Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Strona 2 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Banshee Pon Gru 10, 2012 8:59 pm

Cóż tak to już wyszło jakoś przypadkiem, że akademia straciła kolejną uczennicę, Ban oczywiście mało to interesowało co się stanie z losem szkoły. Ciekawa po prostu była czy wiele uczniów gdzieś znikało bez śladu. Jak widać niekoniecznie, trzeba będzie to naprawić robiąc przy okazji małe zamieszanie. Lubiła się nad ludźmi znęcać i ich wcinać. Więc można powiedzieć, że tak dogadywały się i miały podobne zainteresowania.
-Poważnie? Co on sobie wyobrażał? Jak miałbyś to żart to chyba kiepsko mu wyszedł. Szlachetny i z człowiekiem do innych wampirów.
Pokręciła przecząco głową, co prawda i ona się z człowiekiem widywała, ale na bankiety, ani w miejsca publiczne gdzie jest dużo wampirów nie chodziła, nie pokazywała jaka to ona jest w sumie nawet ciężki mi jakoś to określić, miłosierna (?), że trzyma człowieka przy życiu i pozwala mu jej towarzyszyć.
-Nawet jeżeli przyprowadził ją jako swoją kolację to powinien ją w odosobnieniu skonsumować. No, ale ja jestem tego zdania, że większości wysoko urodzonym to odbija niestety.
Miała namyśli nie tyle co narzeczonego Aimi co i samą siebie. Może to z nudów cholera ich wie. Nadużywanie mocy, tak patrząc na ciemnowłosą Ban pomyślała, że również zacznie wykorzystywać swoje dary. Kelner był całkiem posłuszny wampirzycy, miała nad nim władzę milutko. Zapach krwi który wyczuła sprawił, że zgłodniała i to nawet bardzo. Przysunęła się do nich tak aby nikt z innych klientów nie mógł widzieć co się działo przy stoliku i ochoczo przyjęła poczęstunek od przyjaciółki.
-Jeszce się pytasz? Pewnie, że tak.
Uchwyciła rękę mężczyzny i wbiła w jego nadgarstek swoje kiełki, miała to szczęście, że mogła to zrobić. Przymknęła oczka i przez chwilkę piła świeżą krew. Nie piła zachłannie, przecież powinny zostawić go żywego, za dużo świadków, a lepiej żeby Aimi kłopotów nie miała, czyż nie? Po paru chwilkach jasnowłosa odsunęła usta od ciała kelnera, oblizała usteczka i wytarła je elegancko różową serwetką.
-Dziękuję całkiem smaczny.
Na jej usteczkach pojawił się łagodny uśmieszek pełen zadowolenia.
Banshee

Banshee

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Kolor oczu.
Zajęcia : Brak
Moce : Hipnoza, Ból, Uleczanie.


https://vampireknight.forumpl.net/t99-banshee-sachiko-fumikana#161 https://vampireknight.forumpl.net/t106-banshee

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Aimi Pon Gru 10, 2012 10:07 pm

Aimi uśmiechnęła się szerzej, gdy Ban przystała na jej propozycję. Widząc, jak przyjaciółka wgryza się w nadgarstek swojej przekąski, zasłoniła kelnerowi buzię dłonią, no wiecie jakieś niepotrzebne jęki nie były wskazane w takim miejscu. I tak już długo go przytrzymały, lepiej, żeby wracał do pracy, zanim szef, albo jacyś ciekawscy klienci się zainteresują co tak długo, robi przy jednym stoliku.
- Smaczny, ale nie wystarczająco, żeby został moją zabawką.
Powiedziała krzywiąc się lekko, wstała i odprawiła kelnera, nie był już jej potrzebny, a i tak powinien być jej wdzięczny. W końcu go nie zabiła, a mogła, wręcz zrobiłaby to z chęcią. Cóż za ironia, rodzina Hiou posiadała największe fabryki tabletek krwi, a zastępca głowy rodu, czyli nasza mała Aimi, nigdy ich nie próbowała, bo po co, kiedy można pić krew prosto z żyły. Ciepła, świeża posoka była najlepszą słodyczą w jej życiu. Uzależnienie? Może trochę. Umiała się powstrzymać, choć przychodziło jej to z trudem.
No ale cóż więcej kłopotów nie potrzebowała, już i tak została zawieszona w prawach ucznia, za 'mały' bałagan w klubie. A planowała startować na przewodniczącą klasy nocnej, póki co jednak powinna trochę odczekać, aż sprawa ucichnie. W końcu Amelie była stworzona do rządzenia, uwielbiała to, więc czemu by nie spróbować swoich sił w zapanowaniu nad hordą nieokrzesanych wampirków?
- No właśnie, wziął człowieka. Mam nadzieję, że jako mój przyszły narzeczony bardziej się postara.
Dodała po chwili znów lekko marszcząc zgrabny nosek. No co, Dastan powinien dbać, o nią prawda? Oczywiście nie wymagała zbyt wiele, w końcu był do niej dosyć podobny. Zabijanie, przemoc, uzależnienie od krwi no i arogancja, nie przywykł do usługiwania, miał ludzi od tego. Ale czy to nie były przypadkiem uroki bycia Szlachetnymi? Oj tak.
- Nie zabieram Ci przypadkiem zbyt dużo czasu?
Zapytała w końcu, no bo Ban mogła mieć jakieś plany. Lepiej się upewnić, w tych czasach, czas to pieniądz i nie tylko. Normalnie gdyby się dało to by zamienili pieniądze na niego i nim handlowali, nie ma co. Aimi mogłaby otworzyć własną firmę i ... nie ważne.
Aimi

Aimi

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Zawsze czerwone oczy, herb rodu wytatuowany na prawym ramieniu.
Zawód : Modelka, celebrytka
Zajęcia : Brak
Moce : Władza nad lodem, telekineza, manipulacja, magiczna krew.


https://vampireknight.forumpl.net/t590-amelie#790 https://vampireknight.forumpl.net/t793-aimi

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Banshee Pon Gru 10, 2012 10:35 pm

Nie będzie przecież odmawiać jak pod nosem ma tak smaczną przekąskę. No przecież krew to był ulubiony posiłek. Ona sama może i kiedyś skosztowała tabletek, ale myślała, że po wypiciu tego zejdzie. To zdecydowanie nie jest dla niej, ona ma dużo zabutelkowanej krwi na czarna godzinę, nawet niedużą buteleczkę nosiła przy sobie, a co łyk krwi zawsze dobrze robi.
-Och no to oczywiste. Moja służka ma bardzo smaczną krew opłacało się ją przygarnąć. Czasem muszę się naprawdę nieźle powstrzymywać aby jej całej nie zjeść.
Właśnie temu aby Aimi nie miała już więcej kłopotów też się powstrzymała przed większą zachłannością. Lubiła czuć jak puls kolacji zwalnia, a serce w końcu przestaje bić, później jeszcze takie sobie zjeść. No, ale to na jakieś polowanie tego typu to się może z mamusią wybrać jak będzie miała ochotę. W końcu powinna mieć tyle czasu musiała unikać takich rzeczy z powodu ciąży.
-Powinien jeżeli zależy mu na Tobie.
Nikt nie każe mu latać jak jakiś służący, ale facet powinien rozpieszczać swoją kobitę i Ban miała szczerą nadzieję, że Dastan tak właśnie zrobi i będzie ją uszczęśliwiać. Jak nie to wrr będzie miał z jasnowłosą do czynienia, nikt nie ma prawa zasmucać jej przyjaciółki. I dobrze, że jest do Aimi podobny przynajmniej się nudzić nie będą razem i zawsze coś wymyślą postrzelonego przy czym będą cieszyć michy kąpiąc się w ludzkiej krwi.
-Mam dużo czasu chyba, że Ty go nie masz to nie będę Ci go zabierać. Może jesteś umówiona z przyszłym narzeczonymi?
Wyszczerzyła się szeroko do wampirzycy cieszyła się jej szczęściem. Sama miała małego pecha więc przynajmniej to dawało jej powód do radości.
-W ogóle to dorobiłam się rodzeństwa.
A tak rzuciła bo właśnie wpadło jej do głowy, że trzeba będzie się wybrać niedługo do rodzinnej posiadłości aby odwiedzić berbecie i pomóc przy okazji ukochanej rodzicielce.
Banshee

Banshee

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Kolor oczu.
Zajęcia : Brak
Moce : Hipnoza, Ból, Uleczanie.


https://vampireknight.forumpl.net/t99-banshee-sachiko-fumikana#161 https://vampireknight.forumpl.net/t106-banshee

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Aimi Wto Gru 11, 2012 10:37 pm

Aimi prychnęła cicho, niczym stuprocentowa kotka. Ledwo co poznała swojego narzeczonego, a już była pewna, że ich związek nie będzie należał do najłatwiejszych. Każde z nich było zbyt dumne, zbyt aroganckie, żeby patrzeć na to drugie, no i jeszcze pozostała kwestia wspólnego życia, to już w ogóle jakaś katastrofa! Aimi należała do tych wybuchowych osób, jak ją Dastan wkurzy zacznie w niego rzucać czym popadnie, no i tyle z tego będzie. Jednak rozwodu pewnie nie wezmą, w końcu żadne z nich nie chce przynieść wstydu swojej rodzinie. Taka wybuchowa mieszanka, ale zobaczymy w praniu co z tego wyjdzie.
- Muszę sobie znaleźć jakiś smakowity kąsek.
Dodała po chwili rwąc serwetkę na małe kawałeczki. Oj tak, przydałby się jej jakiś worek z pyszną krwią. Otóż miała swojego rycerza, jednak nie stanowił jej głównego pożywienia, w końcu miał jej bronić, nie przydałby się osłabiony, no nie? Jednak ktoś, kogo mogłaby wykorzystywać cały czas, byłby bardzo pożądany. No, ale wszystko w swoim czasie, wystarczy tylko troszkę poczekać, aż wampirzyca wywęszy swoją zdobycz. Oj już nabrała ochoty na łowy, nie ma co! I znów ostrożność pójdzie się jebać, no trudno. Aimi nie potrafiła być ostrożna, należała raczej do tych, co dostawali zawsze to co chcieli, choćby mięli dojść do tego po trupach. No ale cel uświęca środki, czyż nie?
- Krwawa Dama dorobiła się dzieciaków?
Zapytała z niedowierzaniem, ale uśmiechnęła się po chwili, no no kto by się spodziewał. Amelie nie znała osobiście matki Banshee, ale słyszała o niej wiele. Krwawa Hachiko, cóż postrach jakich mało!
- Gratuluję rodzeństwa, na pewno będzie upiorne.
I to był komplement, przynajmniej w ustach Aimi tak zabrzmiał. Słowo upiorne nabierało nowego znaczenia, w końcu ona sama się za taką uważała. Maleństwa na pewno będą prześliczne i kochaniutkie, prawdziwe wampirzątka!
- Nie martw się, odkąd zawiesili mnie w prawach ucznia, mam go aż za nadto. Niestety nie mam planów co do mojego fiancé. W zasadzie nawet nie wiadomo co z tego wyjdzie, a mam przeczycie, że nic dobrego!
'Tritititit' - Aimi dostała smsa. Od razu sięgnęła po telefon i odczytała wiadomość. Uśmiechnęła się lekko wyraźnie rozbawiona.
- Mój kochany rycerzyk.
Poinformowała Ban.
Aimi

Aimi

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Zawsze czerwone oczy, herb rodu wytatuowany na prawym ramieniu.
Zawód : Modelka, celebrytka
Zajęcia : Brak
Moce : Władza nad lodem, telekineza, manipulacja, magiczna krew.


https://vampireknight.forumpl.net/t590-amelie#790 https://vampireknight.forumpl.net/t793-aimi

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Banshee Czw Gru 13, 2012 10:53 am

No to ładnie chłopak będzie miał, ciche dni nie wchodzą w grę. Za to będą dni jazgotania i tłuczonej porcelany. Będzie to małżeństwo z temperamentem i niezłym charakterkiem. Dwie żywiołowe osoby o takim samym usposobieniu, będą się nakręcać wzajemnie och Banshee aż zapragnęła to zobaczyć, z drugiej jednak strony z całego serca życzyła przyjaciółce, aby ominęło się bez większej draki. Chciała aby była szczęśliwa a jej przyszły towarzysz życia, że tak ujmę znośny.
-Znajdziesz sobie wiele się w tym mieście takich pałęta.
Smakowitości można było znaleźć na każdym rogu inny problem był taki, że większość już miało swoich ukochanych krwiożerczych panów, jednak wystarczy dobry argument i już człowieczek jest Twój. Rycerz to przecież nie pożywka dla potwory czyż nie? Rycerzykowanie totalnie nie pasowało do worka z krwią tak więc to dwie różne rzeczy. Rycerzyk Dastan i worek o no właśnie tu to Aimi musiała sobie kogoś dobrze poszukać. Smakowity i posłuszny sługa to wielki skarb wielu się buntowało co nie było na rękę ich właścicielom, ale to już ich sprawa, że nie umieli ich sobie wytresować czy tam wychować mówiąc znacznie milej.
-Tak dorobiła się wraz ze wspaniałym Testamentem.
Uch dzieci kanibala, aż ciarki jej po plecach przeszły jakoś nie umiała polubić swojego ojczyma, ale to najmniejszy problem z tego wszystkiego. Miała nadzieję, że urocze dzieciaczki będą do zniesienia i chociaż z nimi będzie umiała znaleźć wspólny język. Pożyjemy zobaczymy. Sama Hachiko owszem budziła strach, dosłownie była krwawa tak jak o tym mówią, wyrywała serca, obdzierała ze skóry, maltretowała i nie znała współczucia. Jakby tak spojrzeć na Ban i na jej mamusie to było widać nawet podobieństwo choć ostatnio młoda wampirzyca jakoś tak nie uciekła się do przemocy i była jakaś taka mało wredna i agresywna. Trzeba to czym prędzej naprawić.
-A dziękuję, postaram się aby obdzieranie ze skóry ludzi było jedną z wielu rozrywek na nudne długie noce.
Komplement przyjęty no oczywiście to wampiry mają być upiorne, a nie słodkie wymoczki. Muszę wyrosnąć na silne i wiecznie głodne wampiry budzące strach to w końcu taka rodzinna tradycja czyż nie? Każde z nich będzie nosić najbardziej obmawiane nazwisko wśród łowców to do czegoś za obowiązuje.
Kiwnęła głową, rozumiała i ona miała czasu ostatnio aż za dużo. Założyła nogę na nogę gdy usłyszała dźwięk dzwonka, poczekała grzecznie, nie będzie się nachalnie dobijać do tego co i z kim Aimi pisze. Kochana przyjaciółka oczywiście sama ją poinformowała o tym kto pisze.
-Rycerzyk powiadasz?
Banshee

Banshee

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Kolor oczu.
Zajęcia : Brak
Moce : Hipnoza, Ból, Uleczanie.


https://vampireknight.forumpl.net/t99-banshee-sachiko-fumikana#161 https://vampireknight.forumpl.net/t106-banshee

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Aimi Sob Gru 15, 2012 7:23 pm

- Tak, taki na białym rumaku i w zbroi
Zaśmiała się szczerze przywołując obraz Malcolma, czyli całkowicie odwrotny. Jej rycerz należał do tych złych chłopczyków, do których ją tak ciągnęło, z tą różnicą, że był tylko zwykłym człowiekiem.
- Będę musiała go odwiedzić za chwilę
Dodała krzywiąc się, a jej oczy pociemniały odrobinę. To był jeden z tych osobników, których krew całkowicie odpowiadała wampirzycy. Mimo wszystko stała się nie spijać jej zbyt wiele, w końcu osłabiłoby to jego waleczność i siłę, jednak pokusa ku temu była ogromna. Zdawała sobie jednak sprawę, że nie będzie na nią czekał wieki, a jeśli przyjdzie do niego i zastanie pusty pokój, co zrobi? Otóż wytropi go i zabije, jaka wielka szkoda byłaby stracić taki kąsek. Zawsze, gdy go widzi zastanawia się, czy nie przemienić go w wampira, jednak potem przypomina sobie, że nie byłby już taki pociągający. Stałby się zwykłą marionetką w jej rękach, bleh, nic ciekawego. Aimi miała dość posłusznych baranków, zbyt szybko ją nudzili, a potem już tylko zmuszała ich do samobójstwa, śmiejąc się przy tym głośno i szczerze.
Tak się składało, że wampirzyca wcale nie chciała żegnać się z Ban, ale cóż spotkają się jeszcze nie raz! W końcu miały przed sobą całą wieczność, umówią się wkrótce znów.
- Może Cię gdzieś podrzucić?
Zapytała wstając i przeciągając się jak zaspana kotka. Miała nadzieję, że przyjaciółka ją zrozumie, w końcu jej oczy już dawno przybrały ciemny, prawie czarny kolor, oznaczało to głód. Krew kelnera tylko wzmocniła jej chęć pożywienia się, gdyby miała wytrzymać jeszcze chwilę, pewnie rzuciłaby się na zwykłego, pierwszego lepszego, przechodnia, a tego nikt nie chciał. Dziewczyna miała już wystarczające kłopoty z prawem, nie chciała mieć na karku kolejnych łowców, mogłaby na tym ucierpieć jej pozycja.
Jeśli Bansee przyjęła propozycję podwózki, pomaszerowały do Audi i pojechały razem, jeśli nie, pożegnały się przed restauracją, nie płacąc oczywiście - niech się kelner martwi.

zt
Aimi

Aimi

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Zawsze czerwone oczy, herb rodu wytatuowany na prawym ramieniu.
Zawód : Modelka, celebrytka
Zajęcia : Brak
Moce : Władza nad lodem, telekineza, manipulacja, magiczna krew.


https://vampireknight.forumpl.net/t590-amelie#790 https://vampireknight.forumpl.net/t793-aimi

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Banshee Sob Gru 15, 2012 10:23 pm

-Tylko pozazdrościć.
Źli chłopcy byli w sumie najlepszymi rycerzami. Nie jakieś tam wymoczki, a faceci z krwi i kości. Po co komu jakiś laluś? Ech w sumie może i do czegoś przydatni byli, ale Ban nie wiedziała do czego, do ładnego wyglądania obok kobiety? Jak jakiś dodatek.
-Rozumiem.
Tak była to prawda rozumiała to doskonale, są rzeczy i ludzie, którzy wbrew pozorom byli bardzo ważni. To nie dziwne, że właśnie Mal podobał się Aimi i pociągał jako człowiek. Bo to w tych wszystkich sługusach było najlepsze, że byli tacy delikatni.
-Nie obrażę się.
Uśmiechnęła się ciepło, w końcu nie miała powodu do tego aby się fochać na przyjaciółkę. Widziała głód w jej oczach więc na siłę jej zatrzymywać nie będzie. Przyjęła też jej propozycję i skorzystała podwózki. Dzięki temu mogły jeszcze chwilkę porozmawiać. Kiedy dotarły na miejsce pożegnały się i każda poszła w swoją stronę.

[z.t]
Banshee

Banshee

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Kolor oczu.
Zajęcia : Brak
Moce : Hipnoza, Ból, Uleczanie.


https://vampireknight.forumpl.net/t99-banshee-sachiko-fumikana#161 https://vampireknight.forumpl.net/t106-banshee

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Go?? Nie Lut 03, 2013 12:28 pm

Elodie od pewnego czasu non stop chodziła nie w sosie. Na okrągło przypominała jej się dość dziwna - przynajmniej dla niej - sytuacja z pobliskiego baru. W końcu facet, który rzucił się na nią z ogromną siłą powalając z wysokiego krzesła na podłogę, stwierdził, że pachnie jak jego dzieci. Nie mógł się mylić, na pewno. Wampir szlachetnej krwi zawsze rozpozna swojej potomstwo, chociaż mała El, jak to El utwierdzała się w dość zabawnym przekonaniu, że Ringo zwyczajnie oszalał ponad to odurzony alkoholem tylko z tego powodu stwierdził, że blondynka może być jego córką. Cholera! Małolata czym prędzej musi się spotkać z niewyżytym zboczeńcem i wszystko sobie z nim wyjaśnić. W końcu nie może tak być, że do końca życia będą pałętać się w słodkiej niewiedzy, dostrzegając między sobą tylko fizyczne podobieństwa. Temu taż, szwendając się po mieście w celu odnalezienia swojego potencjalnego 'ojczulka', Elodie zajrzała do ów kawiarni. W końcu gdzie najczęściej można spotkać chlejącego na umór gwałciciela? Ofc, że w klubie albo zwykłej, słodkiej kawiarni, gdzie kręci się od cholery niewinnych pannic, które z pewnością Ringo szybko by sobie przywłaszczył. Jakież wielkie było jej zdziwienie, gdy i tu nie przyszło jej go spotkać ponownie. Opadła zrezygnowana na drewniane krzesło przy pierwszym lepszym stoliku znajdującym się przy oknie, mimochodem zakładając nogę na nogę. Przejechała drobną dłonią po twarzy, widocznie niezadowolona z takiego obrotu spraw, po czym - najnormalniej w świecie - zamówiła sobie kawę. Pomińmy fakt, że prawie nigdy jej nie pija, teraz z pewnością powinna ukoić jej naderwane przez pseudo ojca nerwy ~
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Nie Lut 03, 2013 12:54 pm

Asane przemierzał sobie uliczki zasypane śniegiem, jak i rzęził coś pod nosem czując jak mroźne powietrze atakuje jego zmęczoną twarz. Całą noc sprawdzał bowiem egzaminy, które i tak zdała zaledwie garstka szczeniaków, a ta druga część ochoczo i bezsensownie produkowała herezje przez które z bólem głowy i matematycznego serca przedzierał się Asnae. Co poradzić..
Teraz jednak postanowił tego wieczora odpocząć i o tym nie myśleć. W okolicy wyprawiane było przyjęcie z okazji otwarcia nowego hotelu. Wstęp wolny, a co za tym idzie, jedzenie i alkohol również wolne i darmowe. Ta myśl poprawiała humor mężczyźnie, który w tym momencie wszedł do kawiarenki by załadować się kawą, która utrzymałaby go przy życiu do wieczora.
Wszedł. Różnica temperatur była przyjemna. Podszedł do kasjerki. Zamówił małą, czarną i cholernie mocną kawę. Podziękował i uśmiechną się uprzejmie do kobieciny, a potem podjął wyzwanie znalezienia wolnego miejsca. Nie było łatwo. Mógł wybierać między starszą panią, która była zapewne uprzejma, jednak jej towarzystwo…Cóż, Asane wystarczająco dobrze znał własną babkę by wiedzieć jak to się skończy. Drugą opcją był jakiś rosły wzdłuż i wszerz facet. Odpada. Ostatnim wyjściem była jakaś depresantka…cóż, lepsze to niż nic, tak więc podszedł.
-Pani pozwoli…-powiedział rozsiadając się, zdejmując płaszcz i poprawiając automatycznie krawat. Postanowił ignorować dziewczynę, nie mieszać się i nie dociekać czemu wygląda jak kupka nieszczęścia, nawet jeśli jej postawa zniechęcała go życia , jednak…kogo on oszukiwał? Był zbyt miłym człowiekiem.
-Jeden z gorszych dni? – Próbował zagadać, jakkolwiek. Cisza go krępował i była co najmniej dziwna.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Go?? Nie Lut 03, 2013 1:23 pm

Po otrzymaniu kawy od kelnerki, Elodie westchnęła cicho, zataczając wskazującym palcem kółeczka po obwodzie filiżanki. Zatopiona we własnych przemyśleniach odnośnie postaci ojca, całkowicie zapomniała o bożym świecie, faktycznie przyjmując typową dla desperatów minę. Choć nigdy nie przyszło jej jeszcze, aż tak 'zamartwiać' się o coś, co w zupełności nie powinno ją obchodzić teraz nie była nawet wstanie oderwać myśli od Ringo. Biedaczysko, jak tylko go gdzieś spotka, nakopie mu do dupy tak, że nie usiądzie przez kilka kolejnych miesięcy.
Dopiero czyjś głos zdołał wyrwać ją z 'transu'. Zamrugała kilkakrotnie oczami, zerkając przelotnie na nieznajomego. Uniosła znacząco jedną brew do góry, przyglądając się jak ten bez cienia wstydu siada na wolnym krześle, choć Elodie nie udzieliła mu wyraźnego pozwolenia. Odchrząknęła, mrużąc nietypowe, szare tęczówki.
- Bywały gorsze. - mruknęła w odpowiedzi, oblizując spierzchnięte wargi. Proszę, roszę. No ogół blondynka starała trzymać się od ludzi z dala. Ot, nigdy nie umiała do końca nad sobą panować w ich obecności, a Asane wręcz sam pchał się w niebezpieczeństwo. Szczególnie teraz, kiedy dziewczyna siedzi podirytowana, co rusz mamrocząc coś pod nosem.
- A pan? Co pana tu sprowadza? - burknęła, spoglądając na jegomościa kątem oka. Co prawda sama Nicole nie była do końca zainteresowana, co przywiało nauczyciela do tej kawiarni, ale skoro już się do niej dosiadł, to cóż ... Może z nim przecież chwilę porozmawiać.
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Nie Lut 03, 2013 1:54 pm

"Taa…może lepszym wyborem byłaby staruszka?"
Przeszło przez myśl Asaniego gdy poczuł na sobie te, no nie wiem, mało przyjazne ślepia? Kobiety. Jednak blondyn nie pozwolił sobie na zepsucie humoru, wręcz przeciwnie uśmiechnął się delikatnie. Małe buntnicze nastolatki, a jakże. Przynajmniej na tak zaprezentowała mu się owa dziewuszka, którą określił na około 17-19lat. Niby słodka, zrezygnowana, a wymachująca pazurkami na lewo i prawo, a Asane do niej się odezwał! I właściwie…poprawiła mu humor sprawiając że ten wyszczerzył na chwilę swoje kły, jednak szybko chrząknął doprowadzając się do ładu co by jego rozmówczyni nie pomyślała, że jest wyśmiewana, a przynajmniej nie tak jawnie.
-Uwielbiam takie pytania. – Skwitował wsypując już drugą łyżeczkę cukru do filiżanki. – Po co, człowiek przychodzi do kawiarni…Czyżby po to by popodziwiać podłogi? Może ściany? A może poirytować kasjerki krzywym poczuciem humoru, bądź pozaczepiać obce małolaty… -tu spojrzał na rozmówczynię, udając dalszą zadumę i wyjął łyżeczkę z kawy.
-Zaskoczę Cię, Panienko. Przyszedłem tylko na kawę. – Rzekł i siorbnął porządnego łyka będąc wypełnionym jakąś dziwną satysfakcją.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Go?? Nie Lut 03, 2013 2:22 pm

Skrzywiła się, kiedy nauczyciel wyszczerzył zęby w - zapewne - niemałym uśmiechu. Burknęła coś pod nosem, zerkając na ścianę, jakby to teraz ona była najciekawszym obiektem w dość przytulnym - przynajmniej dla niej - pomieszczeniu. A i owszem, Elodie była i jest zbuntowaną nastolatką, wymachującą na lewo i prawo pazurami, pokazując przy tym jaka to jest zła, okropna i upierdliwa dla wszystkich i wszystkiego. Jednakże, Elk'a z pewnością nie jest osobą słodką. Przynajmniej tak uważa właścicielka szarych tęczówek, która aktualnie rzuciłaby się na starszego od siebie mężczyznę tu i teraz, przy wszystkich, robiąc burdę na całe miasto. Nic jej nie zrobił, a ta snując już własne domysły, zdołała się na niego obrazić, ba! Kopnęła go niby to nie chcący w kostkę, zaraz robiąc 'przepraszająca' minę. Ciche 'Upss' wyrwało się nawet z jej wiśniowych usteczek, jednakże nie powiedziała nic więcej, gdyby nawet Asane oczekiwał przeprosin. I to wszystko przez jeden, prawie nic nie znaczący uśmiech starszego! Nieznośne dziecko, o.
- Och, różnie bywa. Są ludzie, którzy przychodzą do takich miejsc tylko dla tego, bo chcą 'wyrwać' dla siebie jakąś dziewczynę tudzież chłopaka inni po prostu z braku laku zawitają od czasu do czas w lokalu, niekoniecznie by napić się kawy. Nie każdy powód może wydawać się oczywisty. Choć, pytanie mogło wydawać się głupie i typowe, prawie jak 'Po co poszedł pan do toalety' nie zawsze odpowiedź musi być taka sama. - uwaga, małolata udaje mądrą! Nadęła się nawet, jakoby Asane zrobił jej bóg wie co, a przecież tylko odpowiedział jej na zadane przez nią wcześniej pytanie. Dzisiejsze nastolatki i ich poglądy, no serio, nie wytrzymasz.
- Cholera! Nie kłamiesz? Myślałam, że wręcz przeciwnie! Ba! Obstawiałam opcje z dręczeniem młodzieży. - rzuciła, odsuwając od siebie filiżankę z kawą. Nietkniętą kawą.
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Nie Lut 03, 2013 2:58 pm

Czując kopnięcie zastygł na chwilę i zmrużył oczy przeszywając nimi dziewczynę dzielnie nie wydając żadnego dźwięku prócz sugestywnego chrząknięcia i karcącego spojrzenia.
-Pani, to chyba…wysportowana. – zaznaczył tylko , by następnie przeprowadzić swój wywód i wysłuchać jej, podnosząc przy tym sugestywnie jedną z brwi ku górze.
-Doprawdy, fascynujące. Dobrze jest być wygadanym. Takim ludziom łatwiej i…humor się poprawił, prawda? – Odstawił filiżankę, zadowolony, że przysłużył się do tego, iż dziewczyna nie krzywi się tylko żwawo okopuje mu kostki pyskując przy tym. Żyć nie umierać!
- Cóż…ustawowo to mi płacą za znęcanie się nad młodzieżą, więc poza pracą dla urozmaicenia sobie odpuszczam takie zabawy. I…nie jestem taki stary, chyba. Prawie ze mnie młodzież…jeśli odjąć parę...- przerwał. Kogo oszukiwał? Młodość jego już minęła. Za parę lat dotknie go kryzys wieku średniego. Nie ma kobiety, nie ma planów na wybudowanie domu, czy posadzenie drzewa w ogrodzie po którym biega pies. Nieco dołujący obraz matematyka. Toteż wzdychnął. Zmienił nieco temat. Zresztą, co mu szkodzi?
-A jeśli jednak powiedzmy, że hipotetycznie przybyłem dręczyć młodzież. Jak bardzo młodą młodzieżą byś była?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Go?? Nie Lut 03, 2013 3:48 pm

Uśmiechnęła się perfidnie z pewną dozą wyższości, spoglądając co jakiś czas na Asaniego, kiedy mierzył ją spojrzeniem. Pierwszy raz w życiu blondynie uszło na sucho kopnięcie nauczyciela, choć sama Elodie nie jest jeszcze świadoma z kim ma do czynienia z pewnością będzie się później chwalić na lewo i prawo, że mężczyzna dostał od niej solidnego kopa w kostkę. Cóż, gorzej będzie jednak wtedy, kiedy okaże się że Asane uczy w pobliskiej akademii. Elk'a jak najszybciej będzie chciała się przenieść! Nie ważne gdzie, nie ważne jak! Byleby tylko trzymać się z dala od tego nauczyciela, który z pewnością będzie mścił się na jej osóbce. W każdym razie, karcący wzrok ledwo poznanego osobnika nie zrobiła na niej żadnego wrażenia, ba! Elodie wzruszyła niedbale ramionami, traktując kopnięcie jako czysty przypadek.
- Nawet bardzo. - rzuciła, przyznając nauczycielowi rację. Cóż, jest wampirem, każdy wampir ma dość sporo siły, nawet taka niepozorna Nicole. Zatrzepotała niewinnie rzęsami, strzelając kośćmi u obu dłoni w między czasie przysłuchując się kolejnej wypowiedzi rozmówcy.
- Nie zawsze. Czasem zdarza się że powiedzą stanowczo za dużo. - powiedziała, nie udzielając mu odpowiedzi na drugą część pytania. Chociaż humor Elodie faktycznie jako tako się poprawił, nie była skłonna przyznać się do tego mężczyźnie. Jeszcze by sobie pomyślał, że to jego zasługa, a przecież wszyscy wiemy, że blondynka sama sobie poprawiła dość niecodzienny humorek.
- Nauczyciel!? - syknęła, wnioskując tak po wypowiedzi Asaniego. Zerknęła na niego spode łba, praktycznie nie dowierzając, że przyszło jej spędzać wolny czas z kimś ze szkoły. Cóż, takie życie! W sumie większość nauczycieli nie marzy o wybudowaniu domu, posadzeniu drzewa i z reguły nie każdy posiada dziewczynę.
- Och, siedemnaście lat, to już całkiem sporo, jakby nie patrzeć. - przynajmniej dla ludzi. W świecie wampirów Elodie nadal traktowana jest jak pięcioletnie dziecko wymagające opieki znacznie starszego osobnika.
- Uczy pan w Akademii Cross? - zapytała, zdradzając poniekąd swoją ciekawość.
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Nie Lut 03, 2013 4:24 pm

Wywrócił oczami, słysząc wyrok. „Nauczyciel?!”. Czemu ludzi to dziwi, a młodzież zwłaszcza. No ale nic, przytaknął skinieniem głowy, a gdy wysłuchał, że jego rozmówczyni to siedemnastolatka to poczuł się trochę…dziwnie. Pewnie przez wzgląd na to iż przeważnie rozmawia z takimi młodymi ludźmi w budynkach oświaty, a nie prywatnie. Zawsze wówczas czół się jak jakiś zboczeniec, ewentualnie „dobry wujek”. Kolejna informacja zaciekawiła blondyna.
-Ooch…czemu akurat ta placówka przyszła Ci na myśl? – Uśmiechnął się czując perwersyjną przyjemność niewiadomego pochodzenia. – Czyżbyś była jedną z tamtejszych uczennic? I cóż, nie powiem, że już, jednak…-Nachylił się nieco zatykając dziewczynie nosa. - ...Mam nadzieję, że spotkamy się niedługo i zachwycisz mnie swoją aktywnością podobną do dzisiejszej. A teraz - wybacz, czas nieco nagli. – Spojrzał na zegarek. Było za wpół do. Miał jeszcze chwilę czasu. Pochwycił płaszcz.
-Bądź grzeczną dziewczynką. – Pomachał jak ręką jak do 8letniego dzieciaka i zniknął za drzwiami poszukując taksówki.

/zt
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Nie Lut 03, 2013 5:07 pm

Było tak cholernie zimno, że aż nasz rudy przyjaciel musiał znaleźć po raz kolejny jakiś lokal w którym mógłby się schronić i nieco ogrzać. Dodatkowo miał ochotę na coś słodkiego gdyż w ustach nadal czuł smak piwa zmieszany z papierochami. Ubrania mu nieco prześmierdły fajkami, wiadomo, przebywanie w takim kotle dłużej niż pięć minut jest niewskazane. Ale nie mógł powiedzieć, że spędził tam kiepsko czas. Podobało mu się, poznał całkiem nową i miłą osóbkę z którą na pewno w przyszłości się skontaktuje.
Tak czy inaczej; mężczyzna udał się do swojej ulubionej kawiarni. Od samego wejścia uderzyło w niego ciepło i przyjemny, acz nieco zbyt słodki zapach pomieszczenia. Lubił to miejsce. Były tu nawet wieszaki! Zdjął z siebie płaszczyk i szalik, po czym zawiesił na wieszaczku coby się nie pogniotły jego ulubione ubrania. Przeczesał sobie włosy dłonią, dyskretnie sprawdzając czy nie cuchną aż tak bardzo papierochami. Na szczęście wiatr zrobił swoje i znowu pachniały szamponem i jakąś tam odżywką. No mniejsza.
Bystre oczy rudego od razu dostrzegły stolik, przy którym siedziała jakaś drobna kobietka. W średnio zatłoczonej kawiarni, wolne miejsce obok w miarę normalnie wyglądającej dziewczyny wydawało się kuszące. Raito zawsze był pewny siebie i zdecydowany, toteż i tym razem po prostu podszedł i oparł się o oparcie przeciwległego krzesła.
- Można? - spytał spokojnie i uniósł delikatnie jedną brew, obserwując blondynkę nieco beznamiętnie, acz przychylnie. No, powiedzmy że coś pomiędzy. Jak się nie zgodzi to po prostu znajdzie inne miejsce i tyle, nie miał zamiaru na siłę wpychać swoich czterech litera akurat na to krzesło.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Go?? Nie Lut 03, 2013 5:25 pm

Warknęła cicho, mrużąc wściekle oczy, kiedy Asane złapał ją za nos. Cóż, dziewczyna zwyczajnie nie lubi, gdy dotyka ją ktoś obcy, tym bardziej, jeżeli jest to człowiek. Irytacja idealnie wymalowała się na jej dość dziecinnej, jeszcze nieco pyzatej mordce, niemniej nie pisnęła nawet słówkiem, kiedy nauczyciel opuszczał kawiarnię, żegnając się z nią przy tym, jakby była co najmniej ośmioletnim, nic nie wiedzącym o świecie dzieckiem. Boże, choć przesiedziała z tym knypkiem zaledwie kilka chwili już zdołała wyrobić sobie o nim negatywną opinię typowego, szkolnego dręczyciela nieznośnych nastolatków. Cholera, nawet upiła kilka łyków kawy ze swojej filiżanki zaraz niemiłosiernie się krzywiąc. Napój był już strasznie zimny do tego za mało słodki i w ogóle, obrzydliwy. Prościej mówiąc wręcz nie do wypicia! Temu też Elodie na nowo odsunęła od siebie talerzyk na którym umieszczona była filiżanka z kawą, po czym wbiła dość nieobecny wzrok w ścianę, powracając myślami do osoby 'ojca', a przynajmniej do osoby człowieka, który stwierdził, że może być jej 'ojcem'. Wzdrygnęła się, wzdychając ciężko. Naprawdę musiała wyglądać teraz dość żałośnie, zwłaszcza, że jeszcze chwilę temu pyskowała nauczycielowi, który najnormalniej w świecie zebrał manatki i uciekł ~
Następny obcy głos, krótkie pytanie, blondynka znowuż 'brutalnie została wyrwana ze swoich myśli, obdarzając nieznajomego spojrzeniem szarych tęczówek. Przetarła leniwie oko, dosłownie chwilkę przyglądając się rudemu.
- Kolejny. - bąknęła, bardziej sama do siebie niżeli do chłopaka, nadal nie spuszczając z nań wzroku. Ostatecznie skinęła jednak głową na 'tak' tym samym pozwalając Raito usiąść przy stoliku. Kolejny facet, kolejny człowiek ~
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Nie Lut 03, 2013 5:56 pm

Najwidoczniej dziewczyna miała szczęście do mężczyzn rasy ludzkiej! Dwóch byczków w ciągu kilkunastu minut to na prawdę niezłe osiągnięcie. No ale mniejsza o większość.
Raito uśmiechnął się tylko pod nosem, słysząc jego cichy głosik skierowany raczej nie do niego. Tak czy inaczej skinęła głową, tak więc bez większych zahamowań usadowił swoje cztery litery na krześle. No dobra, tak na prawdę to rozsiadł się wygodnie i przeciągnął delikatnie, bynajmniej niegrzecznie. Założył ręce za głowę i zmrużył nieco oczy. Chyba go znowu leń złapał za kark, nie ma co. Było tutaj ciepło i przytulnie oraz ładnie pachniało, czego chcieć więcej żeby poczuć się jak w domu? Serio, jakby mu teraz łóżko podstawili to by się położył i usnął jak niemowlę.
Rudy zamówił sobie zieloną herbatkę i do tego czekoladową babeczkę u kobiety, która z uśmiechem podeszła do ich stolika i przyjęła od niego zamówienie. Nie miał ochoty wybudzać się z tego przyjemnego, sennego stanu w jakim się znajdował przez cholerną kawę. Wolał zieloną herbatkę, którą tak ubóstwiał. No ale dosyć o jego zachciankach, czas się skupić na tej drobnej kobietce na przeciwko niego. Przeniósł na nią swój wzrok i przyjrzał się uważnie, acz wcale nachalnie. Młodziutka była, całkiem ładniutka. Wyglądała tylko na nieco przybitą i Raito stwierdził, że przydałoby się jakoś zacząć rozmowę.
- Wyglądasz na nieco przybitą, coś Cię gnębi? - zaczął od razu pozwalając sobie na przejście na "Ty". Z tak młoda osobą nie powinno to stanowić żadnego problemu. Nie chciał jej pytać czy ma jakiś problem, bo by to niegrzecznie zabrzmiało. Przecież nie będzie się patrzył jak dziewczyna smutna siedzi, trzeba ją jakoś wesprzeć, prawda?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Go?? Sro Lut 06, 2013 6:02 pm

Można tak powiedzieć. W końcu gdzie się nie ruszy, zawsze przyczepi się do niej pierwszy lepszy chłopak. Starszy, młodszy ... Czarny, Biały, Skośny jakikolwiek - nie ważne gdzie, nieważne jak dosłownie zawsze jakiś się znajdzie. Tak jak i dziś. Najpierw nauczyciel, chociaż jego z listy potencjalnych adoratorów można szybko skreślić. Ot, gdy tylko się dowiedział, ile młódka ma lat, zwiał z kolei intencji Raito nie przyszło jej jeszcze poznać, temu też nie skreśla go na wstępie, choć każda blondyna ma swoje dzikie domysły ~
W każdym razie, Nicole nie spuściła wzrok nawet na chwilę z sylwetki Rudego. Jakby analizowała każdy jego nawet najmniejszy ruch, gdy rozsiadał się na krześle, chwilkę później delikatnie przeciągając. Choć mogło wydawać się to równie niegrzeczne, co zachowanie nieznajomego, wampirzyca nie zwróciła na to najmniejszej uwagi, odrywając szare, przenikliwe tęczówki od chłopaka dopiero wtedy, gdy do ich stołu zawitała uśmiechnięta od ucha do ucha kelnerka z wielką chęcią przyjmując zamówienie Raito. Na zachowanie kobiety blondyna tylko cicho westchnęła, kręcąc pobłażliwie głową. Brońcie się chłopcy, jeszcze zgwałcą was dziewczęta, heheszki [<3]
Na pytanie Rudzielca, wampirzyca uniosła jedną brew do góry, stukając pomalowanymi na czarno paznokciami w blat stołu. Milczała dłuższą chwilę, jakby myślała nad odpowiedzią, co jakiś czas strzelając głupie miny, aż w końcu nadęła zabawnie poliki, wypuszczając zaraz powietrze z buzi. Co jak co, nie będzie się zwierzać ze swoich 'rodzinnych' problemów całkowicie obcej osobie, temu też obeszła temat trochę naokoło.
- Gnębi? Może trochę. Problemy z 'ojcem'. Nie ważne z resztą. - rzuciła szybko zbywając Raito machnięciem ręki. Przechyliła głowę nieco na bok, zgarniając długie blond włosy na jedno ramie, po czym wyciągnęła w kierunku chłopaka prawą ręką.
- Elodie. - powiedziała, uśmiechając się kącikami ust.

avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Sro Lut 06, 2013 7:29 pm

Ależ Raito wcale nie miał zamiaru się do niej zalecać czy kij wie co! Nie szukał na siłę kobiety, od czasu kiedy złapał swoją narzeczoną w łóżku z jakimś pajacem. Dostał wtedy zawiasy za brutalne pobicie. Bywał czasami wybuchowy, nie da się ukryć. O mało nie stracił też posady łowcy! Bardzo kochał swoją byłą kobietę, złamała mu serce czymś takim. Od tamtej chwili nie miał zamiaru związywać się z żadną kobietą (bądź mężczyzną, bleh). Przyjaźń to było wszystko, co mógł zaoferować.
Nie ważne ile ta młodziutka osóbka miała lat, pogadać zawsze można, prawda?
Rudy chętnie poznałby faceta, który dał się zgwałcić kobiecie. Żeby go wyśmiać oczywiście. Być zgwałconym przez kobietę? Przecież to śmieszne. Nie wiadomo jakim zniewieściałym gościem trzeba być. Chociaż w sumie płeć piękna jest strasznie sprytna. Nigdy nic nie wiadomo, jeszcze Ci jakieś gówno wstrzyknie i nie będziesz wiedział co się dzieje.
W końcu uśmiechnięta kelnerka przyniosła to, o co prosił. Rudzielec podziękował grzecznie i obdarzył ją przelotnym spojrzeniem. W średnim wieku, nawet ładna. Kiedy odchodziła zwrócił również uwagę na jej krągłe cztery litery. Zrobił to jednak na tyle dyskretnie, coby nikt nie zauważył. Przecież to nie taktowne tak się wgapiać, prawda? Mężczyzna po raz kolejny przeniósł wzrok na swoją rozmówczynię, która najwidoczniej nad czymś się zastanawiała. W tym samym czasie uniósł do ust filiżankę herbatki i upił drobny łyczek. Była gorąca, nie chciał się przecież poparzyć. Uniósł delikatnie jedną brew, obserwując dziewczynę. Zwrócił również uwagę na kolor jej paznokci. Nawet mu się spodobał, chociaż ciemny fiolet według niego jest bardziej pociągający. W końcu się jednak odezwała i przerwała jego senne rozmyślania.
Raito wzruszył tylko ramionami i upił kolejny łyk herbatki. Nie chce mówić to nie, nie miał zamiaru jej do niczego zmuszać a też za upierdliwym człowiekiem to on nie był. Kiedy wyciągnęła do niego rączkę, on odstawił herbatę na podstawkę i również wystawił ku niej prawą rękę. Potrząsnął jej łapką lekko. Przy jego dłoni, jej dłoń była bardzo drobna. Nie ściskał jej mocno żeby jej krzywdy nie zrobić, ale też nie był to uścisk dłoni wyprany z sił! Jej skóra była chłodna co go nieco zaniepokoiło. W bajki o problemach z krążeniem już dawno przestał wierzyć.
- Raito. - powiedział i uśmiechnął się lekko. Była ładna i blada a jej cera była niemalże idealna. Do tego miała chłodną skórę i dosyć niespotykany kolor oczu. Raito był pewny, że to wampir. Mógł się oczywiście mylić, ale będąc łowcą z wieloletnim doświadczeniem, człowiek po prostu zwraca uwagę na pewne rzeczy samoistnie. - Czekasz na kogoś czy przyszłaś tutaj sama? - kontynuował po chwili, poprawiając się na fotelu i obserwując ją zaciekawionym wzrokiem. W głębi jednak czuł się nieco zmęczony i senny. Miał nadzieje, że będzie grzeczna bo nie chciało mu się potem tachać jej nieprzytomnego ciała do siedziby.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Go?? Sro Lut 06, 2013 9:36 pm

Dlatego też nikt nie posądzał Raito o to, że próbował zalecać się do młódki. Owszem, taka myśl nasunęła się początkowo przyzwyczajonej do takiego typu sytuacji wampirzycy, aczkolwiek wszelkie takie domysły tyczące się osoby Raito szybko od siebie odgoniła. Czemu? Po pierwsze - tak jak i nauczyciel, jest od niej sporo starszy, ot równie dobrze mógłby być jej starszym, słodkim bratem, po drugie Rudy nie wygląda mimo wszystko na osobę, która 'startuje' do pierwszej lepszej pannicy przesiadującej w restauracji. A to, że blondyna - jak każda dziewczyna zresztą - ma swoje 'dzikie' wymysły, to przecież nic dziwnego w jej - jeszcze dość młodym - wieku. Swoją drogą zastanie przyszłej żony w łóżku razem z obcym mężczyzną musi być dość traumatycznym przeżyciem. Gdyby taka sytuacja spotkała Nicole, postąpiłaby tak samo jak Raito, ba! Nawet z większym rozmachem! Po prostu zabiłaby jedno i drugie nie przejmując się dosłownie niczym, o.
Oczywiście, że zawsze można porozmawiać ze znacznie młodszą osobą od siebie, acz ludzi spora różnica wieku zazwyczaj odrzuca. Tak już po prostu jest. Z kolei Elk'a w ogóle się tym nie przejmuje, zważywszy na to, że - prawdopodobnie - będzie żyła wieczność, a przecież przez ten nieograniczony czas musi się do kogoś odezwać. Nie ważne czy do młodszego czy starszego, byleby tylko otworzyć gębę.
Taka prawda! Baby są sprytne, wścibskie i uparte, a jak się czegoś uczepią za nic w świecie nie odpuszczą. Temu też trzeba na nie mimo wszystko uważać, bo nawet taka niepozorna, drobna Włoszka potrafi solidnie przykopać. Pomijając już fakt, że reprezentuje rasę wampirów i jak każdy z nich posiada więcej siły niż przeciętny człowiek, to oprócz tego posiada też dość okrutną moc, odziedziczoną po ojcu. Jedno dotknięcie i na czyjeś nieszczęście ręka złamana. Jawny niefart, hyhy.
Niemniej, kiedy do ich stolika ponownie podeszła kelnerka, Elodie obdarzyła ją chłodnym dość nieprzychylnym spojrzeniem, irytując się coraz bardziej, gdy tylko niewinna kobieta znajdowała się w pobliżu. Blondynka rozumiała, że dziewczę musi przynieść zamówienie złożone przez Rudzielca, aczkolwiek w niezrozumiały dla wszystkich - nawet dla samej wampirzycy - jej obecność sprawiała, że nerwy młódki pozostawały w strzępach. Och i zrozum tu teraz porywcze nastolatki. Zawsze coś się im nie podoba, c'nie?
Ciemny fiolet? Niestety, musimy Cię zawieść. Elodie nienawidzi wszystkich odcieni fioletu. Rzadko kiedy można spotkać ją ubraną w ciuszek tego koloru, ale cóż ... O gustach się ponoć nie dyskutuje i lepiej pozostańmy przy tym, bo jeszcze komuś nerwy puszczą i wyjdzie niepotrzebna awantura.
Zacisnęła delikatnie dłoń na jego dłoni, kiedy tylko ich ręce splotły się w chwilowym uścisku. Zwyczajny gest, który już tak wiele o niej zdradził. W przeciwieństwie do niego jej skóra była chłodna, idealnie gładka, a uścisk choć początkowo mógł wydawać się delikatny teraz przy jego również nie tracił na mocy. Mimo, że dziewczyna nie gniotła mu dłoni, dawała siwe znaki o swojej sile. W każdym razie, Raito przejrzał ją na wylot. Nie pomylił się co do jej rasy, sama Elodie też się z tym jakoś specjalnie nie kryła. W końcu sam uśmiech - mimo że niewielki - niestety odsłaniał jej długie, ostre kły.
- Raito? - mruknęła jakby dla upewnienia, zaraz podejmując się dalszej części wypowiedzi.
- A więc miło mi Cię poznać, Raito. - rzuciła jakby wesoło? Zaraz zwilżając nieznacznie spierzchnięte, wiśniowe wargi. Cofnęła rękę, uwolnioną z powitalnego uścisku, splatając mimochodem dłonie pod piersiami. Ponury nastrój jakby znikł, wydawała się być teraz całkiem inna. Bardziej promienna? Dajmy na to.
- Przyszłam sama. Szukałam co prawda kogoś na mieście, nie znalazłam, trafiłam tu. - odpowiedziała, co rusz zerkając na nowo poznanego znajomego. Ona grzeczna? Dobre sobie. Ma charakterek po niezbyt dobrej osobie, ciężko żeby sama trzymała się na wodzy, skoro w pobliżu pałęta się kelnerka irytująca ją bóg wie za co. Noale póki co nic nie zapowiadało jej nagłego wybuchu złości, więc wątpliwe jest to by Raito musiał tachać ją do siedziby. O ile w ogóle dałby jej rade, hyhy. Wysokie ego.
- A Ciebie, co tu sprowadza? - zapytała, mrużąc zabawnie oczy.
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Sro Lut 06, 2013 10:24 pm

Raito mimo że zmęczony i senny, nadal był cholernie spostrzegawczy. W końcu był nadzwyczaj inteligentną osobą, prawda? Fizykę i matematykę miał w jednym palcu a to niemały wyczyn. Facet po prostu był zdolny i tyle. Co jak co, ale jego rodzice byli cholernie silnymi i równie inteligentnymi znanymi łowcami, więc nie ma się co dziwić że im tak udane dziecko wyszło. Oprócz niego, jego brat również wykazywał się niemałą inteligencją, lecz nie tak dużą jak Rudy. Raiden był raczej od czarnej roboty - walki. Był w tym lepszy od Raito. Rudy za to potrafił obmyślać przeróżne strategie w ciągu kilku sekund. Do tego świetnie rozpracowywał przeciwnika. Innymi słowy drużyna jaką tworzył z bratem była niemalże niepokonana.
Mężczyzna nie miał jakiegoś negatywnego nastawienia do krwiopijców. Wiedział doskonale, że są i te dobre wampirki które posłusznie żywią się tabletkami krwi oraz te złe, które napadają, gwałcą, palą i żrą ludzi. Nie ma to jak wykorzystywać swoją siłę przeciwko słabszym, nie? Według Raito takie zachowanie było skandalicznie śmieszne. A kiedy pojawiali się łowcy, czyli równie silni co rozrabiające wampiry to nagle stawały się grzeczne. No, nie wszystkie oczywiście. Byli również potężni przedstawiciele krwiopijców, najczęściej ci szlachetni. Oni jednak mieli na tyle oleju w głowie żeby nie rozrabiać otwarcie i nie narażać się łowcą. Byli oni cholernie trudnymi przeciwnikami ale do pokonania.
Zielonooki wziął łyczek herbaty i zmrużył nieco oczy. Pokiwał głową słysząc słowa dziewczyny i uśmiechnął się kącikiem ust. Nie był typem łowcy, który z góry zakładał, że wampir szukając kogoś ma na myśli człowieka któremu ma zamiar zrobić krzywdę. Są i tacy wariaci, ale na szczęście nasz rudzielec do nich nie należał. On był doświadczony, lata pracy zrobiły z niego twardego sukinsyna gotowego na niemal wszystko. Rzecz jasna tego po sobie nie pokazywał, starał się zawsze sprawiać wrażenie normalnego, niczym się nie wyróżniającego człowieka. I wychodziło mu to. Błędne według niego było pozerstwo i demonstracja swojej siły na każdym kroku. Są i tacy przecież, w większości wampiry. Nie szanują innych, zachowują się jak panowie świata i najsilniejsze istoty na tej planecie. Raito widząc takich od razu wie, że szykują się kłopoty.
Tak czy inaczej po krótkim namyśle, mężczyzna postanowił udzielić odpowiedzi na zadane przez dziewczynę pytanie.
- Zima. Zdecydowanie zima. - odpowiedział z uśmiechem na ustach i puścił do niej oko. Ot tak, dla zabawy. - Na zewnątrz jest strasznie zimno i musiałem się nieco ogrzać. Przy okazji zamówiłem sobie małe co nieco, no bo czemu nie? Sporo dobrego słyszałem o tej kawiarni i nie zawiodłem się. Herbatka bardzo dobra. - powiedział i uniósł demonstracyjnie filiżankę z uśmieszkiem na ustach. Zaraz potem łyknął sobie i oblizał wargi. Spojrzał na swoje ciastko której bardzo kusząco pachniało. Chyba je zaraz połknie razem z papierkiem!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Go?? Czw Lut 07, 2013 4:41 pm

Elodie zahaczyła nieświadomie kłem o wargę, rozglądając się mimochodem po pomieszczeniu, by ostatecznie na nowo zawiesić wzrok na Rudym. Z jej buzi nadal nie znikał delikatny, przyjazny uśmiech z kolei jej mina po raz kolejny zdradzała chwilową 'nieobecność'. Choć myśli blondynki nie zaprzątał już Ringo, a wręcz przeciwnie, wdarł się do nich sam Raito ni stąd ni zowąd na polikach wampirzycy zakwitły drobne rumieńce. Dziewczyna zrobiła dość głupią minę, prostując się momentalnie, jakby usiadła na pineskach. Choć mogłoby wydawać się to śmieszne, łepetynę nieznośnej małolaty znowuż opętały dość specyficzne domysły na temat postaci Łowcy. Śmiało można uznać ją teraz za zboczoną, aktualnie wyobraziła sobie stanowczo za dużo. Wybujała wyobraźnia górą! Heheszki. Zbita na chwile z tropu Nicole, powierciła się chwilę na krześle, momentalnie powracając do wcześniejszego stanu. Ot, na nowo siedziała rozluźniona z nogą założoną na drugą zaś nienormalne myśli wzięła za czystą iluzje, żart. Boże, Boże, Bożenko! To się już nigdy nie powtórzy, prawda? P r a w d a? Dobra, wiem, że nie. Takie myśli dopadną ją za każdym razem, gdy tylko spotka się z Raito. Jestem tego niestety pewna, och. Biedaczysko, naprawdę.
Btw, Elodie nie przyszło jeszcze spotkać się twarzą w twarz z prawdziwym łowcą. Gdyby dowiedziała się teraz, że Rudy jest jednym z tych, którzy na umór wybijają jej rasę z pewnością dostałaby niemałego szoku. Owszem, jest dość postawnym mężczyzną mimo wszystko nie wygląda na osobę, która mieszałaby się w takie zabawy. Po krótkiej chwili wzięłaby to nawet za zwykły żart! Noale cóż - pozory mylą, pis joł. Poza tym, niewątpliwie Raito jest osobą inteligentną, sama Elodie nie należy też do osób głupich. Wchłania wiedzę jak zła, choć i tak może być uważana przez innych za głupią, bo blondynka i w ogóle. Ot, niektórzy nie dopuszczają do siebie myśli, że jakakolwiek blondynka może być mądra. Cóż, bywa i tak.
W takim razie nieogarniętą młódkę można wcisnąć pod zakładkę 'Te złe.' Czemu? Choć sama wampirzyca nie odróżnia do końca dobra od zła, niestety nie żywi się szkolnymi tabletkami krwi. Owszem, raz spróbowała owego specyfiku, jednak był on tak mało sycący i właściwie bez smaku, że Nicole szybko z tego zrezygnowała, wyrzucając tabletki do kosza. Poza tym, lubi niestety czy też stety poznęcać się nad ludźmi. Tak już po prostu ma, jak większość wampirów zresztą. Tak, tak! Krwiopijcy wykorzystując swoją siłę przeciwko słabszym, ale czy nie jest to normalne? Rzucają się na tych, którzy nie sprawią im problemu, ot tyle. Każdy musi jeść. Och, zleży też na jakiego osobnika trafią łowcy, kiedy już dotrą na miejsce! Są tacy, którzy stają się potulni inni uciekają z kolei następni są tak narwani, że stają do wali ze swoim odwiecznymi wrogami. Szlachetni natomiast wydają się być jakby z innej bajki. Rzadko kiedy udaje się im udowodnić cokolwiek. Nawet najdrobniejszy przekręt. Stoją najwyżej w ich hierarchii. Są najsilniejsi. Mała Elodie nawet skrycie im zazdrości, chociaż w 'tabeli' dumnie sterczy zaraz za nimi.
To dobrze, że Raito nie jest typem łowcy, który każde słowo wampira bierze za podejrzane. Prawdopodobnie, gdyby siedział tu ktoś inny z jego - dajmy na to - kompanów z całą pewnością oskarżyłby ją o żerowanie na ludzi, choć - tak naprawdę - blondynka szukała ojca, a nie kolacji na dzisiejszy wieczór. Na jego odpowiedź uśmiechnęła się tylko nieznacznie, zdając sobie sprawę, że w przeciwieństwie do niego, nie odczuwa chłodu, a przynajmniej nie w takim stopniu, co on. O tyle dobrze. Nie musi przynajmniej narzekać, że jest za zimno tudzież za gorąco. W każdym razie, Elk'a uniosła wzrok na filiżankę, którą Rudy demonstracyjnie podniósł do góry.
- Herbata może i dobra, kawa obrzydliwa. - rzuciła luźno, wskazując palcem - tak, tak palcem się nie pokazuje - na prawie że nietknięty kubek z kawą. Cóż, nie posmakowała jej. Ani trochę. Pomińmy już nawet sam fakt, że wampirzyca nie pija na co dzień kawy.
- Czym się zajmujesz? - dodała zaraz, by podtrzymać jakoś rozmowę.
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Czw Lut 07, 2013 9:18 pm

Raito chyba miał do czynienia z małą zboczuszką, ot co! Żeby takie myśli po głowie latały i to jeszcze młodej kobiecie? A wydawałoby się, że tylko faceci są zboczeni, nie? No najwyraźniej nie... No ale nic, dobrze, że Rudy o tym nie wiedział czy tam nie umiał czytać w myślach bo na pewno uśmiałby się nie na żarty. Był od niej sporo starszy. On był już dojrzałym mężczyzną, a ona dopiero wchodziła w świat dorosłości. W sumie to był od niej o dziesięć lat starszy, a to niemało! Po jego głowie oczywiście takie myśli na temat dziewczyny się nie krzątały. Może i była młodziutka i ładniutka, ale Raito nie pomyślał nawet przez chwilę, aby zrobić krzywdę tej dziewczynie czy też jakby nazwać to po imieniu - zgwałcić ją. Bez przesady, nie był jakimś napalonym pojebem! Co prawda dawno nie był już z żadną kobietą, ale to swoją drogą. Nie ważne. To jego intymne sprawy!
Mężczyzna wziął do ręki swoje ciastko, odwinął papierek i ugryzł drobny kawałek. Nie miał zamiaru sobie napychać całych ust jak jakiś wygłodniały pies, co to to nie. Trzeba się umieć zachować, nie? Babeczka była bardzo dobra, czekoladowa aczkolwiek nutkę wanilii dało się wyczuć. Ciekawe dlaczego. Wolał w sumie nie wiedzieć, ważne że mu smakowało. Jadł sobie ciasto, obserwując dziewczynę która znowu była jakby nieobecna. Potem się wiercić zaczęła... Ktoś tutaj na miejscu usiedzieć nie może! Ząbek od razu dostrzegł. Taki mały i niepozorny, a tak niebezpiecznie ostry i zabójczy. Dobrze wiedział, że gdyby przyszło mu stanąć do walki z tą drobinką, nie obeszłoby się bez kłopotów. Poradziłby sobie, to raczej pewne aczkolwiek kilka kości mogłaby mu połamać! No ale mniejsza, jak narazie była bardzo grzeczna i miła. Takie wampirki to on lubił, a nie jakieś skurwysyny które od razu by wszystko żarły i tylko krew im we łbach. Rudzielec nie wiedział oczywiście, że dziewczyna nie żywi się tabletkami krwi a podgryza ludzi co jakiś czas. W takim wypadku na pewno zmieniłby nastawienie do jej osoby. Nie jakoś drastycznie, ale obserwowałby ją. To w końcu jego praca, prawda? W sumie to można by ją nazwać tą "złą" ale nie miałoby to najmniejszego sensu. Nie istnieje coś takiego jak podział na tych złych i tych dobrych. No ale mniejsza, bo nad tym tematem można by się rozwodzić godzinami.
Tak, wampiry mają o wiele łatwiej jeżeli chodzi o wybryki matki natury. Jest to jednak tylko jedna z niewielu (a może i wielu?) zalet bycia krwiopijcą. Raito niegdyś zastanawiał się czy nie lepiej by było być wampirem aniżeli człowiekiem. Na prawdę długo nad tym rozmyślał, jednak doszedł w końcu do wniosku, że nie należy zbytnio kombinować i cieszyć się tym co jest. Zamknął ten temat i już nigdy więcej o tym nie myślał. I dobrze.
Skończył swoje ciasteczko i nie otwierając ust, oblizał ząbki coby żadne drobinki na nich nie zostały. Łyknął sobie znowu już nieco chłodniejszej herbatki i skierował swoje zielone ślepia na rozmówczynię.
- Nie próbowałem i chyba nie mam zamiaru. - odpowiedział równie luźno i zmrużył nieco oczy. Przewidywał, ze zada to pytanie. No bo jakie inne? Zawsze na wstępie są te same pytanka. Skąd pochodzisz, co tutaj robisz, czym się zajmujesz... Wiadomo, nikt przecież nie zapyta jakiego koloru są bokserki, które dzisiaj ma na sobie... Białe.
- Może to dziwnie zabrzmieć, ale jestem wynalazcą. Majsterkuje i wynajduje róże przydatne jak i nieprzydatne rzeczy. Fajna robota, czerpię z niej dużo satysfakcji. - powiedział bez zająknięcia i uśmiechnął się kącikiem ust. Oparł się łokciem o stolik i podparł sobie brodę ręką. Cholera, jeżeli zaraz stąd nie wyjdzie to chyba uśnie. Może jej zaproponuje spacer czy coś? Oczywiście żeby pogadać. - A Ty? Wyglądasz na dosyć młodą i obstawiam, że jeszcze się uczysz. - kontynuował gładko swoim nieco mruczącym głosem. W jego oczach dało się dostrzec zaciekawienie jak i zmęczenie. Kawy sobie nie zamówi przecież, ponoć jest okropna.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Go?? Pią Lut 08, 2013 12:39 pm

Yep, Elodie jest zboczona i właściwie - tak naprawdę - nie ma z tym jakiegoś wielkiego problemu. Ot, na okrągło powtarza sobie, że zboczone dziewczyny są fajne. Zresztą, nie tylko ona tak uważa, dużo innych osób też tak sądzi. Tym lepiej dla niej, o. Cóż, to nie jej wina, że takie myśli od czasu do czasu dopadną jej blond pacynkę, aczkolwiek, co w tym złego? Nie tylko mężczyźni non stop muszą być uważani za zboczeńców, rly. Żeby tego było mało, dziewcząt pokroju wampirzycy ponoć robi się coraz więcej! Chłopacy powinni być z tego zadowoleni, serio! Niemniej, gdyby jednak Rudy potrafił czytać w myślach do jej z pewnością nigdy by się nie dorwał. Co poradzić, blokada umysłu zawsze na miejscu, zawsze na czas. Aczkolwiek, skoro Raito jest tylko człowiekiem na stanowisku łowcy i niestety - czy też stety - nie posiada takiej umiejętności, dziewczyna winna się skrycie cieszyć, nigdy by nie chciała, żeby ktoś dowiedział się jakie myśli krążą po jej głowie. A już na pewno nie chciałaby, żeby dowiedział się o nich Raito. Spaliłaby się wtedy ze wstydu! Ledwo poznany mężczyzna, sprośne myśli i facet, który się o tym dowiedział, hyhy. Bez przesady! Sama Elodie też nie wyobrażała sobie gwałtu! Tym bardziej nie posądziłaby o to Rudego. O nienie, wręcz przeciwnie. Prędzej ona by się na kogoś rzuciła niżeli on, zapewne.
Czuła na sobie wzrok Rudego, choć wydawać by się mogło, że jest nieobecna, doskonale wiedziała, że chłopak podczas jedzenia babeczki się jej przygląda. Nie wiedząc jednak, że jest łowcą, jak już wiemy - automatycznie zahaczyła kłem o wargę, nie przejmując się faktem, że przez to już na pewno mogła utwierdzić Raito w swojej racji. Wampir, prawdziwy wampir. Zwykły człowiek uznał by to za żart, ale nie Rudy. On przecież o nich wiedział. Doskonale wiedział. Choć - póki co - wampirzyca zachowuje się grzecznie, robiła się coraz bardziej niecierpliwa, rozkojarzona, wierciła się na dupsku jakby najchętniej chciałaby już opuścić kawiarnię w której roiło się od ludzi. Przelotem zerknęła na szyję łowcy, zrobiła to jednak na tyle szybko, że trudno było to w ogóle dostrzec. Bezwarunkowy odruch, którego niestety nie dało się uniknąć. Panowanie nad sobą niezbyt jej wychodzi, jest zbyt roztrzepana i nieogarnięta, żeby doszlifować, to do perfekcji. Każdy ma przecież swoje wady, a ta niechybnie jest jedną z nich.
W każdym razie, gdyby Raito tak szybko zmienił nastawienie do jej osoby, nie jakoś specjalnie drastycznie jak wcześniej to ujęto, jednak z pewnością by ją obserwował, Elodia czułaby się co najmniej dziwne. Jakby była osaczona! Serio. A tego typu sytuacji wampirzyca naprawdę nie lubi. Mogłaby się wtedy stać nieco agresywna, o. Och, czy nie istnieje podział na dobrych i złych? Może ... Ludzie jednak kwalifikują innych pod odpowiednie zakładki, żeby było łatwiej im ich oceniać. Tak już jest, co poradzić.
Łatwiej? Z pewnością. Nie muszą zimą narzucać na siebie tony ubrań, aby było im cieplej. Wystarczy sama kurtka i wio na miasto, jednak - żeby nie dawać innym podejrzeń - z reguły większość przedstawicieli jej rasy ubiera się tak jak ludzie, starając się w ten sposób nie wyróżniać zbytnio z tłumu. Mimo, że może wydawać się to głupie, przecież na ulicy nikt nie zajrzy Ci pod kurtkę, to w restauracji mogą wziąć Cię już za imbecyla, który w środku zimy pod płaszcz zakłada jedynie zwykłą podkoszulkę, a przecież na dworze taki mróz. Z kolei w lato nie rozpływa się z powodu nadmiernego upału, co też może być uznane przez innych za dziwne. W końcu gorąco, wszyscy się pocą, a ty nic. Zero. Trudno powiedzieć czy być krwiopijcą jest lepsze od bycia człowiekiem. Ot, każdy człowiek jest inny, prowadzi na swój sposób ciekawe życie i ostatecznie wie, co go w przyszłości czeka. Wampiry natomiast, żyją i żyją czekając, aż ktoś ich w końcu 'przypadkiem' nie ubije, bo ile można, prawda? Ciągłe zmienianie osobowości dla niepoznaki, tracenie znajomych, życie w 'ukryciu'. Co kto woli ~
- Całe szczęście. - wymamrotała, zatapiając szare tęczówki w zielonych ślepiach Raito. Och, och. Rudy z zielonymi oczami, Elodie za chwilę się rozpłynie, serio! Tak, tak. Na początku zawsze zadawane są najbanalniejsze pytania, które naprowadzają rozmówców na jakiś ciekawszy temat. Ot, w końcu każdy musi się o sobie co nieco dowiedzieć, żeby wiedzieć o czym w ogóle mogą ze sobą rozmawiać, c'nie?
Niemniej, na odpowiedź udzieloną przez Raito na swoje wcześniejsze pytanie, wampirzyca jakby nieco się ożywiła, chwilę kręcą się na krześle, aż w końcu usiadła tak, że 'klęczała' na siedzeniu z kolei dupę miała na piętach. Uśmiechnęła się szeroko, opierając się o blat stołu na wyprostowanych rękach.
- Wynalazca!? Woow! Trochę SWAG. Nee, nee, co już udało Ci się z m a j s t r o w a ć? - zadała kolejne pytanie z prędkością małego karabinu maszynowego, wlepiając szare tęczówki w postać Raito. Spacer? Lepsze to niż ciągłe siedzenie w kawiarni, Nicole i tak nie wygląda już na osobę, która byłaby w stanie wysiedzieć w owym miejscu jeszcze kilka chwil.
- Ja? Och. No cóż. Uczę się jeszcze, niestety. - burknęła, robiąc krzywą minę. Podgryzła dolną wargę, plując sobie w brodę za swój młody wiek. Dla Raito panująca pomiędzy nimi różnica jest duża dla niej - niestety - nie. Społeczeństwo wampirów jest w pewien sposób na tyle okrutne, że potrafią połączyć rody zaręczynami piętnastolatki z siedemdziesięcioletnim, ba! Nawet osiemdziesięcioletnim dziadkiem. Brudna prawda. Co jednak nie zmienia faktu, że może pomiędzy nimi powstać przyjaźń. Prawda. Prawdaaaaaa!?
- Wiem! Chodźmy gdzieś. Gdziekolwiek! Do klubu, baru przeżyje nawet spacer! - wypaliła, nadal znajdując się w dość niewygodnej pozycji.
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 2 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach