Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Strona 3 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Pią Lut 08, 2013 3:44 pm

Raito nie miał wyrobionego zdania o zboczonych dziewczynach, gdyż nigdy takiej nie spotkał. No może Yuu była nieco zboczona, ale tylko troszeczkę. Przynajmniej w stosunku do niego. On był tylko jej przyjacielem i nie liczył na nic więcej. Ona zapewne też nie. Ach to uganianie się za miłością! Okropieństwo. Chociaż w sumie rudy jak był młody, to też za dziewczynami latał niczym pies i merdał ogonem skory do zabawy. Jakoś specjalnie nigdy brzydki nie był, toteż większość - jakby to powiedzieć - była jego. Istniała jeszcze kwestia jego brata, który równie jak on niegdyś za dziewczynami biegał. Wtedy to była rywalizacja, hah! Raito uśmiechnął się pod noskiem na samą myśl o tym. Raz nawet porządnie się pokłócili o jakąś lafiryndę. Potem wiadomo, pogodzili się i obiecali sobie, że nigdy nie będą się sprzeczać o kobiety. Nie wiedział jak z jego bratem, ale jemu dojrzały wiek otworzył oczy i nieco go ostudził. Nie można całe życie być młodym, prawda? Niby 27 lat to jeszcze nic, ale to już dojrzały wiek i nie ma co się z tym sprzeczać.
Mężczyzna odgonił wtłaczające się leniwie do jego głowy wspomnienia i dopił herbatę. Było mu już wystarczająco ciepło. Jedyne co mu się tutaj nie podobało, to zbyt słodki zapach. Na początku jakoś to przetrzymywał, ale mimo tego, że jego nos już jakoś się do tego przyzwyczaił, słodycz wyczuwalna w powietrzu stała się zbyt mdła.
Kiedy Elodie wpatrywała się tak w jego oczy, ten nieco uniósł jedną brew. Z jego twarzy nie schodził przyjazny uśmieszek. Pewne gesty oraz sposób w jaki mówiła i jak się zachowywała dały Raito jasno do zrozumienia, że jej się podoba. O tak, dla takiego mózgowca jak on nie było trudno to odgadnąć. Gdyby ktoś go spytał, co o tym sądzi to ten najpewniej wzruszyłby ramionami. To jej sprawa, nie miał zamiaru wtykać tam nosa mimo iż to dotyczyło jego osoby. Zaśmiał się krótko widząc jej dosyć "ciekawą" pozycję. No bez kitu, przecież to kurewsko niewygodnie tak siedzieć! No ale to wampir, kij ją tam wie. Może tak lubi?
Na jej ożywioną wypowiedź nieco się zdziwił, jednak zaraz roześmiał się wesoło.
- Różne, na prawdę różne rzeczy. Jakby miał zacząć je wymieniać to spędzilibyśmy w tym przesłodzonym pomieszczeniu jeszcze kilka godzin. - odpowiedział nadal uśmiechnięty i otarł łezkę, która mu się ze śmiechu w oku zakręciła. Wiele rzeczy słyszał, ale to ze SWAGIEM to go rozjebało po prostu. Aż tak z nim źle? Nie, bynajmniej nie odbierał tego jako obrazę czy coś, ot taki żart. W sumie fajnie mu się z nią gadało, chwilami była całkiem zabawna. Na jej następną wypowiedź tylko pokiwał głową. - Tak myślałem. - podsumował i wezwał kelnerkę. Tak, tą lafiryndę. W końcu trzeba zapłacić, prawda? Dziewczyna wydawała się strasznie narwana. Kręciła się i najwidoczniej bardzo chciała już stąd wyjść. No nic, przecież może się z nią przejść i pogadać, prawda? Nikt mu nie zabroni.
- Możemy się przejść i pogadać trochę, tutaj jest zdecydowanie zbyt słodko. - powiedział po chwili zastanowienia i uśmiechnął się do niej. W tym momencie pojawiła się kelnerka i świecąc oczkami, postawiła na ich stoliku tackę z przypiętym do niej rachunkiem. Raito zerknął na niego. Podliczyła wszystko razem... No cóż. Na deficyt kasy nie narzekał, więc wyjął po prostu portfel natomiast z niego odpowiednią sumę z doliczonym średniej wielkości napiwkiem. Nie miał zamiaru szaleć, ale za obrzydliwą kawę dziewczyny mógł zapłacić, nie? Postąpił grzecznie i tyle. Zaraz po tym schował portfel do kieszeni i wstał. Przeciągnął się nieznacznie i ruchem ręki zachęcił Elodie, żeby poszła za nim. Ubrał się w płaszczyk i szalik, poczekał aż ona również coś wdzieje po czym oboje wyszli z tego przesłodzonego miejsca.


zT x2
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Wto Kwi 23, 2013 7:22 pm

Kobieta umówiła się z Malcolmem w kawiarni na powiedźmy, że niezobowiązującą kawę i ciastko. Po wymianie ich smsów sytuacja była dość niewiadoma, ale lubiła wyzwania. Wyszykowała się starannie, bo mimo wszystko lubiła robić wrażenie na facetach, a w tym przypadku to już w ogóle. Chciała może jakoś się odwdzięczyć. Jego charakter, który poznała póki co pobieżnie zainteresował ją aby zgłębić go jeszcze bardziej. Było w nim to coś. Blondynka chciała się bardzo przekonać czy rzeczywiście tak jest. `Wypacynkowana` wybrała się do przesłodkiej kawiarni. O cholera róż, wszędzie róż, może jakoś przeżyją słodkość tego miejsca, albo ewentualnie wybiorą się w inne.
Pożyjemy zobaczymy. Weszła do środka rozglądając się czy aby przypadkiem jej towarzysz już był i czekał. Odetchnęła, była pierwsza. Spokojnym krokiem weszła w głąb kawiarni. Zdjęła kurtkę i powiesiła ją na wieszaczku, po czym zajęła stolik w widocznym, ale nieco odosobnionym miejscu. Chciała żeby ją zauważył, ale żeby też nikt później nie mógł ich podsłuchać. Zadbała o intymną atmosferę spotkania mimo iż to tylko kawa. Siedziała i czekała, wbiła swój wzrok w telefon, sprawdziła czy niedostała innych wiadomości może. W międzyczasie zerknęła jeszcze w lusterko i poprawiła nieco lekki makijaż, wstrzymała się z zamówieniem, poczeka na swojego towarzysza i złożą razem zamówienie, w końcu nie wiedziała kiedy Malcolm dotrze do kawiarni.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Wto Kwi 23, 2013 7:39 pm

Cóż mimo iż zaproponował spotkanie w każdej chwili, nie przemyślał tego zbyt dokładnie, bowiem teraz musiał używać swej laski jak zwykle, lecz dołączono do tego kule, bowiem noga nie była w pełni zagojona i musiał się wspomagać. A więc jego tępo poruszania się było teraz prawie żółwie, ale wiedział iż nie można pozwolić damie czekać, a więc zagryzając żeby na filtrze sterczącego z gęby papierosa zmagał się z swym ciałem by utrzymać w miarę szybkie tempo. No i tak oto stanął przed drzwiami do kawiarni jakieś dziesięć minut po przybyciu do niej Natashy, lecz widać było iż był przez to nieźle zmęczony. Czuł jak pot spływa mu po plecach, a zimne krople wywołują lekkie dreszcze, a na dodatek obie nogi bolały go jak cholera. Mógłby teraz położyć się na ziemi i nie wstawać w ogóle, ale nie mógł sobie na to pozwolić. Rzucił kiepa gdzieś w bok, po czym wszedł do kawiarni, a widząc jaki kolor w niej dominował miał ochotę wyjść od razu, bowiem róż to nie był jego kolor ale jakoś musi to przeboleć. Rozglądnął się dookoła i zauważył Natashę, po czym już wolnym tempem podszedł do stolika i przywitał ją uśmiechem.
-Wybacz, że musiałaś czekać ale nie jestem teraz demonem prędkości.
Cóż mimo wszystko wołał się wytłumaczyć i w ogóle, bo umówił się z nią i na dodatek musiała czekać na niego a powinno być raczej na odwrót. Usiadł ciężko na stołku i odetchnął z ulgą, bowiem jego nogi mogły wreszcie odpocząć, no i miał nadzieję iż posiedzą tutaj trochę, bo nogi paliły go żywym ogniem i pulsowały z bólu jak szalone. Nim zaczął się rozbierać oparł kulę o stolik a laskę zawiesił na oparciu krzesła, po czym zdjął kurtkę i zawiesił ją na krześle, by po chwili zdjąć kapelusz i położyć go na stole. A co do sytuacji to zapewne wszystko wyjaśni się podczas tego spotkania, a więc po prostu oboje muszą być cierpliwi i tyle. Ale do rzeczy. Zapewne czekała na niego z zamówieniem, a więc wypadałoby by zamówiła pierwsza no i na koniec oczywiście za nią zapłaci.
-Zapewne przeze mnie nic nie zamówiłaś. A więc nie krępuj się i zamawiaj ile chcesz. Ja płacę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Wto Kwi 23, 2013 7:54 pm

Czekała i nie złościła się rozumiała sytuację. Była rozgarniętą kobietą, a czekanie jakoś szybko jej minęło, pograła w węża na telefonie i proszę doczekała się. Kiedy gad ugryzł się w ogon podniosła głowę w górę i ujrzała mężczyznę, jej towarzysza.
-Spokojnie, zdaję sobie z tego sprawę.
Potwierdzając swoje słowa jeszcze dodatkowo kiwnęła głową i posłała w jego stronę delikatny uśmiech. Wyciszyła i schowała telefon do kieszeni, aby jej nie przeszkadzał. Chciała się skupić na mężczyźnie, i miała cichą nadzieję, że na kawiarnie, różową i słodką nikt nie napadnie. Do tego chyba jakoś nie będą szczególnie już zwracać uwagi na kolor ścian tylko na siebie. Poczekała aż się rozbierze i wygodnie usiądzie. Nachyliła się nieco nad stołem, aby zerkać na niego od czasu do czasu.
-Skoro tak bardzo chcesz, nie będę się kłócić o to.
Pozwoli mu za siebie zapłacić choć nie wymagała tego. Była kobietą, która świetnie radziła sobie sama, ale jeżeli mężczyzna czuje taką potrzebę to jak najbardziej niech będzie dżentelmenem.
Blondynka zawołała dłonią kelnerkę i zamówiła czarną kawę i duże ciastko z kremem i owocami. Od czasu do czasu nieco słodkości nie zaszkodzi. Teraz kelnereczka zwróciła się w stronę Malcolma czekając aż ten zamówi, po czym skierowała się do lady aby zrealizować swoje zamówienie.
-Długo Cię trzymali w szpitalu?
Zagadnęła z ciekawości czy facet dała się tam przetrzymać, czy uciekł jak tylko mógł.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Sro Kwi 24, 2013 5:41 pm

A więc skoro miała zajęcie na czas oczekiwania to dobrze, bo zapewne nawet nie zorientowała się jak długo musiała czekać, lecz słysząc co powiedział był pewny iż mimo wszystko nie miałaby pretensji za spóźnienie, bo bądź co bądź wyglądałoby to nieco dziwnie, gdyby miała pretensje do kogoś kto porusza się prawie żółwim tempem. Widząc jej uśmiech odwzajemnił się tym samym, po czym tak samo jak i ona wyciszył swój telefon, bo mimo iż na razie miał wolne od pracy przez swoją nogę, to nie było powiedziane iż nie można się z nim skontaktować po poradę czy konsultację. A wiadomo iż podczas takiego spotkania nie ma niczego bardziej irytującego niż telefon który wszystko przerwie. Cóż raczej żadne byczki z rajtuzami na głowie na to miejsce nie napadną, ale może jakieś kobiety owszem, a czasem kobiety były groźniejsze niż faceci, a więc kto wie jakby się to skończyło. Istniała opcja iż byłby przez nie wykorzystany, ale prędzej zarobiłby kolejną kulkę albo został skatowany, a więc lepiej by był spokój. A no kolor ścian szybko zacznie mieć najmniejsze znaczenie jak tylko zacznie się rozmowa, a więc do tego czasu trzeba wytrzymać. Słysząc iż zgodziła się na jego propozycję pokiwał tylko głową zadowolony, po czym sięgnął po kartę i zaczął ją przeglądać szykując sobie zamówienie. Oczywistym było iż weźmie kawę, ale pytanie jaką oraz jakie ciastko do niej. Oczywiście mógłby wziął byle jaka kawę, ale nie pijał wszystkiego, bo na przykład kawa z mlekiem nie bardzo mu smakowała, a z cukrem to już w ogóle. Wolał pić gorzką kawę, czując jej prawdziwy smak a nie sztucznie poprawiany. Kiedy przyszła kelnerka poczekał aż zamówi Natasha, a kiedy przyszła jego kolej zamówił sobie małą czarną oraz szarlotkę, bowiem wydało się to najlepszym połączeniem. Mocna kawa plus dobre ciastko było tym czego mu teraz potrzeba, a jeśli na deser dojdzie do tego ciekawa i miła rozmowa to dobrze iż wyrwał sie z domu. Zwłaszcza iż jego towarzyszka była naprawdę interesującą osobom. Słysząc jej pytanie tylko się uśmiechnął, bo pewnie uzna go za nieco nierozważnego gdy usłyszy jego odpowiedź, ale za to powie jej prawdę.
-Niby powinienem tam być jeszcze parę dni, ale posiedziałem tam jeden dzień i zaraz wyszedłem. Mimo wszystko nie bardzo lubię być pacjentem.
Cóż wiedział iż taki pacjent strasznie się nudzi w szpitalu i w ogóle, a po za tym takie bezczynne leżenie cały dzień nie było w jego naturze. Zwłaszcza iż nie można tam było palić, a do czytania mieli badziewne książki. Po chwili przyszła kelnerka z ich zamówieniami i tylko skinął głową w podziękowaniu, po czym upił łyk kawy zadowolony czując jej gorzki smak, po czym zjadł kawałek ciastka i spojrzał na Natashę.
-Czyżbyś się o mnie martwiła, czy to zwykła ciekawość?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Sro Kwi 24, 2013 6:29 pm

Gdzieżby, jakby była zła to znaczyłoby, że średnio kojarzy pewne fakty. Jednak spokojnie czekała i ucieszyła się, kiedy przyszedł. Miała dobry humor i była pogodna, jej twarz promieniała, delikatne rysy jasno mówiły, że jest zadowolona z ich spotkania, a tego drobnego czekania nawet nie zauważyła. Kobiety bywały gorsze, ale lepiej napotkać chyba taką złą kobitę niż byczka analfabetę. Zresztą miała nadzieję, że będzie spokojnie, a jak ma się coś wydarzyć to tylko między nimi, żywsza rozmowa, dyskusja. Wpatrywała się w jego twarz, analizowała ją i co jakiś czas zerkała mu w oczy, miała silny charakter i nie przeszyła się jakby to niektóre kobiety robiły przy takim mężczyźnie jak Malcolm.
Kelnerka szybko uwinęła się z ich zamówieniem i podała ciastka i aromatyczną kawę. Blondynka natychmiast chwyciła filiżankę w dłonie i powąchała gorący napój.
-Mmmm... uwielbiam kawę.
Upiła jej łyk, mocna właśnie takie smaki lubiła. Intensywne. Kiedy odpowiadał na jej pytanie zerknęła z zainteresowaniem. I kiwała ze zrozumieniem głową.
-Oł, musisz być dość niecierpliwy. Chyba nikt pacjentem być nielubi, ale wnioskuje, że jesteś lekarzem?
Z jego słów tak właśnie wynikało więc postanowiła zaryzykować i zapytać.
-Masz może kogoś kto się Tobą opiekuje poza szpitalnym budynkiem?
Kto wie, taki facet mógł mieć jakąś dziewczynę, czy dobrą przyjaciółkę, która poświęca mu swój czas i go pielęgnuje, kto tam go wie.
-A co jeżeli się martwię?
Posłała mu delikatny uśmiech, tak właśnie było. Martwiła się i obwiniała, choć nie miała zamiaru tego dać po sobie poznać. Chociaż i ciekawość też była. Pochyliła się nieco nad stołem w jego stronę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Sro Kwi 24, 2013 6:54 pm

Teoretycznie lepiej spotkać złą kobietę, lecz czasem słyszał historię iż zła kobieta jest gorsza niż nie jeden byczek analfabeta, zwłaszcza jeśli je mocno zdenerwować lub jeśli mają okres, ale na szczęście nie musiał się z tym borykać, lecz mimo wszystko złą kobietę da się jeszcze jakoś ugłaskać, a takiego byczka to nie bardzo, chyba iż ma się jakiegoś elektrycznego pastucha czy coś w tym stylu. On również miał nadzieję iż będzie to spokojne spotkanie, bo po tym ostatnim wolał się do końca wykurować zanim miałoby mu się coś stać. Widząc iż wpatruje się w niego posłał jej delikatny uśmiech, bowiem wcale mu to nie przeszkadzało bo mogła go analizować, zwłaszcza iż on robił to samo lecz nieco mniej nachalnie. Cóż kobiety peszące się przy nim to raczej rzadki widok, bowiem nie miewa zbyt częstych kontaktów z płcią przeciwną, a jedyne jakie ma są na terenie szpitala i to tylko przez chwilę. Słysząc co powiedział lekko się uśmiechnął, bowiem był jeszcze ktoś prócz niego, kto uwielbiał kawę tak samo mocno jak on, a na dodatek również jak on wolała pić mocna kawę, dzięki czemu czuć jej intensywność. Cóż był właśnie bardzo cierpliwy, tylko w tej jednej kwestii był raczej porywczy i niezbyt cierpliwy, ale każdemu się przecież zdarza. Słysząc pytanie nie zdziwił sie iż doszła do takich wniosków i tylko pokiwał głową na potwierdzenie jej słów.
-Zgadza się jestem lekarzem. A co do cierpliwości, to tylko w tej kwestii mi jej brak. No i masz rację nikt nie lubi być pacjentem.
Zjadł kolejny kawałek ciastka który popił łykiem kawy, lecz słysząc jej pytanie spojrzał na nią nieco zaciekawiony, bowiem nie spodziewał się czegoś takiego, zwłaszcza iż brzmiało to tak, jakby się naprawdę o niego martwiła, lub sama chciała zaproponować pomoc w razie czego. A co by było gdyby odpowiedział iż ma? Okazała by zawiedzenie czy coś w tym stylu? Kto wie, ale nie będzie jej okłamywać a więc odpowie szczerze.
-Nie mam. Mieszkam sam i sam dbam o siebie. Jestem raczej ciężki w kontaktach z innymi, a więc taka osoba zbyt długo by nie wytrzymała.
Na jej kolejne słowa przymknął na chwilę oczy, po czym znowu spojrzał na Natashę, która teraz pochylała się w jego stronę. Widać było iż martwiła się o niego i doceniał to, ale nie potrzebnie, bowiem to nie była jej wina tylko jego samego, bo nie przewidział tego iż może zostać postrzelony, bo wziął byczka za kompletnego debila co nawet broni nie umie odbezpieczyć.
-Jeśli się martwisz to miło z twojej strony, ale nie potrzebnie. To nie była twoja wina tylko moja iż oberwałem.
Nie wiedział czy te słowa pomogą jej nie obwiniać się za to co zaszło ale musiał to powiedzieć.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Sro Kwi 24, 2013 7:53 pm

Kobietę się jeszcze jakoś udobrucha, da się, a takiego faceta to nie bardzo. Choć zależy od podejścia. Więc to już kwestia gustu i ewentualnego dobrego plany na poskromienie złośnicy.
Póki co spotkanie takie się właśnie zapowiadało. Spokojnie wypita kawa, zjedzone ciasto i miła rozmowa, bez pośpiechu i stresu. Starała się aby jej spojrzenie było delikatne, ale ogniki ciekawości błądziły w jej jasnych oczach i nie sposób było ich nie zauważyć Z drugiej strony zaś podkreślała to bez wstydu, że się kimś interesowała i chciała aby sytuacja była w miarę możliwości jasna, była konkretną babeczką jak już jej towarzysz zdążył zauważyć. Mową ciała pokazywała to, że z wielką przyjemnością go poznaje i analizuje jego podejście do całej sytuacji, nie będzie się kryć, chociaż może powinna pobawić się w powściągliwą, tajemniczą kobitę. Doszła jednak szybko do wniosku, że nie jest to w jej stylu. Lubiła intensywne smaki i zapachy, chciała aby jej całe życie było takie wyraziste tak jak ludzie z którymi się spotyka. Ceniła to, że ktoś ma swój charakter i tego się trzyma.
-Rozumiem, nie wszystko zasługuje na cierpliwość.
Kiwnęła głową potwierdzając swoje jak i jego słowa, zrozumiała ich sens. Uśmiech zaś nie schodził jej z twarzy, był subtelny, ale był. Martwiła się i owszem chciała pomóc była do tego skora, ale musiała najpierw wybadać czy rzeczywiście chciał i potrzebował tej pomocy. Mogło się w końcu okazać, że jej nie chce na przykład, a nachalna być nie zamierzała.
-Póki co nasz kontakt jest dobry.
Wyrwało jej się od razu bez przemyślenia, ale było to zgodne z prawdą. Dobrze się dogadywali, ale był to dopiero początek ich znajomości i wszystko jest przed nimi.
-Jak Ci tak dobrze to najważniejsze, gorzej jak człowiekowi brakuje kogoś obok, a czasem otworzyć do kogoś usta to ważna rzecz.
Pomyślała sobie o swojej sytuacji, dość ciężkiej, była już w mieście, w kraju od jakiegoś czasu. Zatrzymała się u znajomego który wsiąknął gdzieś i była skazana na siebie. Może i nieco się już ogarnęła wiedziała jak tu się żyje, jak funkcjonuje, ale czasem pobyła by z kimś. Upiła więc parę łyków kawy i ukroiła sobie widelczykiem kawałek ciastka. Jadła i piła powoli, nie śpieszyło jej się miała sporo czasu.
-Oj tam niepotrzebnie. W sumie ciężko było zaradzić coś w zaistniałej sytuacji/
Machnęła delikatnie ręką i posłała w jego stronę uśmiech, zrobiło jej się lżej i zdecydowanie mniej teraz zaprzątała sobie głowę wyrzutami. Usiadła na krześle wyraźnie zrelaksowana, nie spuszczała jednak z niego wzroku.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Czw Kwi 25, 2013 4:36 pm

A no da się udobruchać jeśli zna się metody i w ogóle, lecz on był w tym raczej zielony bowiem rzadko miał okazję rozmawiać na tyle długo, by zdołać zdenerwować kobietę podczas rozmowy, a jeśli już by się to stało to wolałby się ulotnić niż nieudolnie ją udobruchać. Cóż widać było iż jej wzrok jest pełen ciekawości i nie miał jej tego za złe w ogóle. Nie musiała się też czuć z tego powodu zawstydzona, bo przecież nie było to żadnym powodem do wstydu, bo byłoby to co najmniej dziwne, by wstydzić się za swą ciekawość. Każdy cżłowiek miał prawo do ciekawości oraz jej zaspokajania. Ale po co bawić się w kogoś powściągliwego przy kimś takim jak on? Skoro on był otwarty i szczery, to powinna postępować tak samo, bo taka nagła zmiana zachowania mogłaby jeszcze zaszkodzić ich rozmowie. Słysząc co powiedziała tylko pokiwał głową, bo było w tym sporo racji a w tym wypadku aż za dużo. To dobrze iż uśmiech nie znikał z jej twarzy, bowiem potrafiła się naprawdę ładnie uśmiechać i to mu się bardzo podobało. nie był to wymuszony usmiech, lecz szczery który miał w sobie specjalny urok.
-Nie wszystko. Chociaż jako poszkodowany powinienem jej trochę okazać.
Gdyby każdy pacjent zachowywał się jak on to byłoby kiepsko, ale czasem musi się zdarzyć w szpitalu taki wyjątek. Co do pomocy to mógł jej potrzebować, ale raczej nie będzie tego okazywać, jednocześnie przekonując iż świetnie sobie sam radzi i w ogóle, lecz jeśli będzie widział iż dalej się martwi i to dosyć mocno, to zapewne ulegnie i przyjmie jej pomoc, byleby nie czuć się winny za to iż się obwinia za coś, co stało się nie z jej winy. Musiał przyznać iż miała rację co do kontaktu, bo praktycznie nigdy mu się nie zdarzało by po jednym spotkaniu mieć taki dobry kontakt, z ledwo co poznaną osobom, ale jak widać nawet i on może się zmienić pod tym względem jeśli pozna kogoś naprawdę ciekawego.
-Masz rację. No i mam nadzieję iż tak pozostanie.
Czy było mu tak dobrze to kwestia sporna. Z jednej strony nie musiał się martwić o drugą osobę, nikt mu nie marudził za uchem ani nie mówił co ma robić , lecz takie mieszkanie samemu było powoli uciążliwe, bo powinien przebywać w towarzystwie innych ludzi jak najwięcej by nie być odludkiem, no i czasem miał naprawdę silną potrzebę porozmawiania z kimś nawet od tak, ale nie widział siebie wychodzącego na ulicę i szukającego rozmówcy. Zapewne gdyby z kimś mieszkał czy coś byłoby łatwiej.
-Cóż nie narzekam, ale czasem nie jest tak wspaniale jak się wydaje.
Sam nie wiedział czemu to powiedział, ale ich rozmowa przebiegała tak iż nie było sensu się hamować czy też czegoś ukrywać. On również miał sporo czasu więc niespiesznie jadł ciastko które popijał kawą, lecz nie mógł zbytnio zwlekać bowiem zimna kawa nie była zbyt dobra. Słysząc co powiedziała tylko się uśmiechnął, bo zapewne pomógł jej zdjąć jakiś ciężar, ale na pewno nie pozbyła się wszystkiego.
-No więc widzisz. Twoje zmartwienie było niepotrzebne, niemniej miło mi iż się martwiłaś.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Czw Kwi 25, 2013 7:49 pm

Nie wytrzymywał z kobietami? Ona się nie znała, kobiety nie sprawiały jej problemu z tego prostego względu, że nie miała z nim kontaktu. W Rosji w pracy przeważnie otaczali ją faceci, przełożeni też byli przeciwnej płci, w delegację wysłali ją tu aby pilnowała kogo? Faceta, oczywista sprawa. Wszędzie ich było pełno, kobiet to co najwyżej obsługiwała ją w sklepie.
Nie miała zamiaru się kryć ze swoim zainteresowaniem, aby udawać powściągliwej kobietki. Była jaka była, albo ją zaakceptuje, albo nie. Pożyjemy zobaczymy.
Smutków nie miała, wręcz przeciwnie zadowolona była z zaistniałej sytuacji więc okazywała to, a że podobał mu się jej uśmiech to jeszcze lepiej.
-Z drugiej strony się na tym znasz i wiesz jak masz dbać o siebie. Lekarze chyba są najgorszymi pacjentami. Wiecie co i jak, znacie się na tym i chcecie byś samodzielni.
Pokiwała z lekkim rozbawieniem głową, ona natomiast nie mogła znieść jak ktoś pouczał ją w jej pracy, znała się na tym czym się zajmuje i uważała, że sama sobie poradzi, ale zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał ją uziemić. Do lekarza chodzić jednak nie lubiła. Chyba, że trafiłaby na Malcolma, choć mogłoby się to kiedyś okazać nieco krępujące. Ponoć najgorzej jest się leczyć u znajomych. Nie miała w tym doświadczenia, tak po prostu słyszała, ale ile w tym prawdy?
Jakoś specjalnie się obwiniać nie będzie, bez przesady. Kobieta raczej szukała dobrego pretekstu do podtrzymania tej znajomości. Sama nie miała do kogo się odezwać, a Mal w jej mniemaniu wydawał się być doskonałym towarzyszem. Nawet by sobie przy nim pomilczała, ale dobrze mieć jakiegoś znajomego obok. Zaczepianie na ulicy również nie należało do jej ulubionych zajęć.
-Pewnie i tak będzie, nie mam w zwyczaju odtrącać od siebie wszystkich, ale kto wie jak to wyjdzie.
Wzruszyła delikatnie ramionami, niewinnie, a zarazem nieco zadziornie, posłała mu również ciepły uśmiech. W każdym bądź razie była dobrej myśli.
-Więc może jak czasem nie będzie tak wspaniale to daj znać, popracujemy nad tym przy dobrej muzyce i kawie.
Rzuciła luźną propozycję, wiedziała co to znaczy siedzieć samemu w czterech pustych ścianach i nie mieć do kogo ust otworzyć. Momentami było to kłopotliwe. Popijała kawę, powoli, delektując się jej smakiem.
-Dobrze, nie będę się obwiniać, ale jakbyś potrzebował pomocy to znasz już mój numer.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Sob Kwi 27, 2013 6:09 pm

Może nie tyle nie wytrzymywał, co słabo sobie z nimi radził. Może i nie miała z nimi kontaktu, ale kobieta z kobietą prędzej się dogada i zrozumie, lecz jeśli doszło by do jakiegoś nieporozumienia czy awantury, to byłoby ciężkie do załagodzenia, ponieważ kobiety chowają urazę znacznie dłużej niż faceci. A więc skoro zawsze miała do czynienia z facetami powinna być ekspertką od nich, no i może udzielać jakiś porad innym kobietą na ten temat. Zawsze mogłoby to być ciekawe zajęcie. To dobrze iż była jaka była, bowiem taka mu się podobała i owszem akceptował ją taką jaka była. A no doskonale wiedział jak miał o siebie dbać, a więc nie było sensu by zostawał w szpitalu, lecz mimo wszystko powinien się słuchać innych lekarzy, bowiem noga wymagała lekkiej rehabilitacji, a wiadomo iż sam nie może wszystkiego zrobić, zwłaszcza z drugą nogą w jeszcze gorszym stanie. Kiedy skończyła mówić zaśmiał się rozbawiony bowiem było w tym sporo racji, ale cóż na to poradzić, taka jest natura lekarzy.
-Masz sporo racji. Sami doskonale wiemy jak się leczyć i dbać o siebie, lecz mimo wszystko czasem lepiej jest posłuchać kolegi po fachu.
Miał teraz nauczkę na przyszłość, ale prawdopodobnie nic to nie da, bo gdyby ta sytuacja kiedyś mu się znowu przydarzyła, to zapewne zrobiłby to samo. Cóż jeśli by kiedyś postanowiła iść do lekarza i trafiłaby na niego, to zapewne nie nudziłaby się podczas tej wizyty, bo mogliby wtedy porozmawiać, no i kto wie moze po tym przekonałaby się do lekarzy, lub zaczęła chodzić tylko do niego. Cóż nie musiała szukać pretekstu by podtrzymać tą znajomość, bowiem polubił ją na tyle by swobodnie się z nią spotykać, a nawet może stać się bardziej otwarty w stosunku do jej osoby co już zaczęło dziać mimo iż by ło to ich drugie spotkanie, a zazwyczaj zajmowało to parę miesięcy by tak się otworzyć. Widząc jej gest po tym co powiedziała uśmiechnął się lekko, po czym skończył swoje ciastko i dopił kawę, a następnie przywołał kelnerkę i zamówił jeszcze raz to samo.
-Czyżbyś miała w planie odtrącenie mnie? Chyba muszę jakoś zmienić twą decyzję na ten temat.
Uśmiechnął się do nie lekko zaczepnie i jakby prowokująco, po czym pokiwał głową kelnerce w podziękowaniu za przyniesienie zamówienia. Słysząc jej propozycje spojrzał na nią zaciekawiony, bo ciekawiło go jakie miała sposoby pracy nad tym problemem, oraz co mogło się wiązać z tą propozycją, ale równie dobrze mógł to mylnie odebrać i tyle. Skoro nie będzie się już za to obwiniała to bardzo dobrze.
-Chętnie przyjmę twoją pomoc. A co do pomocy, to być może będę jej potrzebował za jakiś czas.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Sob Kwi 27, 2013 10:45 pm

Ekspertką to by się nie nazwała, faceci są naprawdę różni i mimo znała ich wielu to nigdy nie wiedziała na co ma się szykować poznając nowego osobnika przeciwnej płci. Jakieś tam zachowania były dość podobne, ale charaktery to już całkiem różne. Oczywiście jak trzeba to coś tam innym babeczką radzi, rzadko bo jak było wspomniane z kobietami ma tyle kontaktu co nic.
Zawsze uważała, że szczerość popłaca, no i proszę zyskała zainteresowanie Malcolma, to dobre wieści. W życiu powinno się wiele różnych rzeczy jednak pewne przyzwyczajenie, czy nawet cechy charakteru nieco to utrudniają i wychodzi jak wychodzi. Robi się wszystko samemu i po swojemu.
Kiwnęła ze zrozumieniem głową, było w tym sporo racji.
-Jednak trudno jest słuchać osoby która specjalizuje się w tym samym fachu.
Króciutko skwitowała, oboje wiedzieli o co chodzi. Być może wybierze się do niego kiedyś i tylko do niego będzie przychodzić na lekarskie wizyty. Mógłby ją sobie badać, ale lepiej aby o tym za dużo nie myślała bo mimo iż była kobietą to naprawdę miała niezła fantazję i czasem wolała jej nie uruchamiać. Może i nie musiała, ale te jej drobne poszukiwania potwierdzały to, że jej zależało i sama się otwierała przed nim. Jak widać kiedy się trafi ktoś interesujący wcale nie potrzeba wielu miesięcy, ważną rzeczą jest ta nic porozumienia.
-O nie, wręcz przeciwnie. Chciałabym Cie jeszcze bardziej do siebie przekonać... przyciągnąć.
Wzrok zatrzymała na jego ustach i prowokującym uśmiechu, nieświadomie zagryzła dolną wargę.
Przez chwilę trwałą w takim niewinnym przyglądaniu się jego ust i zastanawianiu się jak smakują. Dopiero po chwili uświadomiła sobie, że jej myśli wypływają na niebezpieczne wody. Wargi uformowała w subtelny uśmiech. Sposób na zabijanie samotności było naprawdę wiele, na każdy dzień inny, tak jak wiele wiązało się z tą propozycją. Co prawda była szczerą kobietą, ale pewne rzeczy lubiła ubierać w koronki delikatnej dwuznaczności.
-Nawet jeżeli nie będziesz potrzebować pomocy to miło jest z Tobą spędzać czas. Poza tym czeka nas jeszcze kiedyś kolacja z winem i kwiatami.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Pon Kwi 29, 2013 10:51 am

Cóż mimo iż faceci byli naprawdę różni, to mogli mieć jakieś wspólne cechy, dzięki czemu można by spokojnie to przeanalizować, przez co mogłaby być ekspertką. No bo idąc tropem iż zawsze mają jakaś wspólną cechę, można by ich szybko rozgryźć bo faceci byli raczej prostymi stworzeniami, a raczej za takich uchodzili w oczach większości kobiet. A no wiadomo iż charaktery będą różne, ale skoro pracowała z dużą ilością facetów, to mogło się zdarzyć iż niektórzy mogli mieć bardzo podobne charaktery a ona nawet tego nie dostrzegła. No ale już dosyć o innych facetach i czas się skupić na tym co teraz. A no szczerość zawsze popłaca, lecz czasem może zranić kogoś kto na to nie jest przygotowany, oraz może być bardzo gorzką pigułką do przełknięcia, ale mimo wszystko cenił to sobie, a skoro Natasha była szczera to szybko zyskała jego zainteresowanie. Słysząc co powiedziała tylko pokiwał głową, bo mimo wszystko ciężko słuchać kiedy ktoś po fachu mówi ci co masz robić, bo sam przecież najlepiej wiesz co masz robić i w ogóle, ale czasem można nieźle się pomylić.
-Racja. Ale czasem lepiej zmieniać to podejście, chociaż w moim wypadku to raczej niemożliwe.
Uśmiechnął się tylko lekko rozbawiony, o nie widział siebie słuchającego innych lekarzy, mówiących mu co ma robić jeśli to on będzie pacjentem. Co innego jeśli chodziło o poradę w sprawie pacjenta. Cóż jeśli postanowi się do niego wybrać, to na pewno zadba o to by miała jak najlepszą opiekę lekarska z jego strony, oraz by badania były raczej czymś przyjemnym niż męczącym. Och mogła spokojnie uruchomić swoją fantazję, bowiem każdy miał prawo do fantazjowania, bowiem był to prywatne fantazje i póki nie zacznie o nich opowiadać na lewo i prawo to w porządku. Ale zapewne gdyby usłyszał jakie ma fantazje związane z jego osobą, to jak każdy facet poczułby się zadowolony no i jego ego również. A no jak widać nie potrzeba wielu miesięcy, a przynajmniej nie potrzeba ich było w tym wypadku co może i jest dobrym znakiem. No bo gdyby mieli dojść do tego co jest teraz w ciągu kilku tygodni, to zapewne Natasha poczułaby się tym zmęczona i mogłaby odpuścić. Na jej słowa spojrzał na nią zaciekawiony, a jednocześnie gdzieś w głębi poczuł miłe łaskotanie zadowolenia, bo jak widać mógł ją na tyle zaciekawić by chciała go do siebie przekonać.
-Nie mam nic przeciw temu, ale raczej nie ulegam zbyt szybko. A więc musiałabyś się nieco namęczyć.
Oczywiście jego uwadze nie umknęło to jak przygryzała swoją wargę, ale udawał iż tego nie zauważył, czekając czy sama się zorientuje, czy też będzie jej musiał o tym jakoś subtelnie powiedzieć. Kiedy jednak przekształciła to w uśmiech był troszkę zawiedziony, bowiem chciał zobaczyć je reakcję na poinformowanie jej o tym co robiła. Ciekawym jednak było o czym tak myślała podczas tego przygryzania wargi. Zapewne było to coś ważnego dla niej, lub mocno się nad czymś zastanawiała. Na wzmiankę o kolacji uśmiechnął się, bo nie mógłby tego odpuścić za nic w świecie.
-Z tobą również miło spędza się czas. Ale skoro proponowałaś pomoc to nie mogę tego odrzucić i na pewno z niej skorzystam. A co do kolacji, to jest to raczej oczywiste, bo nie odmówię tak pięknej damie.
Zjadł kolejny kawałek ciasta po czym upił łyk kawy i spojrzał na nią z lekkim uśmiechem.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Pon Maj 06, 2013 10:08 pm

Teoretycznie coś w tym było, niby nieskomplikowane istoty, pod pewnym względem tak, nie to co kobiety. Jak taka sobie coś ubzdura to nie ma przebacz.
Prawda często krzywdzi, ale Nati wyznawała prostą zasadę, że nawet najokrutniejsza prawda jest lepsza od jakiegokolwiek kłamstwa. Ona była przygotowana naprawdę, wiedziała, że ma wady, że nie jest ideałem, krytykę przyjmowała z pokorą. Albo się z nią godziła, albo nie i tyle.
-Jak jest się upartym to ciężko zawierzyć koledze w kwestii własnego dobra.
Co innego samemu prosić o radę w trudnym przypadku, a co innego jak chodzi o własną osobę.
Nie miała zamiaru się z nikim dzielić swoimi fantazjami, były tylko jej, może kiedyś będzie miała okazję je zrealizować, ale nawet jeżeli nie, zostanie to słodką tajemnicą blondynki. Coś w tym było ludzie ogólnie lubili być bohaterami pozytywnych fantazji, a zwłaszcza tych osób, którymi się w jakiś sposób interesowali. Długie tygodnie wyczekiwania na otwarcie się drugiej osoby było nużące i to nawet bardzo bo ile można kogoś do siebie przekonywać. Odechciewa się gimnastykowania, a po pewnym czasie można się nawet jak piąte koło u wozu. Porzuca się wówczas wszelkie starania, a cała sytuacja się sypie. Jednak w tym przypadku wszystko rozegrało się bardzo szybko.
-A więc teraz to ja mam się starać o Twoje względy? No dobrze zobaczymy jak długo będziesz stawiał opór.
Posłała mu subtelne spojrzenie, można powiedzieć, że przyjęła wyzwanie uśmiech na jej twarzy tylko to potwierdził, był nieco tajemniczy. Coś już w jej jasnej główce świtało.
-Proszę bardzo, wyszło na to, że ja tu zapraszam na randki.
Lekko się zaśmiała, kolacje określiła takim, a nie innym mianem bo tak to właśnie wyglądało. Kolacja, kwiaty, wino, dwójka wolnych ludzi, przyjacielskim spotkaniem to nie było gdyż nie znali się na tyle dobrze aby móc określić się właśnie takim mianem. Poznawali się, a co z tego kiedyś wyniknie to pozostawię kwestii czasu. Natasha nie miała również zamiaru ukrywać, że mężczyzna spodobał jej się, a umawianie się z nim było czymś co sprawiało jej przyjemność. Doszła w końcu do wniosku, że nie może stać w miejscu i czekać na pewne rzeczy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Sro Maj 08, 2013 5:04 pm

A no nie ma przebacz i tylko ucieczka zostaje, chociaż to nie wiele da bo taka potrafi cię wytropić, lepiej niż pies policyjny, no i jeszcze oberwie ci się za uciekanie, a wtedy to już naprawdę ktoś będzie miał nieźle przechlapane. Prawda zawsze będzie lepsza od kłamstwa, nawet jeśli będzie ona raniła, lecz mimo wszystko lepsze to niż później dostawać oskarżenia, lub wysłuchiwać pretensji iż się okłamała. Po za tym gdyby miał kłamać, to musiałby też to stosować wobec swych pacjentów i ich rodzin, a w tym wypadku kłamstwo nie jest dobrym wyjściem. Lepiej dać jasno do zrozumienia co i jak i słuchać lamentów i tak dalej, niż potem przyjmować rodzinę pacjenta, która z wściekłością w oczach zacznie cię słownie atakować. Nikt nie był ideałem, a jeśli ktoś tak sądził to łatwo można było go wyprowadzić z tego twierdzenia. Co do upartości to miała rację, bowiem był pod tym względem upartym draniem, ale taka już jego natura.
-Niestety tak to już jest. Ale jaka potem jest satysfakcja, jeśli uda się takiego uparciucha przekonać.
Zapewne gdyby posłuchał rad, to koledzy z pracy mieliby nie lada satysfakcję z tego powodu, ale jak widać postanowił im jej nie podarować. Och ależ powinna się dzielić swymi fantazjami z nim, bo moze dzięki temu i on miałby jakieś fantazje na jej temat, chociaż kilka takich już miał, ale zawsze jest lepiej je rozbudować nieco. Każdy wolał być bohaterem pozytywnej fantazji, a zwłaszcza takiej erotycznie, niż kimś o kim fantazjują w kwestii jego śmierci i takie tam. No i dobrze iż w tym przypadku rozegrało się to bardzo szybko, bo wszystko zmierzało w bardzo ciekawym kierunku, a gdyby się wlekło, to ominęły by ich te ciekawe rozmowy i być może coś więcej. Słysząc co powiedziała uśmiechnął się tylko do niej, ponieważ opór potrafił stawiać bardzo długo, ale jeśli miała jakieś specjalne techniki, lub też jakiś plan to zapewne nie wytrzyma zbyt długo, a widząc jej reakcję wiedział iż musiała mieć jakiś ciekawy plan. Cóż był tym mocno zainteresowany i już nie mógł się doczekać kiedy Natasha wprowadzi go w życie, ale zapewne będzie musiał trochę poczekać.
-Nie tylko jedna strona powinna się starać. A co do oporu, to potrafię stawiać go bardzo długo
Jak widać czasy się zmieniają i teraz to również kobiety zapraszają na randki, ale kto by jej odmówił? Raczej nikt przy zdrowych zmysłach by tego nie zrobił. A no nie znali się na tyle by nazwać to przyjacielskim spotkaniem, lecz nawet gdyby takie było, to nigdy nie wiadomo jak się wszystko zakończy, a więc określenie kolacja najlepiej pasowało. Ona również mu się spodobała i tak samo jak w jej wypadku ich spotkania również sprawiały mu przyjemność, ale czy powinien stać w miejscu i czekać to dalej pozostawało kwestią sporną, lecz coraz bardziej był przekonany iż nie jest to dobre wyjście i czas się nieco ruszyć w pewnych sprawach.
-Czasy się zmieniają moja droga. Ale następnym razem, to ja będę tym który zaprosi cię na randkę.
Cóż nie wiadomo na sto procent czy będzie następny raz, lecz przeczucie mówiło iż będzie to bardzo prawdopodobne.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Czw Maj 09, 2013 7:34 am

Na szczęście nie każda kobieta była takim okropnym babskiem co rozniesie wszystko dookoła jak coś jej się nie podoba. Przynajmniej Nati do nich nie należała, może i była czasem wredna, ale nie unosiła się bo nie widziała w tym sensu, co to da jak powrzeszczy? Tylko gardło sobie zedrze i zamiast poczuć się lepiej ucierpi na tym jeszcze fizycznie. Chociaż wówczas byłby dobry powód aby odwiedzić lekarza. Tego konkretnego, którego sobie blondyneczka przypadkiem upatrzyła.
W każdym bądź razie Malcolm może być pewny, że Natasha nie będzie go owijać w bawełnę i słodzić kłamstwami i miło w końcu trafić na osobę, która postąpi tak samo.
-Mniemam, że się nie ugniesz tak czy siak. Może to i lepiej, ktoś w końcu musi być uparty, żeby Ci to tylko na zdrowie wyszło.
Podsumowała krótko, było widać po nim, że jest nie zależny i że umie doskonale sobie sam poradzić, mimo to dobrze wiedzieć, że ma się w razie potrzeby kogoś kto wyciągnie pomocną dłoń.
Ależ się z nim tymi fantazjami podzieli, ale chyba w nieco bardziej odpowiednim miejscu i czasie, chyba, że chce nad słodkim ciachem posłuchać co jej chodzi po głowie. Bo i ona z chęcią dowiedziałaby się w jakiej fantazji ona gra główną rolę. Blondynka lubiła wyzwania i jeżeli on miał się stać kolejnym będzie niezmiernie ucieszona tym faktem. Powolutku zacznie realizować swój plan, oczywiście część jego będzie czystą improwizacją zależną od chwili, bo nie można zakładać niczego na sto procent.
-To później Ty się postarasz i ja postawiam nieco oporu, abyś zobaczył jak to jest z takim uparciuchem.
Znów zagryzła wargę, tym razem celowo delikatnie przygryzała miękką czerwień spoglądając mu prosto w oczy. Tym razem poczeka na jakąś jego reakcję.
Rosjanka nie miała problemu z zapraszaniem facetów na randki jak jej się jakiś podobał. Nie wyobrażała sobie że miałaby naiwna czekać aż któryś z przedstawicieli płci przeciwnej sam do niej podejdzie i gdzieś ją zaprosi. Niektórzy faceci boją się silnych kobiet i nawet jeżeli im się podobają to wolą nie ryzykować. Ciemnowłosy jednak nie miał z tym żadnego problemu, był siny psychicznie.
Więc wstępnie są umówienie na kolację, dokładne terminy i miejsce to już na spokojnie omówią później czy też nawet przez telefon. Wszystko przed nimi, pełno różnych możliwości zależnych od ich podejścia.
-Dobra, trzymam za słowo.
I ona miała takie przeczucie, nie nakręcała się jakoś specjalnie bo wiele rzeczy może się wydarzyć, ale chciałaby aby doszło to do skutku. Odnalazła z nim nic porozumienia jakiej nie widziała w innych, a co ważniejsze dobrze się czuła w jego towarzystwie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Pią Maj 10, 2013 4:30 pm

A no ni każda taka była i całe szczęście, a skoro i ona do takich nie należała to bardzo dobrze, bo jeśli by ją kiedyś w jakiś sposób zdenerwował, to pozornie może być bezpieczny, bo każdy na takie rzeczy reaguje inaczej, tak więc mimo wszystko należy uważać. Cóż każdy powód może być dobry by udała się do upatrzonego już sobie lekarza, a on chętnie przyjmie ją nawet z błahego powodu, a więc tutaj nie było żadnego problemu. Skoro nie będzie słodzić kłamstwami to bardzo dobrze, bo on odwdzięczy się tym samym, chociaż nawet jakby kłamała, to raczej nie posunąłby się do tego samego i tyle. Słysząc co powiedziała tylko się uśmiechnął, lecz wątpił w to iż kiedyś nastanie taki czas by się ugiął, a to może być naprawdę zła cechą ale trudno. Skończył jeść ciastko i wypił kolejną kawę do końca, no i było pytanie co teraz. Zamówić kolejny taki sam zestaw, czy moze odpuścić sobie i skupić się tylko na rozmowie? Na razie wybrał skupienie na rozmowie, bo mimo wszystko jest ona ważniejsza niż ciastko i kawa. W sumie to mógłby posłuchać tu i teraz co jej po głowie chodzi, lecz lepiej zostawić sobie to na odpowiednią porę i czas, bo niektórych rzeczy lepiej nie pospieszać, zwłaszcza jeśli warto sobie na nie poczekać. Och ona również musi poczekać by usłyszeć te fantazje w bardziej odpowiednim miejscu, a więc oboje byli w tej samej sytuacji. On również lubił wyzwania i tak oto przed nim siedziało niezłe wyzwanie, z którego raczej tak łatwo nie zrezygnuje, lecz lepiej podchodzić do niego stopniowo. Improwizacja również była jakimś planem, za który mogła dostawać spore plusy, bowiem jeśli improwizacje będą skuteczne i ciekawe, to tym lepiej dla niej bo bardziej przyciągnie jego uwagę. Kiedy powiedziała iż to ona postawia opór, spojrzał na nią zaciekawiony, bo jak widać nie tylko on rzucał wyzwania i chciał być uparty, ale to dobrze bo z chęcią przekona się jak bardzo ona potrafiła być uparta. Widząc jak przygryza wargę posłał jej delikatny uśmiech i spojrzał jej w oczy, po czym lekko nachylił się w jej stronę.
-Chętnie się przekonam, ale bądź pewna iż postaram się łatwo przebić przez twój opór i upartość. Mam na to wiele sposobów.
Uśmiechnął się nieco drapieżnie i spojrzał Natashy w oczy, po czym spowrotem usiadł normalnie. Cóż on niestety miał problem z zapraszaniem na randki kobiet, bo nie wiedział jak się za to zabierać i w ogóle, ale tutaj jednak się postara bo warto będzie zaprosić ją na randkę, a jeśli odmówi to trudno. A no on nie bał się silnych kobiet, byleby tylko taka nie przesadzała i nie chciała na siłę uchodzić za silniejszą niż jest, bo to może odstraszyć faceta. A no możliwości było wiele, a z terminem nie było się co spieszyć, ale też nie można z tym nie wiadomo jak długo zwlekać.
-Możesz być pewna, że słowa dotrzymam. A jeśli nie to przyjmę karę za to.
Uśmiechnął się nieco rozbawiony, ale jeśli rzeczywiście nie dotrzymałby tej obietnicy, to przyjmie z pokorą karę za to. Czas mijał im wspaniale na rozmowie, ale w końcu trzeba było się zbierać. Przywołał kelnerkę i poprosił o rachunek, po czym zapłacił za siebie i Natashę no i już po chwili wstał od stolika.
-Miło spędziłem ten czas. Do zobaczenia na kolacji.
Uśmiechnął się i ubrał kurtkę po czym założył kapelusz i ukłonił się Natashy, po czym wyszedł z kawiarni i poszedł w stronę domu.

[zt]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Czw Maj 30, 2013 11:03 pm

Czas płynął nieubłaganie, a wszystko co dobre szybko się kończy. I mimo iż rozmowa była miła i przyjemna niestety czas naglił. Kawa się skończyła, ciacho było zjedzone to i niektóre obowiązki wzywały. Umówili się mniej więcej na kolejne spotkanie, jedyne co zostało do ustalenia to czas i miejsce, ale są w kontakcie więc i to nie problem. Wszystko sobie ustalą na bieżąco, w każdym bądź razie nie było co się teraz śpieszyć znają swoje numery i już sobie dalej poradzą. Nie miej jednak czas było się pożegnać i rozejść. Jak na gentlemena przystało Malcolm zapłacił za ich kawę mimo iż blondyna była chętna do płacenia za siebie, ale nie będzie się upierać skoro facet chciał postawić, dobrze niech i tak będzie. Pożegnali się ze sobą obiecując spotkanie przy kolacji i rozeszli się w dwie różne strony.

[z/t]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Manabi Wto Sie 13, 2013 5:43 pm

Słoneczny dzień. Nie za ciepło, ani też za zimno.. Wręcz idealnie na krótki spacer po mieście, ewentualnie zawitanie do jakiś kawiarenek, restauracji. Tym razem Manabi postawiła na kawiarenkę, jakoś chwilowo nie chce być obsypywana pytaniami swojego wuja.. Powracając. Siedziała sobie spokojnie przy ścianie, mieszając łyżeczką w filiżance kawy. Wampir musi się też żywić czymś oprócz krwi, a jako, że ona była fanką słodkich rzeczy - przyszła sobie na ciasteczka. Jaki był jej ukryty cel? Możliwe, że chęć poznania kogoś nowego. Jak na razie nie zdarzyła się więcej okazja poznania kogoś, poza Mefem czy Fuji. Można się załamać..

Podeszła do niej kelnerka z menu. Hmm co by tu sobie wziąć? Na widok tych wszystkich pyszności Mańce zabłyszczały oczy. Ajj.. najchętniej zamówiłaby wszystko po kolei, ale niestety ze względu na jej przycięty budżet mogła sobie pozwolić tylko na jedno ciacho. Zamówiła takie, które najbardziej ją pokusiło. Następnie odłożyła kartę i kontynuowała mieszanie łyżeczką w swojej filiżance.

Już na sam rzut oka wydawało się, że Mana jest z jakiejś ciasteczkowej krainy, ze względu na jej przedziwny ubiór. A w co była ubrana? Miała krótką, różową spódniczkę - mającą 4 warstwy - białą koszulę z bufiastym, krótkim rękawem, kremową kamizelkę i beżowy krawat. Włosy miała ułożone tak jak zawsze, dwa kucyki z podkręconymi końcówkami, a grzywka lekko opadała jej na karmazynowe oczy. Z takim przesłodzonym wyglądem.. mało prawdopodobieństwa, że ktokolwiek będzie chciał z nią zacząć jakąkolwiek rozmowę..
Manabi

Manabi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Albinoska; bunny smile; biała jak mleko skóra.
Zawód : Modelka, prawa ręka Val.
Zajęcia : Brak
Moce : Niewidzialność, Urok, Nocturne.


https://vampireknight.forumpl.net/t1111-mana#15966 https://vampireknight.forumpl.net/t1117-mana#16206

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Naoto Shiroyama Wto Sie 13, 2013 6:07 pm

Naoto wybrał się do jednego z kilku miejsc, które tak uwielbiał w dzieciństwie. Na szczęście jego gust nadal się nie zmienił. Wszelkie rodzaje słodkości stanowiły dla niego coś w rodzaju własnego raju i połączenia z przeszłością. Chłopak od zawsze uwielbiał łakocie, co było dosyć nietypowe jak na wampira, gdyż sam nie był pewny czy woli krew czy słodkości.
Tak więc, kiedy już opuścił rodzinne strony i zostawił Nadirę bezpieczną w domu, wybrał się do cukierni. "Ciasteczkowy Raj" był na prawdę kuszącą nazwą, tak więc chłopak bez zastanowienia wszedł do środka. Miał na sobie ciemne okulary przeciwsłoneczne i poruszał się raczej w cieniu. Jak wiadomo wampiry nie przepadały za słońcem, nawet te wysoko urodzone. Naoto przez kilka chwil stał wpatrzony w ladę pełną ciastek i innych słodkości: od ptysi po wu zetki i pączki z marmoladą. Od razu wybrał dwa kawowe ptysie i z miłym uśmiechem zapłacił wyznaczoną cenę. Odwrócił się w stronę stolików i przez chwilę zastanawiał się, który wybrać. Jego uwadze nie umknęła białowłosa dziewczyna siedząca opodal. Naoto wyszczerzył swoje białe zęby w uśmiechu skierowanym prosto do niej.
- Można się przysiąść?
Zapytał siadając na przeciwko niej i wpakowując sporą część ptysia do buzi. Ściągnął ciemne okulary, a w jego oczach tańczyły wesołe ogniki, gdy lustrował dziewczynę przed sobą. Przeczesał niezdarnym ruchem białe włosy, jak gdyby był zakłopotany.
- Jestem Naoto. A ty?
Odparł z nieukrywaną wesołością i przyjacielską nutą. Oczywiście wiedział, że ma do czynienia z wampirem, tak więc nie musiał bawić się w jakieś ceregiele, a jego uśmiech był na prawdę szczery. Cóż taki już był. Nie umiał patrzeć na samotnie siedzącą Manabi, bo niby czemu miała być sama?
Naoto Shiroyama

Naoto Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Fotograf, Architekt Krajobrazu
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : -
Moce : Żywioł ziemi, psychokineza, czytanie w myślach


https://vampireknight.forumpl.net/t751-naoto-shiroyama https://vampireknight.forumpl.net/t4311-naoto#95306

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Manabi Wto Sie 13, 2013 6:22 pm

Eh.. Można przyznać, że gdyby nie Naoto, Mańka by poczekała spokojnie na zamówienie, zjadła to co miała do zjedzenia, zapłaciła i by stąd poszła, ale nie.. jednak nie. Dosiadł się do niej, jak gdyby nigdy nic. Manaś się uśmiechnęła wesoło, na widok chłopaka który pochłania ptysia. Zresztą nawet nie musiała mu pozwalać na dosiądnięcie się do niej.

- Miło mi Cię poznać. Ja nazywam się Manabi.. Ale jakoś specjalnie nie lubię swojego imienia.. - skrzywiła się nie co i spojrzała w bok. Może jednak jej ubiór nie był taki zły, skoro chłopak od tak się do niej dosiadł. Mańka wciąż mieszała łyżeczką w filiżance, po chwili jednak zdecydowała się upić troszeczkę jej kawy. Następnie znów uśmiechnięta spojrzała na niego.

- Prawdziwy z Ciebie miłośnik słodkości, prawda? - zapytała, po czym otrzymała swoje zamówienie. Była to szarlotka. Na jej widok oczy Mani znów zabłysły. Łyżeczką nabrała trochę szarlotki i wsadziła ją do ust.
Manabi

Manabi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Albinoska; bunny smile; biała jak mleko skóra.
Zawód : Modelka, prawa ręka Val.
Zajęcia : Brak
Moce : Niewidzialność, Urok, Nocturne.


https://vampireknight.forumpl.net/t1111-mana#15966 https://vampireknight.forumpl.net/t1117-mana#16206

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Naoto Shiroyama Sro Sie 14, 2013 10:55 pm

Cóż co prawda to prawda - Naoto uwielbiał słodycze i ciężko było temu zaprzeczyć. Zresztą chłopak nie potrafił kłamać. Przydatna umiejętność, jednak on był honorowy, uczciwy i szczery. Wszystko to dzięki wychowaniu Nadiry i własnej woli. O dziwo różnił się od innych wampirów. Nie zabijał dla zabawy, ani dla pożywienia. Jeśli było trzeba używał tabletek krwi i przede wszystkim nie traktował niższej klasy wampirów ani ludzi, z góry. Tym razem było tak samo. Chłopak był zwyczajnie przyjacielsko nastawiony wobec tej nieznajomej.
Ma na bi - powtórzył kilka razy w myślach, żeby zapamiętać, następnie ugryzł kolejny wielki kęs ptysia i przeżuwał z zadowoleniem.
- Mhne się tam podobfa.
Powiedział z pełną buzią i uśmiechnął się nieśmiało. Szybko przełknął i wyszczerzył kły w uśmiechu. Już po chwili zabrał się za następne łakocie.
- A kto ich nie uwielbia, co?
Odparł z rozmarzeniem kończąc drugiego ptysia. Z zaciekawieniem i niemal czcią spoglądał na szarlotkę przed Manabi. To dopiero było coś. Po chwili zaśmiał się cicho, nachylił nad stołem i kciukiem starł bitą śmietanę z kącika ust dziewczyny.
- Do zobaczenia, ma belle. Dziękuję za spotkanie.
Powiedział wstając. Dał kelnerce pieniądze przy okazji płacąc za dziewczynę, która umiliła mu czas i wyszedł z kawiarni.

zt
Naoto Shiroyama

Naoto Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Fotograf, Architekt Krajobrazu
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : -
Moce : Żywioł ziemi, psychokineza, czytanie w myślach


https://vampireknight.forumpl.net/t751-naoto-shiroyama https://vampireknight.forumpl.net/t4311-naoto#95306

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Manabi Sro Sie 14, 2013 11:29 pm

- Do zobaczenia..- powiedziała nim jeszcze chłopak wyszedł. Okazał on się zuchwalcem. Od tak przetarł jej bitą śmietanę z kącika ust, do tego nazwał ją ma belle, a to rzadkość. Do tego zapłacił za jej zamówienie i odszedł. Dokończyła swoją szarlotkę no i powoli wstała. Hm.. Więcej już nie mogła tu zrobić jak po prostu wyjść. Tak też zrobiła, wyszła z kawiarenki i w zamyśleniu ruszyła w stronę akademika. Ten czas był mile spędzony.. Szkoda tylko, że nie zdążyła niczego się dowiedzieć. Skąd pochodzi? Nie miała pojęcia o niczym! No ale trudno. Zostało jej tylko wrócić do akademika.

[z/t]
Manabi

Manabi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Albinoska; bunny smile; biała jak mleko skóra.
Zawód : Modelka, prawa ręka Val.
Zajęcia : Brak
Moce : Niewidzialność, Urok, Nocturne.


https://vampireknight.forumpl.net/t1111-mana#15966 https://vampireknight.forumpl.net/t1117-mana#16206

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Gość Sob Maj 10, 2014 3:28 pm

Kiedy Kyubi zwrócił dziewczynce uwagę, Erica przechyliła lekko ciemną główkę w prawą stronę i z ciekawością spojrzała na tatę. Była ciekawa świata, więc lubiła uczyć się nowych rzeczy, a teraz najwyraźniej miała ku temu dobrą okazję.
- Erica jest niegrzeczna? - spytała z niewinnym, rozbrajającym wyrazem twarzy. Nie potrafiła jeszcze do końca prawidłowo się wyrażać, więc czasem zdarzało jej się mówić o sobie w trzeciej osobie. Trochę się zdziwiła, że jej zachowanie okazało się niegrzeczne. Wcześniej nikt nie zwrócił jej na to uwagi, więc pomyślała, że może tak robić. Najwyraźniej się pomyliła i od dzisiaj postara się poprawić! Oczywiście na tyle, na ile będzie potrafiła. Chociaż wiedziała już, że zachowała się niegrzecznie, nie przeprosiła Teiji'ego. Nie, wcale nie dlatego, że nie miała do niego szacunku. Mama nauczyła ją, jak przepraszać, ale chyba jeszcze nie wyuczyła się pewnych nawyków, ponieważ bez odpowiedniego polecenia nawet do głowy jej nie przyszło, że to właśnie ten moment, w którym należy powiedzieć słowo "przepraszam".
- Truskawkowe! - wykrzyknęła od razu, kiedy padło pytanie na temat lodów. To był jej ulubiony smak, chociaż dużą rolę odgrywał tutaj również kolor. Lody te były w kolorze czerwonym (może nie aż tak bardzo intensywnym), który z kolei kojarzył się dziewczynce tylko z jednym. Miała już okazję spróbować krwi, która zasmakowała jej już za pierwszym razem. Nie wiedziała dlaczego, ale ta gęsta, ciepła ciecz okazała się być najlepszym posiłkiem, jaki Erica kiedykolwiek jadła. Na dodatek potrafiła zaspokoić głód znaczniej bardziej, niż wszystko inne.
Tak jak wcześniej musiała zadrzeć głowę wysoko, by móc spojrzeć na tatę, tak teraz znalazła się z nim twarzą w twarz, kiedy Kyubi przed nią ukucnął. Pokiwała ochoczo głową i uśmiechnęła się szeroko. Siedząc w samochodzie pomachała Teiji'emu małą rączką, a później razem z tatą odjechała w stronę kawiarni.
Postanowili, a właściwie to Erica postanowiła, że pójdą do "Ciasteczkowego raju", ulubionej kawiarni dziewczynki. Mama i Teiji zawsze ją tu zbierali, ilekroć nabrała ochoty na lody truskawkowe. Chciała, żeby tata też poznał to miejsce. A nuż jemu również tutaj się spodoba? Co prawda od cukierkowego wnętrza mogło się zrobić niedobrze, jednak Erica była za mała, żeby to stwierdzić. Skoro lody były tutaj przepyszne, to dlaczego miałaby przejmować się różowymi ścianami? Gdy znaleźli się w środku, czarnowłosa dziewczynka puściła rękę taty i podbiegła do dużej lodówki, w której znajdowały się lody w różnych smakach. Była za niska, żeby swobodnie wszystko widzieć, dlatego stanęła na palcach, a mimo to spoza zabudowanej, dolnej części lodówki widać jej było tylko duże, niebieskie oczy i mały nosek. Nie przeszkadzało jej to jednak przykleić się do szyby, kiedy czekała, aż tata kupi jej ulubiony przysmak.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Kyubi Pon Maj 12, 2014 5:59 pm

- Oczywiście, że nie. Po prostu zapamiętaj sobie, że pokazywanie na kogoś palcem jest niemiłe.
Zapewnił ją od razu, że jest grzeczna i wyjaśnił czego nie powinna robić. Posługiwał się jednak zrozumiałymi dla niej słowami, by nie miała żadnych wątpliwości. Nie był pewien, czy pytałaby o coś, czego nie rozumie. Z komunikowaniem się czy używaniem słów Erica nie miała problemów. Jednak jeśli popełni jakieś błędy, Kyubi od razu ją poprawi. Wiedział, że jeśli nie poprawia się dziecka na bieżąco, wchłania błędy znacznie szybciej, niż poprawne słowa.
Bardzo dobrze, że mama nauczyła ją posługiwanie się takim słowem, jak przepraszam. Było to ważne, choć wciąż była dzieckiem. I dlatego nikt nie wymagał od niej tego, żeby mówiła przepraszam w sytuacjach, które tego wymagają. Pewnie i tak nie mogłaby jeszcze zrozumieć, dlaczego należy to robić.
W każdym razie udali się do centrum miasta. Kyubi praktycznie jechał tam, gdzie Erica go prowadziła. Posługiwał się także myślami dziewczynki, które były bardziej precyzyjne niż jej słowa. Wreszcie dojechali do Ciasteczkowego Raju. Wampir zaparkował przez małą, przytulną, wręcz słodko-lukrowaną restauracyjką. Opuścił samochód i pomógł wysiąść córce. Od razu złapał ją za rączkę i zaprowadził do wnętrza lokalu. Jak mógł się domyślić, pobiegła od razu do wystawy ciastek i lodów, przytykają nos do szyby. Podszedł do niej, kucając tuż za nią. Usadził ją na swoim udzie, tak by mogła zobaczyć wszystkie ciastka.
- Oprócz truskawkowych lodów, chcesz jeszcze jakieś ciacho?
Zapytał i jeśli sobie coś wybrała, zamówił także te lody i poprowadził ich do wolnego stolika przy oknie. Siedzieli w kącie, z dala od pozostałych ludzi, ale w strategicznym miejscu. Kyubi miał na oku wszystkich. Nie zwracał uwagi na wystrój, który faktycznie był cudacznie przesłodzony. Nie zwracał uwagi także na niektóre kobiety, które rzucały mu ukradkowe, zaciekawione spojrzenia. Mimo że zespół miał przerwę, wciąż był rozpoznawalny.
- A jak tam mamusia?
Zapytał Erici, gdy już się wygodnie rozsiedli. Ból brzucha jej nie groził, więc mogła jeść tyle ciastek, ile tylko jej się zawidzi. Krew także była ważnym pożywieniem dla małego dziecka. Właściwie to najważniejsze. Możliwe, że później Kyubi da dziewczynce nieco krwi, by mogła się wzmocnić.
Sam zaś patrzył, jak zajadała się lodami i gdy tylko się ubrudziła, starał się na bieżąco wyczyścić jej brudną twarzyczkę.
Kyubi

Kyubi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Jedno oko czerwone, drugie niebieskie.
Zawód : Głowa rodu Campbell. Basista zespołu Blast. Lekarz. Prawnik - właściciel kancelarii prawnej w centrum miasta. Host - kochanek do wynajęcia.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Służka: Melody


https://vampireknight.forumpl.net/t473-casanova https://vampireknight.forumpl.net/t621-kyubi

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj'' - Page 3 Empty Re: Kawiarnia ''Ciasteczkowy Raj''

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 3 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach