Cela nr 2 [podziemia]

Strona 9 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9

Go down

Cela nr 2 [podziemia] - Page 9 Empty Re: Cela nr 2 [podziemia]

Pisanie by Gość Pon Sty 29, 2018 7:23 am

Sunako miała pewne wątpliwości co do słuszności działania Inkwizycji, zwłaszcza jeśli chodziło o karanie ludzi za trzymanie z wampirami, ale wolała nie mówić o tym głośno. A przynajmniej nie przy Garruchu. Chciała wyjść... well, chociaż się wyczołgać stamtąd żywa.
Nie no, musiała przyznać, że "świetną" sobie zabawę znalazł. Hehe, po to przecież takie fajne zdzierać ze sporo od siebie mniejszej i słabszej kobiety ubranie. Gdyby tylko udało jej się sięgnąć do tego twarzy (i gdyby wcześniej nie zrobił uniku), to z pewnością by go uderzyła, zostawiając na jego policzku krwawe ślady po paznokciach. A tak... No cóż, pozostała jej tylko desperacka próba wydostania się spod niego, która z przyczyn oczywistych zakończyła się fiaskiem.
- Nie mogłam zostać w ubraniach?
Zapytała z wyrzutem starając się jakoś zakryć dłońmi, choć właściwie nie było czego zakrywać. Od chwili przemiany w wampira nie postarzała się ani trochę, a miała wtedy niecałe szesnaście lat. Niby miała tam jakieś wcięcie w talii i mały biust, ale to nie było nic pociągającego (chyba, że Gabriel lubuje się w loli, by ukryć fakt posiadania... a zresztą, nieważne). Nawet jeśli jej ciało było na wpół dziecinne i nie robiło wrażenia na łowcy, tak sam fakt, że była przed kimś naga wprawiał ją w jednoczesne zakłopotanie, smutek i złość.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 2 [podziemia] - Page 9 Empty Re: Cela nr 2 [podziemia]

Pisanie by OP Garruch Pon Sty 29, 2018 9:53 am

Czasami zdarzy się osoba, która nie ma problemu z byciem nagim, ale Sunako najwidoczniej miała opory. Gabriel za czasów młodości musiał przywyknąć do nagich ciał, dlatego tez widok rozwijającej się dopiero kobiety nie był niczym wyjątkowym. Ledwie zarysowana talia, małe piersi.. kto mógłby się skusić na nią?
Jedyne co go interesowało to blizny, a jesli takich nie miała to nie bardzo mial co oglądać.
Im szybciej przerwał oględziny, tym szybciej rozpalił ogień. Jeszcze sie dobrze nie spaliły ubrania, a juz wsadził końcówki żelaznych prętów w ogień.
Nadszedł czas, aby zająć się dziewczyną...
Inkwizytor podszedł do Sunako i wziął ją siłą pod ramiona, przy okazji blokując jej ręce. Moze co najwyżej spróbować drapać jego zapięty płaszcz z grubej skóry. Posadził ja na krześle i ten zabieg z pewnością nie byl zbyt przyjemny- stalowe stożki juz wbiły się w tyłek i plecy Sunako. Gabriel nie dal jej ani chwili- od razu zablokował jej rece, przytrzymując je telekinezą.
-Im więcej sie wiercisz, tym mocniej boli...
Chyba nie musiał tego mówic- czula to przecież!
Następne przyszły nogi... Trochę zajęło mu, ponieważ nogi były sprawniejsze od rąk, ale koniec końców udało mu sie ja unieruchomić.
Co teraz?
-Imię, wiek, zawód, od kiedy jesteś wampirem... Czas na rozmowę, a później przyjdzie czas na śpiew.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Cela nr 2 [podziemia] - Page 9 Empty Re: Cela nr 2 [podziemia]

Pisanie by Gość Pon Sty 29, 2018 10:34 am

Nie uważała się za boginię seksu i kanon piękna, zatem nagość była dla niej ogromnym problemem. Dodajmy jeszcze do tego tego starego zboka Ringo oraz to, co przed laty jej zrobił i mamy idealny przepis na osobę, która wstydzi się własnego ciała, a nagość uważa za poniżenie. Czy tego Garruch właśnie chciał? Jej upokorzenia?
Nie miała żadnych blizn, żyła dość krótko jako człowiek, by jakiekolwiek zdobyć. Zresztą, była oczkiem w głowie tatusia, zatem obchodzono się z nią jak z porcelanową lalką. Nie ma się czemu dziwić - chorowitej dziewczynie nie dawano szans na przeżycie więcej niż dwudziestu lat, a co dopiero na zostanie łowcą, jak większość rodziny. Niby uczyła się teorii i podstaw walki bronią białą, ale nikt nie pokładał w niej większych nadziei. Nawet jako wampir była żałośnie słaba.
Nie opierała się, gdy sadzał ją na krześle. Czuła wbijający się w jej ciało metal, ale ostatecznie poza dyskomfortem dało się to jakoś wytrzymać.
- Zauważyłam.
Nie chciała, by unieruchamiał jej nogi. Przecież i tak trzymała je spokojnie i nie zamierzała nimi wierzgać. Przecież to wiązało się z rozchyleniem jej ud, a dzięki temu Garruch mógłby oglądać ją CAŁĄ. I tak nie stawiała się długo.
Przełknęła nerwowo ślinę na widok rozgrzanych prętów. Co on planował z nimi zrobić?
- S-Sunako... Sto-sto trzydzieści dziewięć... Muzyk...Odkąd...Odkąd... Miałam niecałe szesnaście lat, gdy mnie... mnie przemienił.
Nie tylko jej głos drżał ze strachu, ale i całe ciało. Zamknęła oczy i przygryzła dolną wargą ledwo się powstrzymując od krzyku.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 2 [podziemia] - Page 9 Empty Re: Cela nr 2 [podziemia]

Pisanie by OP Garruch Pon Sty 29, 2018 11:13 am

Oczywiście nie tylko o to chodziło. Dostęp do jej ciała był bardzo ważny ze względu na miejsce w którym mial zamiar ją ranić. Gdyby byla grubsza, albo uda miałaby większe to może jej krocze byłoby zasłonięte, a tak... Oczywiscie spojrzał tam i lekko się uśmiechnął. Wszystko zgodnie z planem.
-Stworzona przez Najświętszego, teraz zbezczeszczona przez pomiot nocy.
Przez prawie półtorej wieku nie próbowałaś wrócić do Stwórcy... Nie jesteś warta zbawienia...

Garruch uniósł nogę i oparł ją o podbrzusze dziewczyny. Okute buty były ciężkie jak kowadło, które dodatkowo zaczęło sie ruszać, dociskać jej miednicę i krzyż do stalowych stożków. Z pewnością zaboli.
Potem odpowiedziała na proste pytania, dlatego też przyszedł czas na pytania bardziej osobiste.
-Kto Cię zmienił i dlaczego podał Ci swoją krew? Kim jest Twoja rodzina? Jaką masz moc? Skąd w Tobie ta chora empatia wobec wampirów, które Cie zbezcześciły?
Wreszcie opuścił nogę i udał się do paleniska. Niektóre gałęzie zajęły sie juz ogniem, a wiec wybrał najlepiej palące sie i wsadził je za krzesło na którym siedziała dziewczyna. Za jakiś czas poczuje ona przyjemne ciepło na stali, ktore czasowo zacznie się zamieniac we wrzątek.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Cela nr 2 [podziemia] - Page 9 Empty Re: Cela nr 2 [podziemia]

Pisanie by Gość Pon Sty 29, 2018 12:21 pm

Nie patrz na mnie. Nie uśmiechaj się tak. Nie oglądaj mnie takiej.
Miała ochotę się rozpłakać, ale stwierdziła, że jeszcze nie da mu tej satysfakcji. JESZCZE, bowiem prędzej czy później i tak popłyną łzy, wiedziała o tym, skoro już ledwo na początku ciężko jej było je powstrzymać. Zresztą, musiała oszczędzać siły, a taki szloch potrafił być męczący.
- Skąd wiesz, że nie próbowałam?! Nie masz pojęcia o tym co przechodziłam przez te wszystkie lata!
Zareagowała zbyt emocjonalnie wiercąc się na krześle, co sprawiło jej dodatkowy ból, ale sama Sunako zdawała się tym w ogóle nie przejąć (tak naprawdę w głębi duszy chciała krzyczeć, jakby właśnie umierała z bólu).
Nie wydała z siebie ani jednego dźwięku, gdy docisnął ją do krzesła, choć drżenie dłoni i zaciśnięte usta wskazywały na to, że jednak dopiął swego i sprawił jej cierpienie.
- Barabal Kuroaishita. Sam mi powiedział, że żałuje, że to zrobił... Byłam tylko kaprysem. Zemstą, za to, że mój ojciec - łowca - zabił jego ówczesnego sługę. Omamił mnie swoimi słodkimi słówkami, a ja w młodzieńczej naiwności po prostu mu się dałam. Później dopiero dowiedziałam się, że ma żonę. Co za wstyd... Ale nie dałam mu się przemienić z własnej woli. Spędziłam kilka miesięcy jako poziom E, staczając się coraz niżej. Miałam wybór - szaleństwo, albo służba u Barabala. To chyba oczywiste, że chcąc chronić swoje nędzne życie wybrałam to drugie.
Zamilkła na moment wpatrując się w sufit celi, po czym znów przeniosła wzrok na mężczyznę i kontynuowała:
- Moja rodzina to łowcy, Kurotori, mieszkaliśmy w Anglii, choć... ja jestem ostatnią "żyjącą" z całego rodu. Wyparli się mnie zaraz po przemianie w wampira. Rodzice zginęli podczas I wojny, młodsza siostra kilka lat wcześniej zmarła wydając na świat bliźnięta, które również nie przeżyły. Jedynie brat został łowcą, ale w latach trzydziestych poległ w walce z wampirami.
Moc? Początkowo chciała mu ją zademonstrować, ostatecznie uznała to za głupi pomysł.
- Władam lodem. A co do mojej empatii... Obawiam się, że nie zrozumiesz.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 2 [podziemia] - Page 9 Empty Re: Cela nr 2 [podziemia]

Pisanie by OP Garruch Pon Sty 29, 2018 3:03 pm

Próbowała? Moze i tak, ale skoro robiła to nieudolnie przez sto lat to z pewnością zasługiwała na potępienie. Widział, że ją boli... nie odczuwał z tego powodu dumy, nie odczuwał chorej satysfakcji ze swoich czynów. Robił po prostu to do czego został stworzony.
Jej oczy zdradzały ból, a przez słowa wyciekało cierpienie. Juz ma dość? Jeszcze nawet nie zaczął najlepszej części.
Przy jej słowach coraz bardziej poważniał. Usłyszał parę ciekawych rzeczy i przez chwilę je analizował. W tym czasie akurat przeszedł dookoła krzesła i stanął przed dziewczyną. Tym razem juz nie używał nogi, żeby ją gnębić- w końcu czekał na nagrzanie się stożków.
-I tyle? Wampir Cie przeprosił, żaden inny wampir nie zranił Cie nigdy? Jakoś w to nie wierzę... Jesteś z rodziny łowców i tak po prostu stałaś się pomocną krwiopijcą...
To było dość nieprawdopodobne, chociaż Sunako była w końcu drobną kobietą. Nie wydawała sie być zdolna do zbrodni. Była raczej typowym popychadłem dla innych wampirów. Może śmierć będzie dla niej wybawieniem?
Druga odpowiedź nie była już tak wyczerpująca, dlatego też Gabriel dość mocno kopnął ją w prawy piszczel lewej nogi.
-Pozwól, że sam zadecyduje czy to rozumiem... Gadaj
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Cela nr 2 [podziemia] - Page 9 Empty Re: Cela nr 2 [podziemia]

Pisanie by Gość Pon Sty 29, 2018 4:09 pm

Stożki za jej plecami robiły się coraz bardziej gorące, dlatego musiała pochylić się nieco do przodu, by chociaż o kilka milimetrów odsunąć skórę od rozgrzanego metalu.
- Kochałam go. Miałam nadzieję, że kiedyś odwzajemni moje uczucia, ale... Nie, to się nigdy nie stanie. Stwierdził, że mam zmienić obiekt westchnień, albo mnie zabije. Już Ci to mówiłam nad wodospadem - byłam dla niego jak lalka. Worek krwi. Nic więcej... Bywało, że rozstawaliśmy się na kilka lat, bym potem znowu spędzić kolejne ze sobą. To nie było do końca złe. Dostałam wieczną młodość i... można by rzec, że wolną rękę, do czasu aż nie wezwał mnie ponownie. Odkryłam w sobie pasję, jaką była muzyka i egzystowałam wśród ludzi, udając, że wciąż jestem jedną z nich.
Roześmiała się gorzko czując, jak po jej policzkach płyną łzy, które następnie kapią na jej uda. Chciała je otrzeć, zanim łowca zobaczy, że płacze, ale jej dłonie były przecież przytwierdzone do krzesła.
- Jasne, że mnie zranili. Wielokrotnie poniżali, a nawet... no w każdym razie owocem jest mój syn. Powiedziałam o tym mojemu panu. Powiedziałam, co mi zrobił, a on... on mnie wyśmiał.
Nie chciała mówić wprost o gwałcie, ale miała nadzieję, że domyślił się o co jej chodziło. Podniosła wzrok prosto na Garrucha. Teraz będzie najgorsza i najtrudniejsza część do wyznania. Coś, do czego nikomu nie chciała się przyznać.
- Nienawidziłam dziecka rozwijającego się we mnie, chciałam się go nawet pozbyć, ale nie potrafiłam. Później chciałam je oddać, ale gdy tylko poczułam jego pierwsze ruchy... Nie, tego też nie mogłam zrobić. Nie żałuję decyzji o tym, by go urodzić i wychować, ale on z roku na rok wyglądem coraz bardziej przypomina swojego ojca i boję się... Po prostu boję się okazywać mu czułość, chociaż kocham go nad życie. Jestem potworem, a nie matką. To za to należy mi się największa kara!
Pisnęła, gdy kopnął ją w piszczel. No cóż, skoro i tak mu się spowiada ze wszystkiego, to powie i to. Naprawdę nie musiał używać przemocy, by wyciągać z niej informacje...
- To nie jest empatia względem wampirów, tylko słabszych, którzy potrzebują pomocy. Już mówiłam, że rasa nie ma znaczenia.
Wysyczała przez zaciśnięte z bólu zęby.
- A bierze się z mojego egoizmu. Wiem, że to pokręcona logika, ale... Cholera, spójrz na mnie! Zobacz jaka jestem żałosna i słaba. Nie chcę widzieć tej samej bezradnej mnie w innych, dlatego im pomagam.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 2 [podziemia] - Page 9 Empty Re: Cela nr 2 [podziemia]

Pisanie by OP Garruch Pon Sty 29, 2018 9:10 pm

Jej słowa płynęły jak rzeka, a on jakoś wcale nie poczuł się z tym lepiej. Niedobrze jeśli ofiara gada tak bardzo najęta, ale w sumie nie miał na tyle złego humoru, żeby oskarżyć ją o próbę zranienia łowcy takiego jak on. A czy on w ogóle potrzebował powodów do sprawiania jej bólu? Była wampirzycą i to od ponad stu lat. Większych powodów nie potrzebował.
-Głupia i naiwna dziewczyno... Wampiry szlachetne posiadają naturalną aurę,
która przyciąga takie idiotki jak Ty... Byłaś zabawką, która pomimo rzucania w kąt, zawsze była chętna na zabawę. Nic dziwnego, że nikt Cie nie szanuje, skoro Ty sama nawet nie potrafisz się szanować...
- Było słychać, że zaczyna powoli się wkurzać. Miała na karku pierdolone sto lat, a nadal nie zmieniła swojego postępowania! Zacisnął pięści tak mocno, że zazgrzytała stal z rękawic.
-Zgwałcili? Nic dziwnego, skoro sama wypinasz tyłek, żeby wszyscy w Ciebie spuszczali, bo jesteś taką ofiarą losu... Nawet teraz nie masz wystarczająco odwagi, żeby zaprzeczyć!- To była swoista prowokacja, ponieważ jeśli spróbuje zareagować to tym razem dostanie z otwartej dłoni w twarz... A okuta rękawica nie była niczym przyjemnym.
-Wampir z gwałtu... Któż taki Ci zrobił tego bachora? Jakiej jest krwi?
Jej matczyne podejście kompletnie go nie interesowało. Mogła się uważać za wspaniałą matkę i kobietę, mogła też poniżać siebie słownie- to nie miało najmniejszego wpływu na to co Gabriel zamierzał później zrobić. Każdy inkwizytor przed przesłuchaniem musiał określić swoje stanowisko. Garruch wiedział, że Sunako z pewnością należy się nauczka za głupotę jej posunięć, ale raczej nie śmierć.
-I co? Pomogłaś tamtej dziewczynie? Nie jesteś nawet w stanie sama siebie obronić, a co dopiero innych. Twój dzieciak również niedługo nie będzie stanowił problemu, skoro właśnie w ten sposób wszystkich ochraniasz.
Gabriel niby leniwie podszedł do prętów i wyciągnął jeden z nich- w całej długości prosty, z lekkim spłaszczeniem na końcu. Żelazo stało się już czerwone od gorąca. Niby od niechcenia znów podszedł do krzesła i położył pręt zaraz przy kroczu dziewczyny. Czuła ciepło na udach i wargach sromowych...
-Jesteś i zawsze będziesz bezradna, bo taka postanowiłaś być już ponad sto lat temu... Dlaczego jesteś słaba? Ponieważ brak ci nienawiści...
A następnie powoli przysunął znów gorącego pręta. Najpierw w stronę lewego uda. Tam się zaczęło robić coraz bardziej gorąco... Lecz jeszcze pręt nie tknął jej skóry.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Cela nr 2 [podziemia] - Page 9 Empty Re: Cela nr 2 [podziemia]

Pisanie by Gość Pon Sty 29, 2018 11:41 pm

Pokręciła głową i westchnęła. On naprawdę zdawał się niczego nie rozumieć! Dopowiadał sobie różne rzeczy, by pasowały pod jego wersję. Typowe dla Inkwizycji. Byle tylko skazać! Początkowo naprawdę chciała protestować na wszystkie jego obrzydliwe oskarżenia, ale doszła do wniosku, że nie da się sprowokować i nie będzie się z nim szarpać, choć niezwykle zabolały ją jego słowa.
- Może i tak było. Kto wie.
Wzruszyła ramionami na tyle, na ile pozwoliły jej skrępowane ręce, z niemalże stoickim spokojem. Gdyby jednak dokładniej przyjrzeć się reakcjom jej ciała, to można dostrzec, że jej opanowanie było tylko grą, w dodatku dość marną.
- Jego ojciec i tak nie wie o jego istnieniu. Zresztą, to mnie przesłuchujesz, a nie moje dziecko. Nie musisz być aż tak dociekliwy.
Nie może już jej zarzucić, że jest miękką bułką, bo wreszcie mu się postawiła. A przynajmniej dla niej to było stawianie...
- Zastanawiam się skąd w Tobie tyle nienawiści. Nie robię nikomu krzywdy swoją egzystencją. Nie atakuję ludzi, nie pijam nawet "normalnej" krwi. Nie stanowię żadnego zagrożenia, więc dlaczego to wszystko? Chcesz mnie ukarać za wybór, którego konsekwencje i tak ponoszę już od dawna? Ostatecznie nawet się nie znamy, więc moje decyzje nie mają żadnego wpływu na Twoje życie. Obroża, którą założył mi mój pan, nie uwiera w Twoją szyję. Powiedz, łowco, co Ci tak bardzo we mnie przeszkadza?
Czuła ciepło rozchodzące się po jej ciele, dlatego przeniosła wzrok na trzymany przez mężczyznę pręt i zamarła. A więc zamierza ją okaleczyć T A M? Tego, że był sadystą domyśliła się jeszcze nad wodospadem, ale że dodatkowo zboczeńcem? Robiło się coraz mniej ciekawie...
- Chciałabym znienawidzić i Ciebie, ale musisz mi wybaczyć, bowiem nie mam już w sobie wystarczająco dużo gniewu i pogardy dla trzeciej osoby...Właściwie, to wolałabym nie czuć względem Ciebie nic.
Fizycznego bólu, który jej zada, też nie, a ten za kilka chwil chyba będzie nieunikniony. Gorąco bijące od pręta już piekło jej skórę. Stożki za jej plecami już ją parzyły, a ona bezsilnie wbijała paznokcie we własne dłonie i zagryzała wargę do krwi.
- Nie żałuję, że mam syna, ale gdybym mogła cofnąć czas... zostałabym człowiekiem. Pewnie Barabal by mnie wtedy zabił, ale nie zostałabym przeklęta.
Wyglądało na to, że póki co to jej ostatnie wyznanie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 2 [podziemia] - Page 9 Empty Re: Cela nr 2 [podziemia]

Pisanie by OP Garruch Wto Sty 30, 2018 12:38 pm

Inkwizycja z pewnością potrzebowała wymówek, ale Gabreil po prostu sobie musiał wytłumaczyć dlaczego to wszystko jej robi.
Wiedział, że powstrzymuje potok słów zaprzeczenia- tym lepiej dla niej. Inkwizytor mógł spokojnie kontynuować tortury, bez jej 'kłamstw'.
-To zresztą nieważne...
Stwierdził od niechcenia, ale i tak nie wierzył w szczerość słów. Pijawka z pewnością uważała kochasia za miłość życia... ile razy się słyszało takie historie od krwi D... takie dziewuchy najczęściej trafiały w ręce łowców. Swoją drogą łowcy tez w taki sposób często traktowali naiwne wampirzyce krwi D.
No i musiała się postawić....
Gabriel nie puści tego płazem- wolna dłoń przywali kobiecie w twarz tak mocno, że złamie jej nos, a szkarłatna krew zaczniepowoli wyciekać z nosa.
-Odpowiadaj, albo wybije Ci wszystkie zęby...
Warknął i chwycił wielką dłonią za jej gardło, dociskając jej plecy do gorących stożków na tyle mocno, że coś zaskwierczało (pewnie krew z pleców na gorącej stali). Przestał dopiero wtedy jak dziewczyna coś konkretnego powiedziała.
-Gdybyś słuchała rodziny to pewnie byś wiedziała...- i jesli rzuciła kolejną głupią uwagę, to tym razem Garruch skręcił jej palca u lewej ręki.
-Nie wierzę Ci..
Wiecej już nic nie powiedział. Podniósł pręt, lekko patrząc jej okolice intymne, ale główny bòl pojawił się w prawej dłoni, kiedy pręt jednym uderzeniem wbił sie w wierzch dłoni. Krew jednak nie wyciekała. Gotowała się i paliła, zostawiając niemiły zapach. Sama dłoń ucierpiała dość mocno. Ścięgna przepalone, kości złamane- to generowało ogromny ból. Bardzo prawdopodobne, że dziewczyna w tym momencie zemdleje...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Cela nr 2 [podziemia] - Page 9 Empty Re: Cela nr 2 [podziemia]

Pisanie by Gość Wto Sty 30, 2018 2:57 pm

No jasne, że uważała Barabala za swoją wielką miłość. Dawno temu naprawdę jej zależało na jego szczęściu. Teraz? Oficjalnie nie zwolnił jej ze służby, więc wciąż należała do niego, nie darząc go niczym innym jak chłodnym szacunkiem z domieszką strachu. Miejsce najważniejszego mężczyzny w życiu Sunako zajął jej syn.
Jego cios był dla niej szokiem. Dopiero, gdy poczuła w ustach słodki smak własnej krwi, dotarło do niej co się stało. Przez moment jej oczy wręcz zaświeciły się na czerwono, lecz blask ten zniknął w chwili, gdy została dociśnięta plecami do krzesła. Rozpłakała się z bólu.
- Szlachetny... Ringo... Ringo Kuroaishita!
Sądziła, że to już koniec, ale później przypomniała sobie o rozgrzanym pręcie. Chyba nie zamierzał...? Nie, na jej "szczęście" łowca postanowił uszkodzić jej ciało w innym miejscu. Krzyk, jaki towarzyszył przebiciu jej dłoni, pewnie usłyszał cały zamek... A przynajmniej jego podziemia. Chyba żaden człowiek nie był w stanie wydać z siebie aż tak okropnego i rozpaczliwego dźwięku.
- DOŚĆ! PROSZĘ!
Zawyła, a potem straciła przytomność.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 2 [podziemia] - Page 9 Empty Re: Cela nr 2 [podziemia]

Pisanie by OP Garruch Wto Sty 30, 2018 9:11 pm

To nieistotne jaki mężczyzna, albo chłopak był w jej sercu. To serce po prostu nie miało prawa istnienia jeśli było tak łaskawe do wszystkiego dookoła. Selekcja naturalna- właśnie tak to się nazywa. Dla Gabriela ta dziewczyna mogła co najwyżej marzyć o zwykłym życiu- a mogła uciec na jakiś wypizdówek, żeby tam starać się 'być normalną- z synem, albo i bez niego.
Jak się spodziewał, nawet niezbyt dużo siły (bo na prawdę mógłby mocniej) i od razu ustawił ją do 'pionu'. Puścił jej gardło zaraz po tym jak usłyszał znane mu imię i nazwisko.
-Jak Boga kocham, nie lubię tego wampira, a jednak muszę mu przyznać, że postąpił z Tobą zbyt łagodnie...
Warknął sam do siebie i przez chwilę nawet paskudnie się uśmiechnął.
Potem nadszedł czas już tylko na ból i omdlenie dziewczyny. Jej prośby na nic się nie zdały...
Inkwizytor wyciągnął pręta z ręki dopiero po tym jak się upewnił, że kompletnie oziębł. Sama rana dymiła wręcz, a wokół pręta pojawiła się czarna otoczka symbolizująca poparzenia trzeciego stopnia.
To jeszcze nie koniec. Gabriel wyszedł z sali i po około pięciu minutach wrócił z niewielką grupą członków inkwizycji, którzy w jakiś sposób się przysłużyli sprawie i nie byli wybredni co do partnerek- szczególnie jeśli były one nieprzytomne i nikogo nie interesowało czy zajdzie w ciąże czy nie. Garruch dał im wolną rękę z jednym zasadniczym warunkiem. Mieli jej nie zabić i kompletnie wymazać jej pamięć możliwie jak najbardziej do tyłu. Sunako jednak spędziła w lochu znaczną ilość czasu i z pewnością będzie miała przebłyski świadomości z tych wydarzeń, które tu zaszły.
Czy muszę opisywać co 10 wygłodniałych samców robiło z nieprzytomną? Jeden po drugim ją gwałcił, podgryzał i tak dalej... Gabriel już jakiś czas temu wyszedł, ponieważ nie widział w tym przyjemności.
Całość zajęła tyle czasu, że kolejni panowie musieli oblepiać się spermą tych pierwszych... No ale jak już wspominałem- nie było wybrzydzania.
Po wszystkim dziewczynę od razu zaciągnięto do celi, gdzie przyszły dwie wampirzyce i ubrały dziewczynę w jakąś przybrudzoną suknię i w sandały. Tam również opatrzono jej nogi i rękę, a następnie zabrano na wyższe poziomy, gdzie od razu trafiła do auta, żeby ją wywieźć z terenu zamku. Czemu się jeszcze nie obudziła? Zacznijmy od tego, że rana na ręce była bardzo poważna, więc nic dziwnego, iż umysł bronił się przed świadomością. Poza tym straciła kolosalne ilości krwi w spotkaniu z 10 napaleńcami.
W aucie już jej podano dożylnie krew wampirzą, ażeby w przeciągu kilku godzin doszła do siebie.
No ale generalnie uważać można było, iż inkwizycja zakończyła 'pracę' nad tą głupią dziewuchą i dała jej lekcję, której długo nie zapomni.
[zt+ Sunako]
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Cela nr 2 [podziemia] - Page 9 Empty Re: Cela nr 2 [podziemia]

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 9 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach