, że będzie musiała wyprowadzić się z dala od cywilizacji. No, może nie aż tak z dala, bo na obrzeżach miasta, jednakże mieszkanie w centrum wydawało się bardziej ekscytujące. Ale co z pijackimi krzykami? Nie, przecież pijackie krzyki są w nocy - a ona przecież w nocy nie śpi. Nie będą jej przeszkadzać. A z drugiej strony w dzień będzie jeszcze głośniej, a przecież Alicia śpi zdecydowanie więcej niż standardowy wampir. Szlag by to! Taki dylemat, a wieczór się nawet dobrze nie zaczął!
Oparła łokieć o stolik, a brodę o dłoń i wpatrywała się w ulicę trwając w tej fascynującej zadumie, starając się samodzielnie rozwiązać swój problem, jak przystało na dorosłą kobietę. Wtem ktoś odezwał się do niej, a ona zamrugała szybko oczami, wpatrując się w mężczyznę, który coś powiedział. Nawet go wcześniej nie zauważyła. Ktoś mógł ją okraść i nie zareagowałaby, szlag!
Moje... aaa! - spojrzała na to, co wskazywał mężczyzna i w końcu załapała. -  Ewidentnie moje. Halo, pomyliła pani zamówienia! - zawołała w stronę kelnerki podnosząc rękę do góry. Kelnerka podbiegła i zaczęła ich przepraszać. Alicia zapewniła ją, że nic się nie stało, że zdarza się nawet najlepszym, że tragedii nie ma i w ogóle babeczki wyglądają przepysznie. Ukontentowana kelnerka w końcu odeszła po fali zapewnień. Chyba jakaś nowa.
W takim razie po prostu się dosiądę, skoro pan tak sam siedzi - poinformowała bezpośrednio, a potem po prostu przysunęła wiklinowy fotel do jego stolika, ciągnąc za sobą walizkę. Może nieznajomy pomoże jej z tym okropnym dylematem?
Alicia - przedstawiła się, wyciągając rękę. Ojej, ta kawa pachnie obłędnie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Sob Wrz 16, 2017 9:36 pm

Wielkimi krokami nadchodziła jesień. Czas, w którym do miast zjeżdżało z każdym dniem coraz więcej studentów. Tak, to pierwsze skojarzenie jakie przyszło do głowy Osu gdy ujrzał towarzyszące dziewczynie torby. Ich rozmiar i poziom wypełnienia wnętrza, szczególnie czarnej, sportowej, wskazywał, że miała ze sobą sporo rzeczy. Chyba że postanowiła w taki a nie inny sposób przewieźć zwłoki poćwiartowanego kochanka. I takie historie znał świat chociaż w tym przypadku nic nie wskazywało na truchło owinięte foliowymi worami wewnątrz. Dziewczę wyglądało bardzo młodo, przynajmniej takie były pozory. Wiadomo jak z tym bywa w świecie wampirów. Nie warto oceniać książki po okładce bo można się grubo pomylić.
Nie minęło minuta a na niewielkim placu ogrodzonym zielenią stworzyło się małe zamieszanie. Podążająca pospiesznie w stronę dziewczyny kelnerka, omal nie runęła na ziemię zahaczając stopą o nóżkę jednego z plecionych foteli. Z roztargnieniem i nieukrywanym zakłopotaniem sprytnie naprawiła wszelakie błędy zasypując klientów morzem przeprosin. W krótkiej podzięce mogła dojrzeć jedynie kiwnięcie głowy, które oznaczało, że wszystko jest w porządku. Taka omyłka to nie powód do skarg i żali ale jeśli sytuacja była którąś z kolei to istotnie mogła stanowić problem i powód do niepokoju pracownicy. Tym razem trafiła na wyrozumiałą klientelę ale na napiwek raczej nie powinna liczyć.
Chociaż twarz mężczyzny pozostała niewzruszona to dawno nie natrafił na kogoś tak spontanicznego jak ta dziewczynka. Od słów do czynów przeszła w jednej, krótkiej chwili przez co nim zdarzył cokolwiek powiedzieć, już siedziała przy jego stoliku. Nie żeby miał coś przeciwko ale w duchu był bardzo zaskoczony. Proszę. Shiba, dla znajomych Osu. Odwzajemnił popularny gest unosząc przy tym kącik ust ku górze. Szczerze? Ta mała wywarła na nim spore wrażenie swoją otwartością.
Poczekaj. Powstrzymał ją od szarpania się z tymi tobołami, zmuszając jednocześnie do pozostaniu w pozycji siedzącej. Bez trudu przesunął walizkę oraz sportową torbę. Masz tam kamienie? Zażartował w stylu rodzica, który podnosi tornister swojego dziecka. Chociaż dla wampira to żaden wysiłek.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Sob Wrz 16, 2017 10:04 pm

Alicia miała niestety po prostu tendencję do zmian miejsca zamieszkania. Przez lata zebrała się lista niezbędnych (a jakże!) tobołów, które tak ciągała za sobą chcąc nie chcąc. Przecież nie mogła się obejść bez którejś z nich. Porzucić ubrania, przybory do malowania, farby, szkicowniki, buty i tym podobne? No nie ma opcji! Więc wlekła się z tym z kraju do kraju, mając za każdym razem nieodparte wrażenie, że robi sobie formę na lato. I potem siłownia nie była już potrzebna. Ha, a więc jakieś plusy są! A co do kochanka - z tym byłoby krucho. Alicia nie ma się czym chwalić jeśli o to chodzi, więc sprawa załatwiona, zamknięta i basta, a tam wcale zza zamka nie wystaje niczyj zakrwawiony palec (taki sucharek na dziś).
Baaardzo miło mi cię poznać - oznajmiła całkowicie szczerze, uśmiechając się uroczo. Uwielbiała nowe znajomości. Co prawda do tej pory miała niebywały problem z ich utrzymywaniem, cholera wie czemu. Może była ciut zbyt otwarta? Kto wie, czy jej ostatnia koleżanka naprawdę chciała się dowiedzieć czy wygląda w tej sukience grubo, czy może jednak usłyszeć, że to krój sukienki jest do kitu? Może dlatego przestała oddzwaniać? Kiepsko usłyszeć taką informację miesiąc przed ślubem. Kolejna rzecz do przemyślenia. Z tego wszystkiego aż zrobiła się senna. No doprawdy, chyba jednak babcia miała rację, że za dużo myśli. Może czas zapisać się na jakąś jogę bądź medytację? Nie, umarłaby z nudów.
Oh, dziękuję bardzo. Wlokę to od lotniska. Jako stereotypowa kobieta kiepsko radzę sobie z oceną odległości - westchnęła. To bardzo miłe, że pomógł jej z torbą, ale to prawda - mogła się upewnić czy da radę to dociągnąć do miejsca docelowego. No, już trudno. Tak to bywa, że jak się spieszysz, to droga z jakiegoś powodu zajmie ci dwa razy więcej czasu. W każdym razie - nawet wampir, zwłaszcza jej wagi, mógł mieć z tym problemy.
Nie, oczywiście same niezbędne rzeczy - zaśmiała się. Wzięła łyka kawy. Ten samolot ją wykończył.
Właśnie się tu wprowadzam. Zabukowałam pokój w hotelu, ale za długo się tam nie wysiedzi, więc powiedz mi proszę gdzie mieszkasz - zapytała, przypatrując się Osu, nie zdając sobie oczywiście sprawy z wydźwięku tego pytania. Chodziło jej tylko o ocenę bliskości lub dalekości miasta od kogoś, kto jest tu nieco dłużej od niej. A że to zabrzmiało jak zabrzmiało... cóż, jeszcze nie zdała sobie z tego sprawy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Nie Wrz 17, 2017 6:08 pm

Kobiety wręcz słynęły z tego, że uwielbiały gromadzić przedmioty w gruncie rzeczy wcale niepotrzebne. Chociaż ich zdanie na ten temat bywało odmienne. Już szkoda się nawet rozpisywać nad tymi wszystkimi różnymi pomadami, szminkami i innymi kosmetykami, bez których nawet nie śmiały wyjść z domu. Zupełnie tak, jakby stanowiły totem zapewniający powodzenia na każdym gruncie. Z tym jeszcze nikt, nigdy nie wygrał.
Szczerość wcale nie była taka zła o ile umiemy nią zaskoczyć w odpowiednim czasie i momencie. Pomiędzy mówieniem w twarz całej prawdy i chamstwem istniała tylko cienka granica, której przekroczenie było równoznaczne ze zrażeniem do siebie rozmówcy. Młodzie ludzie często uważają takie podejście za ogromny plus. W konsekwencji jednak okazuje się, że do tego niewątpliwego atutu potrzebna jest szczypta przewidywalności oraz przebiegłość. Trzeba wiedzieć komu i kiedy powiedzieć prawdę prosto z mostu, a kiedy ubrać wszystko w piękne słowa. Osu zawsze inaczej podchodził do kobiet aniżeli mężczyzn. To raczej wynikało z jego charakteru i stosunku do płci przeciwnej oraz wieku. W końcu już nie wyglądał ani nie zachowywał się jak szczeniak.  Na parkingu przed lotniskiem jest postój taksówek. Nie zauważyłaś go? Pytanie było szczere, a Osu chciał poznać prawdę. Co tak naprawdę kierowało dziewczyną przy podjęciu decyzji o tachaniu przez miasto takich ciężarów. Ocena odległości to jedno a ułatwianie sobie życia to drugie. Patrząc na jej drobną posturę pewnie przez większość drogi przypominała idącego na targ Bułgara, który niesie podróbki na sprzedaż. To musiało być nawet zabawne. W pewnej dzielnicy, która jest odizolowana od reszty miasta. Jeśli dotychczas zdarzyło jej się prześledzić historię Yokohamy i dotarła do najbardziej wiarygodnych źródeł, to pewnie wiedziała o czym teraz mowa. Swój pozna swego więc Osu nie miał wątpliwości, że rozmawia z wampirem. Specjalnie dla takich jak ona powstała odrębna parcela, do której dostęp mieli jedynie krwiopijcy. To miejsce przypadło szczególnie do gustu mężczyzny, który wolał je od apartamentowca, tu, w centrum.
Przez rozbrajającą szczerość i bezpośredniość tej blond istoty Shiba rzucił luźną propozycję. Gdzie jest ten hotel? Podrzucę Cię. Nabijając na widelec niewielką część szarlotki oddzielił ją od reszty kawałka. Tak odseparowaną część zjadł bez wyraźnego zadowolenia. Jedzenie ludzkie nigdy nie niosło mu tyle przyjemności ile spożywanie krwi. Co prawda wypiek był słodki i z pewnością zawierał cynamon ale nic więcej nie mógł na jego temat stwierdzić.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Nie Wrz 17, 2017 7:00 pm

Uff! Na szczęście w jej walizce niewiele miejsca poświęcone było kosmetykom. Alicia nie miała najmniejszego problemu ze zmianą swojego wyglądu praktycznie na pstryknięcie palcem, lico jako wampir miała gładkie i czyste, toteż nigdy nie musiała martwić się takimi duperelami. Za to nosiła przy sobie najukochańsze książki i rzeczy hobbystyczne, a to swoje ważyło i zajmowało zdecydowanie więcej miejsca niż jej buty. Była dość ekscentryczna, to trzeba przyznać, ale akurat tę część swojego charakteru bardzo lubiła. Nie sposób się nią znudzić.
Niestety Alicia nie wykształciła w sobie tej granicy. Przez przeszło sto lat trzymana była w złotej klatce, a jednymi towarzyszami była zgrzybiała staruszka, nieprzyjemny dziadek i nieco służby. Kiedy już z zamku oddaliła się naprędce było za późno. Nie umiała zaskarbić sobie przyjaciół i wciąż uczyła się kontaktów z innymi. Szło jej zdecydowanie coraz lepiej, już, już sądziła, że chyba się udało, kiedy nie zdążyła ugryźć się w język i to byłoby na tyle. Koniec pięknej znajomości. Trudno się mówi. Może powinna zakupić sobie jakiś poradnik? Coś w stylu "jak porozumiewać się z innymi i nie być jędzą". Przy okazji - Alicia nie uważała się za jędzę. Po prostu była zbyt szczera, mimo najlepszych zamiarów. Ale spoko, ma jeszcze masę czasu, a że niepoprawna z niej optymistka to się wcale nie zrażała, a co.
Zauważyłam. Powiedziano mi jednak, że to rzut beretem, więc poszłam na piechotę - wzruszyła ramionami sięgając po babeczkę. Istnieje też możliwość, że coś przekręciła, i tak naprawdę jej informatorowi chodziło o to, że to w cholerę daleko i ciut ciut, jednak kiepsko ogarniała ironię. Eh, ten poradnik to na pewno trzeba kupić. Nie ma innej opcji. Chyba musi w końcu załapać, że nie każdy ma dobre intencje i zamiary. O, ale jest kolejny plus - mogła rozbawić tyle osób!
Ta sławna dzielnica tylko dla nas? Mówiono mi o niej. Naprawdę nie ma tam w ogóle ludzi? - zapytała rozentuzjazmowana, a potem wgryzła się w babeczkę. Sama słodycz ~. Ciekawe z czego to robią? W każdym bądź razie - taka dzielnica mogłaby być świetnym rozwiązaniem jej dylematu. Czemu wcześniej na to nie wpadła? Nigdy nie miała styczności z takowym miejscem, bo wampiry które poznała ograniczały się do niewielkich społeczności w zamkniętych kręgach rodzinnych. Te rezydencje i tak dalej. Przyjechała tu raczej właśnie z tego powodu, iż tutaj jest naprawdę dużo przedstawicieli ich rasy. Z jakiegoś względu więcej niż w innych krajach.
Wyciągnęła telefon i pokazała mu wstukany w GPS adres, podsuwając urządzenie w jego stronę.
Jesteś kochany! Tutaj, jednak odległość podali w znaczkach, a ich jeszcze nie zdążyłam wszystkich zapamiętać - westchnęła. I tak świetnie radziła sobie z tym językiem jak na pierwsze rozmowy. Wkuła go na blachę, oglądając rozmówki, a reszty postanowiła nauczyć się na miejscu.
Chyba, że... - odłożyła papierek po babeczce i zaczęła nawijać kosmyk włosów na palec. -  Chyba że w tej dzielnicy jest hotel? Może tam mógłbyś mnie zabrać? - dokończyła niepewnie. Nie narzuca się aż do przesady? Może nie, skoro tam mieszka, to i chyba tam miałby bliżej. Wysadziłby ją po drodze. A może byłby na tyle miły, że i by ją oprowadził nieco? Byłaby zachwycona. Zawsze lepiej takie rzeczy robić w towarzystwie. Przynajmniej by się nie zgubiła.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Wto Wrz 19, 2017 4:36 pm

Sprawa piechura obładowanego torbami wyjaśniła się w stu procentach. Jak widać mężczyzna przydaje się praktycznie zawsze, nawet do dźwigania ciężkich bagaży. Patrząc na to z przeciwnej strony, kobiety silne i niezależne miały pod górkę. I to nie tylko w przenośni. Z resztą skąd on miał wiedzieć czy blondyna nie zostawiła gdzieś w obcym kraju swojej drugiej połówki, która z jakiegoś względu nie może nieść za nią tych ciężkich walizek. Rozpoczęcie życia w tak dużym mieście, nie mając lokum na stałe oraz bliższych czy nawet dalszych znajomych, musi być cholernie trudne. On jeszcze parę miesięcy temu był w podobnym położeniu, z ta jedną, małą różnicą, że przyjechał tu mając zapewnioną i pracę i mieszkanie. Tak, miał zdecydowanie łatwiej.
Chciałbym zobaczyć ten olimpijski wyczyn. Skwitował wizję rzutu berem na tak znaczną odległość, jaka dzieliła interesujące dziewczynę punkty A i B. Cóż, mówiąc krótko trafiła na kiepskiego informatora ale na przyszłość zamiast ufać obcym, może sięgnie po telefon i sprawdzi przez najprostszą aplikację ile kilometrów musi przejść, nim porwie się na pieszą wędrówkę z takim balastem.
Tak, tylko dla nas. Wsuwając do ust kolejny kawałek ciasta, pokiwał lekko głową. Kącik jego ust uniósł się nieco do góry. Ta mała prócz tego, że była bardzo bezpośrednia, to jeszcze na swój sposób zabawna. W pewnym stopniu jej entuzjazm był udzielający. Można pozazdrościć takiego wulkanu energii chociaż czasy beztroski minęły dla mężczyzny już dawno temu. Przez chwilę pomyślał nawet, że ona mu kogoś przypomina. Kogoś z dawnych lat młodości ale bardzo szybko oddalił od siebie to skojarzenie. Nie ma, a jeśli się trafią to nie chciałbym być w ich skórze.Dokończył swoją porcję ciastka odsuwając pusty talerzyk nieco na bok. Kładąc splecione dłonie na blacie stołu, baczniej niż do tej pory obserwował młodą wampirzycę.  Sięgając po wystawiony w jego stronę telefon, prześledził wyświetlaną treść. Yhym, wiem gdzie to jest, nie ma problemu. Dzisiejszy dzień był chyba wyjątkowy. Od kiedy wiecznie zajęty papierkami facet taki jak on, proponuje bezinteresowną pomoc nieznanej dziewczynie. Teraz jeszcze o tym nie myśli bo blondynka mówi tak wiele i tak szybko, że na zastanowienie nie pozostaje zbyt wiele czasu. Przejeżdżam tamtą okolicę praktycznie codziennie i nie zauważyłem hotelu ale sprawdź w Internecie. Zawsze mogłem coś przeoczyć. Tutaj podał jej nazwę głównej ulicy i kilku pobocznych. Przy wrzuceniu ich do sieci z dopiskiem hotel/motel/hostel, istniała szansa na odnalezienie czegoś do wynajęcia. Szczytem uprzejmości w tej sytuacji byłoby zaproszenie do siebie wampirzycy i zaoferowanie noclegu ale bądźmy szczerzy, kompletnie jej nie znał, a ona jego tym bardziej. Gdyby się zgodziła bez namysłu, oznaczałoby to, że jest niezwykle naiwna (albo odważna?). W końcu od kulturalnego faceta, zajadającego się ciastem, do seryjnego mordercy, może być tylko jeden krok. Ach i ta różnica wieku. Chyba jak do tej pory zrobił wystarczająco dużo. A może zdarzy się coś co sprawi, że zmieni zdanie?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Wto Wrz 19, 2017 8:00 pm

No niestety, tak dobrze nie miała żeby wyręczał ją mężczyzna. W sumie prócz paru koleżeńskich pomocy w czasie szkół - zawsze radziła sobie sama. Dokładnie. Jak silna i niezależna kobieta. Zresztą, nawet sobie sama postanowiła kiedyś, że na trzysetkę kupi sobie kilka kotów czy psów, i zostanie starą kociaro-psiarą. I problem byłby rozwiązany w jakże satysfakcjonujący sposób. A że nigdy nie trafiła na faceta, który wprost oznajmiłby jej, że jest nią zainteresowany, a nie robił żałosne podchody i aluzje, których nie rozumiała - no to jest jak jest. Nie żeby jej to przeszkadzało w sumie. Jest się czym chwalić. Powiedz komuś, że jesteś ponad dwustuletnią dziewicą, a robią zabawne miny. Pełne braku wiary. A wiarę trzeba mieć! Serio w tych czasach to jest takie dziwne? Choć faktycznie, teraz nawet trzynastolatki potrafią być bardziej doświadczone od niej. I poza tym - ten tok myślenia zmierza w dziwnym kierunku, więc to by było na tyle.
Co do jej położenia - przywykła. Zdarzało jej się to często, bo lubiła się przeprowadzać. I dawała sobie zawsze radę w ten czy inny sposób, choć trzeba przyznać, że jeszcze nigdy prawie na samym wejściu nikt nie zaoferował jej tej czy innej pomocy. Także szapoba, to się chwali.
Tak to jest, kiedy wygrywa kobieca tendencja do pytania o drogę - zaśmiała się. To faceci w pierwszym odruchu łapią za mapę. A że uznała tą informację za pewniaka, to od lotniska przeszła dość sporą drogę. I fakt, następnym razem to chyba sobie mapkę wyrysuje, żeby mieć pewność. Ładną taką. Czytelną. Z wypisywanymi odległościami, ot co.
W takim razie będzie idealna! - klasnęła w dłonie. Postanowione! Nie żeby miała coś do ludzi, skąd. Po prostu... jeszcze nigdy nie była w takim miejscu. A już mieszkać tam - to byłoby coś. Przyglądała się jak wsadza kawałek szarlotki do ust (tak nawiasem - szarlotka też super pachniała), zmarszczyła brwi i pochyliła się nad stolikiem żeby palcem ściągnąć mu cynamon z kącika ust. Zachowywała się przy tym całkowicie naturalnie. Standard. Jak ktoś sobie ubrudzi twarz, to się go nie zostawia z tym, prawda? No właśnie. -  Ludzie są w tym mieście tępieni? Słyszałam, że sporo tu napadów - zapytała, sięgając po kubek z kawą żeby ją dopić. Podobała jej się rozmowa z nim. Przy niej trudno o niezręczną ciszę, aczkolwiek czasem nawet ona musiała się wysilać na ciągnięcie rozmowy. Teraz nie miała takiego problemu. Wręcz na odwrót, wysilała się żeby powstrzymać kłębiący natłok pytań, które chciała mu zadać. Fajna sprawa.
Pokiwała głową i wpisała to, co zasugerował. Niestety, z marnym skutkiem.
Wampiry chyba nie korzystają nawet z dark netu. Nic na ten temat nie mogę znaleźć - westchnęła. Chyba jednak dzisiaj jeszcze będzie musiała skorzystać z miejscowego hotelu, a ewentualnie jutro ruszyć na poszukiwania. Wyspana, bez bagaży. W sumie nie ma co się dziwić brakiem powszechnych informacji, skoro to zatajone przed ludźmi miejsce. Trzeba ograniczać przepływ do minimum.
I ej - Alicia nie była strachliwa! Skończyła w końcu szkołę policyjną. Do tej pory świetnie szło jej dbanie samej o siebie. Co prawda nie miała zwyczaju spać u kogoś, bo kiedy spała jej wygląd wracał do normalności. Nie chodziło o to, jak wyglądała, bo teraz po prostu miała dłuższe włosy i jakieś dwa lata mniej (tym młodszy wygląd tym większe zaufanie innych, sprawdzała!), ale o sam fakt zmieniania. Wyglądało to dość dziwnie, a nie spotkała jeszcze nikogo z podobną umiejętnością, żeby mogło jej to w jakikolwiek sposób spowszechnieć. A że lubiła dostosowywać wygląd do nastroju; standardem było widzieć ją co parę dni przynajmniej w innym kolorze włosów.
Przekręciła się na bok i ściągnęła buty na obcasach ze stóp, a potem wstała i przeciągnęła się.
Chyba będziemy się zbierać, co? Padam z nóg - oznajmiła z lekkim żalem. Dopiero co się poznali przecież, a najprawdopodobniej już się nie spotkają. Niestety, była bardzo śpiąca. Używanie mocy zmuszało ją do snu prawie w takiej częstotliwości jak normalnego człowieka, a teraz była po naprawdę długiej podróży. Sięgnęła do walizki, wsadziła tam niewygodne buty, i założyła te na prawie płaskim obcasie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Sro Wrz 20, 2017 7:18 pm

Co kraj to inna mentalność mężczyzn. Ale z tym faktycznie miała sporo racji. Znał te podchody i doskonale wiedział o co chodzi. To raczej nie była kwestia szczerości czy brak odwagi. A jeśli już to do wyodrębnionych kwestii takich jak wyznawanie uczuć. Brak umiejętności prostego przekazu. Łatwiej się prężyć jak kogucik w stadzie niż wyznać kobiecie, że bardzo nam się podoba. Chociaż to ułatwiłoby życie wszystkim dookoła to lepiej żyć w świecie wyobraźni i fantazji pod tytułem a co byłoby gdyby… Po części pewnie jest to też wina strachu przed odrzuceniem nie tylko wątpliwych zalotów ale i ośmieszeniem się. W końcu nikt nie lubi się chwalić, że dostał od laski kosza. I tak podsumowując o ile biedna samica sama się nie domyśli o co chodzi temu napuszonemu koledze, który chodzi przy niej o wiele prościej niż zazwyczaj, tak wizja związku przechodzi obok nosa. Czy Shiba bawiłby się w podobne gierki? Był już zbyt doświadczony i trochę w życiu przeszedł dzięki czemu miał jasno sprecyzowane wymagania. Poza tym konkretny z niego osobnik i jakoś średnio pakować go w rolę tego niezdecydowanego chłoptasia ze wzrokiem wbitym w podłogę. Masz nauczkę na przyszłość. Taki spacer na pewno dał jej nieźle w kość i na przyszłość przemyśli wszystko dwa razy nim chwyci walizkę, torbę lub inny kufer i ruszy z nim prosto przed siebie.
Z tymi mapkami to wcale nie taka prosta sprawa. Jeszcze nie tak dawno temu, gdy Osu podróżował po obcym mieście, dopadła go awaria sprzętu. Jak na złość zarówno telefon jak i samochodowa nawigacja odmówiły posłuszeństwa skazując mężczyznę do zjechania na stację paliw gdzie kupił mapę. A właściwie miał tylko taki zamiar bo wysoka pani o ciemnych włosach poinformowała, że takich map nie posiadają w sprzedaży od dwóch lat. Dopiero na trzecim zjeździe kupił składany kawałek papieru, który po rozłożeniu, za cholerę nie dał się zmontować do pierwotnej formy.
Skoro dzielnica nocna i wizja zamieszkania w niej wywołała tak duży entuzjazm u dziewczyny, to ciekawe co zrobi będąc tam. Oczywiście to miejsce jak każde inne miało swoje plusy i minusy, a największym było to, że po ludzkie jedzenie trzeba było wybrać się parę kilometrów dalej. I nie chodzi tutaj o babeczkę, szarlotkę czy deserowy torcik ale o krew. W sumie co, kto lubi. Może właśnie siedzi z fanką chemicznych tabletek, które skutecznie hamują głód? Gest, który wykonała chyba nie był do końca przemyślany. Rozmawiać z nieznajomym, a dotykać go to dwie różne sprawy. Osu w ostatniej chwili powstrzymał się od uchwycenie jej dłoni . Zamiast tego obdarował ją spojrzeniem nieco przymrużonych oczu. Niezależnie od jej najszczerszych intencji, których myślą przewodnią było najzwyklejsze starcie nadmiaru cynamonu, musi liczyć się z tym jak odbierają gesty faceci. Oni nie są tak skomplikowani i zagmatwani jak kobiety, które mówiąc Tak, możesz iść z kolegami, naprawdę myślą a tylko spróbuj. Dla niego taki ruch był prosty i jednoznaczny. Skoro młoda kobieta zaczyna się spoufalać to daje jasne sygnały, że liczy na coś więcej. Nawet jeśli nie o to jej chodziło to sorry, witamy w męskiej rzeczywistości. Ludzie i nie tylko oni. Lepiej uważaj gdzie, kiedy i z kim się zadajesz. Rzucił cenną radę, a co z nią zrobi Ali, to już jej sprawa. Chociaż zaraz, zaraz. No chyba, że sama po to tutaj przyjechałaś. Cicha woda brzegi rwie i wie o tym każdy nie od dziś. Pierwsza zasada Osu „nie oceniał książki po okładce”. Kto wie co kryje się w skórze tej drobnej blondyneczki o niemal dziecinnej buźce. W takim razie podrzucę Cię do hotelu w centrum. Bezsensowne krążenie po nocnej dzielnicy istotnie było zwykłą stratą czasu. Najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji była opcja pierwsza. Skoro oboje mieli się już zbierać, Ortega poprosił rachunek i naturalnie zapłacił za młódkę zostawiając dodatkowo niewielki napiwek kelnerce. Miałaby więcej gdyby nie pomyliła zamówień. Jej strata. Chodźmy. Ponownie wziął walizkę i torbę dziewczyny wskazując jej przy okazji samochód, którym przyjechał. Tym razem było to czerwone audi. Tego dnia wyjątkowo zamienił się z kolegą ze względów nieistotnych dla tego wątku. Pakunki wrzucił do bagażnika, następnie otworzył drzwi swojemu pasażerowi, a na samym końcu sam wsiadł od strony kierowcy. Czerwone auto powoli włączyło się do ruchu znikając gdzieś pośród dziesiątek innych.

Ztx2[/b]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Czw Sty 25, 2018 3:52 pm

Z jednej strony czuła się okropnie samotna od przyjazdu do Yokohamy - czyli właściwie przez całe liceum, a z drugiej nie potrafiła nawiązywać nowych znajomości. Nie miała pojęcia jak się zachować, co powiedzieć... No po prostu katastrofa. Jeśli więc Seiko w czasie ich spaceru do kawiarni cokolwiek do niej mówiła, to panna Yume jedynie kiwała głową zawstydzona.
Gdy tylko znalazły się w środku poczuła się pewniej. Urocze różowe wnętrze lokalu dodawało Saiko odwagi, dlatego śmiało pociągnęła swoją towarzyszkę do wolnego stolika przy oknie.
- Uwielbiam tu przychodzić. Nie dość, że fajnie to urządzili, to jeszcze tak cicho i spokojnie - powiedziała zdejmując płaszcz, w którego rękaw załadowała czapkę i szalik, po czym powiesiła go na oparciu krzesła - Mogę się tu pouczyć i zjeść coś dobrego i nikt nie będzie mi przeszkadzał!
Dopiero teraz Seiko mogła zauważyć, że Saiko miała na sobie mundurek z Akademii Cross, który swoją drogą, ledwo dopinał się w biuście. Usiadła na krześle licząc, że kobieta zrobi to samo.
- Wiesz, mają tutaj strasznie duży wybór słodyczy - podniosła menu na wysokość swojej twarzy, dzięki czemu białowłosa nie zobaczy, że jej policzki są wciąż czerwone - Osobiście polecam ciasto czekoladowe i kakao, niby za dużo połączenia cukru, ale jest przepyszne!
Właściwie, to Saiko miała ochotę zamówić sobie kilka rzeczy z karty, jak robiła to zwykle, ale uznała, że nie ładnie tak przy kimś nowym pokazywać jak wielkim koneserem słodkości się jest i wstrzymać do jednego kawałka ciasta.
- Zamawiaj co chcesz, ja stawiam - opuściła menu uśmiechając się do kobiety - Przecież to ja na ciebie wpadłam, senpai...
Uderzyła drobnymi dłońmi w stół, po czym podniosła się i pochyliła nad Seiko patrząc jej przy tym prosto w oczy.
- Właśnie, nie masz nic przeciwko żebym nazywała cię swoją senpai? Proszę, proszę!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Czw Sty 25, 2018 7:28 pm

Opuszczenie mieszkania było dobrym pomysłem. To co się w nim działo nie wpływało za dobrze na Rekina, wszak ten nie był w najlepszym humorze. Zamordowanie dzieciaka w parku coś wzbudziło w nim coś, czego nie zna. Inni nazwaliby to sumieniem, jednak Rekin określa to mianem ciężaru. Bycie gestapowcem całkowicie zmieliło w nim pozytywne odczucia, a że teraz przychodzą nagle i pojawiają się jak grzyby po deszczu, stawało się do dla niego potężną życiową przeszkodą. Im więcej przeszkód, więcej nerwów. Rekinie geny też nie ułatwiają, ale one z kolei swoją drogą.
Niezbyt miał ochotę włóczyć się o tej porze po sklepach. Było sporo ludności i ochoczo spoglądali na rekiniego osobnika odzianego jedynie w krótki rękaw, podniszczone spodnie i niemieckie buty oficerskie. Dosłownie wyglądał jakby niedawno opuścił swój dom Most. Z taką różnicą że był czysty. Jak widać woda w studzience nigdy nie zamarza, he.
Miał udać się do centrum jednak jego uwagę przykuł słodkawy zapach słodyczy. Nie żeby przepadał za nimi, ale kusząca woń nie może bezczelnie zostać zlekceważona. Więc nim uda się na niechętne zakupy, skieruje się do kawiarenki. Urocza nazwa Ciasteczkowy raj. Rekini stwór zatrzymał się dokładnie przed szybą a za nią z kolei stolik z dwiema, słodkim dziewczętami. Spojrzenie wampira od razu spoczęło na jednej z nich, a dokładniej tej z ciemnymi włosami. Pulchna dziewczyna jest jak tłusta, pełna wartości odżywczych foka. Druga też niczego sobie. Ręką wytarł brodę na którą spływała gęsta ślina. Pora wejść do środka.
Pchnął ciężko drzwi, od razu kierując wzrok na dwie nieznajome. Ludzkie dziewki bawiące się jak widać dobrze. Wiedział, że nie może atakować w miejscu publicznym. Mógłby zagadać, spróbować okiełznać krwawą naturę. Więc nadchodziło pytanie: Zjeść czy być miłym? Tylko co zrobić z wulkanicznym temperamentem. Nie umiał w rozmowy, więc się denerwował.
- Do licha, czemu musicie jeść słodycze?
Burknął, siadając stolik obok. Ustawił się jeszcze tak, że miał je na widoku. Coś powarkiwał po niemiecku pod nosem, nie odrywając od nich ślep. Wewnętrzny dylemat się rozegrał.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Czw Sty 25, 2018 8:55 pm

Seiko nie była by po prostu sobą gdyby nie odezwała się w ogóle przez całą drogę. Gdy tylko dziewczyny zdecydowały się ruszyć do kawiarenki ona starała się podtrzymywać rozmowę. Pytała się dziewczyny o różne rzeczy. Rozmowa całkiem dobrze im szła bynajmniej tak uważała białowłosa ponieważ na pewno nasza droga znajoma musiała co kolwiek odpowiadać. Najbardziej jednak zdziwił ją fakt, że nazywa się podobnie jak ona sama! Czy to zbieg okoliczności? Nasza zielonooka nie sądziła tak, a nawet uważała, że los miał takiego figla by spotkały się te dwie dziewczyny.
Kiedy w końcu znalazły się przy kawiarence mogły wejść do środka. Na dworze było zimno, ale w środku panowało przyjemne ciepło. Do nozdrzy kobiety dotarła przyjemne woń samych słodkości. Zaciągnęła się nawet tym zapachem przez chwilę. Mmm jak przyjemnie! Zaśmiała się gdy towarzyszka pociągnęła ją za sobą. Naprawdę co za urocza dziewczyna.
- Przyjemnie tutaj pachnie. Oh jesteś studentką tutejszej Akademii? Twój mundurek oznacza, że zapewne należysz do tej szkoły. Słyszałam, że jest naprawdę dobra. Jak tam jest?
Oczywiście zaczepiała ją rozmową. Była też ciekawa co dziewczyna ma do powiedzenia o tutejszej Akademii. Sama Seiko miała się tam zapisać jednak zdecydowała się iść zupełnie gdzie indziej. Przy okazji podczas pytania rozebrała się zostając w swoim ulubionym sweterku i zasiadła na przeciwko Saiko odgarniając białe włosy do tył€, aby jej nie przeszkadzały.
- W takim razie zamawiam ciasto czekoladowe oraz kakao skoro tak polecasz. Musi na pewno smakować wybornie.
Po chwili zawołała jedną z kelnerek i złożyła zamówienie gdy ta podeszłą do stolika. Oczywiście kiedy Saiko również złożyła i swoje zamówienie kelnerka odeszła. Trzeba było teraz poczekać. Co do biustu to owszem zauważyła, ze jest dość spory, ale i sama ona miała dość dorodny biust więc dobrze wiedziała jak czasem trudno się dopiąć w tym miejscu.
- Cóż... myślę, że możesz tak do mnie mówić. Nieco jestem zaskoczona, ale czemu nie.
Uśmiechnęła się ciepło do dziewczyny. Na początku byłą zdziwiona tym o co zapytała ją dziewczyna. Nie spodziewała się czegoś takiego, ale to wydało jej się naprawdę urocze. uznała, że to nic złego więc zgodziła się. Dziewczyna wyglądała na naprawdę sympatyczną osóbkę.
W końcu kelnerka przyniosła im to co zamawiały. Dziewczyna aż powąchała pyszny zapach, który wydobywał się z słodkiego ciasta. No i to kakao wyglądała naprawdę przepysznie. No i nagle jak z nieba usiadł obok nich nieznajomy, który natychmiast zagadał. Seiko zdziwiona odwróciła głowę by przyjrzeć się obcemu. mężczyzna, wyglądał na starszego od niej. Nieco wyglądał na dziwnego ale pozory mylą. Przez chwilkę panowała cisza aż w końcu postanowiła ją przerwać.
- Masz ochotę na kawałek ciasta?
No to było już coś zaskakującego. Zaproponowała całkiem obcemu facetowi kawałek swojego ciasta. Delikatnie się uśmiechała do niego lecz musiała zachować ostrożność. Nigdy nic nie wiadomo z obcymi. Oczywiście nie ruszały się jak na razie z miejsca.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Czw Sty 25, 2018 9:50 pm

Jeśli Seiko nadal będzie dla niej taka miła, to młoda pewnie zejdzie na zawał. Jej maleńkie kokoro już i tak gwałtownie przyśpieszyło robiąc głośne doki doki i nie wyglądało na to, by miało się szybko uspokoić. Nigdy wcześniej się tak nie czuła, nawet gdy patrzyła na przystojnych chłopców z Nocnej Klasy! Coś zdecydowanie było na rzeczy.
- Etto - założyła kosmyk włosów za ucho - Jestem w ostatniej klasie liceum. Ale na studia na pewno zostanę w Yokohamie... Tylko jeszcze nie wiem do końca co chciałabym studiować...
Przez chwilę trwała w zamyśleniu wzdymając policzki.
- Jest całkiem fajnie - odezwała się po chwili - Nauczyciele trochę surowi, bo jakby nie patrzeć, to prywatna szkoła, ale da się przeżyć, jeśli się regularnie uczy. No i Nocna Klasa... Oh, jacy oni są wszyscy piękni i niesamowici! - przymknęła oczy przyciskając dłonie do piersi, ale po chwili spoważniała i położyła ręce na udach - Ale oni nie są tacy jak my.
Nie miała pojęcia, czy Seiko wie cokolwiek na temat wampirów, dlatego uznała, że w tym miejscu urwie temat. Nie chciała, by uznała ją za wariatkę. A przecież krwiopijcy istnieli, widziała na własne oczy długie kły Tsuki, swojej kuzynki, no i te białe tabletki, które ponoć miały imitować krew. Wiedziała od niej, że Nocnej Klasy nie stanowili ludzie, tylko istoty nocy. Piękne i tajemnicze, dlatego dla niej, zwykłej śmiertelniczki, były tak pociągające. Kiedyś ta fascynacja wampirami z pewnością ściągnie na nią nieszczęście, ale kto by się przejmował? Na pewno nie ktoś tak głupi i wciąż po dziecinnemu naiwny jak ona.
Zamówiła to samo co Seiko. Kakao i ciasto czekoladowe to najlepsze co może istnieć na świecie! Gdy tylko kelnerka postawiła przed nią pyszności jej oczy aż się zaświeciły. Nie, nie jak znicze jak w pewnej piosence pewnych braci, ale było blisko. Już miała wziąć do buzi pierwszy kęs ciasta, gdy nagle jej uwagę przykuł mężczyzna. Huh? To do nich się zwracał? Rozejrzała się po kawiarni. Oprócz dziewcząt i dziwnego gościa nie było zbyt dużo osób, a przynajmniej nie w okolicy ich stolika.
Rzuciła kobiecie pytające spojrzenie, ale po chwili stwierdziła, że też będzie miła. Nawet aż za miła. Wstała i podeszła do mężczyzny trzymając widelczyk z wbitym na niego kawałkiem ciasta czekoladowego.
- Zrób "aaaa" - nakazała Fergalowi pochylając się nad nim - To tylko czekolada, nie otrujesz się!
Uśmiechnęła się słodko czekając, aż wampir (choć w tamtej chwili jeszcze nie wiedziała, że nim jest) otworzy usta. Pomrukiwania w jego ojczystym języki zignorowała.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Czw Sty 25, 2018 10:54 pm

Dziewki były dziwne. Słodkie, urocze i emanowały jakąś dziwną, niewyjaśnioną aurą. Fergal przez moment miał wrażenie, że niedługo przez nie nabawi się cukrzycy, a jeśli skosztuje to zwymiotuje tęczą. Poza tym przyglądanie się ludziom zaczynało się być czynnością niemal codzienną i odruchową. Atakował, polował owszem, teraz chciał jedynie patrzeć. Dał radę zagadać, jednakże nerwy pochłaniały stwora doszczętnie. W duchu przeklinał, zaciskał nerwowo dłonie. Prawie podskoczył gdy zwróciły na niego uwagę. Więc właśnie tak wygląda rozmowa z ludźmi? Nie widziały chyba w nim zagrożenia. Rekin chociaż wyróżniał się wyglądem, wszak blady jak trup, szpiczaste uszy. Chociaż kto wie? Pewnie brały go za jakiegoś przebierańca. W Japonii dużo takich.
- Nie patrzcie się na mnie.
Warknął mrużąc ślepia. Nie podobało się mu, że dwie nieznajome zaczęły zwracać na niego uwagę. Nieważne, że on sam zaczął. Przed Fergalem jeszcze sporo nauki jeśli chodzi o kontakty z ludźmi. Wcześniej torturował ich, zabijał a teraz miało się zmienić. Wszystko z winy Mei i tego buraka Godrica mimo że gościa nie znosił i ze wzajemnością.
Do licha tylko czemu one znowu zagadywały, proponując swoje ciasta? Aż tak Niemiec biednie wyglądał? Wstrzymał oddech patrząc na ten widelczyk przed twarzą.
- Co ty robisz? Chcesz żebym odgryzł ci rękę?
I błyśnie kłami ostrymi jak u morskiego drapieżnika. Rekini uśmiech przeważnie wzbudza strach. Jednak zamiast ataku odwrócił głowę, odsuwając się wraz z krzesłem.
- Czy ja wyglądam wam na zagłodzonego?! Nie mogę po prostu sobie posiedzieć? Nawet was nie znam!
Aż palucha wystawił w stronę ciemnowłosej, a później jej koleżanki. Nie rozumiał niczego, ale nie czuł się tragicznie. Gdyby tylko posiadał jakiś słownik do zachowań międzyludzkich było znacznie lepiej.
Z jedne strony szkoda było tracić szansę na zasmakowanie ciasta. Rzadko jadał podobne frykasy, w sumie chyba nigdy nie miał okazji zjeść czegoś podobnego. Naburmuszony spojrzał na ciasto, aczkolwiek nie powiedział nic. Zaś wypuścił z ust niemieckie przekleństwo, po czym skrzyżował łapy i ponownie zagapił się gdzieś w bok. Nie pozwoli sobie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Czw Sty 25, 2018 11:35 pm

Oczywiście nie miała nawet pojęcia, że jej nowa znajoma reaguje w taki sposób względem niej. Była dla niej miła bo już taka z natury jest. Po mamie odziedziczyła zbyt wiele. Po za tym właśnie rozpoczynała nową znajomość i to świetna okazja do znalezienia być może przyjaciół. Na dodatek usłyszała od Akademii same dobre rzeczy i najwidoczniej Saiko podobała się owa szkoła. Opowiadała z takim zaangażowaniem, ze białowłosa się zaśmiała.
- Mówisz to z takim oddaniem, że aż miło mi się ciebie słucha.
Puściła do niej oko. Jednak kiedy wspomniała o klasie nocnej Seiko na moment spoważniała lecz znów się uśmiechnęła. Dobrze wiedziała o co chodziło z klasą nocna ponieważ słyszała o tym... Oczywiście zdawała sobie sprawę z istnienia wampirów ponieważ jej ojczym nim był. Nie chciała jednak poruszać dalej tego tematu bo nie wiedziała czy sama Saiko zdaje sobie sprawę z ich istnienia.
Ale wróćmy do naszego uroczego gościa, który wpadł do dwóch dam. Owszem był blady i nie wyglądał przychylnie dlatego też Seiko do niego nie podchodziła. Widziała spiczaste uszy owszem, ale nie mówiła nic w tym temacie tylko uważnie go obserwowała. Kiedy jednak Sai wstała i podeszła do niego to u białowłosej zapaliła się lampka ,,uważaj''.
- Ona próbuje być tylko miła i częstuje cię kawałkiem ciasta. Nie musisz pokazywać palucha.
Skomentowała jednak ton jej głosu był beznamiętny nawet Saiko mogła to zauważyć. Wstała i dotknęła dłońmi ramion koleżanki po czym zaciągnęła ją na miejsce by ta usiadła, a sama zasiadła obok Sai. Jej wzrok był skupiony na towarzyszu, który mógł zauważyć, że jedna z koleżanek jest dość wysoka.
- Spróbuj, jest dobre.
Pomimo tego jednak oddała mu swój kawałek ciasta oraz kakao stawiając przed nim i czekając na dalszy ciąg wydarzeń. Zje? A może rzuci kawałkiem ciasta? Zielonooka dosłownie gapiła się na niego i gdyby mogła przebiła by go wzrokiem.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Pią Sty 26, 2018 11:21 am

Jako zakompleksiony dzieciak brała wszystko do siebie, zatem zachowanie Fergala sprawiło, że bliska była płaczu. Dlaczego był dla niej taki szorstki, gdy chciała być dla niego po prostu miła? I jeszcze tak brzydko pokazał na nią paluchem, toż to już szczyt wszystkiego! Ona się tak stara, chce się z nim podzielić ciastem, które najchętniej zjadłaby s a m a w c a ł o ś c i. Cóż za poświęcenie dla nieznajomego! Ale on zdawał się nie doceniać tego, co Saiko właśnie dla niego zrobiła.
- Czemu jesteś taki wredny? - czuła, że dolna warga jej drży, gdy wypowiadała te słowa, a w oczach zebrały się łzy - Przecież nie zrobiłam Ci nic złego, więc czemu? O co ci chodzi?
Jej głos był nienaturalnie wysoki, co sugerowało, że ledwo powstrzymuje się od gwałtownego szlochu. No pięknie... Jeśli Fergal ma choć odrobinę oleju w głowie, to powinien wiać, zanim chomicza panna wpadnie w histerię. Miał szczęście, że Seiko odprowadziła ją z powrotem na miejsce, bo inaczej musiałby znieść zaciekawione i nierzadko karcące spojrzenia obsługi oraz klientów restauracji. No bo co to facet, który doprowadza eee... prawie dorosłą kobietę do płaczu?
- Ten baka nie zasłużył na słodycze - skrzyżowała dłonie na piersiach i nabrała powietrza w policzki, wyglądając przy tym jak gryzoń - Jest dla nas niemiły. Powinnaś mu wylać to kakałko na głowę.
Kiedy mówiła poczuła jak po jej policzkach płyną łzy. No ale jak to, żeby przejmować się, że jakiś dziwny pan odmówił zjedzenia twojego ciastka? Nie o taką błahostkę potrafiła się rozpłakać. Zatem przyglądała się Fergalowi wyglądając TAK. Liczyła, że jednak skusi się na ciasto od Seiko i że stanie mu ono w gardle. Angery Hamster Mode: ON.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Pią Sty 26, 2018 6:24 pm

Fergal jest wredny. Od zawsze taki był, na takiego go wykreowano i wychowano. Dla niego te dwie dziewczyny były potencjalnymi workami z krwią, a nie kimś z kim mógłby się zadawać. Właśnie, dawno temu wytargałby je siłą z kawiarni, zaciągnął w ciemny zaułek i osuszył co do ostatniej kropli krwi. Dla niego one nie były żadnym niewykonalnym celem. Ludzie są słabi, byli i będą. I to byłoby kiedyś.
Teraz Rekin obserwował je, denerwując się. Bardzo wręcz, że dłonie zaciskające się w pięści same się okaleczały, wszak wbijał pazury w ich wnętrze. Nie miał bladego pojęcia jak reagować na uprzejmość ludzką, a jeszcze dotarł do tego lament. Dopiero się zaczęło.
Aż zaniemówił, patrząc jak jedna zaczyna wpadać w wyraźny smutek przez odrzucenie, a druga zaczyna karcić słowem.
- Przestańcie.
Odezwał się, nie czując się najlepiej. Nie zrobił im chyba nic takiego, a jednak jakoś zawalił. Może za ostry ton? Niemiecki akcent sam w sobie brzmi jak rozkaz rozstrzelania. Albo zdenerwowanie?
- Przecież nic nie zrobiłem.
Teraz już warknął, uderzając dłonią o blat stolika. Ktoś obok aż podskoczył, przeszywając Rekina wzrokiem. Ten pokręcił oczyma, by po chwili złapać się za czoło. Naprawdę nie umiał w ludzi.
- Dobra, już dobra! Zjem to ciasto, będę milszy ale przestań płakać! Nie zostałaś skazana na komorę gazową! A mogłaś! Włącznie ze swoją odważną koleżanką.
I znowu się unosił, pokazując na płaczącą Saiko. Ta aż chyba zaczęła się zanosić, jak również denerwować. Chwycił w łapę czekoladowe ciastko by bezceremonialnie władować je sobie do ust. Nie był przyzwyczajony do jedzenia słodkości, więc smak był co najmniej dziwny. Ale nie tak tragiczny jak się spodziewał.
- Zadowolone?!
Wrzasnął, trzaskając zaś o blat stolika. Był wściekły, speszony i nerwowo trząsł nogą. Pazurami stukał o stolik, starając się opanować. Nie wychodziło nic a nic rozmowa z ludźmi. Może faktycznie powinien trzymać się swoich krwiożerczych zasad? Zawył wściekły, opadając czołem obok talerzyka, a ramionami zasłonił głowę. Ciężkie jest życie eks-gestapo.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Pią Sty 26, 2018 6:39 pm

Seiko nie spodziewała się takiego obrotu spraw. Wszystko zaczęło się dobrze dopóki nie przyszedł pan nerwus. Wolała trzymać się nieco na dystans od nieznajomego, ponieważ jego zachowanie mówiło dużo o nim samym. Zresztą jakim prawem śmiał być dla nich nie miły? A one mu coś zrobiły? Seiko była wręcz poirytowana, ale zachowywała spokój. Nie zamierzała robić awantury...przynajmniej na razie.
- Ludzie patrzą...
Skomentowała zachowanie nieznajomego nawet gdy uderzył w blat Seiko nie przestraszyła się tylko patrzyła na niego z poważną miną. Myślał, że jest bojąca i się rozpłacze? Oj mylił się... to nieco twardsza dziewczyna od Saiko. Po chwili jednak zwróciła uwagę na swoją towarzyszkę, która wręcz zalewała się łzami. Wyraz twarzy białowłosej zmienił się na łagodny po czym sięgnęła po serwetkę, która znajdowała się na stoliku by otrzeć łzy.
- Saiko nie płacz, dobrze? Wole gdy się uśmiechasz wiesz?
W jej głosie była troska i ostrożnie otarła jej oczy oraz twarz z łez. Była dla niej dobra i można było nawet zauważyć, ze zachowała się jak starsza siostra. Pogłaskała po chwili dziewczynę nieco po głowie. Nawet zrobiła coś czego Sai mogła się nie spodziewać ponieważ dostała buziaka w policzek od Sei na pocieszenie.
- Widzisz? Nie było to takie złe spróbować kawałek ciasta.
Dodała po chwili odwracając głowę w stronę rekina. Gdyby mogła rzucała by piorunami z oczu w stronę Niemca. Była jednak spokojna wobec niego, ale broniła swojej nowej koleżanki. Nienawidziła gdy facet doprowadza kobietę do łez. Musiał się jeszcze sporo nauczyć jeśli chodziło o ludzi.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Pią Sty 26, 2018 7:17 pm

Właściwie, to nie chciała się tak rozpłakać przy wszystkich, ale to było silniejsze od niej. Młode to, to i burza hormonów robiła swoje i od czasu do czasu płakała jak bóbr. Wielkie krople spływały po czerwonych policzkach, a ramiona Saiko unosiły się kiedy pociągała nosem. I czy ja to wina? Właśnie Fergala! Jak dalej będzie takim drewniakiem-wredniakiem, to sobie nie znajdzie przyjaciół, a co dopiero dziewczyny. No i skończy jako bardzo dziwny pan z kotami.
- To ty zacząłeś, baka! Bądź prawdziwym mężczyzną i weź na siebie odpowiedzialność za to, co zrobiłeś!
Wystawiła mu język obrażona. Z kolei klienci kawiarni musieli przyglądać się całej trójce z jeszcze większym zakłopotaniem i zażenowaniem. Nie obchodziło ją to, teraz była wściekła na rekina i miała ochotę wytargać go za te jego długie uszy.
- Nie zamierzam przestać, draniu!
Saiko pokazała pazurki, a co! Nie da sobie w kaszę dmuchać, zwłaszcza takiemu osobnikowi. Nie miała pojęcia o jego problemach - gdyby tylko od razu powiedział, że niezbyt potrafi się dogadywać z ludźmi, to patrzyłaby na niego bardziej wyrozumiale. A tak? Foch. Dlatego też zupełnie zignorowała to, że jadł ciasto. No, może nie do końca. Liczyła, że Fergal jednak się nim zakrztusi, a tak... No cóż, nie zawsze w życiu dostaje się to, na co ma się ochotę.
- Etto... Senpai, co ty...?
Pocałunek w policzek sprawił, że cała zesztywniała, by następnie poczuć jak z jej nosa leci strużka gorącej krwi. Natychmiast pochyliła się do przodu, starając się jakoś zatamować krwawienie i jednocześnie nie pobrudzić mundurka.
- Dajmiczusteszke! Szyfko!
Wymamrotała do Seiko przyciskając rękę do nosa i ust. Co zrobi wampir na widok szkarłatnej cieczy marki A przeciekającej między palcami dziewczyny?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Pią Sty 26, 2018 8:13 pm

Ludzie zawsze patrzyli. Gdy byli dawno temu jeńcami obozów też wpatrywali się w spacerujących strażników. Spoglądali też w przyszłość, która miała nigdy nie nadejść. Fergal naprawdę nie jest w stanie funkcjonować z innymi, nadal mając wszystkich za worki czy za zwykłych więźniów. W jego psychice raczej na zawsze pozostanie piętno kata. Chyba, że naprawdę wydarzy się cud i jakoś uda się przełamać przeszłość, aby dać sobie szansę na ogarnięte życie wśród śmiertelników. Czas pokaże, a teraz należy wrócić do obecnej sytuacji. Nie zmierzała ona w dobrym kierunku, ale to potem. Pierw trzeba zmierzyć się z niezadowoleniem kobiet.
- A niech się gapią.
Odwarknie, mrużąc ślepia. Musiał wziąć się w garść, źle mu było widząc płaczącą osobę, a on nadal nie wiedział czemu tak bardzo gwałtownie zareagowała. Poza tym Rekina płacz strasznie drażnił.
- Ale co?! Że mam własne zdanie! Wciskacie mi swoje ciastka, a nawet się nie znamy! Ludzie chyba najpierw się przedstawiają, a dopiero później częstują! Nie rozumiem was!
Zamachnął aż łapami. One obie były dziwne, chociaż inny powiedziałby że miłe na swój sposób.
- Naprawdę nie masz o co płakać. Nikt cię nie krzywdzi.
Tonem też nie pomagał. Wszystko mówione przez zaciśnięte zęby. Taka odwrotność. Myśli, że pomoże a tu guzik. Mogło być jeszcze gorzej.
Chociaż jeszcze mocniej się zdziwi widząc ten pocieszny buziak. Dwie laski? Przekręcił łeb w bok, nie bardzo wiedząc co ma z tym fantem zrobić. Później wiadomo. Zjedzenie ciasta, zderzenie czoła z blatem stolika i ta cholerna woń krwi. Zaraz... Krew? Fergal momentalnie uniósł łeb wpatrując się w krwawiącą ciemnowłosą dziewczynę. Krwotok z nosa. Niedobrze, bardzo niedobrze. Wszak rekiny reagują na krew, a taki wampir rekin jeszcze bardziej. Przełknął głośno ślinę, pot wystąpił na czole a ciało dosłownie znieruchomiało. Dopiero gdy dziewczyna odezwała się, prosząc o chusteczkę, otrząsnął się. Głód pojawił się tak szybko, nim zdołał się zorientować. Ale przecież co sobie obiecał? Porozmawiać z ludźmi, chociaż spróbować a nie atakować. Sytuacja z takim widokiem nie pozwalała na skupienie.
- Do jasnej cholery weź ją do łazienki! Niech tutaj nie siedzi i nie kusi tą krwią!
Wydarł się, wstając. Sam sięgnął po Saiko, ciągnąc ją w stronę łazienki. Ważne by Seiko szła za nimi, w końcu Niemiec brutalnie wepchnie ją do... męskiej toalety. A tam jakiś Stefan stał sikając do pisuaru. Koleś się mocno zdziwił widząc zakrwawioną laseczkę, zapewne lądującą na czterech kończynach.
- Ogarnij ją.
Syknie do Seiko, posyłając jej spojrzenie już nie błękitnych ślep a szkarłatnych. Musiał się uspokoić, bo teraz stanowił zagrożenie. Tylko szkoda, że nie postąpił ani jednego kroku, jak odszedł od drzwi łazienki. Ludzie wpatrywali się w postać drapieżcy. Tylko coś było nie tak. Czemu ludzie nagle zaczęli wyglądać jak ryby? Tłuste, lśniące tuńczyki. Ich wyłupiaste oczka, otwierające się rybie usta. Rekin z automatu oblizał spływającą ślinę po brodzie, wiedząc jedno. Nie ruszy się stąd póki kogoś nie dopadnie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Pią Sty 26, 2018 9:20 pm

Może gdyby pan niemiec powiedział chociaż, że ma trudności z komunikowaniem się z ludźmi inaczej by na niego patrzyły? Jak na razie Seiko starała się być spokojna i grzeczna chociaż najchętniej pokazała by mu środkowy palec. Skoro go tak denerwowały po co w ogóle przysiadł się obok nich. Dziewczynie wcale nie podobała się ta cała sytuacja zwłaszcza, że jej towarzyszka nie poczuła się zbyt dobrze w jego obecności. Na dodatek bardzo zwracał sobą uwagę.
- Sam przysiadłeś się do nas i jeśli rzeczywiście masz z tym problem to nie musisz się wcale odzywać!
No i w końcu Seiko warknęła na nieznajomego wcale nie okazując przed nim strachu. Myśli, że kim jest? Może gdyby nauczył się nieco pokory to by nie doszło do takiej napiętej sytuacji. Naprawdę działał jej na nerwy ten gość. Przez moment zapomniała o Saiko dopóki rekin nie zwrócił uwagi o jej krwawieniu wstając oczywiście i krzycząc. Natychmiastowo się odwróciła widząc zakrwawioną dziewczynę.
- Boże, Saiko! Trzeba natychmiast cie stąd zabrać!
Podniosła się, ale oczywiście nasz kolega uprzedził ją i już ciągnął biedną krwawiącą dziewczynę za sobą. Białowłosa natychmiast ruszyła za nimi i kiedy wepchnął ją do męskiej łazienki to naprawdę przesadził.
- To jest męska łazienka! A ona to nie worek treningowy!
Warknęła do niego wchodząc oczywiście za dziewczyną zamykając za sobą drzwi i zostawiając na zewnątrz samego rekina. Co on sobie myślał? Podeszła natychmiast to krwawiącej Saiko i pomogła jej wstać z tej zimnej posadzki.
- Wszystko dobrze? Ten dupek przesadził.
Skomentowała zachowanie tamtego podprowadzając Sai do umywalki, aby krew skapywała tutaj a nie po całej łazience.
- Nachyl się nad umywalką, obmyj nieco twarz. Powinnaś poczuć się znacznie lepiej.
Położyła dłoń na plecach dziewczyny delikatnie masując by ta poczuła się lepiej. Musiała nieco dać upust krwi to powinno trochę pomóc. Potem wezmą chusteczki i wytrą resztki krwi. Ale na Boga jeśli ten drań tu wejdzie to Seiko przyłoży mu w ten jego cholerny nos.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Pią Sty 26, 2018 10:36 pm

Buu, niedobry rekin! Co on sobie wyobrażał traktując w taki sposób obie dziewczyny? Przecież ta cała jego wojna zakończyła się wiele dekad temu, ukochany niski pan ze śmiesznym wąsikiem zabił się albo uciekł do Argentyny, obozy przerobili na "atrakcje" turystyczne, a neonazistów tępi się na wszystkie możliwe sposoby. Ktoś tutaj chyba mentalnie zatrzymał się w minionym stuleciu. To się dopiero nazywa staroświeckie podejście!
- Puczajmniezwoku! Ratunkugwacomje!
To chyba miało być wołanie o pomoc, gdy Fergal pociągnął ją do łazienki, ale pewnym być nie można, bo ona zawsze coś musi walnąć od rzeczy. W każdym razie, gdy wepchnął ją do łazienki, upadła prosto na podłogę, przejechała twarzą po posadzce zostawiając krwawą smugę, pobrudziła mundurek i zobaczyła ptaszka sikającego pana. Na to ostatnie zareagowała najemocjonalniej
- AAA! OCZU KĄPIEL!!!
Krzyknęła zakrywając oczy i poczekała aż facet wyjdzie z łazienki patrząc na nią z politowaniem. Płakała bardzo głośno, gdy Seiko pomagała jej wstać. Nie zdąży wyprać mundurka na jutrzejsze zajęcia. Nie no, pięknie. Pochyliła się nad umywalką starając się wydmuchać z nosa z krew.
- Pewnie weźmiesz mnie za wariatkę, ale on chyba jest wampirem.
Stwierdziła po chwili, gdy krwawienie ustało. Opłukała czerwoną od płaczu twarz i wytarła się papierowym ręcznikiem.
- To by wyjaśniało czemu tak wygląda i czemu jest wredny, no i dlaczego tak agresywnie zareagował na moją krew. Może jest na diecie?
Roześmiała się rozpinając zakrwawioną marynarkę i odchyliła włosy z szyi.
- Halo, panie wampir, dziabniesz mnie tu? Tylko odrobinkę!
Zawołała śmiejąc się. Właściwie, to tylko się wygłupiała i liczyła, że Fergal już dawno sobie poszedł i nie podsłuchuje dziewcząt pod drzwiami. A jeśli już, to że nie weźmie propozycji Saiko na serio.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Pią Sty 26, 2018 11:02 pm

Skarciły wampira słowem. Nie powiedział czemu dziwnie się zachowuje bo jakoś nie miał ochoty i nie rozmawiał z obcymi osobami o swoich problemach. Poza tym jest wampirem, więc jakąś tam swoją dumę ma.
- Mordy już! Wkurwiacie mnie!
Nieuprzejmie jest wyzywać po Niemiecku. A nawet jeśli znają język, Rekin machnie tylko na to ręką. Zresztą, ta banalna sytuacja jest pikusiem do tego, co może się stać.
Saiko trafiła jak worek kartofli do męskiej toalety, a Seiko oczywiście musiała uraczyć rekinią troskę niewłaściwymi komplementami.
- Niech się cieszy, że w ogóle trafiła do kibla!
Odwarknął kobiecie, stając przed nią twarzą w twarz. Wiedział jedno, że naprawdę ciężko jest przełamać się swój styl bycia by zacząć normalnie rozmawiać z innymi. Przed Niemcem długa droga do zmian, póki co musi ogarnąć swoje pragnienie. Z ogromnym trudem wziął głęboki wdech ustami. Nie chciał oddychać przez nos by nie czuć nadal krwi, chociaż wciąż w głowie jej widok nadal krążył. Powoli, bardzo powoli powstrzymywał swoje zapędy, ludzie znowu wyglądali jak ludzie. Może faktycznie nikogo jednak nie zaatakuje? A guzik.
Do uszu Rekina doszedł śmiech dziewczyny zza drzwi. Ta niemiecka bestia ma nieźle wyostrzony zmysł słuchu, przecież to morski stwór. Zapewne zignorował by fakt o wiedzy o wampirach, jednakże o "dziabnięciu" już nie. Odwrócił wolno głowę w kierunku drzwi łazienki by niedługo po dopaść do nich. Wykrzywiona w złości rekinia twarz rozwarła szczęki prezentując solidne uzębienie. Żadna z kobiet nie stanowiła zagrożenia, jeśli Seiko doskoczy aby jakoś ocalić koleżankę Fergal chwyci ją za ramię i odepchnie w stronę kabin toaletowych. Saiko zechce uciec? Nie z kimś kto jest doświadczonym drapieżnikiem. Rzuci się wręcz na nią, torując drogę własnym ciałem. Szybki chwyt za fraki i przygwożdżenie do zimnych ścian. Nogą zablokował jej kolana aby nie mogła nimi wierzgać. Obnażona szyja? Nie, ona sama się prosiła by te rekinie zęby zatopiły się głęboko. Chyba że jakimś cudem zostanie powstrzymany. Jednak czy warto ryzykować?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 6 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 6 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach